Zapraszamy do obejrzenia relacji z konferencji prasowej pani Poseł Lidii Staroń z udziałem Danuty Kozłowskiej, Prezes Stowarzyszenia Siedliska Warmińskie. Konferencja poświęcona była sprawie wyroku oddalającego powództwo pani Wiceprezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Olsztynie Anny Barkowskiej. Wyrok ten zamieściliśmy pod artykułem pt. „Wiceprezes SKO Anna Barkowska przegrywa w sądzie ze Stowarzyszeniem Siedliska Warmińskie”.
Jakie będą reperkusje tego wyroku i całego tego urzędniczego cyrku, który doprowadził do postawienia wiatrakowego szrotu w Lekitach?
Po pierwsze – walka o zmianę przepisów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Ponieważ sądy administracyjne uznają, że obecne rozwiązania legislacyjne nakazują utrzymanie w obrocie prawnym takiego bubla, jaki wyprodukował były Burmistrz Jezioran, Maciej Leszczyński, to widocznie trzeba państwu Sędziom dopisać czarno na białym, że takie decyzje powinny lądować w koszu bez względu na to, jak długo urzędnik i inwestor trzymali je schowane w szufladach swoich biurek. O takie zmiany w legislacji zabiegać będzie pani Poseł Staroń jeśli zostanie Senatorem RP.
Po drugie – szczegółowa kontrola olsztyńskiego SKO przez organ nadzorujący, czyli Premiera RP. Pani Poseł Staroń już podjęła działania w tej sprawie i – jako Senator RP – będzie zabiegać o jak najszybsze przeprowadzenie takiej kontroli. Cyrkowe sztuczki, które SKO zaprezentowało nam wszystkim przy okazji sprawy wiatraków pana Brejty, powinny jak najszybciej zostać poddane dogłębnej ocenie przez uprawnionych do tego recenzentów.
Po trzecie – poświęciliśmy cztery lata, żeby zatrzymać niezgodną z prawem inwestycję, przeciw której protestowała społeczność lokalna. Ale wiatraki zostały wybudowane. Teraz zajmiemy się walką o rozebranie tego szrotu. Co prawda, dziś jeszcze żyjemy w państwie „istniejącym teoretycznie”, w którym prawo sobie, urzędnicy sobie, a hasło rządzących to „sie ma frajerzy z pensją poniżej 6 tysięcy”. Ale po 25 października rządy ośmiorniczkożerców skończą się z hukiem i wiatrakowe eldorado zacznie przechodzić do historii. I prędzej, czy później, wiatrakowy szrot zniknie ze Świętej Góry.
Po czwarte – pani Poseł Staroń zwróciła się do Prokuratora Generalnego o objęcie nadzorem postępowania prokuratury olsztyńskiej badającej sprawę poświadczenia nieprawdy przez urzędników SKO. Przypominamy, że pod nieprawdziwym stwierdzeniem w uzasadnieniu do decyzji SKO w 2011 roku podpisali się: Bogusława Dobkowska, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji UWM; Marcin Adamczyk, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji UWM oraz członek Rady Programowej TVP Olsztyn, kandydat na Prezydenta Olsztyna z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego; Piotr Chybicki, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Dobrze byłoby, gdyby w Parlamencie znalazła się osoba, która zna sprawę i dopilnuje, aby nie została ona zamieciona pod dywan.
Redakcja WOLNE JEZIORANY
PRZYPOMNIJY Wiceprezes olsztyńskiego Samorządowego Kolegium Odwoławczego, Anna Barkowska, wytoczyła proces Stowarzyszeniu Siedliska Warmińskie o naruszenie dóbr osobistych. Pani Barkowska żądała usunięcia z portalu Wolne Jeziorany szeregu felietonów, jej zdjęć z inwestorem od farmy wiatrowej w Lekitach pod Jezioranami (jedno z nich publikujemy u góry), 5 tysięcy złotych tytułem „zadośćuczynienia za doznaną krzywdę”, zwrotu kosztów procesu i przeprosin. Wszystkie te roszczenia sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie Juliusz Ciejek oddalił. Wyrok nie jest prawomocny. "Deb@ta" gratuluje Stowarzyszeniu "SW" tego wyroku. To ogromne zwycięstwo wolnego słowa na Warmii i Mazurach!
