W XIX w. brytyjska myśl techniczna podbijała świat. William Lindley zaprojektował sieć kanalizacyjno-wodociągową, którą do dziś szczyci się Warszawa. W Olsztynie kanalizacja powstała w oparciu o patent walijskiego inżyniera Isaaca Shone’a. Podobnym systemem pochwalić się mogło w Europie zaledwie kilka miast. Zamontowane w 1899 r. urządzenia działały prawie sto lat, potem odeszły w zapomnienie. O super-nowoczesnym systemie kanalizacyjnym prezentowanym podczas Wystawy Przemysłowej ‘1910 wspomniałem w lipcowym numerze „Debaty”. Prawie w tym samym czasie odkryty został w Olsztynie ostatni jego relikt. Wiemy już, że zalana jeszcze niedawno wodą, podziemna komora przy al. Wojska Polskiego, to stacja ejektorowa IV. Zabytek to doprawdy niezwykły i unikalny. Mam nadzieję, że docenimy jego wartość i potrafili będziemy zadbać o zachowanie go dla przyszłych pokoleń.
fot: Inżynier Isaac Shone (1836-1918), Walijczyk, wynalazca systemu kanalizacyjnego zastosowanego w Olsztynie.
Olsztyn rośnie
W latach 80. XIX w. Olsztyn odnotował gwałtowny wzrost ludnościowy. Pod koniec 1880 r. miasto liczyło 7610, w 1885 już 11 552 mieszkańców. W ciągu 5 lat przyrost ludności sięgnął więc 51,8 %. W kolejnym pięcioleciu zwiększył się jeszcze, osiągając 66,47 %, a liczba ludności w 1890 doszła do 19 236 osób. Wzrosła więc ona o przeszło 7 tys. osób, nie wliczając wojska. W bardzo krótkim okresie zaludnienie miasta uległo podwojeniu. Na rynku mieszkaniowym wystąpiły wpierw braki, następnie gorączka inwestycyjna, której efektem była nadprodukcja mieszkań. W przeciągu pięciu lat pomiędzy
Wstydliwy problem
Utrzymaniu czystości i porządku wiele miejsca poświęcały dawne miejskie ordynacje policyjne. W 1850 r. polecono usunąć z bocznych uliczek otwarte skrzynie na nieczystości, składowane jako nawóz. Zobowiązano też właścicieli domów do sprzątania przylegających do nich ulic. Opróżnianie dołów kloacznych starano się przeprowadzać w sposób jak najmniej uciążliwy dla otoczenia. Odbywać się one miało dwa razy w tygodniu, w środę i sobotę, między godziną
Zaraza u bram
Przełomowe znaczenie dla przyspieszenia decyzji o założeniu w mieście wodociągów i kanalizacji miała, jak się wydaje, epidemia cholery, która nawiedziła Europę na początku lat 90. XIX w. W okresie od sierpnia do listopada 1892 r. w Hamburgu zachorowało na cholerę 16 596 osób, z czego 8 605 zmarło. Epidemia szerzyła się także na terenach Królestwa Polskiego i Rosji sąsiadujących z Prusami Wschodnimi. Olsztyn oszczędziła, ale w pobliskich Gryźlinach zachorowało we wrześniu 1894 r. ok. 20 osób[5]. W prowincji zarządzono stan pogotowia. Spośród osiemnastu miejskich komisji aż dwie zajmowały się wtedy sprawami higieny – były to komisja sanitarna i komisja wywozu [świeci i nieczystości]. Latem i jesienią 1893 r. poczyniono starania dla oczyszczenia ulic i dezynfekcji rynsztoków, przygotowano wozy dla chorych, zakupiono aparat dezynfekcyjny dla Szpitala Mariackiego (podobny zainstalowany został w lazarecie garnizonowym). W związku z zagrożeniem epidemią musiały zostać przeprowadzone badania wody wszystkich studni publicznych i prywatnych. Kontrola owa wykazała niekorzystny stan zaopatrzenia w wodę, jak też złe warunki higieniczne na terenie miasta. Zwrócono uwagę na konieczność likwidacji dołów chłonnych przy latrynach, stwierdzając, że dłuższe przetrzymywanie w nich fekaliów prowadzi do naruszenia warunków sanitarnych, zanieczyszczenia bowiem przedostawały się do wód gruntowych, a następnie do studni. Jako następstwo kontroli wydane zostało zarządzenie policyjne o usunięciu dołów chłonnych i pełnym zastosowaniu systemu kubłowego.
