Ja też przeklinam w prywatnych rozmowach. Pewnie, że to robię. Choć raczej staram się moim bluzgom nadać formę bardziej błyskotliwą i zabawną (w końcu lubię kino Tarantino), to wiem, że kląć nie powinienem. Cóż, wielu innych rzeczy też powinienem unikać. Ja jednak nie kreuje się na arystokratę z Oxfordu, który swego czasu nazywał słynącego z dobrego żoliborskiego wychowania prezydenta Lecha Kaczyńskiego „małym człowiekiem”.
Mam ambiwalentne stanowisko w sprawie poznawania prywatnych rozmów najważniejszych polskich decydentów w kwestiach polityki zagranicznej. Nie jestem przekonany czy opinia publiczna powinna znać całą kuchnię polityczną bez poznania całościowego kontekstu sprawy. Wyrywkowe, kilkuminutowe rozmowy ministrów nie rzucają całościowego światła na omawiane tematy. Niemniej jednak uważam, że ujawnione taśmy mają swoją wartość. Pokazują bowiem prawdziwą twarz polskich polityków, którzy kreowali się na elitę narodu. Elitę, która jako jedyna może uratować Polaków przed „zacofanymi moherami z Polski B”.
Taśmy jak na dłoni pokazują z jaką elitą mamy do czynienia. Żenujące chwalenie się zegarkami za 10 tyś euro (cena jak za darmo - jak słyszymy), prostackie, najmniej wyszukane bluzgi typowe dla meneli, którzy zamiast przecinka używają słowa na k… Cwaniactwo wzięte z ryneczku w Bydgoszczy, zapacykowane dworkiem pod tym miastem. Fragment o cwaniackim pomyśle Giertycha w sprawie zegarka Nowaka może tylko smucić. Nawet nie oburza. To nie dżentelmeńscy oszuści z „Vabanku” i „Żądła”. To drobne cwaniaczki z zabitej deskami prowincji, które weszły na salony.
Oto elita. Samozwańcza arystokracja z awansu społecznego. Piszę tutaj głównie o Radosławie Sikorskim. Dawna nadzieja polskiej prawicy (przypomnijcie sobie jego wypowiedzi, gdy był w rządzie PiS), mąż jednej z najważniejszych amerykańskich liberalnych publicystek, polityk aspirujący do najwyższych stanowisk na arenie międzynarodowych. Wypowiedzi Sikorskiego na ujawnionych taśmach rozbijają w pył mozolnie budowany wizerunek.
„Pan z Chobielina znów pokazał, że Johnny English ma swój polski odpowiednik. W końcu to człowiek od zadań specjalnych. W dodatku - bywa zabawny.”- pisze na naszym portalu Aleksander Majewski. Świetne porównanie. Mnie jednak Sikorski nie śmieszy jak Jaś Fasola w roli Englisha. Mnie przeraża to, że Radosław Sikorski na tle dzisiejszych gwiazdeczek PO w postaci pani Gajewskiej czy Nitrasa, wyrasta na prawdziwego męża stanu i intelektualistę. A przecież po ewentualnym przejęciu władzy przez totalną opozycję nie będzie go na pokładzie. Nie po nazwaniu lidera PO „żulikiem z Lwowa”. Opłakany jest obraz polskiej opozycji, skoro jej największe do niedawna gwiazdy prezentują taki poziom.
Łukasz Adamski https://wpolityce.pl/polityka/352108-smutek-tylko-to-mozna-czuc-po-odsluchaniu-zenujacych-wynurzen-sikorskiego
Krytyk filmowy tygodnika Sieci. Publicysta portalu wPolityce.pl. Publikował m.in. w „Uważam Rze”, „Ozonie”, „Gazecie Polskiej”, „Polska The Times”, „Frondzie”, "Catholic News Agency" Autor książek „Wojna światów w popkulturze” i „Bóg w Hollywood”. W Polskim Radio Olsztyn prowadzi autorską audycję "Okno na kulturę". Laureat nagrody Złotej Ryby im. Macieja Rybińskiego dla młodych felietonistów. Obserwuj na Twitterze: @adamskilukasz1
Łukasz Adamski
Smutek. Tylko to można czuć po odsłuchaniu żenujących wynurzeń Sikorskiego
- Szczegóły
- Łukasz Adamski
Komentarze (13)
-
-
Ty z komendantem takie koguciki to może zaspokoicie. To kiedy przeszedł ci ten bolszewizm, że zacząłeś go zwalczać z zapałem neofity?
0 Lubię -
Gość - Olsztyniak
Odnośnik bezpośredniŻenujące teksty pana Adamskiego (niby dziennikarz) "jak na dłoni pokazują z jaką elitą mamy do czynienia." Elita podłej zmiany.
0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniRedaktorku, opamiętaj się! Zepsułeś mi pan dobre samopoczucie, bo już tak było miło, kiedy pana nie było w tych stronach.
A tak nieco w sprawie: Obecna opozycja, a kiedyś partie rządzące, dały wyraz absolutnej pychy, nieostrożności i lekceważenia PiSu. To ja, kiedy chcę coś powiedzieć lub usłyszeć, umawiam się na basenie i to bez trunków a oni umawiali się w restauracji (!). Owszem, tak to działa w cywilizowanym świecie, ale gdzie nam się równać. Myśleli, że wszyscy, w tym służby są po ich stronie, a tu naród czeka na okruchy spadające ze stołu, a służby na ewentualny „argument” w walce. Obecna prawica popadła w ten sam stan uwielbienia i tylko czekać, kiedy służby, te czy inne, wyciągną jakiegoś „dupka” z rękawa (pewnikiem z rękawa, bo to jest oszukańcza gra wszystkich z wszystkimi – tylko krupierzy się nie ujawniają, ale suweren się dowie, kto jest kto(!), kiedy wybije godzina...
Potrafimy wyprodukować sztuczną krew ale musi być ona ciągle uzupełniana bo jest „zjadana” przez organizm. POdobnie PiS, potrafi produkować intrygi, ale musi je regularnie dostarczać i to co raz więcej i co raz mocniejszych, żeby naród to „kupował”. To jest prawidłowość w uzależnieniu, a naród już jest uzależniony od kłamstw, afer i „rozmów „z Sową...” itp. Pan, widzę to, pracuje w dystrybucji tych „dóbr” a nawet w interpretacji gdy już siła intrygi spada. Taki komiwojażer intryg, po prostu, zawija pan w sreberka?
PS. Panie Autorze! Proszę spojrzeć na to inaczej: I takiej opozycji będziemy musieli oddać władzę, bo z Wami tylko zboczeńcom (nie definiuję) jest po drodze.
Do tej pory dwóch Autorów obrażało mój brak wykształcenia: AG i ŁA. I na to nie ma artykułu w kk?0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniDawne teksty znam też tylko z biblioteki, bo aż tak zdolny nie byłem, żeby jako dziecko pragnąć oficjalnej wiedzy. Tak więc dla ciekawości poczytałem sobie (z kilku roczników) sławetną Trybunę Ludu, Politykę, Tygodnik Powszechny i Więź. Trzeba powiedzieć, że w porównaniu z dzisiejszymi dziennikarzami, ówcześni byli lepsi. Zdawali sobie sprawę, że dla pieniędzy, stanowiska i możliwości uczestniczyli w kłamstwie. Robili to świadomie, ale i perfekcyjnie. Nie próbowali tego przykrywać (tłumaczyć) światopoglądem czy ideologią. To już na tych poziomach nie istniało. Dlatego tak się ich tępi, bo ich już niczym tego rodzaju przekonać nie można. Niestety, nasza młodzież to „łyka”, choć podejrzewam, że aż tak głupia nie jest, tylko że z tym jest im wygodniej. Ale wygląda to żałośnie, czego przykładem jest neofickie pisarstwo Autora, mające na celu usprawiedliwienie siebie i potrzebę bycia innym, ale nie da się… Autorze, to jest naturalne, że szuka się jakiejś logiki (przynajmniej prawidłowości w konkretnych sprawach) wokół, ale na razie nie znalazł jej pan i daleko do tego. Raczej się pan oddala...
0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniSzanowny panie Łukaszu, właśnie nagrałem Pańską rozmową z pewną panią jak byłeś u niej pijany w cztery d... i mam zamiar ją opublikować. Czy wyraża Pan na to zgodę..?
0 Lubię -
Przeciwnicy publikacji podsłuchanych rozmów chętnie jednak posłuchaliby jednak ostatniej rozmowy braci bliźniaków. I nawet dość bezceremonialnie domagają się tego z ław poselskich.Jak mawiają osoby publiczne powinny mieć grubą skórę. Ale nie z tego powodu powinni przede wszystkim stracić dożywotnio stanowisko.Ale z tego, że tak zorganizowali państwo, że można było tak długo podsłuchiwać ministrów.
0 Lubię -
Gość - inny gość
Odnośnik bezpośredniPo odsłuchaniu wynurzeń Sikorskiego czuł pan smutek. A jak pan odbiera informacje o podejrzanych kontaktach min. Antoniego Macierewicza, wymienione w licznych publikacjach, a ostatnio także książce Tomasza Piątka? Czy to za trudny dla pana temat?
0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniSmutek, panie Autorze, to przechodni puchar Prezesa. Aktualnie jest po „drugiej stronie”; Z tego, co wiem i czego domyślam się z niepełnych informacji, to konflikt Duda – Macierewicz, Duda – Kaczyński, Duda – Szydło i inni, nie ma charakteru troski o Polskę – to konflikt ambicjonalny. Po prostu, jak to u Kiepskich bywa – w dupach się poprzewracało… To na jakich durni wychodzą ci (np. tu wojujących o pisowskie racje), którzy w imię interesów Polski gotowi są sobie gardła podgryzać. Kretyni prawda?
PS. Władze Zakopanego chcą wykupić budynek dawnej siedziby Gestapo. To strasznie ważne dla potomków „narodu góralskiego” (Goralenvolk). Tej hańby to nie tylko muzeum, ale i przeróbka na kościół nie zetrze. http://wiadomosci.onet.pl/kraj/katownia-podhala-dawna-siedziba-gestapo-w-zakopanem/kpq103y. Sądzę, że podobnie oceni się kiedyś siedzibę na Nowogrodzkiej – psychiczna katownia narodu...0 Lubię -
Gość - Gość
Odnośnik bezpośredniNa tropach Smutku. Czy to trzecie podejście, po „Na tropach Smętka” Melchiora Mankowicza, i „Na gruzach Smętka” Leona Sobocińskiego? Czy coś je łączy? Na pewno kompleks smętkowy Autora.
0 Lubię
Skomentuj
Komentuj jako gość