Stowarzyszenie "Siedliska Warmińskiego" zaskarżyło pozwolenie na budowę farmy wiatrowej na tzw. Świętej Górze w Lekitach pod Jezioranami do olsztyńskiego SKO, zarzucając decyzji burmistrza Jezioran bezprawność. SKO jednak zalegalizowało to pozwolenie. Wówczas Stowarzyszenie zaskarżyło decyzję SKO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie i wygrało. Wówczas SKO odwołało się od tego wyroku do NSA. NSA oddalił skargę SKO i przyznał rację Stowarzyszeniu. Właśnie relacja z tej rozprawy opublikowana na portalu WOLNYCH JEZIORAN wzburzyła panią Annę Barkowską tak strasznie, że podała redakcję do sądu za przytoczenie jej słów wygłoszonych podczas rozprawy NSA a skomentowanych przez Wolne Jeziorany, jako kłamstwa wprowadzające w błąd NSA oraz za opisanie jej zachowanie podczas przerwy w rozprawie i zamieszczenie jej zdjęcia z inwestorem, gdy naradzają się na sądowym korytarzu, tak jakby Anna Barkowska była pełnomocnikiem inwestora, a nie członkiem SKO. To zachowanie Anny Barkowskiej, najpierw na sali sądowej, a następnie na sądowym korytarzu oraz decyzje SKO, które NSA uchylił, Wolne Jeziorany skomentowały zdaniem-pytaniem: "Rola SKO w całej tej historii jest doprawdy niepokojąca, a po tym, czego świadkami byliśmy dziś w NSA, rodzi uzasadnione podejrzenie, że przychylność tego organu dla pana Brejty może mieć charakter korupcyjny".
Sąd uznał, iż takie podejrzenie mogło się zrodzić w członkach Stowarzyszenia, którzy byli świadkami zachowania członka SKO i mieli oni prawo wyrazić je w relacjach z rozprawy w NSA.
Niestety, inwestor i tak dopiął swego i postawił farmę wiatrową w Lekitach.
Deb@ta
Poniżej publikujemy komentarz redakcji WOLNE JEZIORANY na temat tego procesu.
"Pani Anna Barkowska zażyczyła sobie usunięcia z portalu Wolne Jeziorany następujących felietonów: „Stowarzyszenie Siedliska Warmińskie wygrywa w Naczelnym Sądzie Administracyjnym”, „Jak korupcja zjadła wniosek pana Brejty”, „Jak pani Wiceprezes SKO zadbała o swój wizerunek”, „Wiceprezes SKO Anna Barkowska pozywa Stowarzyszenie Siedliska Warmińskie”, „Jak olsztyńska Izba Radców Prawnych miała problem z weryfikacja”, „Jak pani Wiceprezes SKO Anna Barkowska popisała się rzetelnością” oraz fragmentu felietonu pt. „Jak olsztyńskie SKO uczyniło wielki krok naprzód”.
http://wolnejeziorany.pl/tablica-ogloszen/221-stowarzyszenie-siedliska-warmi%C5%84skie-wygrywa-w-naczelnym-s%C4%85dzie-administracyjnym.html
http://wolnejeziorany.pl/felietony/224-jak-korupcja-zjad%C5%82a-wniosek-pana-brejty.html
http://wolnejeziorany.pl/felietony/248-jak-pani-wiceprezes-sko-zadba%C5%82a-o-sw%C3%B3j-wizerunek.html
http://wolnejeziorany.pl/felietony/284-jak-olszty%C5%84skie-sko-uczyni%C5%82o-wielki-krok-naprz%C3%B3d.html
http://wolnejeziorany.pl/tablica-ogloszen/288-wiceprezes-sko-anna-barkowska-pozywa-stowarzyszenie-siedliska-warmi%C5%84skie.html
http://wolnejeziorany.pl/felietony/286-jak-olszty%C5%84ska-izba-radc%C3%B3w-prawnych-mia%C5%82a-problem-z-weryfikacj%C4%85.html
http://wolnejeziorany.pl/felietony/289-jak-pani-wiceprezes-sko-anna-barkowska-popisa%C5%82a-si%C4%99-rzetelno%C5%9Bci%C4%85.html
Pani Barkowska domagała się też usunięcia z portalu jej zdjęć z panem Brejtą, 5 tysięcy złotych tytułem „zadośćuczynienia za doznaną krzywdę”, zwrotu kosztów procesu oraz sążnistych przeprosin zakończonych „wyrażeniem ubolewania” z naszej strony oraz obietnicy, że już nigdy więcej złego słowa o pani Barkowskiej nie napiszemy.
