Po publikacji tekstu pt. "Olsztyński ratusz ma problem z ukaraniem sprawcy wycinki lasu nad j. Podkówka" otrzymaliśmy polemikę od sprawcy wycinki. Publikujemy ją w całości, a pod spodem tekst, do którego odnosi się Kazimierz Centkowski i komentarz Adama Sochy do polemiki.
POLEMIKA KAZIMIERZA CENTKOWSKIEGO
Prawie kopia z wyborczej wzbogacona nieścisłościami, błędami i niedorzeczną konkluzją.
Można wyprzedzać fakty stwierdzając nielegalność prac skoro postępowanie nadal się toczy? Pracownicy Lasów Miejskich są zatrudnieni legalnie i należy im zaufać - może jednak odpowiedzialnie potwierdzili zakres przeprowadzenia wycinki / całkowitej, trzebieży wczesnej i późnej / na nieruchomości Pana Bolińskiego. Na jakiej podstawie Kolega Socha za Wyborczą tutaj wszystko kwestionuje? Nakręcanie spirali faktami nie mającymi zupełnie związku ze sprawą legalności przeprowadzonych prac nad Siginkiem jest wyraźnym nadużyciem rozemocjonowanego Autora.
Wkładanie epizodów rodzinnych i rzekomych powiązań w te sprawy, osoby P. Prezydenta pomimo uzyskanych wyraźnych wyjaśnień jest niestety już przejawem co najmniej dziwnej lekkomyślności. Lokalni piszący znaleźli sobie przyzwolenie, nośny temat do odjazdu – wzniecające nagłówki – ‘’Masakra na przyrodzie”, ‘’Czy wycinka była legalna?” Milionowe kary grzywny, areszt do trzech lat tylko czekać jak niebawem padnie propozycja wprowadzenia sądów objazdowych? Widać niektórzy chętnie wsadzili by za kraty wszystkich bez wyjątku zajmujących się wycinką drzew. U naszych zachodnich sąsiadów czyszczenie brzegów jezior z liściastych olchy i wierzby jest obowiązkiem tutaj lokalnie byłby to przejaw bezprawia?
W planach na powierzchni ok. 1,3 ha przewidziana jest zabudowa co by tam nie powstało
teren ten należy zgodnie z porządkiem prawnym uporządkować .
Jezioro zarośnięte niebezpiecznym chwastem głównie olchą, wierzbą i nikt z miejscowych mistrzów pióra nie zająknął się i słowem nie wspomniał o możliwości udostępnieniu tego okazu natury mieszkańcom miasta i turystom. Tymczasem trwa nieustanna nagonka i szczucie wymiarów sprawiedliwości oraz władz miasta na osobę, która odważyła się zaproponować i zrobić coś pożytecznego dla wszystkich. Niebawem minie pół roku dochodzeń, przesłuchań, analiz zapisy z drona nie pomogły a w głowach piszących zamiast przytomnej refleksji rodzą się ciągle kolejne sugestie powoływania nowych ekspertów, komisji by od nowa szacować, szacować, oceniać i karać za rzekome uszczerbki natury?…
Kazimierz Centkowski
ODPOWIEDŹ ADAMA SOCHY
Odniosę się tylko doi jednej kwestii. K. Centkowski napisał: "U naszych zachodnich sąsiadów czyszczenie brzegów jezior z liściastych olchy i wierzby jest obowiązkiem tutaj lokalnie byłby to przejaw bezprawia?" oraz "Jezioro zarośnięte niebezpiecznym chwastem głównie olchą, wierzbą i nikt z miejscowych mistrzów pióra nie zająknął się i słowem nie wspomniał o możliwości udostępnieniu tego okazu natury mieszkańcom miasta i turystom".
Rzecz w tym, że Kazimierz Centkowski nie tknął nad brzegiem Podkówki ANI JEDNEGO DRZEWA. Ciął równo las, jak zboże, po drugiej stronie duktu leśnego, oddzielającego brzeg jeziora od miejsca wycinki. Pokazuję to na zdjęciach brzegu jeziora, poniżej, zrobionych rano 21 września 2018 roku.
Adam Socha
Olsztyński ratusz ma problem z ukaraniem sprawcy wycinki lasu nad j. Podkówka
W martwym punkcie ugrzęzło postępowanie administracyjne prowadzone przez ratusz w sprawie wycinki lasu nad jeziorem Podkówka w Olsztynie – poinformowała Wyborcza Olsztyn. Jeszcze w maju miasto odgrażało się potężną karą finansową dla właściciela działki, a urzędnicy szacowali, że w tym przypadku może ona iść w miliony.
– Postępowanie to jest wielowątkowe i wymaga wnikliwej analizy – mówi Wyborczej Marta Bartoszewicz, rzeczniczka prasowa ratusza. – Na obecnym etapie sprawy nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć, jakie konsekwencje czekają właściciela, który dokonał nielegalnego wyrębu.
W maju Marta Bartoszewicz powiedziała „Debacie”, że w 2017 roku o zgodę na wycinkę zwrócił się Kazimierz Centkowski, pełnomocnik właściciela działki Jana Bolińskiego i Ratusz sprzeciwił się z uwagi na niezwykle cenne walory krajobrazowe tego obszaru.
