Olsztyn, dn.15 lutego 2013 r.
Votum Separatum
do uchwały Rady Nadzorczej OZK sp. z o.o. w Olsztynie Nr 6/2013 z dnia 14.02.2013r.
W dniu 14 lutego 2013 roku Rada Nadzorcza OZK sp. z o.o. w Olsztynie przyjęła protokół z kontroli postępowania konkursowego na stanowisko Prezesa Zarządu. Uchwała została przyjęta w głosowaniu jawnym większością 2 głosów „za uchwałą" oddanych przez członków Rady Nadzorczej, którzy dokonali autokontroli samych siebie i pozostałych członków Komisji Konkursowej, która w dniach 27-28 grudnia dokonała wyboru Prezesa Zarządu OZK. Głosów „przeciw" 0, głosów „wstrzymujących się" 0. Autorzy protokołu byli kontrolerami swoich wcześniej dokonanych czynności w ramach Komisji Konkursowej, której byli członkami w mniejszości. Rada Nadzorcza jest organem nadzoru i kontroli Spółki, działającym kolegialnie. Przyjęta uchwała jest zatem stanowiskiem Rady Nadzorczej i obowiązuje także tych członków którzy mieli inne zdanie, głosowali przeciw uchwale lub nie wzięli udziału w głosowaniu (jak w powyższym przypadku). Korzystam zatem z przysługującemu dla mnie prawa złożenia Votum Separatum w sprawie złożonego protokołu z kontroli i treści w nim zawartych. Występuję jako członek Rady Nadzorczej pełniący funkcję jej Przewodniczącego. Fakt, iż brałem udział w konkursie na w/w stanowisko nie wywiera najmniejszego wpływu na zawarte w Votum Separatum opinie. Rada Nadzorcza jako organ nadzoru i kontroli reprezentuje wyłącznie sprawy Spółki. Spółki w której 100% udziałów posiada Gmina Olsztyn, literalnie mieszkańcy Olsztyna. W ich interesie i obronie składam niniejszy dokument.
W dniu 24 stycznia 2013 r. jako Przewodniczący Rady Nadzorczej OZK złożyłem na ręce Pana Prezydenta Piotra Grzymowicza notatkę służbową w której informowałem o tym, że:
-
Dokumentacja złożona przez pana Rafała Targońskiego nie zawiera udokumentowanego świadectwami pracy 8 letniego stażu pracy, w tym co najmniej 3 lat na stanowisku kierowniczym. Były to wymagania konkursu określone jako niezbędne (zapis oryginału ogłoszenia) czyli formalne, skutkujące dopuszczeniem Kandydata do dalszego etapu postępowania.
-
Dokumentacja (Pana R. Targońskiego) nie zawiera dowodu na ukończenie Studiów Podyplomowych Menedżerskich (zapis oryginału ogłoszenia), ani żadnego innego dokumentu wskazującego na wykształcenie wyższe lub porównywalne do zdobytego podczas odbywania studiów na Studium Podyplomowym.
Dodatkowo przekazałem Panu Prezydentowi dokument p/t: „Autorska koncepcja funkcjonowania i rozwoju Spółki" autorstwa Pana R. Targońskiego, który z obawy przed zaginięciem lub zamianą został przeze mnie zabezpieczony w dniu 02.01.2013 r.
W w/w notatce zawarłem krótkie omówienie powodów które budzą mój niepokój w kwestii prawidłowego przeprowadzenia procedury konkursowej i stosowanych kryteriów wydawania ocen. Wypełniłem swój elementarny obowiązek Przewodniczącego Rady Nadzorczej, organu nadzoru i kontroli nad Spółką, której majątek stanowi Dobro Wspólne mieszkańców Olsztyna (100% udziałów w Spółce jest własnością Gminy Olsztyn).
Odpowiedzią na moją notatkę było pismo Prezydenta Olsztyna z dnia 28 stycznia 2013 roku skierowane do Rady Nadzorczej OZK sp. z o.o. w sprawie przeprowadzenia kontroli postępowania konkursowego o którym mowa powyżej.
