Debata listopad2023 okl

logo flaga polukr

 

 

 

Prosimy Czytelników i Przyjaciół o wpłaty na wydawanie miesięcznika „Debata” i portalu debata.olsztyn.pl. Od Państwa ofiarności zależy dalsze istnienie wolnego słowa na Warmii. Nr konta bankowego Fundacji „Debata”: 26249000050000450013547512. KRS: 0000 337 806. Adres: 11-030 Purda, Patryki 46B

niedziela, grudzień 03, 2023
  • Debata
  • Wiadomości
    • Olsztyn
    • Region
    • Polska
    • Świat
    • Urbi et Orbi
    • Kultura
  • Blogi
    • Łukasz Adamski
    • Bogdan Bachmura
    • Mariusz Korejwo
    • Adam Kowalczyk
    • Ks. Jan Rosłan
    • Adam Jerzy Socha
    • Izabela Stackiewicz
    • Bożena Ulewicz
    • Mariusz Korejwo
    • Zbigniew Lis
    • Marian Zdankowski
    • Marek Lewandowski
  • miesięcznik Debata
  • Baza Autorów
  • Kontakt
  • Jesteś tutaj:  
  • Start
  • Wiadomości
  • Świat
  • Afgański kocioł

Świat

Afgański kocioł

Szczegóły
Opublikowano: piątek, 27 sierpień 2021 19:44
Magdalena Piórek

Zwykle, gdy zdarza nam się myśleć o armii USA, przed oczami stają nam obrazki dzielnych marines, górujących w przestworzach myśliwców i patrolujące oceany lotniskowce. Czarne na tle polskiego nieba Black Hawki niosą otuchę i dają nadzieję na efektywne wsparcie w walce z odwiecznym wrogiem – Rosją. Wydaje się, że trzeba zbudować dużo silniejszą armię, wydać niezliczone pieniądze na ludzi, technologię i sprzęt, żeby dać sobie radę z USA. W powojennym świecie Stany Zjednoczone były potęgą, której siły i skuteczności nikt nie kwestionował. Nad przegraną amerykańskich sił zbrojnych w wojnie w Wietnamie przechodzono do porządku dziennego. Dominował ciągle ten sam argument, że trzeba równie silnego lub mocniejszego przeciwnika, żeby upokorzyć światowego hegemona. Tak było, do chwili, gdy naprzeciw pancernej sile stanął afgański pasterz w sandałach.

Afganistan to kraj, na którym zdążyło sobie połamać zęby już niejedno mocarstwo. Trudno dostępny, otoczony licznymi masywami górskimi, potrafi długo się bronić. Na zboczach wysokich gór na nic zdaje się najnowszy sprzęt, a obcy żołnierz musi liczyć na własne siły. W historii nowożytnej przekonała się o tym Wielka Brytania, która próbowała utrzymać tam swoje wpływy pod koniec XIX i na początku XX w. Brytyjskie starania o utrzymanie kontroli nad tym terenem skończyły się wygraną lokalnych plemion i uznaniem przez Londyn niepodległości tego azjatyckiego państwa. W 1979 r. swoich sił spróbował ZSRR. Moskwa chciała wówczas umocnić i utrzymać u władzy komunistyczny rząd. Wspierała go w walce z partyzantką mudżahedinów. Wojna trwała dziewięć lat, wykrwawiając radzieckich żołnierzy. Mimo odnoszonych porażek sowieci dali sobie jednak trzy lata na wycofanie się z wojny, próbując zachować tam resztki swoich wpływów. Michaił Gorbaczow przed swoimi doradcami tłumaczył się, że „nie możemy po prostu podciągnąć spodni i uciec, tak jak Amerykanie w Wietnamie”. ZSRR wojną w Afganistanie nie osiągnęło dosłownie nic, a utopione w ten projekt siły i zasoby przyspieszyły rozpad mocarstwa. Dla zwykłych Rosjan konflikt stał się symbolem totalnej porażki. Z walk lokalnych watażków wyrośli talibowie, którzy na zawsze zmienili oblicze afgańskich pustkowi.