Na pytanie o kolejne kroki, jakie teraz miasto ma zamiar wykonać, Wyborcza usłyszała, że zdjęcia oraz zapisy wideo, które w maju wykonano za pomocą drona, potwierdziły tylko fakt wielkoobszarowej wycinki drzew nad Podkówką i będą cennym dokumentem w sprawie.
Przypomnijmy, że do wycinki 3 ha lasu na terenie obszarze chronionego krajobrazu, w otulinie Rezerwatu Redykajny doszło podczas Majówki. O wycince zaalarmowali urzędników i prokuraturę mieszkańcy osiedla Redykajny, sąsiadujący z jez. Podkówka, w tym biolodzy-naukowcy, działacze STOWARZYSZENIA e-GENE TATRY, którzy przez wiele lat prowadzili badania nad Podkówką.
Właściciel 8,5 ha działki, z której wycięto setki drzew Jan Boliński twierdzi, że nic o tej wycince nie wiedział. Odpowiedzialnym czyni swojego pełnomocnika Kazimierza Centkowskiego. Centkowski miał mu znaleźć kupca na działkę. Rok przed wycinką wystawił działkę na sprzedaż w internecie. Opis oferty: Sprzedam atrakcyjną nieruchomość z przeznaczeniem pod zabudowę, 8,5 ha przyległa do Jeziora Podkówka, cena: 5 500 000 złotych. Z zaznaczonego obszaru zostały wycięte drzewa.
Zwracam uwagę na zwrot w ofercie „pod zabudowę”. Otóż już raz, w 2005 roku, Jan Boliński usiłował tę działkę odrolnić i sprzedać deweloperom, wbrew Miejskiemu Planowi Zagospodarowania Przestrzennego. Jan Boliński bezskutecznie próbował obalić MPZP. Jednak przegrał we wszystkich instancjach. Nic też nie wskórał w Strasburgu. Zaangażował też w tej sprawie byłego senatora AWS Pawła Abramskiego. Ofertę senatora nagrał ówczesny prezydent Czesław Małkowski i przekazał służbom. Sąd skazał byłego senatora na 3 lata pozbawienia wolności. Zdaniem sądu miał złożyć obietnicę wręczenia łapówki prezydentowi Olsztyna Cz. J. Małkowskiemu za pomoc w odrolnieniu tej działki.
KOMENTARZ
Gdy zobaczyłem skalę wycinki lasu a następnie dowiedziałem się, że to działka Jana Bolińskiego oraz że jego pełnomocnkiem jest Kazimierz Centkowski, który ją wystawił na sprzedaż „pod zabudowę” pomyślałem sobie, że tak działać „na rympał”, metodą faktów dokonanych, może ktoś, kto jest pewien, że ujdzie mu to na sucho oraz, że jest tylko kwestią czasu, jak uzyska pozwolenie na budowę osiedla mieszkalnego.
Zdaje się te obawy potwierdzać postawa ratusza, który miał szybko – na podstawie filmu zrobionego dronem – ustalić liczbę wyciętych drzew i wymierzyć grzywnę, jednak po 4 miesiącach dowiadujemy się, że pojawiły się nagle jakieś problemy, które wstrzymały wydanie decyzji.
Pełnomocnik Jana Bolińskiego jest bratem znanego olsztyńskiego przedsiębiorcy Romualda C., który w 2015 roku został skazany za powoływanie się na wpływy w ratuszu. Romuald C. zna się z prezydentem Piotrem Grzymowiczem z czasów młodości, gdy razem uprawiali sport. Fama głosiła, że są byłymi szwagrami, bądź ich żony łączyło jakieś pokrewieństwo, ale Grzymowicz stanowczo temu zaprzeczył.
Czy po zwycięskich dla Piotra Grzymowicza wyborach okaże się, że wycinka była legalna, a Boliński uzyska pozwolenie na budowę?
Jedyna nadzieja w prokuraturze, która 7 czerwca wszczęła dochodzenie z art. 181 kodeksu karnego. (§ 1. Kto powoduje zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.) Prokurator ma powołać biegłego z zakresu ochrony środowiska, który oszacuje skalę tej wycinki i stopień narażenia środowiska na szkodę.
Odrębne postępowanie prowadzi Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska Oddział w Olsztynie dotyczące niszczenia gatunków objętych ochroną, zniszczenia siedlisk chronionych gatunków ptaków w okresie lęgowym.
Adam Socha
- brzeg Podkówki brzeg Podkówki
- miejsce wycinki lasu miejsce wycinki lasu
- miejsce wycinki lasu miejsce wycinki lasu
- miejsce wycinki lasu miejsce wycinki lasu
- miejsce wycinki lasu miejsce wycinki lasu
- brzeg Podkówki brzeg Podkówki
- brzeg Podkówki brzeg Podkówki
- brzeg Podkówki brzeg Podkówki
- brzeg Podkówki brzeg Podkówki
- brzeg Podkówki brzeg Podkówki
- brzeg Podkówki brzeg Podkówki
- brzeg Podkówki brzeg Podkówki
Skomentuj
Komentuj jako gość