Dramatyczną sytuację pacjentów na oddziale covidowym w Iławie przedstawiono w czwartek w programie Uwaga TVN. Pacjenci i ich rodziny opowiadali o braku personelu medycznego w iławskim szpitalu. Relacjonowali, że pacjenci umierają tam pozostawieni bez opieki. Zmarli zaś leżą po kilkanaście godzin na salach wraz z innymi chorymi. Rodziny nazwały oddział covidowy jako „połączenie noclegowni z umieralnią”
Od 4 listopada w szpitalu w Iławie, gdzie jest oddział dla pacjentów z COVID 19 trwa kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia. Stało się to na wniosek wojewody, do którego dotarły niepokojące informacje o sytuacji przebywających tam pacjentów – podał w piątek rzecznik warmińsko-mazurskiego wojewody.
Jak poinformował rzecznik wojewody Krzysztof Guzek, po tym jak wojewoda warmińsko-mazurski zdecydował, że w szpitalu powiatowym w Iławie ma zostać utworzony tak zwany oddział covidowy, kierownictwo placówki nie złożyło odwołania od tej decyzji.
Wskazał, że do urzędu wojewódzkiego wpłynęły trzy pisma ze szpitala: dwa dotyczące konieczności uzupełnienia w sprzęt medyczny oraz jedno informujące o braku anestezjologów.
„Przyszła długa lista potrzebnego sprzętu medycznego. Większość potrzebnego sprzętu wysłaliśmy do iławskiego szpitala. Było też pismo, w którym dyrekcja poinformowała, że potrzebuje anestezjologów. Prośba została negatywnie rozpatrzona przez wojewódzkiego konsultanta do spraw anestezjologii i intensywnej terapii. Uznał, że szpital w Iławie ma własną kadrę” – wyjaśnił Guzek.
Dodał, że wojewoda skierował do pracy trzy pielęgniarki, by wsparły one kadrę medyczną. Więcej pism od dyrekcji szpitala nie było – dodał. Podkreślił, że do wojewody napłynęły niepokojące sygnały dotyczące sytuacji pacjentów na oddziale covidowym, dlatego 4 listopada skierował on tam kontrolę NFZ.
źródło tko.pl
Skomentuj
Komentuj jako gość