Raport Fundacji „Nie Lękajcie Się” wręczony papieżowi Franciszkowi w Watykanie zawiera nazwiska 24 biskupów ukrywających lub przenoszących księży-sprawców pedofilii, w tym także nazwiska biskupów warmińskich: arcybiskupa, metropolity warmińskiego Józefa Górzyńskiego, arcybiskupa seniora archidiecezji warmińskiej Wojciecha Ziemby, arcybiskupa seniora archidiecezji warmińskiej Edmunda Piszcza.
Fundacja zarzuca tym biskupom, iż dokument „Sacramentorum sanctitatis tutela”, który wszedł w życie 18 maja 2001 roku w wielu przypadkach nie był stosowany, Dokument stanowi, że: „Jeśli ordynariusz lub hierarcha otrzyma wiadomość, przynajmniej prawdopodobną, o popełnieniu przestępstwa, po przeprowadzeniu badania wstępnego winien powiadomić o tym Kongregację”.
Tego mieli nie uczynić biskupi archidiecezji warmińskiej. Raport przytacza dwa przykłady.
Sprawa księdza Romana Kramka
Wiemy, że w niektórych przypadkach informacje do Kongregacji Nauki Wiary przekazywane są dopiero pod presją opinii publicznej po upublicznieniu ich przez media. Dobrym tego przykładem jest sprawa dotycząca byłego arcybiskupa warmińskiego Edmunda Piszcza oraz jego następcy Wojciecha Ziemby, a dotycząca księdza pedofila Romana Kramka, który został skazany w USA za napaść seksualną na 17-latkę na karę pozbawienia wolności. Duchowny zeznał amerykańskiej policji, że "odbył stosunek jako metodę terapeutyczną, by pomóc dziewczynie zapomnieć o wcześniejszym gwałcie". Po deportacji do Polski duchowny pracował z młodzieżą, zaś od 2009 roku sprawował funkcję proboszcza parafii w Orzechowie.
W październiku 2018 roku sprawę ujawniły media. 20 października 2018 roku rzecznik Kurii Archidiecezji Warmińskiej ogłosił, że metropolita warmiński Józef Górzyński skierował sprawę księdza Kramka do watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. Zgodnie z wydanymi przez Jana Pawła II normami z 2001 roku obowiązek powiadomienia Watykanu o tym, że ks. Kramek został skazany w 2005 roku w USA za napaść seksualną na 17-latkę miał już ówczesny arcybiskup warmiński Edmund Piszcz oraz jego następca Wojciech Ziemba. Abp Piszcz po wysłuchaniu delegata wysłanego do USA stwierdził jednak, że przestępstwo nie jest prawdopodobne i nie zmienił zdania nawet po zapadnięciu prawomocnego wyroku.
Po deportacji ks. Kramka do Polski pozwolono mu odprawiać msze i prowadzić katechezę w gimnazjum. Obecny arcybiskup Józef Górzyński jest odpowiedzialny za to, że do tej pory ksiądz Kramek jest proboszczem parafii, opiekuje się ministrantami, udziela spowiedzi i prowadzi rekolekcje.
Sprawa księdza Jarosława M.
Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce oskarżyła księdza Jarosława M. o molestowanie seksualne ośmiu dziewczynek w wieku 9-13 lat. Duchowny miał namawiać je do rozbierania i dotykania się w miejscach intymnych podczas zajęć pływania, a także w łazience na plebanii pod pretekstem "nauki brania prysznica". Łącznie duchowny usłyszał 9 zarzutów, których miał dopuścić się w Kętrzynie i Ornecie. Do zdarzeń objętych aktem oskarżenia miało dochodzić w latach 1997-2000 oraz 2011-2012. To oznacza, że ksiądz mógł nagabywać dziewczynki także w kolejnych parafiach – w Bażynach i Garbnie. Między innymi zamykał się z nimi na plebanii, nakłaniał do zdejmowania bielizny, łapał za krocze, biust, pośladki i robił im zdjęcia.
Został uznany winnym czterech przestępstw, w przypadku trzech został uniewinniony, a dwa się przedawniły. W 2016 roku Jarosław M. został skazany przez Sąd Rejonowy na 2 lata bezwzględnego więzienia i 5-letni zakaz pracy w miejscach związanych z edukacją. W 2018 sąd drugiej instancji zmienił wyrok na skazując duchownego na karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 5 lat próby oraz na dodatkową karę grzywny w wysokości 10 tys. zł.. Warmińska kuria przez cały bieg sprawy nie odpowiada na listy i skargi rodziców. Ksiądz był przenoszony z parafii do parafii i od 2014 roku jest proboszczem w Brzydowie.
Raport wymienia także biskup diecezjalnego elbląskiego (wcześniej biskupa pomocniczego warmińskiego) Jacka Jezierskiego w kontekście sprawy księdza Antoniego W.
Proboszcz parafii w Dywitach, a wcześniej w Lubajnach, skazany w 2008 roku na 3,5 roku więzienia za molestowanie i kilkukrotne wykorzystanie seksualne dwóch chłopców w wieku 14 i 16 lat oraz posiadanie pedofilskiej pornografii. Do jednego z przestępstw miało dojść latem 2006 roku, kiedy ksiądz-pedofil pracował jeszcze w Lubajnach koło Ostródy, skąd został przeniesiony do
Dywit. Starszemu nastolatkowi płacił za seks - współżył z chłopcem co najmniej 7 razy, za co dał mu w sumie 900 zł.
- Niech odbędzie karę, wtedy będziemy się zastanawiać, co dalej. Księdzem się jest na całe życie - komentował wyrok dla „Gazety Olsztyńskiej” biskup Jacek Jezierski, który powiedział, żeby się nie spodziewać, że ksiądz Antoni W. zostanie natychmiast wydalony ze stanu duchownego. Zgodnie ze słowami biskupa ksiądz-gwałciciel według naszej wiedzy do tej pory nie został wydalony ze stanu kapłańskiego.
Raport zawiera w sumie nazwiska 384 ofiar, 85 sprawców z wyrokami sądowymi, 88 opisywanych przez media spraw i 95 zgłoszeń osób poszkodowanych.
Wręczenie raportu papieżowi miało miejsce w przeddzień konferencji „o ochronie małoletnich w Kościele”, na którą Franciszek zaprosił do Watykanu m.in. przedstawicieli wszystkich episkopatów. Papież pocałował w rękę członka Fundacji Marka Lisińskiego, ofiarę księdza-pedofila, na znak przeprosin. Papież obiecał członkom Fundacji, iż zapozna się z raportem.
(as)
Skomentuj
Komentuj jako gość