Zenon Złakowski
Z dużym zainteresowaniem przeczytałem artykuł dra Piotra Kardeli zamieszczony we wrześniowym numerze „Debaty”, zatytułowany „»Iskra« w olsztyńskim środowisku twórczym”. Tą „Iskrą” – jak się okazało – był młody literat, a zarazem informator bezpieki Józef Mickiewicz. Znałem go dość dobrze, gdyż tuż po studiach w Toruniu, latem 1966 r. przyjechałem do Olsztyna wraz ze swoim kolegą z polonistyki Erwinem Krukiem. Erwin wracał niejako do swego środowiska, dla mnie zaś, urodzonego w okolicach Włocławka, zarówno Olsztyn jak i cały region Warmii i Mazur był nieznany, rzekłbym egzotyczny. W Toruniu, z racji studiów, próbowałem i ja swych sił w literaturze. W Olsztynie starałem się poznać młodych ludzi o podobnych zainteresowaniach. Tak trafiłem razem z Erwinem do Klubu Literackiego działającego przy Zarządzie Wojewódzkim ZMS, jedynego w Olsztynie klubu, skupiającego młodych twórców. Dziś, szczególnie młodzi, nie zdają sobie sprawy, że 40 lat temu, w ówczesnej rzeczywistości społeczno-politycznej, każda publiczna działalność obywateli była kontrolowana przez państwo i odpowiednie służby. Myślę, że jako młodzi adepci literatury, jakkolwiek trochę znaliśmy ówczesne realia, to jednak nie zawsze zdawaliśmy sobie sprawę z tego, w jakim stopniu środowisko literackie było penetrowane przez SB i jej agentów.
Tę rzeczywistość unaoczniły nam bardzo wyraźnie wydarzenia marcowe 1968 r. Wówczas to w swym przemówieniu z 19 marca Władysław Gomułka ostro zaatakował środowisko pisarzy warszawskich, w tym szczególnie Pawła Jasienicę. Stało się to pretekstem do nagonki na warszawskie środowisko literackie. Aparat partyjny w Olsztynie również pragnął ukazać towarzyszowi Gomułce swoją lojalność, zwartość szeregów i szerokie poparcie. Oprócz rezolucji inspirowanych przez partię i podejmowanych w różnych zakładach pracy i instytucjach, próbowano odwołać się także do środowisk twórczych. Uważano, że najlepiej będzie jeśli Paweł Jasienica – literat, ale dla władzy przede wszystkim „warchoł i zdrajca” – zostanie potępiony przez innych „kolegów po piórze”, w tym literacką młodzież.
Było to na pewno po 19 marca, a więc po przemówieniu Gomułki transmitowanym przez telewizję, kiedy to przewodniczący ZW ZMS w Olsztynie Kleniewski wezwał do swego gabinetu przedstawicieli Klubu Literackiego ZMS. Pamiętam, że na to spotkanie udałem się wraz ze Swietłaną Kruk i Wojciechem Suświłło. Trwało ono dość długo. Przewodniczący różnymi sposobami starał się nakłonić nas do podpisania rezolucji potępiającej Jasienicę. My jednak tego nie uczyniliśmy. Nie mogliśmy potępić człowieka, nie wiedząc, na czym konkretnie polegała jego wina. Władze partyjne jednak nie zrezygnowały. Następnego dnia znowu poproszono nas do siedziby ZMS. Tym razem spotkał się z nami dr Edmund Wojnowski z WSR w Kortowie, działacz partyjny, późniejszy I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Olsztynie. I on też nic nie wskórał. Nie udało mu się nakłonić nas do podpisania rezolucji potępiającej pisarza. O tym zresztą też pisał Piotr Kardela w artykule poświęconym tematyce Marca`68, opublikowanym w kwartalniku „Dzieje Najnowsze”.
Czytany przeze mnie jeszcze przed drukiem tekst „Olsztyński Marzec`68 i działania Służby Bezpieczeństwa” zwrócił moją uwagę na inną publikację. Oto przypadkowo, a było to wiosną tego roku, dowiedziałem się, że w 1968 r. znalazłem się wśród młodych literatów, którzy podpisali rezolucję potępiającą „warchołów”. Takie informacje znalazły się w publikacji źródłowej ogłoszonej przez prof. Bohdana Łukaszewicza pt. „Marzec’68 na Warmii i Mazurach”, zamieszczonej w „Komunikatach Mazursko-Warmińskich” [nr 2 (220)/1998, poz. 20]. Jako, że nie jestem stałym czytelnikiem „Komunikatów”, dopiero po dziesięciu latach dowiedziałem się o istnieniu takiego przekazu. Wprawdzie jej autor przywoływał tu dokument z 1968 r. i sam od siebie tego nie pisał, ale dla mnie nie miało to żadnego znaczenia. O słodka nieświadomości! Dopiero więc po czterdziestu latach mogę zdementować te rewelacje, które są w jaskrawej sprzeczności z faktami i z naszą postawą w tym czasie. Uczyniłem to już zdawkowo na użytek tekstu dr. Kardeli, ale rzecz chciałbym nieco rozwinąć.