W dniu 01.02.2013r. skierowałem pismo do prezydenta Olsztyna aby w celu dokonania bezstronnej weryfikacji prac Komisji Konkursowej skierował sprawę do zewnętrznej instytucji uprawnionej do prowadzenia kontroli, ponieważ jak podnosiłem, tzw. autokontrola dokonana przez Radę Nadzorczą, której członkowie wchodzili w skład Komisji Konkursowej będzie z natury rzeczy obarczona zarzutem stronniczości i braku obiektywnej oceny badanego problemu. Odpowiedzi na w/w pismo nie otrzymałem.
-
Analiza okresów zatrudnienia.
Kłamstwem jest stwierdzenie zawarte w protokole na str. 5 w zdaniu: „Obaj kandydaci dla wykazania wymaganego stażu pracy oraz rodzaju zajmowanych stanowisk złożyli zaświadczenia o zatrudnieniu". Dr inż. Henryk Baczewski złożył 6 prawidłowo wystawionych świadectw pracy opiewających łącznie na ponad 25 letni okres zatrudnienia w których wykazano w jakich okresach zajmował określone stanowiska w określonych przedsiębiorstwach i instytucjach. Załączył ponadto kilka dowodów, które w bezsporny sposób określały okres zatrudnienia i pełnione funkcje np.: Kierownika Ośrodka Konsultacyjnego SITR którą sprawował ponad 10 lat. W Ośrodku w tym okresie swoje kwalifikacje zakończone egzaminami państwowymi podniosło ponad 4 000 inżynierów. Łączny czas zatrudnienia na stanowiskach kierowniczych wyniósł 33 lata. Tutaj nie ma niedomówień. Okresy pracy w instytucjach gdzie płaca było wynikiem zawartych umów cywilno-prawnych (gdzie nie wydaje się świadectw pracy) były wiarygodnie udokumentowane. Oto kilka uwag na temat świadectwa pracy których autorzy „Protokołu z Kontroli" nie dostrzegają:
Świadectwo pracy jest dokumentem zawierającym informacje z całego okresu zatrudnienia pracownika w danym miejscu pracy. Dokument taki wystawia się tylko pracownikom, co oznacza, że nie otrzyma go osoba zatrudniona np. na podstawie umowy cywilnoprawnej. W dokumencie tym pracodawca nie umieszcza informacji dotyczących oceny jakości pracy wykonywanej przez zatrudnionego, tylko podaje określone fakty związane z jej przebiegiem. Zakres informacji zawartych w świadectwie pracy określa Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15.05.1996r. w sprawie szczegółowej treści świadectwa pracy oraz sposobu i trybu Pracodawca każdemu pracownikowi, który zakończył zatrudnienie, musi wydać świadectwo pracy. Obowiązek ten spoczywa na nim bez względu na długość umowy o pracę zawartej z pracownikiem, stanowisko zajmowane przez pracownika oraz sposób, w jaki został z nim rozwiązany stosunek pracy.
W przypadku rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, pracodawca wydaje świadectwo pracy w dniu, w którym następuje rozwiązanie lub wygaśnięcie stosunku pracy.
Świadectwo pracy powinno zawierać następujące informacje:
* dane o pracodawcy,
* dane osobowe pracownika,
* pełny okres zatrudnienia pracownika w danej firmie, z podaniem wymiaru czasu pracy, w jakim był on zatrudniony.
* wszystkie pełnione przez pracownika funkcje,
* okresy niezdolności do pracy, za które pracownik otrzymał wynagrodzenie,
* liczba dni wykorzystanego zwolnienia lekarskiego,
* okres, o który został skrócony czas wypowiedzenia uprawniający do odszkodowania,
* czas odbywania przez pracownika służby wojskowej,
* okres wykonywania pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze.
* przyczyna rozwiązania z pracownikiem stosunku pracy
Pan R. Targoński, pomimo zakończonych wszystkich okresów zatrudnienia nie załączył ani jednego świadectwa pracy. Załączył 3 zaświadczenia o zatrudnieniu i wynagrodzeniu. Wszystkie zaświadczenia sygnowane pieczęcią nagłówkową Firmy „Metronex S.A. w upadłości likwidacyjnej".
