Szanowny Panie Prezesie Jarosławie Kaczyński. Zwracam się do Pana z apelem o powołanie na zwolnione stanowisko Ministra Zdrowia prof. Wojciecha Maksymowicza, obecnie posła partii Gowina i wiceministra nauki. Kieruje mną przewrotna nadzieja, że po powołaniu prof. Maksymowicza na to stanowisko media ogólnopolskie zaczną pytań nowego ministra o jego rolę w biznesie tzw. „terapii komórkowych”.
Od marca publikuję w „Debacie” artykuły na temat oferowanie chorym na straszną, śmiertelną chorobę SLA (stwardnienie zanikowe boczne) odpłatnie tzw. „terapii komórkowych. Rodziny chorych zapożyczają się, ogłaszają zbiórki w internecie, by uzbierać kilkadziesiąt tysięcy złotych. Terapia ta, to niestety „sprzedaż złudzeń” pod maską „eksperymentu medycznego”. Chorzy, którzy opłacili tę terapię, do których dotarłem, to dzisiaj „roślinki” żyjące pod respiratorami (o ile jeszcze żyją, gdy piszę ten Apel).
Najpierw były nieodpłatne eksperymenty szpitalne w Klinice Neurochirurgii i Neurologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego UWM w Olsztynie, prowadzone przez jej kierownika prof. Maksymowicza, przeprowadzone na ok. 30 pacjentach.
Następnie została powołana prywatna spółka pod nazwą „Instytut Terapii Komórkowych”, w której Uniwersytet Warmińsko-Mazurski objął 10%. Uniwersytet oddał spółce jeden z budynków na terenie USK. Pracują w nim lekarze z kliniki prof. Maksymowicza wraz z jego synem doktorem socjologii (przeprowadza wywiady medyczne z chorymi).
Autorytet prof. Maksymowicza i szyld uniwersyteckiego szpitala sprawił, że śmiertelnie chorzy ludzie wysupłują ostatnie pieniądze i poddają się tej terapii. Bez efektu. Najpierw działa „złudzenie terapeutyczne”. Chorzy tak pragną wyzdrowieć, iż są przekonani, że rozwój choroby się zatrzymał. Jednak gdy już nie stać ich na zapłacenie kolejnych dziesiątków tysięcy złotych na kolejne podania, nadzieja umiera, a wraz z nią ci chorzy.
Od szeregu miesięcy oczekuję od prof. Wojciecha Maksymowicza odpowiedzi na pytania dotyczące oferowania tych terapii. Bezskutecznie. Nie odpowiedział mi też minister Łukasz Szumowski. Jedyną reakcją na moje teksty jest żądanie ich usunięcia przez kancelarię prawną reprezentującą Instytut oraz wpłaty w sumie 90 tys. złotych.
Sprawa jest tym bardziej pilna, gdyż w Polsce powstała cała sieć takich prywatnych instytutów powiązanych z uczelniami medycznymi, które oferują komercyjne „terapie komórkowe” na niemal wszystkie dolegliwości i choroby, począwszy od łysienia, przez autyzm dzieci, po SLA.
Szefowie tych instytutów ignorują ostrzeżenia poważnych naukowców i organizacji naukowych przed oferowaniem takich „cudownych terapii”. Ostatnio takie ostrzeżenie ogłosiła organizacja EASAC, zrzeszająca 28 europejskich akademii nauk (w tym Polską Akademię Nauk) oraz FEAM, czyli Federacja Europejskich Akademii Medycznych.
Jedyna moja nadzieja, że jeśli Pan Prezes zgodzi się na powołanie prof. Maksymowicza na stanowisko Ministra Zdrowia, to w końcu dziennikarze mediów ogólnopolskich zainteresują się rolą nowego ministra w biznesie komórkowym. Tym bardziej, że w marcu prof. Maksymowicz ogłosił, iż komórki będą stosowane także do leczenia chorych na COVID-19.
Z poważaniem
Adam Socha
Podaję Panu Prezesowi linki do moich tekstów na ten temat:
Czy komórki to lek na koronawirusa? Chce je stosować Prof. Doboszyńska z Olsztyna
Jak UWM zarabia na śmiertelnie chorych na SLA
PS. Jest mi przykro, Panie Prezesie, że nie posłuchał Pan mojego apelu.
Ministrem Zdrowia został dr Adam Niedzielski
Adam Niedzielski z wykształcenia jest ekonomistą. Specjalizuje się w zarządzaniu finansami oraz zarządzaniu strategicznym. Od lipca 2019 roku pełnił obowiązki prezesa NFZ, a w październiku oficjalnie przejął tę funkcję. Niedzielski jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej na kierunkach ekonomia oraz metody ilościowe i systemy informacyjne. W 2003 roku uzyskał tytuł doktora nauk ekonomicznych w Instytucie Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk. Teraz na stanowisku ministra zdrowia Adam Niedzielski zastąpił Łukasza Szumowskiego.
Skomentuj
Komentuj jako gość