Spróbowałem prześledzić, jak doszło do tego przekłamania. Najpierw skontaktowałem się z kolegą Wojtkiem Suświłłą, który pamięta dokładnie to nasze spotkanie w budynku ZMS i naszą ówczesną postawę – jednoznaczny sprzeciw wobec propozycji potępienia Pawła Jasienicy i innych osób ze środowiska literackiego. Wojtek stwierdził przy tym, że przez lata była ona dla niego powodem do dumy, co w rozmowach ze znajomymi zawsze podkreślał. Jakże więc te same osoby, które z taką determinacją sprzeciwiały się kłamstwu, mogłyby po chwili to kłamstwo przypieczętować własnym podpisem?
Opis bibliograficzny, zamieszczony przez B. Łukaszewicza w „Komunikatach” (Archiwum Państwowe w Olsztynie, KW PZPR, syg. 1141/1979) umożliwił mi dotarcie do oryginału tej rezolucji z 9 kwietnia 1968 r., skierowanej do towarzysza Władysława Gomułki w Warszawie. Poniżej przytaczam jej treść:
Olsztyn, 9 kwietnia 1968 r.
Towarzysz Władysław Gomułka
I Sekretarz Komitetu Centralnego
Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej
w Warszawie
Na wczorajszym otwartym zebraniu Podstawowej Organizacji Partyjnej przy olsztyńskim oddziale Związku Literatów Polskich uchwalona została rezolucja, którą – zgodnie z życzeniem zebranych – przekazuję na Wasze, Towarzyszu Wiesławie, ręce.
Oto jej treść:
My, pisarze olsztyńscy, głęboko poruszeni „wypadkami marcowymi” w pełni solidaryzujemy się z Waszym, Towarzyszu Wiesławie, stanowiskiem wyrażonym w przemówieniu z 19 marca br.
Pracując na Mazurach i Warmii od lat wiążemy naszą działalność pisarską z zaangażowaniem ideowym i politycznym, uważamy bowiem, że każdy polski pisarz powinien żyć życiem swojego narodu, budującego socjalizm pod przewodnictwem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Dlatego też ze smutkiem i oburzeniem dowiadujemy się o wrogich wobec Polski Ludowej wystąpieniach niektórych naszych kolegów z warszawskiego oddziału ZLP oraz o niemniej oburzających wystąpieniach innych grup.
Nie znamy innej Ojczyzny, jak tylko Polskę Ludową i dlatego – uznając prawo do swobodnej wymiany poglądów – potępiamy działalność antysocjalistycznych grup, które nadużywają drogich nam haseł demokracji socjalistycznej dla swych antypatriotycznych i antysocjalistycznych celów.
Z głęboką ufnością zwracamy się do Was, Towarzyszu Wiesławie, wierząc, ze rozpoczęty przez Partię proces odnowy przebiegać będzie w dalszym ciągu w atmosferze zdrowego krytycyzmu i szczerości przy aktywnym udziale całego społeczeństwa.
Zapewniamy Was, Towarzyszu Wiesławie, ze w dalszym ciągu zarówno w twórczości pisarskiej, jako też w działalności społecznej i politycznej dobro Polski Ludowej będzie dla nas najwyższym prawem.
Powyższą rezolucje podpisali:
członkowie olsztyńskiego oddziału ZLP –
Władysław Gębik, Gustaw Leyding, Fryderyk Mirosław Leyk, Edward Martuszewski, Henryk Panas, Witold Piechocki, Stefan Polom, Tadeusz Stępowski, Alojzy Śliwa, Leonard Turkowski;
członkowie Klubu Literackiego przy ZW ZMS –
Aleksy Kazberuk, Erwin Kruk, Świetłana Kruk, Jerzy Lewandowski, Józef Mickiewicz, Zdzisław Polsakiewicz, Tadeusz Rynkiewicz, Adrianna Szymańska, Zenon Złakowski;
oraz –
Halina Kurowska, Bohdan Kurowski, Marzena Lipecka-Zielińska, Maryna Okęcka-Bromkowa, Janusz Segiet, Henryk Syska, Stanisław Szostakowski.
