Prezydent Olsztyna zarzucił działaczom Platrformy Obywatelskiej: Marcinowi Kuchcińskiemu i Pawłowi Papke upartyjnienie i zawłaszczenie Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego. Działacze ci w swojej partyjnej ulotce wrzuconej do skrzynek pocztowych mieszkańców Olsztyna użyli logo OBO i zachęcają do udziału w głosowaniu na projekty Budżetu. Piotr Grzymowicz odniósł się do tej kampanii ulotkowej kandydata PO na prezydenta Olsztyna, wicemarszałka województwa Marcina Kuchcińska na swoim profilu na fb. Napisał tam:
„A było tak pięknie! Od pierwszej edycji, przez cztery lata funkcjonowania Olsztyński Budżet Obywatelskii był wolny od polityki i barw partyjnych. Był obywatelski, partycypacyjny, czyli nasz – mieszkańców Olsztyna, niezależnie do tego, jakie są nasze poglądy i przekonania. Ta bezpartyjność była jego siłą, bo nikt nie pytał, „kto za nim stoi?”.
Niestety, ten czas się skończył. Na ulotce sygnowanej logiem Platformy Obywatelskiej i Sejmu R.P panowie Marcin Kuchciński i Paweł Papke, zachęcają do głosowania na projekty Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego. Kadr jak z profesjonalnego plakatu wyborczego, uśmiech z czytelnym podtekstem „głosuj na mnie” i kciuk do góry, że jest OK.
Otóż panowie, nie jest OK. To zawłaszczanie konsekwentnie wypracowywanej pozytywnej wartości, jaką jest Olsztyński Budżet Obywatelski, pod partyjny interes jednego ugrupowania.
W efekcie wyrządzacie OBO „niedźwiedzią” przysługę. Partycypacja, to nie partiokracja, a barwy partyjne to ostatnia rzecz, jakiej budżet obywatelski potrzebuje”.
Przypomnijmy, kim jest Marcin Kuchciński
Ma lat 40 lat, ukończył ochronę środowiska na UWM w Olsztynie. Radny miasta Olsztyn w kadencjach 2006-2010 i 2010-2014 (Platforma Obywatelska). Najpierw pracował w firmie ojca Metromex S.A., ale po upadku spółki zaczął polować na funkcje obsadzane przez partie polityczne. Dzięki PO był zastępcą dyrektora WM Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Po wyborach samorządowych 2014 roku wyszło na jaw, że grupa radnych oszukała wyborców. Startowali jako mieszkańcy Olsztyna, gdy w rzeczywistości już od dawna byli mieszkańcami podolsztyńskich gmin, w których pobudowali wille. W tym gronie znalazł się też Marcin Kuchciński. Wątpliwości co do jego miejsca zamieszkania pojawiły się już po wyborach samorządowych w 2010 roku. W olsztyńskich mediach ukazały się artykuły, iż Marcin Kuchciński wybudował willę w Kieźlinach. Już wówczas mowa była o tym, iż powinien utracić mandat radnego. Jednak wówczas ówczesny przewodniczący rady miasta Zbigniew Dąbkowski, kolega partyjny Kuchcińskiego zamiótł sprawę pod dywan.
Mimo, że wójt gminy Dywity umieścił Kuchcińskiego w swoim spisie wyborców, ten wystąpił do prezydent Olsztyna, a ten umieścił go w spisie wyborców Olsztyna. Do dziś prezydent Grzymowicz nie wyjaśnił, na jakiej podstawie? Po wyborach w 2014 roku sprawa ponownie stała się głośna, gdyż Marcin Kuchciński złożył przed wyborami oświadczenie, iż mieszka w Olsztynie. Ówczesny poseł Jerzy Szmit wystąpił do prezydenta Olsztyna o wszczęcie w tej sprawie postępowania administracyjnego. Kontrola ratusza w sposób niezbity dowiodła, iż twierdzenie Marcina Kuchcińskiego, iż mieszka z rodziną u wujka w bloku na Nagórkach, to fikcja. Jednak mimo tak ewidentnych dowodów prezydent zmienił decyzje podległych urzędników i nie wykreślił Marcina Kuchcińskiego z listy wyborców. Radni rządzącej Olsztynem koalicji nie zgodzili się na odebranie Kuchcińskiemu mandatu. Wobec tego poseł Szmit zaskarżył decyzję prezydenta do sądu i sąd uchylił decyzję prezydenta. Wówczas układ partyjny ewakuował Marcina Kuchcińskiego z rady miasta Olsztyna i usadowił go na stołku wicemarszałka województwa z ramienia PO.
W listopadzie 2016 roku Marcin Kuchciński został nowym przewodniczącym Platformy Obywatelskiej w Olsztynie. Zastąpił on na tym stanowisku Jana Tandyraka, który zrezygnował z szefowania olsztyńskiej PO.
Został także wytypowany przez PO jako kandydat do fotela prezydenta Olsztyna w wyborach samorządowych, które odbędą się w listopadzie 2018 roku.
Adam Socha
KOMENTARZ
Marcin Kuchciński to taki „Misiewicz” Platformy. Jest dobitnym dowodem na to, jak marna jest w Olsztynie Platforma Obywatelska, skoro na swego szefa wybrała „człowieka bez właściwości”, człowieka, którego filozofią bycia w polityce jest zasada „wystarczy być”. Marcin Kuchciński nie jest w stanie wylegitymować się żadnym osobistym sukcesem w życiu publicznym. Wszystko co osiągnął to funkcje, które dostał jako członek PO. To dlatego rozpoczął swój lans do fotela prezydenta od podczepienia się pod kampanię związaną z Olsztyńskim Budżetem Obywatelskim, bo nie jest w stanie wykreować własnego pomysłu, własnej idei. Dlaczego chce być prezydentem Olsztyna? Bo chce kolejnego stołka i uważa, że mu się należy, bo jest członkiem PO. „Misiewicze” tak mają.
Adam Socha
opublik. K.K.
Przeczytaj też o śledztwie na temat zamieszkania Marcina Kuchcińskiego TUTAJ
Skomentuj
Komentuj jako gość