Od momentu kiedy prezydent Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego udało mi się na ten temat porozmawiać z kilkoma osobami - zwolennikami Prawa i Sprawiedliwości. Zwłaszcza takimi, co to latami po pachy zaśmiewali się z powodu błędów, lapsusów i wpadek prezydenta Komorowskiego.
Teraz jakby cały humor i cięty język ich opuścił. Łatwo sobie wyobrazić co by się działo, gdyby to prezydent Komorowski ułaskawił, w trybie nagłym, przed ogłoszeniem prawomocnego wyroku, świeżo zaprzysiężonego ministra i kolegę. Salwom śmiechu i twórczości memów na prawicowych portalach nie byłoby końca. Teraz słyszę, że tak trzeba, bo sytuacja szczególna, a ojczyzna w pilnej potrzebie.
Do tej pory, poza świadomością, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ, przeciętny zjadacz chleba żył w przekonaniu, że ma ona ścisły związek z winą doświadczającego łaski. Akt łaski, uwalniając od kary, samej winy nie znosił, ani nie wyręczał sądów o jej orzekaniu. Ale to już przeszłość. Za sprawą ministra Mariusza Kamińskiego i jego zapotrzebowania na certyfikat dostępu do informacji niejawnych ten oczywisty porządek został odwrócony do góry nogami. Oto prezydent RP, przedstawiciel władzy wykonawczej, stosując akt łaski wobec człowieka w rozumieniu prawa niewinnego, bo nie skazanego prawomocnym wyrokiem, decyduje de facto o jego winie, bo inaczej prawo łaski nie miałoby w tym momencie sensu. Sąd drugiej instancji może oczywiście proces kontynuować. Może wyrok skazujący podtrzymać, zmienić go lub Kamińskiego uniewinnić. Z punktu widzenia elementarnych reguł państwa prawa i zasady podziału władz to bez znaczenia, bo przekroczenie granic absurdu zaszło wystarczająco daleko. Brakuje tylko, aby sąd apelacyjny uniewinnił ułaskawionego wcześniej Kamińskiego. Reasumując: prezydent RP – reprezentant władzy wykonawczej - zastąpił władzę sądowniczą, i uznał za winnego nadużycia władzy ministra, który - na marginesie mówiąc - w jednej osobie, a więc niepodzielnie, dzierży konstytucyjnie podzieloną władzę wykonawczą i ustawodawczą. Kwintesencją tej demokratycznej farsy jest wyjaśnienie samego prezydenta, który „postanowił uwolnić wymiar sprawiedliwości od sprawy, która zawsze byłaby postrzegana jako polityczna”.
W jednym z komentarzy na ten temat Jan Maria Rokita – ziomal prezydenta Dudy z Krakowa – określił go, w przeciwieństwie do Jarosława Kaczyńskiego, jako „człowieka raczej przeciętnego”.
Sądzę, że to opinia nieadekwatna do powyższej sytuacji. Możliwości człowieka przeciętnego ujawnił prezydent Duda zaraz po objęciu urzędu, kiedy to, bez uprzedniego, dyplomatycznego i politycznego przygotowania, próbował wprosić się „na piątego” do mających się odbyć w Mińsku rozmów na temat przyszłości Ukrainy. Ułaskawienie Mariusza Kamińskiego to raczej przejaw działania na zamówienie, posługi na rzecz partii z którą pępowinę prezydenci RP zrywają jedynie symbolicznie. W takich warunkach instrumentalizacja prawa to pokusa, którą niełatwo odrzucić. Zarówno wtedy, gdy w grę wchodzą całkiem przyziemne interesy, albo przekonanie o wyższej, historycznej konieczności.
Dlatego powtórzę kolejny raz: aby tę pokusę zminimalizować i urealnić konstytucyjny zapis o państwie prawa, prezydent PR powinien pełnić swoją funkcję dożywotnio (do-emerytalnie).