Zaświadczenie pierwsze opiewa na okres od 18.07.2003 do 26.02.2006. Ostatnie stanowisko specjalista ds. technicznych. Jest to stanowisko robotnicze lub równorzędne z nim. Stanowisko specjalisty nie jest stanowiskiem kierowniczym. W okresie 31 miesięcy zatrudnienia pracownik przez okres 24 miesięcy przebywał na chorobowym, pobierał zasiłek chorobowy oraz świadczenie rehabilitacyjne. Zatrudniony był w spółce osobowej (nie wiadomo czy był wspólnikiem czy pracownikiem) i zaświadczenie wydaje syndyk upadłej firmy Metromex S.A. która w tej formie funkcjonuje od dnia upadłości czyli od 19.06.2012.
Z dniem 01.08.2009 r. Metromex S.A. wstąpiła w uprawnienia PBH Metromex Targoński s.j. z dniem 19.06.2012 postanowieniem sądu o upadłości Metromex S.A.(zapis oryginału). Ten zapis pozwala postawić pytanie czy syndyk masy upadłego Metromex S.A. w/w wyrokiem ma prawo wystawiać zaświadczenia za okres 18.07.2003 do 26.02.2006. Wystawione zaświadczenia nie są formularzem ZUS Rp-7 i są wystawione niezgodnie z przepisami do tych zaświadczeń obowiązującymi. Nie wyszczególniają wymaganego rozbicia zarobków na poszczególne składniki, przez co uniemożliwiają obliczenie podstawy wymiaru świadczenia przez ZUS, nie zawierają danych ZUS o dokonanych wpłatach, nie podają wymaganych w tego typu dokumentach konta (NKP). Enigmatycznie wskazują na ZUS w Olsztynie bez podania wpłaconych do ZUS kwot.
Zaświadczenie następne dotyczy okresu od 02.11.2006 do 31.07.2009 także na stanowisku specjalisty ds. technicznych bez podania okresu wykonywania pracy na tym stanowisku. Pieczęć jak w poprzednim, bez rozbicia kwot na poszczególne składniki oraz bez podania kont i wysokości wpłat na ZUS. Dokument ten z natury rzeczy opracowany jedynie na potrzeby ZUS jako informacja dodatkowa, w takim opracowaniu jest także dla ZUS nieprzydatny i nie podlegałby akceptacji.
Zaświadczenie trzecie dotyczy okresu od 14.05.2007 do 31.07.2012, a więc okresu zakończonego, gdzie zgodnie z prawem należało również wydać świadectwo pracy. Wpis; „ostatnio (zatrudniony) na stanowisku „Dyrektor ds. Marketingu" pełny wymiar, NIE PRECYZUJE OKRESU ZATRUDNIENIA NA TYM STANOWISKU. Okres zatrudnienia na tym stanowisku mógł dotyczyć tylko jednego dnia, ostatniego. Świadectwo pracy ten problem wyjaśniłoby jednoznacznie. Dlaczego tego dokumentu kandydat nie złożył? Zatem nie można mówić, ze Pan R. Targoński udokumentował 3 letni okres zatrudnienia na stanowisku kierowniczym. Przypomnę, ze był to wymóg formalny. Niespełnienie tego wymogu MUSI skutkować odrzuceniem oferty, przy prawidłowo prowadzonej procedurze wyboru. Członkowie Komisji Konkursowej musieli mieć wiedzę, że dokumenty przedstawione przez Pana R. Targońskiego nie spełniają formalnych wymogów konkursu. Mogli się o taką wiedzę wzbogacić korzystając z obsługi prawnej. Dokument świadczący o próbie rozwiania wątpliwości powinien znajdować się w aktach konkursu. Takich dokumentów świadczących o próbach wyjaśnienia problemu nie ma.
Zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach (poprawnie wypełnione i uwiarygodnione wpłatami do ZUS) nie jest dokumentem równoważnym ze świadectwem pracy. Służy ono jedynie do ustalenia wysokości zarobków i składników pochodnych. Dla ZUS jest dokumentem dodatkowym, używanym (po sprawdzeniu wpływów na konto NKP). Bez świadectwa pracy ZUS nie zaliczy okresów uprawniających do wypłaty świadczeń. Przyjęte stanowisko na stronie 5 protokołu jest zatem stanowiskiem niezgodnym z obowiązującym prawem i praktyką. Dalej, kontrolerzy przyznają, że w świadectwie pracy jest wiele innych informacji, min. dotyczące trybu rozwiązania albo okoliczności wygaśnięcia stosunku pracy itp. Twierdzą dalej, ze „informacje te nie mają znaczenia ani dla oceny formalnej zgłoszeń ani dla oceny merytorycznej kandydatów". To zupełnie kuriozalne stanowisko, niezasadne i z gruntu dyskwalifikujące osoby je prezentujące z przyszłych procedur doboru kadr w jakimkolwiek przedsiębiorstwie lub instytucji. W miesiącu listopadzie i grudniu dokonywałem w OZK sp. z o.o. zatrudnienia osób (w wyniku fluktuacji kadry) i świadectwo pracy było dla mnie i członków Komisji, której przewodziłem, dokumentem priorytetowym i obok kwalifikacji merytorycznych wynikających z np. okazanych uprawnień, zaświadczeń, było czynnikiem decydującym na równi z wynikiem rozmowy kwalifikacyjnej, podczas której ustalano min. wysokość wynagrodzenia oraz zakres obowiązków i odpowiedzialność. Procedury które stosowałem były właściwe, etyczne i moralnie zasadne. Dokonaliśmy w naszej ocenie doborów właściwych i następne miesiące potwierdzają ten wybór.
I dalej, na stronie 5 napisano: „Przedłożone przez obu kandydatów (pisownia oryginalna) zaświadczenia o zatrudnieniu zawierają informacje pozwalające ustalić ogólny okres zatrudnienia oraz okres zatrudnienia na stanowisku kierowniczym i stanowią dokumenty w dostateczny sposób potwierdzający staż pracy obu kandydatów"
Kolejne kłamstwo, jeśli mówimy o obydwu kandydatach. Zdarzenia wyżej opisane odnoszą się jedynie do jednego kandydata, którym jest Henryk Baczewski. Dokumentacja tego kandydata jest prawdziwa, wymagana w ogłoszeniu jako wymóg formalny i pełna. Kandydat drugi, Rafał Targoński w zakresie udokumentowania wymaganego stażu pracy, w tym na stanowiskach kierowniczych nie przedstawił żadnej, wymaganej ogłoszeniem i zwyczajami, bezspornej w ujęciu formalnym, dokumentacji. Na tym etapie w stosunki do R. Targońskiego dalsza procedura powinna zostać wstrzymana.
-
Wymóg ukończenia Studiów Podyplomowych Menedżerskich.
Tutaj sytuacja jest zupełnie klarowna. Pan R. Targoński nie posiada poza standardowym dyplomem studiów magisterskich (z zupełnie przeciętnym wynikiem ich ukończenia) żadnego innego dokumentu mającego zaświadczyć, że po odebraniu dyplomu kiedykolwiek zaglądał do jakiegokolwiek podręcznika. Brutalne ale prawdziwe. Wymóg posiadania ukończonych studiów podyplomowych dotyczył wszystkich wymienionych w ogłoszeniu kierunków wykształcenia, co oczywiste. Coś należało z tym „fantem" zrobić. Napisano: Pan Rafał Targoński jako posiadający wykształcenie ekonomiczne nie był zobowiązany do wykazania się ukończonymi podyplomowymi studiami menedżerskimi (sic!!!!!). I dalej: „Osoba która ukończyła 5-letnie studia magisterskie w zakresie zarządzania przedsiębiorstwem posiada wyższe kwalifikacje niż osoby które ukończyły podyplomowe studia menedżerskie trwające jeden rok lub dwa lata" (sic!!!!).
Autorzy tej nowinki intelektualnej nie zdają sobie sprawy, że wymogiem formalnym przystąpienia do doskonalenia wiedzy i umiejętności na studiach podyplomowych jest posiadanie dyplomu studiów wyższych magisterskich, a niekiedy także udokumentowanego stażu pracy w branży lub dyscyplinie której program doskonalenia podyplomowego dotyczy. Fakt ukończenia studiów magisterskich przez R. Targońskiego był warunkiem dostępu do studiów podyplomowych, a nie odwrotnie.