Niniejszym informujemy naszych Drogich Czytelników, iż pan Sędzia Juliusz Ciejek – mówiąc kolokwialnie - pogonił pani Barkowskiej takiego kota, że proszę wstać i zdjąć czapki z głów. Rezultat wygląda tak:
Po pierwsze – żadnych felietonów usuwać nie będziemy;
Po drugie – fotki pani Barkowskiej z panem Brejtą nadal będzie można podziwiać na naszej stronie;
Po trzecie – pani Barkowska nie dostanie od nas złamanego grosza;
Po czwarte – koszty procesu ponosi pani Barkowska;
Po piąte – żadnego ubolewania wyrażać nie będziemy, ani oświadczać, iż zaniechamy „podobnych działań godzących w sferę dóbr osobistych pani Anny Barkowskiej w przyszłości”;
Po szóste – w związku z ujawnieniem adresu i numeru PESEL pani Barkowskiej zamieścimy na stronie taki oto tekst: „Stowarzyszenie Siedliska Warmińskie przeprasza panią Annę Barkowską za to, że naruszyło jej dobro osobiste w postaci prywatności”. To akurat była nasza propozycja, gdy pan Sędzia proponował ugodę, ale pani Barkowska uznała, że to za mało. I zapewne bardzo się rozczarowała po usłyszeniu wyroku.
A teraz kilka słów o samym procesie.
Było naprawdę ciekawie i wiele interesujących rzeczy ujrzało światło dzienne. Nas najbardziej zainteresowało to, że inwestor stawiający farme wiatrową na Świętej Górze w Lekitach pan Brejta dostąpił zaszczytu prywatnej audiencji u pana Prezesa SKO i była to audiencja w cztery oczy. Oczywiście, niczego nie sugerujemy, ale pracownica SKO - wezwana przez panią Barkowską na świadka - z rozpędu ujawniła tę informację na sali sądowej i mocno się zdenerwowała, gdy zdała sobie sprawę z tego, co powiedziała.
W sprawie zeznawał również pan Brejta, który tradycyjnie już opowiadał bajki o tym, że wszystko jest w porządku i zgodnie z prawem. Pan Brejta nie dostrzegł również nic niewłaściwego w tym, że zatrudnił jako swojego pełnomocnika panią Dagmarę Paszottę, będącą członkiem Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Olsztynie i zlecił jej przygotowanie pisma straszącego Wojtka Sobierańskiego konsekwencjami finansowymi za blokowanie niezgodnej z prawem inwestycji na Świętej Górze.
Pani Barkowska opowiedziała natomiast mrożącą krew w żyłach historię o tym, że do SKO przychodzą różni szaleńcy, którzy mogą później zaczaić się na nią pod jej domem i zrobić jej straszne kuku, a to wszystko dlatego, że upubliczniliśmy pismo zawierające adres i PESEL pani Barkowskiej. Jak się jednak okazało, przez rok żaden szaleniec nie zdobył się na przeprowadzenie takiej akcji i pani Barkowska jest cała i zdrowa, co bardzo nas cieszy. Z tej radości z całego serca przeprosimy panią Barkowską za to potworne zagrożenie, jakie na nią sprowadziliśmy. Szczególnie za ujawnienie PESEL-u, który mógł zostać wykorzystany jako śmiertelna broń przeciwko pani Barkowskiej, a użyć tej broni mógł jakiś szaleniec wyskakujący z krzaków i dźgający panią Barkowską owym PESEL-em w plecy lub gdzie indziej. I byłoby niemiło, a my mielibyśmy wyrzuty sumienia do końca świata i jeden dzień dłużej.
