Eksperyment z rondem turbinowym na Rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej trwał 5 miesięcy. Od chwili jego wprowadzenia tworzyły się na ulicach dojazdowych gigantyczne korki.
Bilans jest następujący: od kwietnia do końca sierpnia liczba kolizji i wypadków na samym rondzie z 24 w analogicznym okresie roku ubiegłego do 14. Za to znacznie wzrosła liczba zdarzeń drogowych na największej ulicy dojazdowej - Artyleryjskiej: z 9 do 50.
Organizacja klasycznego ronda ma wrócić w nocy z piątku na sobotę. Zdemontowane zostaną progi wyznaczające pasy i tymczasowe oznakowanie.
Obecnie powstaje projekt budowy dodatkowych pasów na rondzie - z ulicy Artyleryjskiej w Bałtycką i drugi z ulicy Szumana w Grunwaldzką.
Ich budowa planowana jest w przyszłym roku.
Teraz czekamy na komunikat o wstrzymaniu się z budową nowych linii tramwajowych i przeznaczeniem tych milionów na remont zniszczonych ulic, budowę estakady np. na skrzyżowaniu Dworcowa - Al. Piłsudskiego lub al. Piłsudskiego – Leonharda a także wiaduktu na Zatorze oraz kupno nowego taboru autobusowego (teraz kupujemy za kredyt komercyjny). Tą drogą poszły 3 inne miasta wojewódzkie Polski Wschodniej: Lublin, Rzeszów, Białystok, które tak jak Olsztyn dostały środki na poprawę komunikacji z programu Polska Wschodnia. Kierowcy, którzy byli w tych miastach wiedzą co mam na myśli.
(pw)
Skomentuj
Komentuj jako gość