Projekt na miarę epoki
System zaopatrzenia w wodę poprzez studnie nie odpowiadał już potrzebom nowych czasów i nie nadążał za rozwojem ośrodka miejskiego, jakim pod koniec XIX w. stał się Olsztyn. Władze miasta rozpoczęły starania o jego unowocześnienie. W listopadzie 1894 powołana została mieszana komisja rady miasta i magistratu ds. zaopatrzenia miasta w wodę. W jej składzie zasiedli burmistrz Belian (przewodniczący), jego zastępca Hammer, członkowie magistratu Hermann Rhode i Conrad Hermenau oraz radni Karl Roensch, Friedrich Graß, Joachim Hosmann i dr Isaac Kamnitzer. Dla poprawy warunków sanitarno-higienicznych na terenie Olsztyna niezbędne było założenie zarówno wodociągów, jak i kanalizacji. Po oględzinach urządzeń w innych miastach Prus Wschodnich i Zachodnich architekt miejski Robert Luchardt opracował rozległy projekt w tej sprawie. Pozytywnie zaopiniowany stworzył on podstawę do utworzenia zakładów wodociągowych w Olsztynie. Projekt techniczny wodociągów wraz z kosztorysem sporządzony został przez inż. Oskara Smreckera z Mannheim. Definitywne powzięcie uchwały nad jego wykonaniem zostało odsunięte, ponieważ za niezbędne uznano równoczesne wprowadzenie w mieście kanalizacji.
Angielski system
Rozważano już wtedy możliwość wprowadzenia nie stosowanego dotąd w Niemczech, angielskiego systemu kanalizacji ciśnieniowej Shone’a, z którym wiązano nadzieje na znaczne obniżenie kosztów inwestycji. System ten prezentowany był przez firmę „Erich Merten & Co.” podczas odbywającej się w dniach 1 maja – 15 października 1896 r. Wystawy Przemysłowej w Berlinie, skąd zapewne informacje o nim dotarły do Olsztyna[6]. W roku 1897 zainstalowany był w Niemczech tylko w jednym miejscu – na poligonie Lechfeld[7]. Olsztyn miał być pierwszym miastem, w którym zostałby on wprowadzony. Opatentowany we wrześniu 1878 r. przez brytyjskiego inżyniera Shone’a system w Europie był wciąż nowinką. Wielką popularność zdobywał na Wyspach Brytyjskich oraz w Ameryce[8].
Wynalazca „pneumatycznego systemu kanalizacyjnego”, Isaac Shone (1834-1918), urodził się w przemysłowym walijskim miasteczku Brymbo k. Wrexham. Praktykę zdobywał w miejscowych zakładach górniczych. Zajmował się potem inżynierią lądową, górniczą i geodezją oraz problemami zdrowia publicznego. Dzięki temu wybrany został radnym, a następnie burmistrzem Wrexham (1878-79). Od 1894 mieszkał w Londynie. Po raz pierwszy system kanalizacyjny jego pomysłu zastosowany został we Wrexham, potem w Southampton, Londynie i innych miastach imperium (m. in. Eastbourne, Gosport, Norwich, Felixstowe, Wallingford). System Shone’a pozwolił opanować problemy kanalizacyjne oraz związane z nimi wstrętne wyziewy nękające gmach Parlamentu w Londynie (1886), zdobywając tym uznanie sfer rządowych. W stolicy Wielkiej Brytanii otrzymały go potem budynki tak prestiżowe, jak Klub Narodowo-Liberalny, nowa Stacja Victorii, Whitehall Club i Automobil Club Pall Mall[9]. Za Oceanem zastosowano go na trenach World’s Columbian Exposition - Wystawy Światowej w Chicago w 1893 r.