Można by sądzić, że doświadczenia Wielkiej Brytanii, a później ZSRR powinny dać do myślenia ewentualnym naśladowcom. Gdy w 2001 r. USA wchodziły do Afganistanu, wspomnienia rosyjskiej przegranej były wciąż świeże. Ale nowoczesne i silnie uzbrojone mocarstwo miało nadzieję, że „jemu się uda”. Zaczynało konflikt tuż po krwawych zamachach z 11 września, mając za sobą współczucie i poparcie zszokowanego świata. George Bush w swoich politycznych zamierzeniach połączył osobę Osamy Bin Ladena i organizację al-Kaidy z Afganistanem i tym sposobem zaczął tzw. „wojnę z terroryzmem”. Atak na Afganistan pociągnął następnie za sobą inwazję na Irak, jak również wyznaczył cele w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie. Stał się pretekstem do rozciągnięcia szeroko parasola amerykańskich wpływów w regionie. Problem jednak w tym, że Amerykanie utknęli tam na dwadzieścia lat. Trudne warunki operacji przerosły ich możliwości. Waszyngton przyzwyczajony był prowadzić akcje zbrojne, wykorzystując swoje siły powietrzne i morskie. Najeżony górskimi szczytami Afganistan sprawił, że powietrzne operacje stały się mało efektywne. Rozpoznanie wywiadowcze na odległość nie dawało spodziewanych rezultatów, bo lokalne siły nie posługiwały się elektronicznym sprzętem. Amerykański żołnierz – nieświadomy realiów – musiał osobiście wejść na teren wroga. Wróg zaś natychmiast zyskał olbrzymią przewagę. Waszyngton utopił w konflikcie ponad dwa biliony dolarów i osiągnął niemal dokładnie tyle samo, ile ZSRR. Niemal, bo USA mogą się chociaż pochwalić prestiżowym zwycięstwem nad Osamą bin Ladenem i złamaniem kręgosłupa al – Kaidzie.

Amerykanie długo nie potrafili pogodzić się z przegraną i wycofać swoich wojsk. Dopiero Donald Trump w 2020 r. dał sygnał do powrotu do domu, a nowy prezydent Joe Biden wcielił teraz ten plan w życie. USA odchodzą, pozostawiając za sobą niestabilny politycznie kraj, słaby, marionetkowy rząd i triumfujących talibów. Na dodatek robią to w żenującym stylu. Bez konsultacji z lokalnymi siłami, uciekają po kryjomu nocą, porzucając niepotrzebny sprzęt i samochody. Tak poddali miejsce głównego dowodzenia – bazę Bagram. Afgańscy sojusznicy są zszokowani sposobem, w jaki hegemon po prostu uciekł z pola walki, a pozostawione samym sobie siły porządkowe przechodzą masowo na stronę talibów albo są mordowane. Szacuje się, że talibowie kontrolują już jedną trzecią terytorium i prą dalej. Afgański rząd upadł, a talibowie zdobyli Kabul szybciej niż ktokolwiek się spodziewał.

Niezależnie jednak od chaotycznych ruchów, nikt nie ma wątpliwości, że przeciągająca się wojna Ameryce nie służyła. Wiązała amerykańskie siły i skutecznie odwracała ich uwagę. Waszyngton tak dalece zapędził się w demokratyzowanie na siłę świata, że stracił z oczu inne cele. Zmieniały się geopolityczne realia, a zaprzątnięte „wojną z terroryzmem” USA dostrzegły to za późno. Pozostawione samym sobie Chiny osiągnęły pozycję, zdolną trwale zagrozić amerykańskiej dominacji. Waszyngton po prostu nie mógł sobie pozwolić na dalsze angażowanie sił i środków w wojnie, w której przez tyle lat i tak niewiele ugrał.

