„Dlaczego doprowadzono do sytuacji, że zajezdnia jest tymczasowa i to na ostatnią chwilę. Przecież o tramwajach i potrzebach tego projektu władza wie od wielu lat, nie od wczoraj! Był czas na tańsze, bo od razu docelowe rozwiązanie. Wytłumaczę to Panu - sprawa zajezdni przy Sikorskiego była potrzebna, bo bez tego straszaka plan by nie został uchwalony - to jest cała tajemnica planu robionego dla handlu" - czytamy w liście olsztynianina Jacka Grzywacz do redakcji olsztyn.com.pl (na zdj. po prawej stronie ul. Sikorskiego stanie tymczasowa zajezdnia MPK)
Jacek Grzywacz zareagował na tekst radnego SLD Krzysztofa Kacprzyckiego, zamieszczony na portalu olsztyn.com.pl, w którym radny wyjaśniał, dlaczego wstrzymał się od głosu w sprawie planu zagospodarowania terenów między Jarotami a Nagórkami.
TUTAJ TŁUMACZENIE RADNEGO K. KACPRZYCKIEGO
List Jacka Grzywacza
Plan z 1997 i studium z 2007 roku były zaplanowanym działaniem spekulantów gruntowych przy pełnej aprobacie władz miasta (w tym bezkrytycznych radnych. Nie byli i nie są to inwestorzy - grunty (w tym miejskie) przechodziły i będą przechodziły z rąk do rąk - z ogromnym zyskiem). Oczywiście w dzisiejszych czasach spekulacja gruntami nie jest niczym nagannym, ale czy musi być wspierana i promowana przez radnych?! Warunki fizjograficzne, w tym mikroklimatyczne wręcz nie pozwalają na lokowanie w tej pradolinie rzecznej jakichkolwiek znaczących obiektów kubaturowych. Obecny plan był potrzebny bo poprzednie rozwiązania mocno ograniczały funkcje handlowe, głównie powierzchniowo. Teraz jest miejsce dla gigantycznego CH.
Dlaczego wypowiadając się nie odniósł się Pan do zmienionej po 1997 i 2007 roku rzeczywistości. Miasto zezwoliło na budowę Galerii Warmińskiej (też b. dużej) do dzisiaj nie organizując alternatywnego dojazdu do dzielnic mieszkaniowych. Wczoraj w mediach padła informacja, że połączenie Wilczyńskiego z Warszawską będzie jednokierunkowe - czysta kpina z mieszkańców i obywateli południowej części miasta. Miejsce na park pozostawiono bez szczegółowej analizy powierzchni jaką zajmie zbiornik retencyjny. Bo zabudowa, czyli zabetonowanie wielkich powierzchni wymusi walkę z deszczówką - trzeba ją gdzieś odprowadzić - już nie wsiąknie w ziemię, w trawnik. Ten zbiornik lub ta deszczówka zajmie do 80 proc. terenu nowego parku. Ludziom pozostanie możliwość moczenia nóg, a nie spacerów - nie będzie gdzie. Mądra władza potrafi zadbać o "deficytową" zieleń, jeśli chce. Tam gdzie w grę wchodzi zdrowie ludzkie i komfort życia mieszkańców nie powinno być miejsca na taki stosunek do tematu jakiemu Pan dał wyraz. Tu chodzi o przyszłe dziesięciolecia i przyszłe pokolenia.
Potwierdza się, że temat zajezdni stał się elementem szantażu. Dlaczego doprowadzono do sytuacji, że zajezdnia jest tymczasowa i to na ostatnią chwilę. Przecież o tramwajach i potrzebach tego projektu władza wie od wielu lat, nie od wczoraj ! Był czas na tańsze, bo od razu docelowe rozwiązanie. Wytłumaczę to Panu - sprawa zajezdni przy Sikorskiego była potrzebna, bo bez tego straszaka plan by nie został uchwalony - to jest cała tajemnica planu robionego dla handlu. Ewentualne odszkodowania dla właścicieli gruntów (których nikt nie policzył a są opinie, że można ich uniknąć) były dodatkowym elementem nacisku i to jeszcze bardziej perfidnym. Dlaczego radni nie rozliczą urzędników z zaniedbań, których skutki wszyscy odczuwamy i będziemy odczuwać? Przykro mi to pisać, ale postawa wielu radnych, w tym Pana zaprzecza tym pięknym sloganom jakie Pan wygłasza o zatracaniu potencjału społecznego i niwelowaniu dorobku społeczeństwa obywatelskiego – pisze Jacek Grzywacz.
AUTOBUSY DOCELOWO NA PIECZEWIE?
Przypomnijmy. W tej chwili trwa burzenie zajezdni MPK przy Kołobrzeskiej. Ma tu powstać zajezdnia tramwajowa. Autobusy przeprowadzą się na plac parkingowy TIR-ów przy alei Sikorskiego w Olsztynie (vis-à-vis Real-a). Skanska buduje tu tymczasową zajezdnię autobusową. Inwestycja za 6 mln złotych.
Docelowa zajezdnia autobusowa MPK Olsztyn ma być wybudowana na terenie pieczewskiego poligonu, a teren naprzeciwko CH Real ma być w przyszłości wykorzystany na potrzeby infrastruktury handlowej. Koszt budowy nowej zajezdni MPK Ratusz określa na 30 mln zł. Miasto nie ma na ten cel pieniędzy. Nie wiadomo, czy w nowym rozdaniu uzyska środki unijne na ten cel. Może więc być tak, że tymczasowa zajezdnia zostanie na lata. (sa)
Skomentuj
Komentuj jako gość