Prostota i niezawodność
„System Shone’a, z powodzeniem wprowadzony głównie w Anglii, nie jest w istocie niczym innym, jak urządzoną w systemie radialnym (promienistym) kanalizacją rozdzielczą – informował techniczny leksykon Leugera w 1907 r. - w której pojedynczym pompowniom przydzielone są względnie małe obszary kanalizacji. Pompownie składają się z urządzonych pod ziemią, osadzonych głęboko, żelaznych zbiorników, zwanych ejektorami, do których ścieki wpływają wykorzystując naturalne spadki terenu i po napełnieniu których, dzięki pływającemu urządzeniu samoczynnie wypychane są przez sprężone powietrze do przewodów tłocznych lub do wyżej położonego kanału zbiorczego stacji centralnej. System posiada tę zaletę, że także w całkiem płasko położonych obszarach kanały utrzymywać mogą odpowiedni spadek bez konieczności dużego ich zagłębienia, łatwo też przezwyciężyć można problemy terenowe, przez co osiągane są oszczędności podczas budowy i w kosztach eksploatacyjnych” [10]. Inżynier König, w swym wydanym w 1902 r. podręczniku zwracał uwagę na inne jeszcze zalety angielskiego systemu: odporność na zamarzanie oraz na tworzenie się osadów i zapychanie rur – ścieki bowiem znajdowały się w ciągłym ruchu - jak też łatwość jego rozbudowy i dodawania nowych przyłączy[11]. Rzec można, że był to system ekonomiczny i uniwersalny. Sprawdzał się zarówno na płaskim, jak i w górzystym terenie, w tropikalnym klimacie w Azji i Afryce, jak i w kontynentalnym klimacie Europy Północnej.
fot: Przekrój ejektora opatentowanego przez inż. Isaaca Shone’a w 1878 r. w Anglii.
wg "The Shone Hydro-Pneumatic System of Sewerage," The Manufacturer and Builder, Vol. 19, Issue 5 (May 1887), s. 105.
Wyprawa na Wyspy
Wybór czy w Olsztynie zastosowana powinna zostać kanalizacja grawitacyjna, czy też ciśnieniowa przy wykorzystaniu sprężonego powietrza, uzależniono od doświadczeń, jakie zebrać miała w Anglii miejska deputacja. Na wniosek komisji uchwałę o jej powołaniu rada miasta podjęła w marcu 1897 r. (zadecydowano wtedy również o zakupie przez miasto jez. Ukiel wraz położonym nad nim „kawałkiem gruntu”). W skład delegowanej do Anglii komisji weszli burmistrz Belian, przewodniczący rady miejskiej Roensch oraz architekt miejski Luckhardt. Delegowani wyjechali na Wyspy 1 maja 1897[12]. Przyjrzeć się mieli praktycznemu zastosowaniu systemu Shone’a, jak też funkcjonującym tam oczyszczalniom ścieków.
Wyprawa rozwiała wszelkie wątpliwości – angielski system sprawdzał się doskonale. Uchwała w sprawie wykonania projektu zakończyła etap konsultacji i narad. W następstwie złożonego raportu komisja ds. zaopatrzenia miasta w wodę 26 listopada 1897 r. zaproponowała magistratowi przyjęcie projektu wodociągów opracowanego przez inż. Smreckera z Mannheim oraz kanalizacji „systemu pneumatycznego” wg projektu firmy „E. Merten & Co." z Berlina, jak też pokrycie kosztów inwestycji pożyczką w wysokości 1,5 mln marek. W nakładzie 200 egzemplarzy wydrukowane miało zostać omawiające projekt okolicznościowe wydawnictwo, opracowane przez Luckhardta[13]. Magistrat jednogłośnie przychylił się do wniosków komisji, postanawiając jednocześnie o bezzwłocznym podjęciu inwestycji i stawiając wniosek o zezwolenie na budowę u kompetentnych władz nadzorczych. Również rada miejska w dniu 16 grudnia 1897 jednomyślnie przegłosowała przyjęcie obu projektów i zaciągnięcie pożyczki.
Mistrzowskie tempo
Projekt wodociągu został przez rejencję przyjęty, natomiast przy projekcie kanalizacji uznano konieczność wprowadzenia zmian, wymagając przedłożenia nowego projektu oczyszczalni. Po zatwierdzeniu projektów przez nadzór rejencyjny 6 lipca 1898 rozpoczęto kładzenie rur. Prace posuwały się tak szybko, że oba komunalne urządzenia uruchomione mogły zostać już pod koniec lipca 1899 r. Układaniem rur zajmowała się firma „Friedrich v. Hof” z Bremerhaven, systemu pneumatycznego kanalizacji „Erich Merten & Co.” z Berlina, robotami budowlanymi na powierzchni mistrz murarski Gustav Zahlmann z Olsztyna, zakładaniem studzienek rewizyjnych - mistrz murarski Albert Scholz z Olsztyna. Nadzór nad całością prac powierzono inż. Smreckerowi z Mannheim[14]. Na początku czerwca 1899 r. w warsztatach Gustava Reitzuga przy Końskim Rynku (pl. Roosevelta) wybuchł pożar, do którego gaszenia po raz pierwszy zastosowano wodę z hydrantów. Próba wypadła pomyślnie[15]. W dn. 24 lipca 1899 r. ukazało się obwieszczenie magistratu zachęcające mieszkańców do korzystania wodociągów i kanalizacji. Ich uruchomienie nastąpić miało w sobotę, 29 lipca 1899 r. o godz. 6 rano. Podłączenia uzyskała jedynie część budynków znajdujących się w obszarze działania pięciu stacji ejektorowych[16]. Właściciele skanalizowanych domów celem uniknięcia opłat za wywóz nieczystości, zostali zobowiązani piśmiennie zgłosić ten fakt zajmującemu się asenizacją przedsiębiorcy Schmidtowi.