Nie podlega najmniejszej wątpliwości, że wobec nieprzedstawienia przez Pana R. Targońskiego dokumentu poświadczającego dodatkowe wykształcenie w postaci
ukończonych Studiów Podyplomowych, lub jakiegokolwiek innego dodatkowego wykształcenia, jego kandydatura powinna zostać wyeliminowana z dalszego procedowania konkursowego.
A jak wygląda sprawa z drugim kandydatem, który nie ukończył studiów podyplomowych, ale jednak do postępowania dalszego został dopuszczony. Akt łaski, dobroduszność, niebywała wręcz życzliwość Komisji?.
Kandydat o nazwisku Henryk Baczewski, 35 lat temu przedłożył dysertację naukową, wykonaną po odbyciu czteroletnich studiów doktoranckich, badaniach naukowych dokonanych w Polsce i Królestwie Holandii (w 1974 oraz w 1976 r.) do publicznej obrony, dysertację obronił i uzyskał zatwierdzenie nadanego przez Radę Wydziału Rolniczego stopnia Doktora Nauk Rolniczych zatwierdzonego uchwałą Centralnej Komisji Kwalifikacyjnej d.s Stopni i Tytułów Naukowych PAN. Tematyka badań brzmiała: „Zastosowanie teorii przepływów międzygałęziowych do planowania produkcji w PGR". Badanym „PGR" było Zrzeszenie Rolniczo-Przemysłowe prowadzące działalność na ponad 150 000 ha gruntów rolnych, zatrudniające ok. 15 000 pracowników i posiadające kilkadziesiąt tysięcy różnego rodzaju środków trwałych. Komisja i osoby dokonujące kontroli najprawdopodobniej (co wynika z ich oceny) nie mają śladowej nawet wiedzy na temat teorii przepływów międzygałęziowych (ang. Input-output analysis) za którą jej twórca amerykański profesor W. Leontiev w 1973 roku otrzymał nagrodę Nobla z Ekonomii, za jak określono, wybitne zasługi dla planowania i prognozowania rozwoju gospodarki USA przy użyciu input-output analysis. Planowanie i prognozowanie stanowią istotę „managemement" które jest protoplastą słowa „manager". Oszczędzę dalszych objaśnień.
Autorzy protokołu (i wykonawcy samokontroli) piszą; str. 6: „ukończone studia doktoranckie nie są w stanie zastąpić podyplomowych studiów menedżerskich gdyż są to studia z różnych obszarów wiedzy i dziedzin nauki". Jednak dalej przychylają się łaskawie do opinii, że można je (studia) uznać.
Problem w tym, że autorzy nie chcą wiedzieć, ze w strukturze Wydziału Rolniczego AR-T funkcjonował Instytut Ekonomiki i Organizacji Rolnictwa (protoplasta obecnego Wydziału Nauk Ekonomicznych UWM, gdzie zatrudniony jest Pan P. Merło), zatrudniający wówczas ponad 50 pracowników naukowych, w tym mnie ze stopniem doktora, wśród czterech innych doktorów (1978 rok) i że na Wydziale Rolniczym nauka „chodzenia za pługiem" nie była istotą dydaktyki i badań tam realizowanych.
Autorzy na str. 3 piszą, w zestawie dokumentów Pana Baczewskiego znalazło się, poz. 12: „Zaświadczenie z Wyższej Szkoły Informatyki i Ekonomii TWP w Olsztynie o zatrudnieniu na podstawie umowy cywilno-prawnej w latach 2000, 2001, 2006-2009, i 2011.
Brak umiejętności rozumienia tekstu pisanego wyjaśnia taką interpretację. Istotą tego dokumentu jest zaświadczenie, że dr inż. Henryk Baczewski prowadził w w/w Uczelni wykłady i inne zajęcia na Studiach Podyplomowych. I dalej, że wykładał przedmiot: „Metody oceny projektów gospodarczych", dodam: wg metodologii UNIDO (United Nations Industrial Development Organization), które stanowią „clue" problematyki w USA i światowej ekonomii określanej jako „management". Istotę pojęcia „Management" wyjaśniłem powyżej.
