Informację o odwołaniu Jacek Adamas (obecnie jest na urlopie) otrzymał telefoniczne 15 lutego od sekretarz gminy. Na p.o. dyrektora wójt powołał dyrektora gimnazjum w Gietrzwałdzie Leszka Orciucha.
Wójt Jan Kasporowicz nie mógł odebrać ode mnie telefonu, odpisał smsem, iż jest na spotkaniu z arcybiskupem. Natomiast sekretarz Halina Bienkiewicz odesłała mnie do BIPu urzędu, gdzie wisi „Zarządzenie Nr 22/2018 Wójta Gminy Gietrzwałd Jana Kasprowicza z dnia 14 lutego 2018r. w sprawie odwołania Dyrektora Ośrodka Kultury w Gietrzwałdzie Pana Jacka Adamasa z zajmowanego stanowiska”.
Czytamy w nim, iż "odwołanie nastąpiło z powodu naruszenia przepisów prawa w związku z zajmowanym stanowiskiem i odstąpieniem od realizacji umów w sprawie warunków organizacyjno-finansowych działalności instytucji kultury oraz programu działalności instytucji z dnia 20 lipca 2017 roku, co stanowi ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Odwołanie jest równoznaczne z wypowiedzeniem stosunku pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika".
Jacek Adamas przypuszcza, że wójt podjął decyzję właśnie teraz, gdyż nie chciał, by reprezentował on GOK przed sądem pracy. W czwartek 15 lutego odbędzie się rozprawa z powództwa byłego dyrektora GOKu Pawła Jarząbka, który domaga się odszkodowania za bezprawne zwolnienie (został zwolniony przez wójta Marcina Sieczkowskiego). Wójt Jan Kasprowicz odmówił wydania akt podręcznych prowadzącemu sprawę w imieniu GOKu mec. Edwardowi Ośko.
Dyrektor Gimnazjum im. ks. W. Zinka w Gietrzwałdzie Leszek Orciuch potwierdził nam, iż wójt powołał go na pełniącego obowiązki dyrektora GOKu do 26 lutego. Tak krótki termin może sugerować, iż wójt Jan Kasprowicz zamierza przywrócić na to stanowisko Pawła Jarząbka. Tą decyzją wójt Jan Kasprowicz zrealizował swoją obietnicę wyborczą. Obiecał, że po wygranej zwolni dyrektorkę szkoły podstawowej Bożenę Reszkę, co już się stało, oraz dyrektora GOKu, co stało się teraz. Wójt Jan Kasprowicz zarzucał dyrektorowi Adamasowi sprowadzenie działalności GOKu do „martyrologii”, natomiast obóz liberalno-lewicowy w gminie – „szerzenie kato-nacjonalizmu”.
Wydawało się, po spotkaniu 13 lutego wójta Jana Kasprowicza i radnych z dyrektorem i pracownikami GOKu, że dojdzie do porozumienia. O to spotkanie wystąpili wszyscy pracownicy GOKu zaniepokojeni obcięciem dotacji na GOK, co miało wymusić redukcję personelu. Na tym spotkaniu, które zrelacjonowała dla nas Aneta Markowska z portalu express.olsztyn.pl, po raz pierwszy doszło do przedstawienia zarzutów obu stron i dyskusji.
Wójt Jan Kasprowicz na tym spotkaniu uznał, że w przeliczeniu na mieszkańca gminy Gietrzwałd wcale nie stoi tak źle, jeśli chodzi o finansowanie GOK, w porównaniu z innymi gminami wiejskimi oraz MOKiem w Olsztynie. Zarzucił dyrektorowi Adamasowi brak planu działania na rok 2018, nieinformowanie radnych i wójta o planowanych imprezach oraz brak dostatecznego pozyskiwania dofinansowania ze źródeł zewnętrznych.
Jacek Adamas odpowiedział, że trudno planować cokolwiek, jeśli nie wiadomo czy nie będzie musiał zwolnić ludzi albo "okroić" im etatów, bo jeśli zmniejszy im etaty do 3/4 to pracownicy już zapowiedzieli, że odejdą. Reasumując - jak można zrobić plan działania na cały rok, skoro pieniędzy nie wystarcza nawet na bieżącą działalność, a poza tym nie wiadomo kto będzie pracował i za ile. Oraz gdzie, bo pojawiły się głosy o możliwym zamknięciu którejś z wiejskich świetlic w gminie. Ale której i kiedy - nie wiadomo.