Odbiór przez wyższe władze policyjne nastąpił we wtorek 1 sierpnia 1899 r. w obecności przedstawicieli magistratu i rady miasta oraz firm uczestniczących w inwestycji. Członkowie komisji obejrzeć mogli wyłożone w sali ratusza plany techniczne. Ośmioma podstawionymi przez miasto powozami odbyli następnie wizytację wszystkich stacji ejektorowych, stacji wodociągów nad jez. Ukiel oraz oczyszczalni ścieków, skąd lasem udano się do Jakubowa. Tu miały miejsce główne uroczystości. Wstęp był wolny – cena nakrycia wynosiła 3 marki. W fecie wzięło udział ok. 50 gości[17]. Dyrektorem nowego miejskiego przedsiębiorstwa mianowany został inż. Luckhardt, o którym kiedyś jeszcze opowiemy.
Fachowcy oceniają
W 1906 r. delegacja Stowarzyszenia Techników z Warszawy wybrała się na objazd miast zaboru pruskiego, aby zapoznać się z funkcjonującymi tam instalacjami sanitarnymi. Jednym z członków deputacji był inż. Emil Sokal, który w styczniu 1907 r. wygłosił na ten temat odczyt w siedzibie stowarzyszenia. Zdał on obszerną relację z wyprawy, opisując również w szczegółach wyposażenie i zasady funkcjonowania zwiedzanych urządzeń komunalnych[18]. Drugim z odwiedzonych miast był Olsztyn. „Na dworcu oczekiwał nas budowniczy miejski [Luckhardt], który zawiadomiony przez swą władzę magistracką, czynił honory domu z wielkim doświadczeniem, a dla nas z rzetelną korzyścią. – opisywał wizytę inż. Sokal – Z dworca przeszliśmy pieszo przez miasto, aby nabrać pojęcia ogólnego o szerokości ulic, sposobie zabudowania, zadrzewieniu i zabrukowaniu miasta”. Fachowcy zwrócili uwagę na wyjątkowość, jak też trafność zastosowanego w grodzie nad Łyną rozwiązania: „Kanalizacyę posiada Olsztyn niezmiernie ciekawą i odmienną od tych systemów, które zazwyczaj są stosowane [podkreśl. aut.]; pierwotnie projektowano i tu kanalizacyę ogólnospławną, jaką posiada obecnie Warszawa; przy takiej kanalizacyi do sieci podziemnej odprowadzane są wszelkie wody brudne i atmosferyczne. Kosztorys na tej zasadzie opracowany wykazał 3 miliony marek i nic dziwnego, bo miasto jest rozłożone na wielkim obszarze falistym. Przy tak wysokim koszcie okazała się konieczność odstąpienia od zamiaru i zastosowania systemu rozdzielczego, z wyłączeniem wód atmosferycznych, wywołujących potrzebę stosowania wielkich przekrojów kanałów. Skoro w zasadzie postanowiono przyjąć system rozdzielczy, jako w danych okolicznościach tańszy, można było z dwóch alternatyw wybrać albo system spławny, w którym ścieki odpływają grawitacyjnie do punktu najniżej położonego, albo pneumatyczny, tj. przy zastosowaniu zagęszczonego lub też rozrzedzonego powietrza. Wybrano ten drugi tzw. Shony’ego na sumę 900 000 marek, przy zastosowaniu 7 stacyi przelewnych (ejektorowych).”
fot: Przekrój ejektora Shone’a ok. 1892 r. (model stosowany w USA).
wg Urban H. Broughton, "The Shone Hydro-Pneumatic System of Sewerage," Transactions of the American Society of Civil Engineers, Vol. XXVII (December 1892), s. 662.