W opinii prawnej Kancelarii Z. Godlewskiego znajdującej się w aktach Kandydata napisano: „Jest oczywistym, iż jeżeli osoba posiadająca stopień naukowy doktora prowadzi zajęcia dydaktyczne z zakresu zarządzania na wyższej uczelni, to spełnia wymagania ukończenia studiów menedżerskich. Osoba taka przechodzi weryfikację Rady Wydziału danej uczelni pod kątem wiedzy z zakresu ekonomii, pod kątem kwalifikacji do prowadzenia zajęć dydaktycznych. Sprzecznym z zasadami logiki byłoby wymaganie, aby wykładowca akademicki był jednocześnie słuchaczem swoich zajęć".
Komisja przyjęła (str. 6.) „za wiarygodne informacje zawarte w opinii prawnej sporządzonej przez radcę prawnego Z. Godlewskiego" „i przychyliła się, do stanowiska, że spełnia ona (pisownia oryginału) wymagania ukończenia studiów menedżerskich".
A ja dodam od siebie, że członkowie Komisji zachowali się zgodnie z „Leninowską definicją dobrego człowieka". Nieprawdaż?
W punkcie 4 ust.9 autorzy protokołu z kontroli piszą o załączeniu przeze mnie dokumentu „Informacja Naczelnika Wydziału Kadr Wysokich Stanowisk Państwowych w departamencie Państwowego Zasobu Kadrowego z dnia 28.09.2007r. O czym może być ta informacja, czy o dacie urodzin?
Jest to po pierwsze: dokument wystawiony przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów o dokonanym wpisie mojej osoby od Państwowego Zasobu Kadrowego. Osoby znajdujące się w tym zasobie mają prawo do zatrudnienia na wysokich stanowiskach bez konieczności przeprowadzania procedur konkursowych. Szefowie prawie wszystkich agencji rządowych są zatrudnieni w oparciu o taki wpis do PZK. Kandydat do funkcji Prezesa OZK mógłby być (w porywach życzliwości) także do sprawowania tej funkcji dopuszczony bez procedur konkursowych, bez złamania prawa i naruszenia dobrych obyczajów. Przemilczano ten szczegół.
Protokół zawiera informację, że żaden z kandydatów nie przedłożył dokumentów potwierdzających znajomość języka angielskiego lub niemieckiego. To prawda, nie przedłożyłem takiego dokumentu. Zamierzałem jednak złożyć Komisji propozycję aby interview odbyło się w języku angielskim, bez użycia tłumaczy. Odrzuciłem tę myśl mając przekonanie, że propozycja (z wiadomych powodów) zostanie odrzucona, a moja inicjatywa zostanie odczytana negatywnie. Następnym razem taką propozycję Komisji złożę.
W notatce służbowej z dnia 24.01.13r. podjąłem wątek „Autorskiej koncepcji funkcjonowania i rozwoju Spółki", którą Kandydaci mieli obowiązek złożyć. Członkowie Rady Nadzorczej dokonujący kontroli prawidłowości działania Komisji Konkursowej nie poświęcili tej kwestii nawet jednego wiersza w tekście. Kierowanie i menedżerska przewidywalność zdarzeń gospodarczych w OZK sp. z o.o. jest na ten czas priorytetem. Od zachowań oraz podjętych działań przez Prezesa Spółki, warunkach otoczenia gospodarczego i politycznego oraz podejmowanych działań przez konkurencyjny podmiot gospodarczy prowadzący swoją działalność w oparciu i kapitały niemieckie, będzie zależała najbliższa przyszłość OZK. Już za miesiąc Przewodniczący Rady Nadzorczej OZK określi prawdopodobieństwo, a w tydzień po rozstrzygnięciu przetargów na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych w Olsztynie, określi dokładny termin przewidujący postawienie Spółki w stan upadłości.
Z uwagi na wysoką wartość księgową Spółki (ponad 21 mln PLN) możliwa będzie upadłość mająca na celu zawarcie układu tzw. układowa. Nie można wykluczyć także upadłości likwidacyjnej na wzór spółki Metromex S.A. ostatniego pracodawcy Pana R. Targońskiego.