Zgodnie z powiedzeniem, że natura nie znosi próżni, dochodzi powoli do zmiany układu sił w regionie. Afganistanem zainteresowały się Chiny, a jego dyplomaci już prowadzą rozmowy z talibami. Pekin nie myśli jednak o wchodzeniu w buty swoich poprzedników i nie zamierza wysyłać swoich wojsk. Zależy mu jednak na stabilizacji tego regionu, zwłaszcza że Afganistan leży na trasie Jednego Pasa i Szlaku – inicjatywy dla Państwa Środka wręcz kluczowej. Budowa dróg i tras kolejowych łączących Pekin z Kabulem i dalej, w głąb Azji, wymaga uspokojenia sytuacji. Nowy Jedwabny Szlak nie ruszy, jeśli handel nie będzie mógł się swobodnie rozwijać. Jeśli Pekin chce zainwestować w projekt, musi wiedzieć, że mu się to w przyszłości opłaci. Próbuje zbudować ekonomiczne więzy pomiędzy poszczególnymi państwami regionu, ale musi uważać, żeby – śladem ZSRR i USA – nie dać się uwikłać w niepotrzebny konflikt. Obecne afgańskie władze sprzyjają Chińczykom, widząc w nich polityczne oparcie. Pekin nie może jednak jednoznacznie ich poprzeć, bo to by oznaczało wypowiedzenie wojny talibom i kraj natychmiast stanąłby w ogniu walki. Talibowie mają poparcie sojusznika Chin w regionie – Pakistanu. Zrażenie Pakistanu niweczyłoby długoletnie wysiłki i zamykałoby drogę projektowi Jedwabnego Szlaku. Z drugiej strony – jednoznaczne poparcie talibów oznaczałoby też potencjalne wsparcie organizacji terrorystycznych. Jedną z tych organizacji jest ugrupowanie ujgurskich separatystów. Chiny walczą z Ujgurami, a eskalacja działań fundamentalistycznych grup w rejonach przygranicznych absolutnie nie leży w ich interesie. W rozmowie z chińską dyplomacją talibowie zadeklarowali co prawda, że będą trzymać zagranicznych bojowników z dala, ale Pekin woli dmuchać na zimne.

Ogrom możliwości, jakie rysują się przed Chinami, nie może im przesłonić problemów, jakie wiążą się z zaangażowaniem w Afganistanie. Tym bardziej, że amerykański wywiad będzie się starał robić wszystko, żeby zamieszać w afgańskim kotle. Rosjanie też nie będą się tylko przyglądać, jak Chiny budują wpływy na postsowieckim obszarze. Chiny muszą uważać, żeby nie zrobić fałszywego ruchu i nie pogrążyć się tak, jak zrobili to jego poprzednicy. W obliczu zainteresowania nim wielkich mocarstw, Afganistan lubi mieć ostatnie słowo.

Magdalena Piórek
Absolwentka Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego

Tweet
Pin It
  • Poprzedni artykuł
  • Następny artykuł

Skomentuj

Komentuj jako gość

    0

    Biorą udział w konwersacji

    Komentarze (1)

    • Sortuj - najpierw najstarsze
    • Sortuj - najpierw najnowsze
    • Subskrybuj poprzez e-mail
    • Gość - Gość