I sekretarz POP
(Edward Martuszewski)
Tu trzeba podkreślić, na co wskazuje również prof. Łukaszewicz w swojej publikacji, że rezolucja ta, przytaczając nazwiska osób, które jakoby ją podpisały, jest sygnowana tylko własnoręcznym podpisem Edwarda Martuszewskiego, pełniącego wówczas funkcję I sekretarza Podstawowej Organizacji Partyjnej przy olsztyńskim oddziale ZLP. Jak wspomniałem, dokument ten znajduje się obecnie w Archiwum Państwowym w Olsztynie, podobnie jak kilka innych dokumentów dotyczących działalności organizacji partyjnej przy ZLP. Wśród nich zwraca uwagę „Protokół z zebrania POP przy ZLP w Olsztynie z dnia 3 kwietnia 1968 r.”, wyprzedzającego zaledwie o kilka dni otwarte zebranie partyjne, na którym podjęto rezolucję. W zebraniu POP w dniu 3 kwietnia 1968 r., zgodnie z protokołem, uczestniczyli tow. tow. St. Ossowski, E. Martuszewski, M. Zielińska, M. Okęcka-Bromkowa, J. Szostakowski, J. Mickiewicz, B. Kurowski. A oto podstawowa treść tego protokołu:
Ad.1. Zebranie zagaił I sekretarz POP tow. E. Martuszewski. Na protokolanta powołano tow. St. Szostakowskiego.
Ad.2. Sprawę opracowania i wysłania rezolucji do tow. Gomułki omówił tow. Martuszewski. W toku dyskusji wynikł problem, czy rezolucja ma wypłynąć z partyjnej organizacji literackiej, czy ma reprezentować całe środowisko piszące w Olsztynie, a więc i członków ZLP. Wyjaśnień w sprawie planowanego listu do tow. Wiesława udzielił również obecny na zebraniu tow. St. Ossowski. Ustalono zorganizować otwarte zebranie partyjne, na które zaprosi się wszystkich członków Oddziału Olsztyńskiego ZLP, a także inne osoby piszące spoza zawodowego środowiska literackiego. Na w/w zebraniu organizacja partyjna przedłoży projekt listu rezolucji do tow. Gomułki.
Planowany brulion rezolucji przedłożył tow. Martuszewski. Poprawki do projektu zgłosili tow. tow. Kurowski, Okęcka, Martuszewski, Mickiewicz. Tow. Ossowski stwierdził, że generalnie rzecz biorąc, treść rezolucji jest słuszna, lecz w pewnych jej partiach trzeba zaostrzyć treść w kierunku dalszego potępienia elementów syjonistycznych i rewizjonistycznych w oparciu o przemówienie Wł. Gomułki. Po dyskusji projekt został przyjęty. Otwarte zebranie partyjne odbędzie się w lokalu ZLP 8.IV. o godz. 18.00. Spoza członków ZLP postanowiono zaprosić: J. Sokołowskiego, E. Kruka, A. Kazberuka, J. Segieta, J. Lewandowskiego, J. Rojka, B. Dzitko, Polsakiewcza, A. Szymańską, B. Kurowskiego, H. Jakubca, Swietłanę Kruk, M. Nikadona, Z. Złakowskiego, J. Mickiewicza, H. Syskę.
Ad.3. Ustalono, że termin zebrania majowego zostanie uzgodniony w porozumieniu z tow. K. Małłkiem. Następnie uregulowano składki członkowskie. Na tym zebranie zakończono.
Protokołował: St. Szostakowski
Podpisał I sekretarz R. Martuszewski
Tak więc są dwa podstawowe dokumenty z tego okresu, dotyczące rezolucji skierowanej do Władysława Gomułki. Sama rezolucja, z datą 9 kwietnia 1968 r., odwołująca się do otwartego zebrania POP przy ZLP w dniu 8 kwietnia 1968 r. oraz przytoczony powyżej protokół z zebrania POP z 3 kwietnia, na którym dyskutowano projekt tej rezolucji, przy aktywnym udziale tow. Ossowskiego z KW PZPR. Warto podkreślić, iż w powyższym protokole wymienione zostały nazwiska osób, nie należących do ZLP, które zdecydowano się także zaprosić na otwarte zebranie POP. Wśród nich znalazło się i moje nazwisko. Jest to o tyle istotne, iż prawie wszystkie te osoby zostały wymienione później jako popierające list do Władysława Gomułki. Sęk w tym, że w Archiwum Państwowym nie ma protokołu z tego otwartego zebrania POP, na które powołuje się rezolucja. Nie ma protokołu, nie ma listy osób obecnych na zebraniu, nie ma też własnoręcznych podpisów osób popierających treść tej rezolucji. Stąd pytanie o przebieg tego otwartego zebrania. Czy nie popełniono tu nadużycia i to nie tylko w stosunku do mojej osoby?