Warto w tym miejscu podkreślić, że Spółka okres gospodarczy 2012 zakończyła wynikiem dodatnim (wg stanu ksiąg na dzień 11.02.2013r.), posiada zabezpieczenia w gotówce możliwe do wykorzystania „od ręki" (lokaty bankowe, jednostki udziałowe, FR, w kwocie 1 469 241, 75 PLN, (750 000,00 lokata bankowa, 431 241,75 FR, ponad 288 000.00 j.u. FIO) co przy liczącej 77 osób załodze może skutecznie chronić Spółkę przez kilka kolejnych miesięcy. Zjadanie „własnego ogona" daje jednak krótkotrwale efekty. Przypomnę, ze w okresie od 01.10.12 do 31.12.12 Spółka pod moim kierownictwem poprawiła wynik finansowy netto o ok. 170 000 PLN. Szanse rozwojowe przed Spółką bezspornie istniały.
Napisałem w notatce o koncepcji Pana R. Targońskiego zmieszczonej na jednej stronie kartki formatu A-4 że: „Mam świadomość, że formułę E=mc² napisano na połowie takiej kartki". Jestem jednak zaniepokojony zawartą w koncepcji Pana R. Targońskiego przyszłością OZK sp. z o.o., a ściślej brakiem jakichkolwiek propozycji. Ciekawi mnie np.; reakcja Komisji w stosunku do kandydata który przyszedłby na interwiew w stanie kompletnego upojenia alkoholem lub środkiem odurzającym. Prezentacja w/w „koncepcji" jest zjawiskiem z podobnej bajki. Dlaczego procedurę, zwaną wyborem kontynuowano?
W notatce z dnia 24.01.13r. podjąłem sprawę zawarcia umowy z panem R. Targońskim dokonanej w dniu 31.12.12r. przez wiceprzewodniczącego Rady Nadzorczej Pana P. Merło. Umowę zawarto bez określenia w niej wysokości zapłaty za wykonywaną pracę. Bezspornym jest, że umowę podpisano w dniu 31.12.12r. zaś uchwałę NWZW o wysokości wynagrodzenia Prezesa OZK podjęto w dniu 02.01.13r. W tej kwestii zwróciłem się do Okręgowej Inspekcji pracy w Olsztynie o dokonanie kontroli w w/w kwestii. Moim zamiarem było uniknięcie sytuacji, gdy Prezes Spółki jest zatrudniony w oparciu o nieważną umowę o pracę. Odpowiedź którą uzyskałem z OIP nie upoważnia do stwierdzenia że umowa nie posiada wady prawnej. Kuriozum samym w sobie jest, ze na pismo Przewodniczącego Rady Nadzorczej przyszła imienna odpowiedź adresowana na nazwisko asystentki zarządu, która nie była w żaden sposób do tej roli umocowana.
Osobiście uważam, że nie jest możliwym znalezienie w obszarze pomiędzy Bugiem a Odrą prawnika który umową o pracę zawartą w formie pisemnej bez określenia w niej wielkości zapłaty za pracę uznałby za pozbawioną wady prawnej, najdelikatniej rzecz ujmując.
-
Uwagi końcowe
W odniesieniu do zawartych w protokole wniosków końcowych, w złożonym Votum Separatum stwierdzam, że:
-
Postępowanie kwalifikacyjne na stanowisko Prezesa Zarządu OZK sp. z o.o. zostało przeprowadzone z naruszeniem prawa oraz wszelakich norm etycznych i zachowań moralnych.
-
Komisja Konkursowa poprzez fakt głosowania nad wyłonieniem kandydata na Prezesa OZK wykazała, ze w istocie dokonała wyboru kandydata pomimo faktu iż trzech jej członków (w tym pełniący obowiązki jej Przewodniczącego i Sekretarza) nie byli członkami Rady Nadzorczej. Podtrzymuję swoją oceną postępowania jej członków zawartą w notatce służbowej z dnia 24.01.13r. i wręcz zachęcam do ścigania mojej osoby z art. 212 §1kk, czym jestem zastraszany w protokóle. Posiadam kompletną wiedzę w zakresie istoty, uwarunkowań i zamiarów realizowanych w procedurze wyboru Prezesa OZK. Sala sądowa byłaby dobrym miejscem do uwolnienia tej wiedzy. Nadmienić trzeba, że decyzją jednego z członków Komisji Konkursowej nagrania dźwiękowe z posiedzeń w/w Komisji zostały zniszczone. Fakt ten utrudnia dojście do prawdy ale go nie wyklucza. Podtrzymuję, że procedura wyboru Prezesa OZK była próbą ominięcia przepisów prawa.