      Odnośnik bezpośredni

      Gdzieś tak rok temu, gdy powszechna stała się wiadomość, że wycofamy się (Amerykanie i my) z Afganistanu rozmawiałem z człowiekiem, który tam był i przewidział, co do joty, obraz tego „wycofania”. Człowiek, który twierdził, że koza jest mądrzejsza od tubylców, ale że pewne rzeczy uaktywniają myślenie tubylców.
      Najpierw, jak to się stało, że tam zawitała ekspedycja amerykańska i mieszana. Były trzy powody. Kolejność wg propagandy amerykańskiej: Po pierwsze, światowy terroryzm, którego jakby punktem kulminacyjnym był 11 września. To oczywiście prawda, ale nie do końca, bo następne przyczyny to wzmacniały. Po drugie były to narkotyki z afgańskiego maku, z których dochód nie szedł tam gdzie trzeba i do kogo trzeba. Tu też nie oszukujmy się, że chodzi o biednych narkomanów. Po trzecie, są to kopaliny – metali ziem rzadkich. One tam są i Chińczycy napalili się na nie jak szczerbaty na suchary. Jednak Amerykanie to skalkulowali, że wydobycie i wywóz, ze względu na zapewnienie bezpieczeństwa, kosztowałby pięciokrotnie więcej, niż ich zakup, choć jest to towar deficytowy. Wszystkie te motywy z czasem osłabiały motywację dwudziestoletniego pobytu w Afganistanie. Trzeba było wyjść, bo żadna gospodarka tego nie wytrzymuje – amerykańska również, co przyczynia się do osłabienia przywództwa światowego. Sądzę, że to też jest pułapka dla Chin, ale oni są w stanie wybić wszystkich, którzy tam wejdą im w drogę.
      Uwaga! I teraz dwie istotne sprawy: Jedna z zakresu, w co nie możemy uwierzyć (zrozumieć), i druga z gatunku tych, w co powinniśmy uwierzyć (zrozumieć).
      Wycofanie się wojsk ma swój elementarz opracowany już bardzo dawno. Najpierw cywile którzy są zagrożeni ze względu na współpracę, potem dyplomacja, a na końcu wojsko przy ochronie z powietrza. Nic nie mówię o wywiadzie, który w pewnej swej części musi pozostać, ale do tego był przygotowywany. Nie mogę zrozumieć, że zrobiono to inaczej… Teraz to drugie. Przez dwadzieścia lat zdołano wyszkolić służby tego kraju: wojsko, policję, urzędników i podobno nieźle. Jednak u nich nie stało się to na bazie patriotyzmu, ale dolarów i nadziej, że (w razie czego!) wszyscy oni zostaną ewakuowani do Ameryki, gdzie na socjalu wyżyją. Okazało się to niemożliwe. I to wyjaśnia ten blitzkrieg talibów – administracja poddała się z powodów zemsty na Amerykanach i nie tylko, że ich nie wywieźli. Głupie, ale to właśnie jest na poziomie kozy...

      około 2 lat(a) temu http://maps.google.com/maps?z=15&q=,
      0 Lubię Podziel się Krótki URL: Facebook Twitter Google Plus Odpowiedz

    Wyróżnione

    Lubiane

    System komentarzy oparty o Komento

    Komentarze

    W Sejmie wolę marszałka Hołownię z córeczką, niż marszałek Witek z reasumpcją.
    https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/szymon-holownia-z-corka-w-sejmie-zd...
    Wiatraki, lobbing, KPO. List o...
    7 minut(y) temu
    Jedynie prawda jest ciekawa https://twitter.com/lkwarzecha/status/1730549697473835036
    Wiatraki, lobbing, KPO. List o...
    9 minut(y) temu
    "Wiaterek nie wieje, słonko krótko świeci i Niemcy mają katastrofę. Odpalają nawet nieczynne bloki węglowe i palą ile wlezie bo brakuje im prądu. Czy ...
    Wiatraki, lobbing, KPO. List o...
    19 minut(y) temu
    "Na uwiarygodnienie tej hipotezy można przytoczyć fakt, iż „przemycane” przepisy wywołały wśród opinii publicznej liczne wątpliwości."
    Naprawdę? Wśró...
    Wiatraki, lobbing, KPO. List o...
    1 godzinę temu
    Gość-Gosc ale tak szybko doszedłeś do refleksji, ze zrobili Cie na szaro? Może wpierw obejrzyj film "Holding", a potem odpowiedz sobie czemu Marszałki...
    Wiatraki, lobbing, KPO. List o...
    1 godzinę temu
    bydło atakuje
    "LexWiatraki", pierwsza wrzut...
    2 godzin(y) temu

