W Radzie Miasta Olsztyna (dane nieoficjalne) 8 mandatów dostanie PO (strata 2 mandatów), PiS – 7 (o 3 mandaty więcej), klub Grzymowicza – 4 mandaty (constans), KKW Cz.Małkowskiego – 4 mandaty (stracił 1 mandat), SLD – 1 mandat (stracili 1) i po raz pierwszy w radzie 1 mandat PSL.
KW Platforma Obywatelska RP - 12 415 głosów.
KW Prawo i Sprawiedliwość - 11 358
KWW Piotra Grzymowicza - 8 833
KWW Czesława Jerzego Małkowskiego - 8 803
Komitet Wyborczy PSL - 5 509
KWW Andrzej Ryński – Olsztyn przyjazny ludziom - 4 692
Do rady weszli:
KW Platforma Obywatelska RP
Jan Tandyrak 1040
Robert Szewczyk 1004
Joanna Misiewicz 691
Ewa Zakrzewska 809
Łukasz Łukaszewski 952
Marcin Kuchciński 745
Halina Ciunel 1236
Tomasz Głażewski 614
KW Prawo i Sprawiedliwość
Dariusz Rudnik 1225
Grzegorz Smoliński 1362
Ewa Piotrkowska 278
Jarosław Babalski 446
Leszek Araszkiewicz 940
Krzysztof Nowacki 634
Elżbieta Wirska 1282
KWW Piotra Grzymowicza
Piotr Grzymowicz 763
Zbigniew Dąbkowski 425
Agnieszka Jabłońska 800
Mirosław Gornowicz 862
KWW Czesława Jerzego Małkowskiego
Czesław Małkowski 1826
Krystyna Flis 657
Nelly Antosz 849
Monika Rogińska-Stanulewicz 1176
Komitet Wyborczy PSL
Maja Antosik 328
KWW Andrzej Ryński – Olsztyn przyjazny ludziom
Krzysztof Kacprzycki 878
Możliwe koalicje, to PO+Grzymowicz+PSL razem 13 głosów, a więc większość w 25-osobowej radzie miasta.
Ale równie dobrze PO może wybrać Małkowskiego i dobrać radną PSL i radnego SLD, mają wówczas 14 głosów.
KOMENTARZ
Obecnie już można pokusić się o podsumowanie wyborów do Rady Miasta Olsztyna. Jej wynik pokazuje wyraźnie, że PO była do pokonania, gdyby miała do czynienia z opozycją wartą tego słowa. (W Elblągu PiS wygrał i ma 13 radnych, gdy PO - 8). Czy ktoś może mi powiedzieć, że zauważył kampanię PiS w Olsztynie? Proszę tylko przez kampanię nie rozumieć kilku konferencji pani Iwony Arent i pokazanie się u boku Jarosława Gowina, Janusza Śniadka i Antoniego Macierewicza, przed swoim żelaznym elektoratem oraz wielki billboard na Społem obok Anny Wasilewskiej. Kampanii nie wygrywa się rozsyłaniem promiennych uśmiechów.
Gdyby PiS wystawił odpowiedniego kandydata na prezydenta, to dzisiaj miałby radę miasta i swojego kandydata w II turze wyborów prezydenckich.
Dlaczego PiS nie prowadził kampanii, nie walczył o głosy olsztyniaków? Prawdopodobnie jest to wynik wewnętrznej walki pomiędzy Karolem Karskim a Jerzym Szmitem o przywództwo w regionie. Przegrana Iwony Arent – kandydatki narzuconej przez Karskiego, to porażka członka Komitetu Politycznego PiS. Szmit może powiedzieć teraz prezesowi: a nie mówiłem?
Na pocieszenie Iwony Arent mogę napisać, że PO wystawiła jeszcze słabszą kandydatkę – Annę Wasilewską, bo trzeba być wyjątkowo niewiarygodnym człowiekiem, by przegrać z Iwoną Arent. Gratuluję!
Teraz PiS ma szansę, by całkowicie się pogrążyć, jeśli PO zgodzi się na koalicję w radzie z PiS. Straci do reszty wiarygodność.
Straciliśmy na pasywności PiS wszyscy, mając teraz do wyboru między dżumą (Małkowski) a cholerą (Grzymowicz). Jeśli o mnie chodzi, to w II turze mnie nie ma przy urnie. Wystarczy, że dałem się sterroryzować 4 lata temu widmem wygranej Małkowskiego. Teraz już wiem, kim jest Grzymowicz i jakie są efekty jego rządów. Ponadto każdy taki apel, jak np. Łukasza Adamskiego, by nie głosować na cenzora oskarżonego o gwałt wywiera odwrotny skutek od zamierzonego.
Sprawa jest przesądzona. Małkowski już wygrał. Jeśli 4 lata temu w I turze zdobył 38% a Grzymowicz 36%, więc zniwelowanie różnicy 2% nie było trudne. Teraz jednak mamy przepaść: Małkowski prawie 40%, Grzymowicz – 25% - aż 15 punktów różnicy. Pozamiatane!
Paweł Wolski
Skomentuj
Komentuj jako gość