Bijące serca
Obszar miasta liczący ok.
stacja I – ul. Górna („przy Moście św. Jana”)
stacja Ia – ul. Knosały („przy Miejskim Urzędzie Budowlanym”)
stacja II – ul. Wyzwolenia/11 Listopada („Górne Przedmieście”)
stacja III – ul. Nowowiejskiego („przy młynie”)
stacja IV – al. Wojska Polskiego („przy rzeźni”)
stacja V – ul. Bezimienna (uliczka wchodząca między koszary artylerii i piechoty)
stacja VI – przed Dworcem Głównym („przy dworcu”)[19]
Stacja była sercem każdej dzielnicy. Ścieki dopływały do niej grawitacyjnie, poprzez sieć rur kamionkowych i studzienkę zbiorczą. Znajdował się w niej jeden wzgl. dwa ejektory (podnośniki pneumatyczne) – hermetycznie zamknięte żeliwne zbiorniki o pojemności 450
Jak szwajcarski zegarek
W olsztyńskich ejektorach cykl opisany powtarzał się 6 – 12 razy w ciągu godziny[21]. Co najciekawsze podlegał on podobno stałej kontroli: „Działanie przelewnika kontroluje aparat samopiszący, a dyrektor miejscowego urzędu budowlanego Luckhardt, przy swojem biurku śledzi za prawidłowym biegiem i działaniem przelewnika”[22]. Stacje podzielono na trzy grupy. Do grupy I należały 4 z nich, do grupy II – 2 i III – 1 (z tej ostatniej ścieki tłoczone były do grupy II). Sprężone powietrze, wytwarzane przez maszynę parową w stacji wodociągowej nad jez. Ukiel gromadzone było w stalowych pojemnikach („receiwerach”), skąd oddzielną siecią przesyłane było do stacji ejektorowych. W r. 1907 długość sieci kanalizacyjnej wynosiła
System działał w Olsztynie wydajnie i niezwykle precyzyjnie. Nie można tego było powiedzieć o systemie Shone’a wprowadzonym kilka lat wcześniej w Kijowie. Francuski inżynier Durand Claye wydając o nim opinię nazwać go miał pogardliwie „zabawką zagarmistrzowską”. To, że owa „zabawka” w Olsztynie funkcjonowała doskonale zawdzięczać należało solidnemu wykonawstwu, troskliwej konserwacji oraz fachowemu nadzorowi, jakim od początku objął system dyrektor Luckhardt. Dbał on nie tylko o jego sprawne działanie. Poczynił nawet - jak pisze Sokal - drobne ulepszenia w przyrządzie regulującym dopływ sprężonego powietrza.
Perła w koronie
W r. 1912 w stacji wodociągów nad Jez. Ukiel zainstalowano tłokowy kompresor powietrza z napędem elektrycznym, posiadający czterokrotnie większe możliwości robocze. W tym samym roku przeprowadzono rozbudowę i modyfikacje w obrębie systemu ejektorów. Stacja ejektorowa przy al. Wojska Polskiego (König-Str.), która przepompowywała ścieki z bardzo rozległego terenu i wskutek rozrostu obsługiwanej dzielnicy tylko z wielkim trudem spełniała swe zadania została powiększona. W miejsce dotychczasowego ejektora zamontowany został nowy, o czterokrotnie większej pojemności. Pochodzące z tej stacji urządzenia przeniesione zostały do nowej stacji ejektorowej, zbudowanej wtedy przy ul. Bałtyckiej. Założono też nową stację przy ul. Królowej Jadwigi (Pfeiffer-Str.). Obie te stacje oddane zostały do użytku w grudniu 1912. Liczba pneumatycznych stacji ejektorowych wzrosła tym samym do 9. Sieć kanalizacyjna objęła w tym czasie już całe miasto, wyłączając jedynie teren zakładu psychiatrycznego w Kortowie, który posiadał swój własny, odrębny system kanalizacyjny oraz miejskie wybudowania. W późniejszych czasach doszły kolejne dwie przepompownie – do ich napędu oraz do sprężania powietrza zastosowano już silniki elektryczne.
