Polska na skraju wojny domowej! Takiej samej, jak doświadczyła jej w roku 1936 Hiszpania. Wojny, która może pochłonąć setki ofiar przy biernym współudziale zachodnioeuropejskich mediów. Celem obalenie prawowitego rzadu - taką tezę postawił Henryk Skwarczyński w tekście na portalu wpolityce (TUTAJ)
Polska wraz ze swoim demokratycznie wybranym rządem staje w obliczu zagrożenia, które jest bez precedensu. Dlaczego tak właśnie? Bo w obrębie tego, co nazywamy wspólnotą krajów europejskich ruszyła potężna machina mająca doprowadzić do chaosu z którego wyłonić się ma Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski z Marchlewskim, Konem i Dzierżynskim na czele - twierdzi Henryk Skwarczyński.
Podobny scenariusz przewiduje Maciej Pawlicki:.
CZYTAJ: To jest na serio. Mogą zacząć się prowokacje antysemickie. Mogą zacząć strzelać snajperzy
Zdaniem Pawlickieg:
"Dojdzie do prowokacji o charakterze antysemickim, które będą miały za zadanie odwrócić uwagę opinii publicznej i skierować ją przeciwko Polsce. To nie będzie spalenie kukły. To będzie próba podpalenia budynków należących do wspólnoty żydowskiej. To będą indywidualnie ataki terroru wobec gmin i miejsc religijnego kultu. Ofiary mogą mieć tyle do powiedzenia, co ofiary Putina w Besłanie. Cel oczywisty. Złamać kręgosłup narodu, który wraz z rządem odwrócił się plecami wobec europejskiego neokomunizmu, podobnie jak stało się to w roku 1920 z którego wart przypomnienia jest pewien szczegół".
Zdaniem Skarczyńskiego zasadniczym celem chęci wywołania wojny domowej nie jest walka o utracone przywileje. Jest to ten sam cel co w roku 1920. Znakomicie zobaczył to Grzegorz Górski, którego przywołał w artykule Maciej Pawlicki:
„Kilka dni temu podano harmonogram rozmieszczania w Polsce i w krajach bałtyckich wojsk amerykańskich. To najważniejsze wydarzenie dla naszej części Europy z XXI wieku. Połączone siły niemiecko-rosyjskiej agentury robią wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Bałagan w Polsce ma być argumentem za wstrzymaniem wzmocnienia wschodniej flanki NATO”. Oto kontekst tego większego planu, którego większość wykonawców nie ma nawet w świadomości.
Skwarczyński uważa, że rząd polski powinien zwrócić się do Rady Europy o wprowadzenie wojsk duńskich i węgierskich, celem ochrony instytucji państwa, które są zagrożone. Ze względów oczywistych nie mogą to być oddziały niemieckie, ani nawet belgijskie. Odpowiedź na ten apel byłby sprawdzianem Europy wobec problemu obrony w Polsce demokracji. "Jeśli nie zostanie uwzględniony, to wolność Polaków pozostaje już tylko w ich rękach" - konkluduje Skwarczyński na łamach portalu w polityce.pl.
Henryk Skwarczyński, pisarz i antropolog urodzony w 1952 roku w Felicjanowie k. Koluszek. Studia ukończył w roku 1977 na Uniwersytecie Warszawskim na podstawie pracy: Czesław Miłosz wobec polskiej tradycji poetyckiej. Szykanowany przez Służbę Bezpieczeństwa zdał egzamin na studia doktoranckie w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN, gdzie przygotowywał rozprawę doktorską na temat Obrazu amerykańskiej demokracji w pismach Alexisa de Tocqueville i Juliana Ursyna Niemcewicza. Debiutował w niezależnym piśmie "Głos" w którym pod pseudonimem Henryk Jundziłł ukazał się, będący kpiną z sowieckiego Politbiura, jego minidramat Wesoły aparacik. W lutym 1980 roku otrzymał azyl polityczny we Francji, a we wrześniu tegoż roku został przyjęty jako uchodźca polityczny przez Stany Zjednoczone. Początkowo pracował w sekcji Radia Wolna Europa w Nowym Jorku, następnie w czasie stanu wojennego jako korespondent "Głosu Ameryki" w Waszyngtonie, a później jako wykładowca w Defense Language Institute w Monterey w Kalifornii. W roku 1986 w przyjął obywatelstwo USA. Jako pisarz amerykański debiutował w roku 1995 w antologii "Paris Transcontinental" opowiadaniem A Poet, Gamblers, and Blackjack. Zjechał świat od Tasmanii i Abu Simbel poczynając, na Serengeti, Angkor Wat i Bora-Bora nie kończąc. Jest autorem takich m. in. książek jak powieści: Słomiane morze i Uczta głupców, ksiazki sensacyjnej Jak zabiłem Piotra Jaroszewicza, czy prozy autobiograficznej Z różą i księżycem w herbie i ostatnio wydanej przez warszawskie wydawnictwo Prohibita autobiografii pod ironicznym tytułem Szlachcic z Koluszek w Ameryce. Biogram pisarza od roku 2000 ukazuje sie w Marquis Who is Who in America i Marquis Who is Who in the World. Henryk Skwarczyński mieszka z żoną, poetką litewską urodzoną w Ameryce Eglė Juodvalkė, na przedmieściach Chicago w La Grange.
Skomentuj
Komentuj jako gość