Podczas procesu dowiedzieliśmy się również, że dobre imię olsztyńskiego SKO zostało zszargane na skutek zamieszczenia na Wolnych Jezioranach relacji z konferencji pani Poseł Lidii Staroń, podczas której mówiła ona o łamaniu prawa przez urzędników forsujących wybudowanie wiatraków pana Brejty na Świętej Górze.
http://wolnejeziorany.pl/tablica-ogloszen/299-konferencja-prasowa-pose%C5%82-lidii-staro%C5%84-oraz-stowarzyszenia-siedliska-warmi%C5%84skie-w-sprawie-nieprawid%C5%82owo%C5%9Bci-w-olszty%C5%84skim-sko-%E2%80%93-relacja-filmowa.html
Jedna z pracownic SKO zeznała, jakoby osoba niezadowolona z rozstrzygnięcia w jej sprawie, pozwoliła sobie na głośny komentarz o konieczności nasłania pani Poseł na tę instytucję. Cóż, zważywszy na fakt, że pracownicy olsztyńskiego SKO przyklepali swoimi podpisami nieprawdę w decyzji wydanej na korzyść pana Brejty, nasłanie wyłącznie pani Poseł może okazać się niewystarczające. Dlatego my pozwoliliśmy sobie nasłać na olsztyńskie SKO prokuraturę i cierpliwie czekamy, co z tego wyniknie.
A teraz zapraszamy Was do lektury obszernego, ale jakże pouczającego uzasadnienia do wyroku wydanego przez pana Sędziego Ciejka. Na zachętę taki oto cytat: „ (…) decydującego znaczenia w rozpatrywanej sprawie nabiera ocena działania pozwanego Stowarzyszenia i udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy działanie jego było bezprawne, czy też nie, to znaczy – czy zawarta w poszczególnych publikacjach krytyka powódki mieściła się w granicach uprawnień, czy też je przekraczała, pozostając w sprzeczności z normami prawnymi lub z zasadami współżycia społecznego. Celem odpowiedzi na to pytanie należy najpierw stwierdzić, że sam fakt krytykowania nie mieści w sobie cech negatywnych. Krytyka bowiem jest działaniem społecznie pożytecznym i pozytywnym, jeżeli jej celem nie jest dokuczenie innej osobie oraz jeśli ma cechy rzetelności i rzeczowości. Analizując dopuszczalność ocen wyrażonych w kwestionowanych artykułach stwierdzić należy, iż nie można tego zrobić bez uwzględnienia całokształtu toczącego się postępowania. Ustalony stan faktyczny rysuje dość smutny obraz działania organów administracyjnych z punktu widzenia troski o interesy społeczności lokalnej i rzetelności w stosunku do niej. (…) Jak w tej sytuacji zachowałby się każdy człowiek, który od trzech lat próbuje przebić się przez ścianę niemożliwości? Co by sobie o tym wszystkim pomyślał? Niestety, zapewne większość osób odebrałaby to podobnie jak przedstawiciele Stowarzyszenia. (…) Rozważając treść artykułów opublikowanych przez pozwanego w dniach 30 października, 5 listopada i 11 grudnia 2014 r. oraz 11, 19 i 23 marca 2015 r. na portalu internetowym www.wolnejeziorany.pl w aspekcie tak pojmowanej krytyki, należy uznać, że Stowarzyszenie Siedliska Warmińskie z siedzibą w Studnicy nie przekroczyło dopuszczalnych granic krytyki, a więc nie naruszyło także zasad współżycia społecznego, co nie pozwala określić jego działania jako działania bezprawnego.”
Innymi słowy, opowieści o podpadającym pod skazanie sączeniu jadu i destrukcyjnej krytyce uprawianej przez Wolne Jeziorany pan Sędzia nakazał schować między bajki. I co Wy na to? My możemy tylko powtórzyć: Brawo Sędzia Juliusz Ciejek!
Oczywiście, wyrok jest nieprawomocny i pani Barkowska może złożyć apelację. Nie mamy nic przeciwko takiemu pomysłowi. Szczerze mówiąc, bardzo ciekawi nas, jakich to błyskotliwych argumentów użyłaby pani Pełnomocnik, żeby podważyć wyrok pana Sędziego".
Redakcja WOLNE JEZIORANY
Skomentuj
Komentuj jako gość