Poza tym Jacek Adamas kilkakrotnie podkreślał, że obecne dofinansowanie w kwocie 50 tys. zł nie wystarcza nawet na podstawowe rzeczy, czyli wypłaty i media. Do kwestii braku pozyskiwania środków z zewnątrz odniosły się pracownice GOK, które powiedziały, że przecież piszą projekty i dostają pieniądze na działalność, bo inaczej już dawno nie byłoby na przysłowiowy papier i kredki. Jacek przypomniał też sprawę z remontem kapliczek, kasa została przyznana, wystarczyło tylko złożyć wniosek, a ten wniosek nie został złożony (Debata o tym pisała).
Dyrektor GOKu odniósł się też do rzekomego braku promocji gminy - opowiedział o tym co zrobił przez ostatni rok, np. współpraca z IPN (wykłady w GOKu w ramach Akademii Niepodległości), współpraca z artystą z Białorusi Alesiem Pushkinem, który napisał ikonę Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, ta ikona wisi teraz w kaplicy prezydenta RP, nawiązał współpracę z domem kultury w Niemenczynie na Litwie, po raz pierwszy historii Gietrzwałdu odbędą się Kaziuki na początku marca (Litwini przyjeżdżają do Gietrzwałdu).
Potem była długa rozmowa o głównej księgowej i księgowości, którą dyrektor GOKu zwolnił, na podstawie kontroli, która wykazała skandalicznie prowadzoną księgowość (pisaliśmy o tej sprawie w Debacie). Z reakcji radnych wynikało, że nie mieli pojęcia o wynikach kontroli księgowości GOKu.
Radni powiedzieli, że pieniądze na bieżącą działalność muszą być zapewnione i szkoda tylko, że to spotkanie nie miało miejsca pod koniec ubiegłego roku, kiedy był ustalany budżet.
Problemy zgłoszone radnym na tym spotkaniu to: brak stabilności zatrudnienia, czyli że nie wiadomo kim i jak pracować, brak remontów GOK i świetlic.
Wstępna propozycja była taka, żeby pieniądze na bieżącą działalność zapewniła jednak gmina a dyrektor GOKu musi zrobić plan działania. O planowanych imprezach ma informować radnych, żeby nie dowiadywali się o nich z mediów. Jak potrzebna jest dodatkowa gotówka, to trzeba przyjść, ustalić, porozmawiać, ile i na co.
Spotkanie trwało nieco ponad godzinę i przebiegało momentami w gorącej ale rzeczowej atmosferze.
Również spotkanie wcześniejsze poświęcone opracowaniu programu obchodów 100 rocznicy Niepodległości Polski, zwołane przez wójta w Tłusty Czwartek 8 lutego z udziałem przedstawicieli instytucji, organizacji i stowarzyszeń działających w gminie napawało optymizmem. Uczestniczył w nim także dyrektor GOKu Jacek Adamas. Uczestnicy spotkania zgłosili mnóstwo pomysłów na imprezy i wydarzenia związane z obchodami. (O tym spotkaniu napiszę odrębny artykuł). Po tym spotkaniu wysłałem do wójta Jana Kasprowicza emaila:
„Odnoszę wrażenie, że Pana usilne, za wszelką cenę dążenie do usunięcia ze stanowiska dyrektora GOKu pana Jacka Adamasa, odbywa się kosztem kultury w ogóle w Gietrzwałdzie i kultura zamiast łączyć – zwłaszcza w roku obchodów rocznicy 100-lecia Niepodległości – będzie tylko pogłębiać podziały i powodować kolejne, wymierne straty dla całej społeczności gminy Gietrzwałd. W tej chwili jest to walka na wyniszczenie., na której tracą obie strony konfliktu, jak to na wojnie.
Czy nie lepiej, na czas obchodów, ogłosić zawieszenie walki i wykorzystać ten czas do odbudowy zniszczonych więzi społecznej?
Będę wdzięczny, jeśli podzieli się Pan z czytelnikami „Debaty” swoją refleksją na poruszony przeze w piśmie temat”.
W odpowiedzi wójt Jan Kasprowicz odwołał Jacka Adamasa.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość