Selim Chazbijewicz
Kim był Leon Kozłowski ? To pytanie może zadać sobie dziś wielu czytelników, bowiem postać to mało znana, niektórzy nawet twierdzą, że niewarta przypominania. Postawa Leona Kozłowskiego podczas drugiej wojny światowej mogłaby być doskonałym przyczynkiem do dyskusji o postawie Polaków - czy też obywateli polskich - wobec władz okupacyjnych, zarówno niemieckich, jak i sowieckich.
Kozłowski niewątpliwie dopuścił się zdrady nawiązując współpracę z Niemcami, jednakże odmówił tej współpracy z Sowietami. Czy współpraca z sowieckim agresorem i okupantem była mniejszym złem od współpracy z agresorem i okupantem niemieckim? To pytanie zadawał już Józef Mackiewicz. Po części pytanie to zadawane jest i dzisiaj, jednakże coraz rzadziej, albowiem jest już coraz mniej żyjących świadków z tamtych czasów, a współczesnych interesuje ten problem w wymiarach historycznych. Tymczasem nie jest tak do końca. Określenie się wobec tamtej, wojennej rzeczywistości jest też wyraźnym określeniem się politycznym. Legitymizacja reżimu komunistycznego w Polsce zasadzała się na zafałszowaniu prawdy o zbrodni katyńskiej. To z kolei było konsekwencją fatalnego błędu politycznego jaki na sam ostatek, tuż przed ucieczką 17 września 1939 roku zafundowała ekipa Mościckiego, Rydza- Śmigłego i Becka nie wydając oświadczenia o stanie wojny ze Związkiem Sowieckim o agresji tegoż na państwo polskie. To prowadziło do zafałszowania międzynarodowego prawa w relacjach polsko- sowieckich i w konsekwencji instalacji sowieckiego reżimu w Polsce aż do 1989 roku. Jak miała się do tego osoba i postawa Leona Kozłowskiego? Kim on też był?
Leon Kozłowski urodził się 6 czerwca 1892 roku w majątku Rembieszyce koło Kielc. Rembieszyce leżą nad rzeką Łosną, którą Stefan Żeromski opisał jako „wierną rzekę”. Obok znajduje się miejscowość Małogoszcz, w pobliżu której rozegrała się największa bitwa powstańcza w 1863 roku, gdzie oddziałami powstańczymi dowodził dyktator powstania Marian Langiewicz. W rodzinie Kozłowskich pielęgnowano patriotyczną, powstańczą tradycję, zarówno tę z roku 1863 jak i insurekcji Kościuszkowskiej. W roku 1902 rodzina Kozłowskich przenosi się do Kielc i Leon rozpoczyna naukę w szkole siedmioklasowej. W roku 1908 ojciec Leona, Stefan Kozłowski, popełnił samobójstwo, podobno na skutek represji zaborcy po rewolucji w 1905 roku. Po śmierci ojca Leon razem z bratem znalazł się w Warszawie pod opieką ciotki. W domu ciotki, pisarki i społecznej działaczki, Ireny Kozłowskiej- Kosmowskiej bywała intelektualna elita ówczesnej Warszawy z Bolesławem Prusem i Aleksandrem Świętochowskim. Zaczął uczęszczać do szkoły realnej i rozpoczął działalność w tajnym Związku Młodzieży Postępowej, stanowiącym „młodzieżówkę” PPS. W roku 1909 na skutek tej działalności Leon Kozłowski trafia do więzienia.
Uwidaczniają się w tym okresie po raz pierwszy zainteresowania naukowe późniejszego profesora. W roku 1911 ma miejsce pierwsza publikacja naukowa Kozłowskiego z zakresu prehistorii. Po wyjściu z więzienia nawiązuje też młody badacz i uczeń w jednej osobie kontakty z działaczami PPS – Frakcji Rewolucyjnej, czyli grupą Józefa Piłsudskiego. Po zdaniu matury zostaje aktywnym działaczem Związku Młodzieży Postępowo- Niepodległościowej, przybudówki PPS- Frakcji Rewolucyjnej i wyjeżdża na studia do Krakowa. Podczas studiów aktywnie zajmuje się organizowanym przy Polskiej Akademii Umiejętności muzeum archeologicznym. Wstępuje również do Związku Strzeleckiego. Studiuje prehistorię. Na uzupełnienie studiów wyjeżdża do Tybingi w Niemczech. Wiosną 1914 roku bierze udział w naukowej wyprawie na Krym i Kaukaz. W roku 1914 uczestniczy w legendarnym wymarszu I Kompanii Kadrowej Legionów Piłsudskiego. Wydarzenie to zostało potraktowane później jako mit założycielski odrodzonej Polski. Kozłowski, jeszcze przed wymarszem 6 sierpnia 1914 roku z Oleandrów krakowskich, wziął 2 sierpnia udział w wyjeździe pierwszego patrolu kawaleryjskiego pod dowództwem Władysława Beliny- Prażmowskiego na Jędrzejów. W listopadzie 1914 roku zostaje żołnierzem 1. Pułku Ułanów Legionów.
Po kryzysie związanym z odmową przysięgi przez Piłsudskiego i 1. Brygadę na wierność cesarzowi niemieckiemu w roku 1917 oraz po internowaniu dowództwa Brygady i rozwiązaniu jej formalnym przez Niemców, wyjeżdża Kozłowski do Tybingi gdzie otwiera przewód doktorski . Rozprawa doktorska nosiła tytuł Epoka kamienia na wydmach wschodniej części Wyżyny Małopolskiej. Obrona doktoratu przypada na połowę roku 1918. Jesienią tego roku wraca do kraju. Zostaje szefem Polskiej Organizacji Wojskowej Okręgu Miechowskiego, po zakończeniu wojny prowadzi z kolei kampanię wyborczą do sejmu ustawodawczego. Jednocześnie pracuje nad rozprawą habilitacyjną pt. Groby megalityczne na wschód od Odry. 27 maja 1920 roku w Krakowie wygłasza wykład habilitacyjny na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zostaje docentem UJ w wieku 28 lat. Pod koniec lipca 1920 roku w momencie największego nasilenia walk z bolszewikami zgłasza się do wojska i dostaje przydział jako wachmistrz kawalerii. Kończy służbę w tym samym roku, pod koniec października. Zdemobilizowany zostaje w stopniu podporucznika.
W grudniu 1920 roku Kozłowski otrzymuje propozycję objęcia katedry prehistorii na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie i jednocześnie władze uczelni zwróciły się do Naczelnika Państwa o nadanie mu stopnia profesora na podstawie dziewięciu samodzielnych, opublikowanych prac w formie artykułów naukowych. Widać, że ówczesne środowisko akademickie i władze odrodzonej Polski podchodziły odpowiedzialnie i realistycznie do nauki i jej potrzeb oraz do oceny osiągnięć naukowych. No, bo ile można napisać rzeczywiście odkrywczych i naprawdę samodzielnych naukowych artykułów w ciągu paru lat? Jeśli na napisanie jednego trzeba przeprowadzić liczne badania, kwerendy naukowe, archiwalne, itd.? Dzisiaj kandydaci na profesorów mają dorobek np. 30 artykułów rocznie, z czego ponad dwadzieścia to autoplagiaty, czyli prawie te same teksty pod innymi tytułami, a reszta skompilowana z innych autorów, czyli po prostu „ściągnięta”. Znane jest powiedzenie, że z ośmiu książek powstaje dziewiąta, czyli że jest to nic nie warta kompilacja poprzednich prac. Tak często wygląda współczesna naukowa działalność. Dlaczego? Choćby dlatego, że często naukowiec nie ma pieniędzy, by prowadzić rzetelną naukową pracę.
Po zamachu majowym w roku 1926, Leon Kozłowski jako jeden z zaufanych ludzi Piłsudskiego wchodzi w wir politycznej walki. Związał się ze Związkiem Naprawy Rzeczypospolitej. Było to lewe skrzydło obozu piłsudczyków. Z czasem Kozłowski coraz bardziej ewoluuje na prawo. W roku 1930 zostaje posłem na sejm. Był to okres walki Piłsudskiego z sejmem. Dochodzi do rozwiązania sejmu. Następuje proces brzeski, aresztowanie opozycji, kolejne wybory do sejmu. Kozłowski ponownie zostaje posłem z ramienia BBWR. Zostaje też w grudniu 1930 ministrem reform rolnych w rządzie Walerego Sławka. Gabinet Sławka utrzymał się do maja 1931 roku. Był to okres kryzysu gospodarczego. W nowym rządzie, którego premierem był Aleksander Prystor, Kozłowski zachował tekę ministerialną do marca 1932 roku, kiedy to z przyczyn oszczędnościowych zlikwidowano Ministerstwo Reform Rolnych. W kolejnym składzie rządu premiera Prystora, Kozłowski zostaje podsekretarzem stanu w Ministerstwie Skarbu.
W okresie swojego urzędowania jako ministra reform rolnych, próbował Kozłowski ratować polską wieś przed skutkami światowego kryzysu gospodarczego. Rozpoczął m.in. akcję odraczania spłat zadłużenia gospodarstw rolnych. W okresie pracy w ministerstwie skarbu był zwolennikiem twardej polityki budżetowej, obniżenia wydatków, oszczędności. Udało się obronić wartość złotówki. Również do jego obowiązków należała kontrola ekonomicznych aspektów Wolnego Miasta Gdańska. Wynikiem działalności Kozłowskiego było podpisanie umowy między Rzeczpospolitą a Gdańskiem. Był też Kozłowski zaangażowany w prace nad nową konstytucją, tzw. kwietniową, uchwaloną w 1935 roku. Zasadą w niej podstawową była zmiana ustroju państwa poprzez faktyczne odejście od systemu parlamentarno- gabinetowego i wprowadzenie systemu prezydenckiego, wzmocnienie roli organów wykonawczych państwa i ograniczenie roli parlamentu, zwłaszcza izby niższej. W praktyce stworzono system autorytarny z bardzo silną pozycją prezydenta państwa, który mógł wydawać rozporządzenia z mocą ustawy, a więc w praktyce eliminowano parlament. Wzmocnieniu natomiast uległa rola izby wyższej parlamentu, senatu.
W roku 1933 kończyła się siedmioletnia kadencja prezydenta Mościckiego. Zgromadzenie Narodowe, a więc sejm i senat, ponownie go wybrało na następną kadencję. Podał się zwyczajowo do dymisji dotychczasowy rząd. Prezydent ku zdziwieniu wszystkich przyjął dymisję. Powołano nowy gabinet z Januszem Jędrzejewiczem, w którym Kozłowski zachował swoje dotychczasowe stanowisko. Po roku Jędrzejewicz, z przyczyn osobistych podał się do dymisji. Pod naciskiem Józefa Piłsudskiego premierem został Leon Kozłowski. Wybór ten miał podobno miejsce podczas narady Piłsudskiego i Mościckiego, kiedy ten pierwszy kazał odczytać sobie listę ministrów i wiceministrów. W tym okresie wskaźniki rozwoju gospodarczego lekko poszły w górę, lecz w rolnictwie sytuacja dalej nie była łatwa. Rząd Kozłowskiego skupił się na problemach gospodarczych – oddłużaniu wsi, rozwoju eksportu, a także wstrzymaniu spadku dochodów budżetowych. Rozwinięto działalność inwestycyjną państwa, rozpoczęto prace nad Centralnym Okręgiem Przemysłowym. Premier Leon Kozłowski zwalczał związki zawodowe, uważając że ich działalność nie zawsze służy dobru ludzi pracy i interesom państwa polskiego. Sprzeciwiał się też Kozłowski zbyt dużym wpływom zagranicznego kapitału w Polsce, zwłaszcza francuskiego; okazywał niechęć francuskiej koncepcji „paktu wschodniego”, paktu ewidentnie wymierzonego przede wszystkim w Niemcy. Jego kierunek polityczny był w polityce zagranicznej proniemiecki, co można też tłumaczyć osobistymi sentymentami premiera, jego związkami z kulturą niemiecką. Projekt „paktu wschodniego” albo też „wschodniego Locarna” dotyczył pomysłu francuskiej dyplomacji, ówczesnego ministra spraw zagranicznych Louisa Barthou, podpisania paktu wzajemnej pomocy między Polską, Czechosłowacją, Niemcami, Związkiem Sowieckim, Litwą, Łotwą i Estonią oraz Francją i Anglią. Anglicy do paktu przystąpić nie chcieli, Niemcy też wysuwali zastrzeżenia, w praktyce tego typu pakt stałby się podstawą do dominacji Związku Sowieckiego z jednoczesnym osłabieniem Niemiec. Ówczesna polska polityka zagraniczna, polegająca na równoważeniu wpływów niemieckich i sowieckich, była w wyraźnej sprzeczności z koncepcją francuską.
Pomysłem premiera Kozłowskiego była nowa ordynacja wyborcza do sejmu i senatu, w której tkwił istotny zamysł autorytarny. Podstawą tej ordynacji było to, że kandydatów na posłów do sejmu typują kolegia elektorskie, czyli jakby okręgowe komisje, w skład których wchodzili m.in. przedstawiciele administracji rządowej i samorządowej. Dotychczas kandydatów na posłów typowały partie. Tak więc w praktyce już na starcie kandydaci na posłów byliby dobierani spośród „ swoich” przez „swoich”, co gwarantowało nieprzerwaną kadencję tej samej ekipy władzy, która miała w swoich rękach zarówno najwyższe urzędy państwowe jak i parlament. Przy zachowaniu pozorów demokracji trwałyby rządy tej samej, wąskiej grupy władzy skupionej przy Piłsudskim. W roku 1934, 15 czerwca, miał miejsce zamach na ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego. Został on zabity przez zamachowca Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, natomiast pierwsze podejrzenia padły na Obóz Narodowo- Radykalny. Już dwa dni później, tj. 17 czerwca, ukazał się dekret prezydenta pt. Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej w sprawie osób zagrażających bezpieczeństwu, spokojowi i porządkowi publicznemu. Na tej podstawie osoby podejrzane o zakłócanie porządku publicznego i zakłócanie bezpieczeństwa mogły być zatrzymywane i kierowane do miejsca odosobnienia na okres trzech miesięcy z możliwością przedłużenia na dalsze trzy. Decyzję podejmował sędzia śledczy na „wniosek władzy, która zarządziła przetrzymanie”. Utworzono obóz w Berezie Kartuskiej. Była to osobista inicjatywa Leona Kozłowskiego i jego rządu. 17 marca rząd Kozłowskiego podał się do dymisji. Dymisja została przez prezydenta przyjęta. Po odejściu z czynnej polityki Leon Kozłowski powrócił do pracy naukowej na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie.
W roku 1939, w dniu 17 września, armia sowiecka dokonała agresji na Polskę w zmowie z Hitlerem. 26 września, po zajęciu Lwowa przez sowietów, Leon Kozłowski został aresztowany przez oficerów NKWD. Zadenuncjował go niejaki Aleksander Prusiewicz, komunista. Kozłowski, trzymany początkowo w więzieniu NKWD we Lwowie, w marcu 1940 roku został przewieziony do Moskwy. Trafił do słynnego więzienia na Łubiance, gdzie wówczas siedzieli m.in. dwaj bracia Józefa Piłsudskiego, Jan i Kazimierz, generał Władysław Anders, były premier Aleksander Prystor, były minister spraw zagranicznych Eustachy Sapieha i wielu innych wybitnych Polaków. W Moskwie Kozłowski został poddawany długim i wyczerpującym przesłuchaniom. Potem przeniesiono byłego premiera rządu RP do więzienia w Lefortowie i na Butyrkach. Już po wybuchu wojny niemiecko- sowieckiej został osądzony i skazany na karę śmierci. Kozłowskiemu i innym skazanym w tym czasie Polakom nakazano napisanie do ówczesnego przewodniczącego Rady Najwyższej Związku Sowieckiego, Michaiła Kalinina, prośby o ułaskawienie. Prawdopodobnie władze sowieckie przygotowywały się do podpisania układu z rządem gen. Sikorskiego, co rzeczywiście nastąpiło 30 lipca. Na mocy tego porozumienia 6 września 1941 roku Leon Kozłowski uzyskał wolność.
Od razu po zwolnieniu zgłosił się do polskiej ambasady do sortowania nadchodzącej korespondencji. Jesienią 1941 roku Kozłowski razem z innymi Polakami i personelem polskiej ambasady wyjechał do Buzułuku, osady położonej około sto kilometrów na wschód od Kujbyszewa, gdzie przeniosły się wszystkie ambasady i agendy rządu sowieckiego w związku z zagrożeniem Moskwy przez armię niemiecką. W Buzułuku organizowała się polska armia pod dowództwem generała Andersa. Tam doznał niezbyt dobrego przyjęcia jako były zagorzały piłsudczyk, premier odpowiedzialny za uchwalenie majowej konstytucji z 1935 roku i autor pomysłu na obóz w Berezie Kartuskiej. Atmosfera ówczesna, której podłożem było rozgoryczenie społeczeństwa polskiego wobec przedwojennych sfer rządowych, uznawanych za winne klęski w 1939 roku, była niesprzyjająca Kozłowskiemu i jemu podobnych.
Sytuacja ta miała wpływ na decyzję byłego premiera o opuszczeniu 27 października Buzułuku i udanie się na własną odpowiedzialność w kierunku zachodnim, z zamiarem przejścia linii frontu i oddanie się do dyspozycji władz niemieckich. Kozłowski wyruszył razem z niejakim Andrzejem Litwińczukiem, który znał bardzo dobrze sowieckie realia. Udało mu się i około 10 listopada, po długotrwałym krążeniu w okolicach frontu, oddał się do niewoli pierwszemu napotkanemu niemieckiemu patrolowi. Został przewieziony do Berlina, gdzie Niemcy próbowali wykorzystać propagandowo jego pobyt. W Buzułuku tymczasem wytoczono mu proces i skazano na utratę praw publicznych i obywatelskich i na karę śmierci za zdradę. Wyrok zatwierdził generał Anders. Podczas pobytu w Berlinie zarówno władze niemieckie jak i sam Kozłowski na początku próbowali rozpocząć jakąś grę polityczną, próbowano wykorzystać propagandowo fakt przejścia byłego polskiego premiera więzionego przez sowietów na stronę niemiecką. Generał Anders i polski rząd przez fakt przejścia Kozłowskiego do Niemców postawieni byli wobec Stalina, a także zachodnich aliantów w niewygodnej politycznej sytuacji. Dość szybko Niemcy zrezygnowali z prób politycznego wykorzystania pobytu Kozłowskiego w Berlinie. Zaproponowano mu nawet pracę w Muzeum Etnograficznym w Berlinie. Dużą rolę odgrywały w tym względzie dawne, przedwojenne kontakty naukowe Kozłowskiego z niemieckimi kolegami. Na przełomie 1942 i 1943 roku w oparciu o zbiory Muzeum Etnograficznego pisze Kozłowski naukową rozprawę pt. Pradzieje Słowian od czasów najdawniejszych do pierwszych wiadomości historycznych. Rozprawę tę zdołał przesłać do Polski.
W roku 1943 Leon Kozłowski ponownie wspiera niemiecką propagandę, tym razem w pewnym sensie w słusznej sprawie, to znaczy mordu w Katyniu. W lesie katyńskim był Kozłowski w maju 1943 roku. Po rozmowach z miejscowymi chłopami twierdził później, że podczas mordowania polskich jeńców wojennych w kwietniu 1940 r. w willi należącej do NKWD, a znajdującej się niedaleko miejsca zbrodni, przebywali jacyś niemieccy oficerowie. Było to, według niego wynikiem porozumienia sowiecko- niemieckiego, to znaczy, że Niemcy wiedzieli od początku o zbrodni katyńskiej, która była wspólnie ukartowaną przez okupantów akcją. Te poglądy głosił podobno Kozłowski w Berlinie głośno.
Tymczasem po śmierci Władysława Sikorskiego w lipcu 1943 roku, Naczelnym Wodzem Polskich Sił Zbrojnych zostaje generał Kazimierz Sosnkowski, który nakazuje rewizję procesu i wyroku wydanego w Buzułuku przez gen. Andersa na Kozłowskiego. Zostaje on w wyniku ponownego dochodzenia uwolniony od zarzutu zdrady, tj. świadomego działania na szkodę polskiego państwa w wyniku współpracy z wrogiem. Okolicznością łagodzącą był również fakt, że Kozłowski uciekając z Buzułuku nie był żołnierzem służby czynnej. To wszystko jednak nie miało już znaczenia. Leon Kozłowski zginął podczas bombardowania Berlina pod koniec maja 1944 roku.
Wiadomo dziś, że Kozłowski był śledzony przez gestapo, które planowało aresztowanie go. Śmierć ex-premiera mogła nie być przypadkowa i nie być skutkiem bombardowania. Polityczna legenda powojenna uczyniła jednak Kozłowskiego głównym zdrajcą politycznym, tym który podjął dobrowolnie współpracę z Niemcami dla własnych korzyści. Tę czarną legendę tworzyli głównie ci, którzy świadomie podjęli polityczną współpracę z drugim – sowieckim okupantem dla własnej korzyści, a na niekorzyść polskiego państwa i legalnego rządu.
Selim Chazbijewicz
Skomentuj
Komentuj jako gość