Szczególna rola w systemie przypadała stacji ejektorowej IV przy al. Wojska Polskiego, która oprócz ścieków z Zatorza przepompowywała ścieki dopływające do niej grawitacyjnie ze stacji ejektorowej przy Dworcu Głównym, kierując je następnie bezpośrednio do oczyszczalni ścieków przy ul. Leśnej. Należała ona do największych w Olsztynie. Ustawione tu dwa ejektory wykonane zostały z nitowanych blach żelaznych. Urządzenia owe były wyjątkowo duże – ich pojemność wynosiła ok. 3,5 tys. litrów, średnica –
Podwójne odkrycie
Po wojnie wodociągi i kanalizacja uruchomione zostały na początku 1946 r. W ponownym działaniu znalazło się wtedy „9 pomp pneumatycznych i 2 elektryczne”. W r. 1975 wciąż pracowało w Olsztynie 7 stacji ejektorowych. Wg dr Macieja Waysa z Politechniki Warszawskiej, mimo znacznego zużycia elementów ruchomych oraz braku jakichkolwiek części zamiennych spełniały one całkowicie swe zadania, pod warunkiem systematycznej i troskliwej konserwacji. Także sieć tłoczna, choć brak było uzbrojenia, umożliwiającego jej okresowe płukanie, a światło przewodów po 75-letniej eksploatacji uległo znacznemu zmniejszeniu, pracowała zadowalająco[23]. Jest to świadectwem zdumiewającej żywotności zainstalowanego w l. 1898-99 systemu. Zrezygnowano zeń dopiero u schyłku XX stulecia, zastępując stare podnośniki pompami elektrycznymi. Rozpoczęty w latach 60. proces likwidacji ejektorów przyspieszył na początku l. 80. Ze względu na brak części zamiennych oraz nieszczelność przewodów pneumatycznych, często ulegających uszkodzeniu podczas prac drogowych, stacje wyłączane były po kolei z eksploatacji. W połowie l. 90. pracować miały jeszcze dwa ostatnie, wysłużone „ejektory”, ich żywot techniczny dobiegał jednak kresu...[24]
Przez lata w Olsztynie nie zdawano sobie sprawy z unikalności, ani z angielskiego pochodzenia systemu. W ukazujących się po wojnie publikacjach, traktujących o historii olsztyńskich wodociągów i kanalizacji nigdy nie padło też nazwisko jego wynalazcy. W Europie kontynentalnej system pozostał unikatem. Na początku XX stulecia poza Olsztynem stosowano go jedynie w Aradzie (wówczas Królestwo Węgier, dziś Rumunia), Berlinie-Tempelhof oraz w wymienionym już Kijowie. W okresie późniejszym lokalne zastosowanie znalazł zapewnie również w innych miastach. Uznanie zdobył przede wszystkim w Wielkiej Brytanii i krajach anglojęzycznych. Wykorzystywany był nie tylko w Londynie i licznych miastach Wysp Brytyjskich, lecz również w pełniących rolę ośrodków administracyjnych wielkich miastach zamorskich Imperium (m. in. w Rangunie, Karaczi, Bombaju, Lagos). Bardzo popularny stał się on w Stanach Zjednoczonych[25]. Ejektory patentu Shone’a do dziś produkowane są w USA, uchodząc tu za urządzenia trwałe i niezawodne. System ejektorów zainstalowany w r. 1889 w gmachu Auditorium Theatre w Chicago (teren dzisiejszego Uniwersytetu Roosevelta), od ponad stu lat jest wciąż używany i sprawny, wymagając jedynie minimalnej konserwacji[26].
Odkrycie zapomnianej komory stacji ejektorowej nr IV przy okazji prac drogowych nad „Nową Artyleryjską” w lipcu 2010 r. nie wywołało w Olsztynie większej sensacji, tymczasem obiekt tego typu jest prawdziwym unikatem – podobnego nie posiada prawdopodobnie żadne polskie miasto[27]. Godnym podkreślenia jest fakt, że wyposażenie zachowało się tu prawie w komplecie. Stwierdzić to można było dopiero po wypompowaniu wody, która w ciągu półwiecza wypełniła podziemne pomieszczenie. Wg relacji p. Klemensa Słotwińskiego już w 1967 r. stacja była nieczynna. Z czasem uległa zupełnemu zapomnieniu. Po jej „odkryciu” w lipcu 2010 r. miasto zleciło badania obiektu. Przeprowadzał je zespół w składzie: Małgorzata Birezowska, Rafał Bętkowski, Jacek Strużyński. We wstępnym opracowaniu, które przedstawione zostało władzom miasta 3. 09. 2010, badający podkreślili unikatową wartość zabytku, występując z wnioskiem o jego zachowanie[28]. Choć urządzenia pochodzą z r. 1912, dla nas zabytek jest bezcenny. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że otoczony zostanie troskliwą opieką i zachowany tak, by w przyszłości mogli podziwiać go wszyscy. Takich właśnie eksponatów potrzebuje nasze Muzeum Techniki.
