Niemal półtora miesiąca temu Stowarzyszenie „Święta Warmia" złożyło wniosek o nazwanie budowanej właśnie ulicy, potocznie zwanej Obiegową, imieniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Mieszkańcy naszego miasta mają jeszcze świeżo w pamięci niedawne spory o patronat nad tą ulicą. Obok złożonego dwa lata temu wniosku, dotyczącego Mariana Bublewicza znalazły się wnioski o nazwanie tej ulicy imieniem prof. Zbigniewa Religi oraz prof. Stefana Bołoczki.
Nasze Stowarzyszenie poparło nawet wniosek rad osiedli Kościuszki i Kormoran dotyczący prof. Religi. Dlaczego zatem postanowiliśmy wystąpić z własnym wnioskiem? Nie bez znaczenia jest patowa sytuacja, jaka powstała wokół zgłoszonych kandydatur oraz pomysłu podziału ulicy pomiędzy dwóch patronów, który nie wydaje się pomysłem fortunnym i nie budzi entuzjazmu wśród olsztyńskich radnych. Jedynym rozsądnym w tych warunkach rozwiązaniem była zatem kandydatura godna tego centralnie położonego punktu naszego miasta, wokół której możliwe byłoby porozumienie zarówno wnioskodawców, jak i większości radnych. Mamy prawo sądzić, że taki właśnie kompromis wokół osoby tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego jest w Olsztynie możliwy.
Cztery lata temu, w pierwszą rocznicę katastrofy smoleńskiej, kluby radnych PO i PiS porozumiały się w sprawie nadania imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego nowej, największej wtedy inwestycji drogowej w mieście. Ostatecznie nazwano ją ulicą Artyleryjską, ponieważ uchwałą Rady Miasta przyjęto, jako obowiązujący dla nowych nazw ulic, minimum pięcioletni okres od śmierci wnioskowanego patrona. W zeszłym miesiącu ta formalna przeszkoda przestała istnieć. Mamy nadzieję, że cztery lata refleksji nad tą kandydaturą ugruntowało wśród obecnych radnych, a także prezydenta miasta, przekonanie o słuszności takiego wyboru. W naszym wniosku napisaliśmy m. in.:
„uznanie, jakie wyrażamy honorując symbolicznie naszych zasłużonych rodaków ma sens tylko wtedy, gdy potrafimy odrzucić to co dzieli, co bieżące i partykularne i skupić się na sprawach nadrzędnych, łączących przeszłe i przyszłe pokolenia".
Takie symboliczne gesty tworzą poczucie wspólnoty i składają się na poczucie zbiorowej tożsamości. Doskonałym przykładem są choćby równolegle biegnące ulice marszałka Józefa Piłsudskiego i gen. Władysława Sikorskiego. Postaci, które uosabiają jeden z ważniejszych konfliktów politycznych II RP oraz okresu II wojny światowej. Ich połączenie arterią imienia Lecha Kaczyńskiego to nie tylko wypełnienie zaleceń uchwały RM dotyczącej metodologii nazewnictwa ulic. To także nadanie temu centralnemu fragmentowi naszego miasta wymiaru symbolicznego, odnoszącego się do dwóch tragicznie zmarłych w katastrofach lotniczych przywódców państwa, których ostateczne wyjaśnienie utrudniane jest zarówno przez Anglików, blokujących dostęp nie tylko do swoich archiwów, ale także bezprawnie przejętych dokumentów polskiego wywiadu oraz Rosjan, przetrzymujących wbrew wszelkim regułom prawa międzynarodowego wrak polskiego samolotu oraz tzw. czarne skrzynki.
Pochłaniające Polaków do granic rozsądku podziały polityczne podsuwają części z nas pytanie, czy zmarły śmiercią naturalną prezydent Kaczyński zasługiwałby kiedykolwiek na podobne wyrazy uznania. Odpowiedzią mogą być rozsiane po całej Polsce ulice i pomniki Gabriela Narutowicza, tragicznie zmarłego w wyniku zamachu prezydenta II RP i z tym zamachem głównie kojarzonego. Pomimo to jego prawa do symboli pamięci w przestrzeni publicznej (także ulicy w Olsztynie) nikt nie podważa, ponieważ tragiczna śmierć dotykająca przywódców narodu podczas pełnienia misji publicznej przenosi pamięć zbiorową w inny, metafizyczny, znoszący wszelkie podziały wymiar.
Takie właśnie, wyprane z wszelkich bieżących ocen i emocji intencje przyświecały naszemu wnioskowi, choć przecież także wśród nas oceny prezydentury Lecha Kaczyńskiego nie są jednoznaczne. Zapewne podobnie jest wśród osób, które dwa lata temu podpisały się pod wnioskiem w sprawie nazwania Obiegowej imieniem Mariana Bublewicza. Dlatego jestem ogromnie wdzięczny za zrozumienie naszych intencji i wskazanie innej ulicy na uhonorowanie tego znanego rajdowca, która przebiegałaby w pobliżu miejsca gdzie pracował, a który to wniosek „Święta Warmia" z pewnością poprze. Liczymy także na przychylność dla patronatu Lecha Kaczyńskiego ze strony pozostałych wnioskodawców, a zwłaszcza rad osiedli Kościuszki i Kormoran, których pomysł na uhonorowanie w naszym mieście prof. Zbigniewa Religi z pewnością powinien być zrealizowany.
Na niedawnym spotkaniu członków „Świętej Warmii" z panią Haliną Ciunel, przewodniczącą RM i Łukaszem Łukaszewskim, szefem Komisji Gospodarki Komunalnej powiedziałem, że gdyby prezydent Komorowski znalazł się na miejscu prezydenta Kaczyńskiego, złożylibyśmy podobny wniosek. Bardzo bym chciał, żeby Olsztyn stał się miejscem, gdzie takie rzeczy są możliwe.
Bogdan Bachmura
Na zdjęciu: ul. Lecha Kaczyńskiego w Gruzji
Skomentuj
Komentuj jako gość