„Słowa Prezydenta Wrocławia "Nie będę tolerował nacjonalistycznej hołoty w moim mieście", "trzeba całkowicie wyeliminować takie zachowania" prowadzą jedynie do eskalacji napięć. Coraz częściej mówi się o zwiększeniu patroli policji i o bardziej zdecydowanym reagowaniu w zwalczaniu homofobii. A co ze zwalczaniem narodofobii?”
W sobotę grupa narodowców w koszulkach Śląska Wrocław próbowała zakłócić wykład profesora Zygmunta Baumana. Wykrzykiwali hasła "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" oraz "Żołnierze wyklęci - pamiętamy". Bauman skomentował to tak : „Zafundowano nam lekcję poglądową historii. Rozkazano młodym być indywiduami, kazano im stać na własnych nogach, a potem je im podcięto. Ze zniechęcenia biorą się takie sytuacje. Zjawiska wymagające interwencji policji będą rosły, bo młodzi ludzie po studiach nie mają widoków na przyszłość.” Do zachowania narodowców odniósł się także prezydent Wrocławia. „Nie będę tolerował nacjonalistycznej hołoty w moim mieście”.
Narodowcy, w naszym kraju stanowią dużą grupę, która rośnie w siłę. Jak zauważył Bauman, są zniechęceni sytuacją jaka panuje w kraju. Widzą nieład, nie tylko w przekazie informacji. Tematy garniturów, klubów go go, futer żon polityków i kolor wina być może nie są dla nich zbyt istotne. Może niektórym trudno w to uwierzyć, ale ci ludzie są częścią naszego społeczeństwa i ich głos powinien być brany pod uwagę w dyskursie publicznym, tak samo jak głos innych grup, niekiedy mniej licznych.
Może warto spojrzeć na zakłócanie porządku na uniwersytecie w inny sposób i poszukać odpowiedzi na pytanie dlaczego oni w ten sposób demonstrują swoje stanowisko? Zdumiewające jest podejście nie tylko polityków ale też dziennikarzy do tematów podejmowanych przez narodowców. Jedna z dziennikarek jakiś czas temu napisała, że chciałaby zobaczyć młodzież wszechpolską, posłuchać ich argumentacji i stwierdzić "czy są zagrożeniem dla demokracji, jak twierdzą jedni, czy niepoważnym folklorem jak mówią inni" Jak widać inna opcja nie wchodzi w grę albo zagrożenie, albo niepoważni.
Słowa Prezydenta Wrocławia "Nie będę tolerował nacjonalistycznej hołoty w moim mieście", "trzeba całkowicie wyeliminować takie zachowania" prowadzą jedynie do eskalacji napięć i niespecjalnie zachęcają do jakiejkolwiek dyskusji. Coraz częściej mówi się o zwiększeniu patroli policji i o bardziej zdecydowanym reagowaniu w zwalczaniu homofobii. A co ze zwalczaniem narodofobii? Nie istnieje? Nie tylko ostatnie wydarzenia pokazują, że takie określenie nie jest egzaltowaną przesadą.
Są różne sposoby wyrażania poglądów, opinii i budowania wizerunku. Wykrzykiwanie na uniwersytecie może nie jest najlepszym sposobem, ale czy zwykła dyskusja z profesorem Baumanem byłaby zauważona? Czy zmobilizowałaby wszystkie media do podjęcia tematu? Warto postawić sobie takie pytanie przed potępianiem polemistów człowieka, który nie wstydzi się swojej paskudnej komunistycznej przeszłości.
Izabela Stackiewicz
Skomentuj
Komentuj jako gość