fot: Jacek Strużyński
Rafał Bętkowski
(tekst - tu z aktualizacją dla portalu „Debaty” - ukazał się drukiem w nr 9(36)2010 DEBATY)
[1] Wg danych z początku 1893 r. Olsztyn liczył 2056 osób; Bonk, Hugo [red.], „Geschichte der Stadt Allenstein“, t. IV Urkundenbuch zur Geschichte Allensteins, Allenstein 1914, s. 414 [cyt. dalej jako: Bonk, Urk.].
[2] Sprawozdanie magistratu za rok 1882; Bonk, op. cit., s. 828. Por.: Rafał Bętkowski, „Stawy i studnie” [w:] „Debata” nr 11(26)/2009.
[3] Bonk [red.] „Darstellung der Geschichte Allensteins”, Allenstein 1930, s. 50 [cyt. dalej jako: Bonk, Darst.].
[4] „Straßen-Polizei-Ordnung für die Stadt Allenstein”, Beilage zu Nr 19 des „Allensteiner Kreisblatts”, s. 5, §. 40. Ordynacja owa wydana została przez magistrat Olsztyna 1 marca 1862 r.
[5] Por.: „Gazeta Olsztyńska” 16.09.1894; Epidemia cholery w XIX w. kilkakrotnie atakowała Olsztyn. W 1855 r. zmarło na nią 22, w 1866 - 215, w 1873 – 86 osób. W 1894 r. przywiózł ją do Gryźlin flisak Maruński, który zarazić się miał w dn. 17-24.08.1894 podczas spławiania drewna między Welawą a Królewcem. Już podczas drogi powrotnej u kilku jego towarzyszy rozwinęły się objawy choroby, a flisak Barczewski ze Stawigudy zmarł w Olsztynie nie zobaczywszy swej rodzinnej wsi. Maruński i Böhm zachorowali wkrótce po dotarciu do Gryźlin. Bonk, Darst., s. 151-154.
[6] Wydano o tym publikację: „Druckluftanlage zur Kanalisation und Wasserversorgung im Terrain zur Berliner Gewerbe-Ausstellung 1896, Project und Ausführung Erich Merten & Co.” Berlin 1896; wzmianki o systemie znalazły się z pewnością również w pismach branżowych poświęconych inżynierii i budownictwu.
[7] Proskauer, Schmidtmann, „Der Stand der Städtereinigungsfrage”, Berlin 1897, s. 6.
[8] Encyklopedia Brockhausa jako datę opatentowania systemu podaje datę 1879; por.: „Der Große Brockhaus”, B. 17, Leipzig 1934, s. 353, hasło „Shones System”. Przyjmuję tu datę wcześniejszą, wedle informacji umieszczonej w patencie amerykańskim systemu; por.: „United States Patent Office. Isaac Shone, of Wrexham, Country of Denbigh, North Wales. Method of and apparatus for removing sewage. Specification forming part of Letters Patent No. 235,910, dated December 28, 1880. Application filed August 15, 1879. Patented in England September 5,
[9] Por.: Isaac Shone, op. cit., s. 18.
[10] Lueger, Otto, „Lexikon der gesamten Technik und ihrer Hilfswissenschaften“, Bd. 5 Stuttgart, Leipzig 1907, s. 356, hasło: „Kanalisationssysteme“.
[11] König Friedrich, „Anlage und Ausführung von Städte-Kanalisation”, Leipzig 1902, s. 276
[12] Wiadomość o wyprawie podała nawet „Gazeta Olsztyńska” w nr 36 z 5.05.1897 r.: „Deputacja składająca się z panów burmistrza Beliana, budowniczego miejskiego Luckhardta i właściciela fabryki Roenscha udała się w sobotę do Anglii, aby obejrzeć tamtejsze zakłady wodociągowe”.
[13] Bonk, Urk. s. 628. Nie wiadomo, czy wydawnictwo Luckhardta na temat wodociągów się wtedy ukazało, nie wspomina bowiem o tym uchwała magistratu. W podobnej, niewielkiej ilości egzemplarzy drukowano wówczas również miejskie raporty i sprawozdania – m. in. budżet miasta. Wydawnictwa te przeznaczone były do użytku publicznego.