Spróbowałem dotrzeć do innych dokumentów z działalności ZLP w tym czasie. Jak się okazało, nie ma ich w Archiwum Państwowym. W końcu dowiedziałem się, że ich część została zdeponowane przez ówczesnego prezesa oddziału ZLP Władysława Gębika w Archiwum Kurii Metropolitalnej w Olsztynie. Rzeczywiście znalazłem tam kilka protokołów z tego okresu, ale nie ma w nich najmniejszej nawet wzmianki o rezolucji. Nie wspomniał też o niej prezes Gębik w swym sprawozdaniu z działalności Związku za rok 1968.
Przeglądając te dokumenty zacząłem się nawet zastanawiać, czy w ogóle w dniu 8 kwietnia 1968 r. odbyło się to otwarte zebranie POP. Z samego zebrania bowiem nie ma żadnego zapisu. W protokole z posiedzenia Zarządu Oddziału ZLP z 4 kwietnia znalazła się natomiast wzmianka, że „należy porozumieć się za pośrednictwem POP z kolegą Nowickim-Nienackim w sprawie terminu spotkania »czwartkowego«, być może uda się zorganizować »czwartek« 8.04.1968 r.” Wymieniona data jest zbieżna z proponowanym terminem otwartego zebrania POP. Być może więc odbyło się ono, jako spotkanie z pisarzem, który niedawno przybył z Łodzi na Warmię i Mazury – mocno partyjnym, głęboko zaangażowanym w ówczesną socjalistyczną rzeczywistość. Nie wykluczone, że klimat tego spotkania sprzyjał odczytaniu rezolucji przyjętej być może przez aklamację. Nie wiem, nie byłem świadkiem, to są tylko moje przypuszczenia. Jeżeli jednak są uczestnicy takiego zebrania, to dobrze byłoby, gdyby zrelacjonowali jego przebieg. Niechaj prawdzie stanie się zadość!
Kończąc refleksje na temat wydarzeń roku 1968 w olsztyńskim środowisku twórczym, pragnę podkreślić, że mimo tych niejasnych do końca działań ówczesnych działaczy partyjnych i SB publikacja w „Debacie” świadczy raczej pozytywnie o ówczesnym środowisku literackim. Doprawdy agent „Iskra”, pod którym to pseudonimem krył się Józef Mickiewicz, miał powody do niepokoju. W olsztyńskim oddziale ZLP – według jego opinii – znaleźli się „»działacze« warmińsko-mazurscy spod znaku Rodła, w każdym razie nie pisarze, a raczej publicyści i bajarze ludowi” i to gremium – według „Iskry” wkrótce zostało zasilone przez ludzi z zewnątrz, spośród których tylko dwóch zasługiwało na miano pisarza, a więc Henryk Panas i Klemens Oleksik. Podstawowa Organizacja Partyjna – co przyznaje z żalem „Iskra” - nie miała żadnego wpływu na politykę oddziału ZLP. Jak pisze w swym donosie: „ a to z racji, iż (członkowie POP) są w zdecydowanej mniejszości, a po drugie skrycie solidaryzują się w pełni z orientacją i poczynaniami grupy dra Gębika.” Co więcej, powołany z inspiracji „Iskry” Klub Literacki przy ZMS, który miał rozbić ten skostniały oddział ZLP (gdzie wielu członków »rekrutowało się spośród PAX-owców, działaczy katolickich i współpracowników pism katolickich«), otóż ten Klub sam został rozbity od wewnątrz przy pomocy – jak pisze „Iskra” - stypendystów z Klubu Literatury Regionalnej (E. Kruk, B. Dzitko, E. Bernstein), względnie przekupionych obietnicami (S. Połom, J. Rojek i inni). Naprawdę zarówno „Iskra”, jak i jego mocodawcy mogli mieć duży powód do frustracji. Bo przecież wraz ze „stypendystami” z Torunia przybyli jeszcze inni młodzi literaci, którzy też nie zamierzali realizować scenariusza przygotowanego wcześniej przez „Iskrę” i sekretarza KW PZPR tow. Kazimierza Rokoszewskiego. Co więcej, z czasem nawet niektórzy członkowie PZPR dopuścili się niejako „zdrady”, jak chociażby Maryna Okęcka-Bromkowa, która później, w latach osiemdziesiątych, nie tylko rzuciła legitymację partyjną, ale stała się także aktywną działaczką NSZZ „Solidarność”.
Nie wiem jakie były dalsze losy Józefa Mickiewicza – „Iskry”. Od końca lat siedemdziesiątych nie spotkałem go więcej.
Zenon Złakowski
.
Publicysta „Posłańca Warmińskiego”, od r. 1972 dziennikarz
Polskiego Radia Olsztyn. Pisarz, poeta. Autor kilku książek
publicystycznych poświęconych warmińsko – mazurskiej
„Solidarności”. Poseł na Sejm X kadencji
z ramienia Komitetu Obywatelskiego. Od roku 2006 członek rady
nadzorczej Polskiego Radia Olsztyn.
Skomentuj
Komentuj jako gość