Bogdan Bachmura
Bogdan Bachmura
Łaska pańska na zamówienie
- Szczegóły
- Bogdan Bachmura
Komentarze (57)
-
I co? Nadal cisza. Czy Pani Lektor, Krystyna Czubówna, za mocno przyparła nas do muru? Nie umiemy dać jej "do wiwatu?" Tylko jakimi argumentami!?
0 Lubię -
Co tu komentować? Czy informacją jest, że ktoś coś powiedział ? W tym wypadku Czubówna- autorytet, bo? Umie czytać i ma ładny głos?
0 Lubię -
Nie, bo powiedziała PRAWDĘ! I udawanie, że nie ma racji, nie zmieni faktu, że publiczna debata jest marna. Za dużo jadu, za mało treści. Także w Deb@cie! Niestety!
0 Lubię -
SZARY,
Ty udajesz, czy nie rozumiesz?
Dla mnie autorytetem jest każdy, kto rzetelnie postępuje i mądrze mówi..0 Lubię -
Cieszę się że jestem twoim autorytetem- często mnie cytujesz.
0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniSZARY,
Nigdy nie byłeś i nadal nie jesteś moim autorytetem!!! Ale masz szansę! Musisz tylko obniżyć (spuścić?) poziom jadu swoich wpisów i wypowiadać się na temat, a nie hasać po marginesach.
PS.
Wyraz "spuścić" zostaw w spokoju! Zobaczę, czy Ci się uda? Boję się, że nie, bo to Twoje ulubione tematy.0 Lubię -
Są to ulubione tematy hena- od dawna. Jak wszystko, jad ma też pozytywne właściwości- np.leczy z nadmiernego nadymania się. A jest tu kilku specjalistów, którzy mają w pogardzie wszystkich-np.piszą o "ciemnym ludzie", każdemu zarzucają nieuctwo lub brak czytania ze zrozumieniem. Najdziwniejsze, że mimo "kazików" afiszują się na tym forum. Czyżby na innych to im zarzucano nieuctwo? Ja nie hejtuję wszystkich tylko tych nadmiernie napuszonych-tych co uważają się za historyków, a podają jedynie im wygodne fakty, stróżów prawa, a sami to prawo łamali, "studentów" którzy realia lat minionych znają jakby w nich żyli, redaktora śledczego, co jest ślepy na jedno oko i nigdy nie porusza sprawy jednej spółdzielni, lustratorów, którzy nabrali wody w usta jak TW okazał się ich mentor, tych co piszą pod zmiennymi nickami . W codziennym życiu dla 99% ludzi jestem bardzo życzliwy, a w stosunku do1% stosuję zasadę, że chamstwo należy zwalczać siłom.
0 Lubię -
Szary,
przepraszam. Już dobrze. Ja tylko nie umiem oddychać w środowisku, w którym wszyscy chcą wszystkich zabić, a przynajmniej sponiewierać. I martwi mnie, że wszyscy przeciw wszystkim niosą na czele pochodu różne przedmioty! I drą gęby... Jedni wyśpiewują nabożne pieśni, drudzy palą flagi, następni kukły kogokolwiek... A wszyscy gotowi zrobić drugiemu człowiekowi krzywdę. To mnie przeraża!0 Lubię -
Taka jest natura człowieka, jest drapieżnikiem, wojownikiem. Z tą różnicą, że przełamał schemat konflikt abo ucieczka "wymyślając" miłość. No ale wszystkich kochać się nie da więc trzeba się ścierać, albo uciekać.
Ze zdziwieniem zauważyłem, że używasz określenia "wszyscy przeciw wszystkim", a więc nie tylko ja?0 Lubię -
Gość - Adam Kowalczyk
Odnośnik bezpośredniNo to zaczyna się zabawa. Sąd Rejonowy przekazał sprawę Kamińskiego i reszty oskarżonych do Sądu Okręgowego. Tak, że Kamiński jeszcze może być skazany. Dopiero byłaby wiocha.
0 Lubię
Skomentuj
Komentuj jako gość