-
Tylko jedna oferta złożona w procesie wyboru kandydata na prezesa OZK była ofertą właściwie przygotowaną. Zawierała pełną dokumentację, rzetelnie zgromadzoną i wiarygodną. Ofertę zgodna z wymaganą procedurą złożył Pan Dr inż. Henryk Baczewski.
-
Umowa o pracę zawarta z Prezesem Zarządu Panem R. Targońskim jest obarczona wadą prawną. Niewykluczone, że jest nieważna z mocy prawa.
-
Uchwała Rady Nadzorczej nr 33/2012 w sprawie powołania Pana R. Targońskiego na Prezesa Zarządu jest nieważna. Jest ona typowym ominięciem prawa. Członkowie Rady Nadzorczej w składzie Komisji Konkursowej w której 3 osoby nie były członkami tego gremium głosowali nad wskazaniem Pana R. Targońskiego na stanowisko Prezesa Zarządu OZK sp. z o.o. Dwóch członków Rady Nadzorczej którzy uczestniczyli w poprzednio omówionym głosowaniu, powtórzyło głosowanie udając, że wyboru dokonała Rada Nadzorcza. W głosowaniu w składzie Komisji Konkursowej członkowie Rady Nadzorczej głosowali za wyborem Pana R. Targońskiego na Prezesa Zarządu. (wynik głosowania: 5 „za" 0 „przeciwko" i 0 „wstrzymujących się". Pozostaje zadać pytanie: czy członkowie Rady Nadzorczej w przeciągu kilkunastu minut pomiędzy głosowaniami mogli posiąść dodatkową wiedzę powodująca zmianę ich postawy? Nie, takiej możliwości nie było. Zatem w istocie wybór został dokonany podczas głosowania Komisji Konkursowej nieupoważnionej do dokonywania wyboru Prezesa Zarządu OZK sp. z o.o. w Olsztynie.
-
Powyższe uzasadnienie jest przesłanką aby uznać wybór Pana R. Targońskiego na funkcję Prezesa OZK sp. z o.o. w Olsztynie za nieważny, dokonany z naruszeniem prawa i zasad etycznych oraz moralnych obowiązujących w kraju gdzie obowiązują zasady państwa prawnego.
Dr inż. Henryk Baczewski
Przewodniczący Rady Nadzorczej OZK sp. z o.o. w Olsztynie
Załączniki:
Notatka służbowa z dnia 11 grudnia 2012r.
Pismo z dnia 19 grudnia 2012 r. (OZK-DOZ/8870/2012
Notatka służbowa z dnia 24 stycznia 2013r.
Pismo do Prezydenta z dnia 01 lutego 2013 w sprawie konieczności dokonania obiektywnej i bezstronnej weryfikacji prac Komisji Konkursowej przez organ niezależny i zewnętrzny.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Panie Przewodniczący,
zgodnie ze stanowiskiem obsługi prawnej Spółki informuje ,że dokumenty,
które wskazał Pan jako załączniki do Votum Separatum stanowią dokumenty
wewnętrzne Spółki. Przewodniczący Rady Nadzorczej nie jest uprawniony
do dysponowania nimi i wydawania na zewnątrz. Zgodnie z opinią obsługi
prawnej Spółki udostępnienie tych dokumentów osobom trzecim jednoosobowo
przez Przewodniczącego Rady Nadzorczej jest niezgodne z przepisami prawa
oraz postanowieniami umowy Spółki. W związku z powyższym proszę o
informacje dotyczące dalszego postępowania z Votum Separatum.
Z poważaniem
Eliza Cieślewicz
Asystent Zarządu
Olsztyński Zakład Komunalny sp. z o.o.
Skomentuj
Komentuj jako gość