Porozumienie Jarosława Gowina dokonało wolty. Najpierw lobbowali za kandydaturą senator niezależnej Lidii Staroń na Rzecznika Praw Obywatelskich, poparcie PiS deklarował Jarosław Kaczyński, ale gdy senator Staroń powiedziała „tak”, nagle gowinowcy zmienili zdanie i zgłosili prof. Marka Konopczyńskiego. Kandydatury na RPO trzeba zgłosić do czwartku 27 maja, do południa.
Kandydaturę Lidii Staroń proponował poseł Porozumienia Michał Wypij.
- Rzecznik praw obywatelskich to osoba, która ma łączyć środowiska. Powinna to być osoba, która w swoim życiu broniła najsłabszych. Uważam, że taką osobą jest Lidia Staroń i to jej kandydatura powinna zostać na poważnie przedyskutowana przez Sejm
— napisał w lutym na Twitterze olsztyński poseł Michał Wypij.
Lidia Staroń długo milczała, by we wtorek 25 maja powiedzieć w Radio Olsztyn „tak”:
„Jeżeli taka propozycja się pojawi, zapewne rozważę kandydowanie na Rzecznika Praw Obywatelskich” – przyznała niezależna senator z Olsztyna Lidia Staroń. - Zawsze jestem blisko ludzkich spraw. Jestem rzecznikiem obywateli od lat. Zobaczymy, dzisiaj nie jest otwarta jeszcze sprawa zgłoszenia kandydatur, więc zobaczymy, jaka będzie sytuacja.
Sytuacja jest taka, że Porozumienie zgłosiło prof. Marka Konopczyńskiego. Marek Konopczyński to pedagog, specjalista resocjalizacji oraz profesor nauk społecznych. Jest członkiem Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, a także kierownikiem Katedry Pedagogiki Specjalnej na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu w Białymstoku oraz przewodniczącym rady Fundacji Ochrony Zdrowia Inwalidów. W latach 90. był dyrektorem departamentu opieki, wychowania i kultury fizycznej w MEN, a w latach 1998-2000 szefem gabinetu politycznego Janusza Steinhoffa - ówczesnego wicepremiera i ministra gospodarki w rządzie Jerzego Buzka.
Ale marszałek Ryszard Terlecki i poseł Jan Mosiński z PiS już powiedzieli, że tej kandydatury nie poprą. Wypomniano prof. Konopczyńskiemu jego wpisy na twitterze. Konopczyński krytykował m.in. powstanie osiedla dla katolików czy działanie Kościoła Katolickiego.
„W Łomiankach pod Warszawą powstaje osiedle Przyjaźń gdzie będą domy tylko dla katolików. Każdy dom ma mieć swojego świętego patrona a w fundamentach święty medalik. W PRL były już zamknięte osiedla dla partyjnych,dla milicjantów, dla klawiszy i co drugie nazywało się Przyjaźń”
Skrytykował też kościół katolicki w Polsce:
„W PRL kościół katolicki stał po stronie osób prześladowanych za poglądy i walczących o swoje prawa. Dziś, stojąc tam, gdzie kiedyś stało ZOMO, skazuje się sam na niebyt społeczny! W imię czego? W imię garści srebrników!!!”
Poseł Jan Mosiński skomentował:
Biorąc pod uwagę, że do czwartku poszczególne kluby mogą zgłaszać kandydatów na Rzecznika Praw Obywatelskich, pojawiają się różne kandydatury. Porozumienie wysunęło własnego kandydata, który z kolei poprzez swoje kontrowersyjne komentarze w przestrzeni publicznej na temat Kościoła, symboliki Polski Walczącej chyba pali swoją kandydaturę jeśli chodzi o poparcie, ale to są też decyzje poza mną, natomiast ja patrzę na to trochę z niesmakiem. Jeśli chodzi o nową kandydaturę, którą rozważa PSL, przyznam, że nie znam tej osoby, natomiast jestem przekonany, że Prawo i Sprawiedliwość po pierwsze jako największa partia, ale też największa formacja w polskim Sejmie będzie zgłaszać swojego kandydata — powiedział Jan Mosiński, podkreślając, iż „oczywiście to są decyzje ściśle zarezerwowane dla kierownictwa partii i spokojnie czekam, co się wydarzy w najbliższych dniach”.
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski powiedział, że PSL rozważa wysunięcie kandydatury prof. Marcina Wiącka, szefa Zakładu Praw Człowieka a WPiA UW na nowego RPO.
Parlament już czterokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objął powołany na to stanowisko przez Sejm poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.
Zgodnie z konstytucją Rzecznik Praw Obywatelskich jest wybierany przez Sejm zwykłą większością głosów. Musi jednak uzyskać zgodę Senatu, w którym również głosowanie przeprowadzane jest zwykłą większością.
(pw)
KOMENTARZ
PiS może odetchnąć z ulgą. Bowiem zgłoszenie Lidii Staroń oznaczałoby utratę kolejnego mandatu w Senacie RP. Dotąd w niektórych głosowaniach mogli liczyć na niezależną senator Staroń. Gdyby Staroń została wybrana na RPO, to w okręgu olsztyńskim trzeba by rozpisać wybory uzupełniające. A PiS-owi trudno byłoby znaleźć odpowiedniego kandydata.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość