Olsztyn dn. 17. 10. 2016 r. Pani Halina Ciunel Przewodnicząca Rady Miasta Olsztyna, Szanowna Pani Przewodnicząca. W związku z konsultacjami dotyczącymi rozszerzenia w granicach administracyjnych Miasta Olsztyna katalogu miejsc przeznaczonych do użytku publicznego jako strefy wolne od dymu tytoniowego, pary z papierosów elektronicznych i substancji uwalnianych za pomocą nowatorskiego wyrobu tytoniowego, Stowarzyszenie „Święta Warmia” jest przeciwne projektowi przedmiotowej uchwały. W szczególności niezrozumiałe jest potraktowanie na równi tradycyjnych papierosów z papierosami elektronicznymi czy urządzeń bazujących na podgrzewaniu tytoniu.
Takie podejście przeczy nie tylko elementarnej wiedzy na ten temat, ale także wszystkim (poza jednym przypadkiem) wynikom badań na świecie, także polskiemu raportowi „Wpływ e-papierosów na zdrowie w porównaniu do papierosów tradycyjnych w świetle badań naukowych”, przygotowanym przez prof. Andrzeja Sobczaka, kierownika Zakładu Chemii Ogólnej i Nieorganicznej Wydziału Farmaceutycznego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego i szefa Zakładu Szkodliwości Chemicznych i Toksykologii Genetycznej Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu. Wyniki badań przeprowadzonych pod kierownictwem Timothy'ego R. McAuleja wykazały, że związki emitowane przez e-papierosy nie wskazują na zagrożenie zdrowia osób przebywających w pomieszczeniu w którym używa się e-papierosów. Powód jest prosty: w papierosach bezdymnych i elektronicznych tytoń nie ulega spalaniu, nie zawiera więc toksyn i substancji rakotwórczych.
Na jakiej więc racjonalnej podstawie Rada Miasta Olsztyna miałaby uchwalać zakaz palenia e-papierosów w otwartych miejscach publicznych? Podobnie nieszkodliwe dla osób postronnych jest palenie na otwartej przestrzeni, np. na przystankach, papierosów tradycyjnych. Dlatego zwolennicy takich zakazów argumentują je najczęściej zaśmiecaniem przez palaczy chodników. Czy jednak „pety” papierosowe to jedyny sposób śmiecenia? A inne odpadki, na przykład po słodyczach czy owocach? Czy ich konsumpcji również należy na przystankach zakazać? Inny argument to swąd papierosowego dymu (teraz także zapach z e-papierosów). Bezsprzecznie takowe występują. Podobnie jak spaliny z autobusów, czy „zapach” stroniących od mydła pasażerów autobusów. Czy także te kwestie powinniśmy regulować przy pomocy uchwały?
Zniechęcanie ludzi do alternatyw dla tradycyjnych papierosów przy pomocy zakazów prawnych jest także niemoralne. Prowadzi bowiem do szykan wobec osób, dla których jedyną możliwą alternatywą jest zmniejszenie szkodliwości palenia dzięki urządzeniom umożliwiającym przyjmowanie nikotyny w postaci pary. Wobec tego, że za 90 proc. chorób sercowo-naczyniowych u palaczy odpowiadają substancje smoliste, a nikotyna ma tu znaczenie znikome, odbieranie takiej szansy dla osób uzależnionych od tradycyjnych papierosów jest moralnie naganne, zwłaszcza gdy narzędziem staje się prawo.
„Wolność poddanego jest milczeniem praw”. Te słowa Thomasa Hobbsa, choć poddanych dzisiaj zastąpili obywatele, w czasach prawnej nadprodukcji są aktualne jak nigdy dotąd. Trudno przecież nazwać system wolnym, jeśli prawo ma mówić ludziom, w którym miejscu na świeżym powietrzu, nie szkodząc nikomu, mogą zapalić papierosa. Takim przykładem niezrozumienia właściwej roli prawa był uchwalony z inicjatywy jednej z olsztyńskich radnych zakaz palenia papierosów na cmentarzu komunalnym. Prawa obarczonego trzema wadami podstawowymi: martwego, bo w praktyce niemożliwego do wyegzekwowania, odnoszącego się do problemu więcej niż marginalnego i traktującego ludzi jak dzieci, które nie wiedza jak się zachować na cmentarzu.
Dla uchwalenia nowego, równie „potrzebnego” prawa lokalnego nie ma dziś innego, lepszego powodu.
Konsultowany projekt uchwały nie dotyczy wprawdzie żywotnie ważnych dla mieszkańców Olsztyna spraw, ale jest okazją do refleksji nad właściwą rolą i zakresem działania władzy lokalnej. Okazją do odpowiedzi na pytanie, czy do jej zadań należy realizacja inspirowanych względami ideologicznymi dyrektyw instytucji unijnych, coraz częściej przejmujących wobec obywateli funkcje terapeutyczne i wychowawcze.
Uważamy, że mieszkańcy Olsztyna i Świętej Warmii nie zasługują na takie prawo i takie traktowanie.
Z poważaniem
Bogdan Bachmura
Prezes Stowarzyszenia „Święta Warmia”
Skomentuj
Komentuj jako gość