[14] Funk, „Geschichte der Stadt Allenstein”, Aalen 1979, s. 338.
[15] Por.: „Gazeta Olsztyńska” nr 68 z 10.06.1899; warsztaty Gustava Reitzuga mieściły się w tym czasie przy ówczesnej Warschauer-Str. 25 (rejon ob. restauracji Mc’Donalds przy pl. Roosevelta).
[16] Jako pierwsze w dn. 29 lipca 1899 r. uruchomione zostało pięć stacji ejektorowych. Stacje przy Moście św. Jana (ul. Górna) oraz przy koszarach artylerii (ul. Bezimienna) włączone zostały do eksploatacji z opóźnieniem; por.: Bonk, Urk., s. 634.
[17] Ze strony władz rejencyjnych uczestniczył zastępca prezydenta oraz radca medyczny dr Katerbau; por.: „Gazeta Olsztyńska” nr 89 z 29.07.1899 i nr 92 z 5.08.1899; Bonk, Urk., 634.
[18] Inż. Emil Sokal kierował w l. 80. XIX w. robotami kanalizacyjnymi w Warszawie. Treść jego odczytu, podczas którego opowiadał on m. in. o olsztyńskich urządzeniach wodno-kanalizacyjnch zamieścił drukiem poświęcony sprawom techniki i przemysłu tygodnik „Przegląd Techniczny”, wychodzący w Warszawie, skąd zaczerpnąłem również cytowane dalej urywki i dane techniczne; por.: „Urządzenia zdrowotne w miastach pod zaborem pruskim” [w:] „Przegląd Techniczny” nr 15 z 11.04.1907 i nr 17 z 25.04. 1907.
[19] Por.: Lageplan der Stadt Allenstein – Pressluftleitung der pneumatischen Kanalisation. Berlin den 27. November 1899. WAPO sygn. 1457/73; Bonk, Urk., s. 634; nazwy ulic podaję w ich dzisiejszym brzmieniu.
[20] König pisze o 450-litrowych ejektorach zastosowanych w Olsztynie; por.: König, op. cit., s. 279.
[21] Wg Königa czas napełniania ejektora zależał od wielkości dopływu i pojemności zbiornika i wynosił zwykle od 2 do 5 minut, czas potrzebny do jego opróżnienia uzależniony był zaś od ciśnienia powietrza roboczego i wynosił zwykle 15 do 30 sekund; por.: König, op. cit. 275.
[22] Mogło to dotyczyć stacji ejektorowej przy ul. Knosały, położonej w sąsiedztwie siedziby Luckhardta. Kontrolę pracy systemu zapewniał pomiar ciśnienia w instalacji sprężonego powietrza.
[23] Maciej Ways, „Nowoczesne systemy kanalizacji niskiego i wysokiego ciśnienia“ [w:] „Gaz, woda i technika sanitarna“ nr 7/8 z 1975, s. 225-226.
[24] Ostatnie zabytkowe pompownie pracowały przy ul. Bałtyckiej i Bezimiennej; por.: „Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji“ [w:] Wakar, Andrzej, „Olsztyn, dzieje miasta“, Olsztyn 1997, s. 322.
[25] System Shone’a opatentowany został w USA w 1880 r. Por. przyp. 7.
[26] Por.: http://www.yccpump.com/yp-faq.htm; ejektor systemu Shone’a nie zestarzał się więc, przechodząc pomyślnie próbę czasu – obecnie powraca się do „kanalizacji pneumatycznej”, uznawana jest ona bowiem za rozwiązanie o licznych zaletach, pro-ekologiczne.
[27] O unikalnym systemie Shone’a oraz o zastosowaniu go w Olsztynie nie wspomina nawet słowem wydana w Bydgoszczy reprezentacyjna publikacja „Wodociągi polskie. Historia, zabytki, architektura”. Wydawcą bogato ilustrowanej publikacji, zawierającej również tekst w jęz. angielskim, jest Izba Gospodarcza Wodociągi Polskie oraz biuro Międzynarodowych Targów Maszyn i Urządzeń dla Wodociągów i Kanalizacji WOD-KAN. Olsztyn wymieniony tam został jedynie wśród miast posiadających drewniane „wodociągi kopernikańskie”, założone w XVI w., co nie stanowi akurat informacji wyróżniającej.
[28] Informacje o rozpoznaniu obiektu i wniosek zespołu badawczego o jego zachowanie otrzymał również WKZ oraz media.
Skomentuj
Komentuj jako gość