    Ostatnie blogi

    • Co trzeba zrobić, żeby PiS wygrało kolejne wybory? Zbigniew Lis Wielu Polaków głosujących nie za opozycją, tylko przeciw PiS, nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji ich decyzji oraz z powagi… Zobacz
    • Michał Wypij, Paweł Warot – komentarz osobisty Bogdana Bachmury Bogdan Bachmura Dużo łatwiej o krytykę osób, których nie darzymy sympatią, z którymi jesteśmy w sporze lub konflikcie. Ale tym razem jest… Zobacz
    • Polska racja stanu - refleksje po obejrzeniu "Resetu" Zbigniew Lis Do napisania tego artykułu skłoniły mnie bulwersujące fakty i ujawnione dokumenty, przedstawione podczas emisji serialu dokumentalnego "Reset" w TVP1, który… Zobacz
    • Modlitwa kardynała de Richelieu (komentarz do sprawy Jana Pawła II) Bogdan Bachmura Tyle znanych osób i organizacji zatroskanych o dobre imię Jana Pawła II wzywa i apeluje o natychmiastowe działanie, że z… Zobacz
    • 1

    Najczęściej czytane

    • Wyborcza sporządziła listę osób do zwolnienia z pracy, związanych z PiS
    • Agent Tomek wyspowiadał się "Wyborczej". Liczy, że koalicja 8-gwiazdek go wybroni?
    • Msza święta w intencji kard. Henryka Gulbinowicza
    • Na medycynę UWM w Olsztynie może się dostać każdy. Udowodnił to szwedzki dziennikarz
    • Powyborcza Debatka, czyli polityczne prztyczki i potyczki (nr 11)
    • Polska jako Schizolandia, w listopadowym numerze "Debaty"
    • Myśliwy zastrzelił żołnierza. Komentarz myśliwej, posłanki Pasławskiej
    • Poseł Artur Chojecki nowym szefem okręgu PiS na Warmię i Mazury
    • Czy gmina Gietrzwałd stała się "republiką bananową"?
    • Sędzia Juszczyszyn wraca do wydziału cywilnego. Prezes Nawacki wykonał wyrok
    • Jerzy Szmit zawiadamia prokuraturę ws. list proskrypcyjnych Wyborczej
    • Kolejna akcja obrony miejsca objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie

    Wiadomości Olsztyn

    • Olsztyn

      • Prof. Chmaj - kontrowersyjny prawnik jest przewodniczącym Rady Uczelni UWM

        Adam Jerzy Socha 2023-11-27 19:45:35

        Przewodniczący Rady Uczelni UWM od dwóch kadencji prof. Marek Chmaj (ur. 1969) co jakiś czas...

      • Nie przegap! Wyjątkowa wystawa „Historia Biblii” w Zajezdni (MOK Olsztyn)!

        2023-11-25 12:12:45

        To historia powstania słowa Bożego, 3500 lat historii Biblii opowiedziane w godzinę. To nietypowa...

      • Stanowisko Konfederacji KP w sprawie tramwaju, fotoradarów i „szubienicy” w Olsztynie

        2023-11-24 18:11:50

        Działacze struktur okręgu nr 35 partii Konfederacja Korony Polskiej, na konferencji prasowej w dniu...

    Wiadomości region

    • Region

      • Kolejna akcja obrony miejsca objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie

        Tadeusz Poźniak, Adam Socha 2023-11-30 12:25:44

        Akcje protestacyjne w obronie tego Świętego Miejsca Objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie przeciwko...

      • W jakich komisjach sejmowych zasiedli posłowie z Warmii i Mazur?

        2023-11-28 13:32:42

        Poseł Janusz Cichoń (KO) został wybrany na przewodniczącego sejmowej komisji finansów publicznych. Był...

      • Poseł Artur Chojecki nowym szefem okręgu PiS na Warmię i Mazury

        2023-11-27 20:31:25

        Szefów okręgów jest tyle ile województw, w tym oddzielnie dla Warszawy, a nie, jak dotychczas 94 –...

    Wiadomości Polska

    • Polska

      • Wiatraki, lobbing, KPO. List otwarty do Marszałka Hołowni

        Paweł Musiałek 2023-12-02 20:33:04

        Prezes Klubu Jagiellońskiego przedstawia propozycje zmian w regulaminie Sejmu uderzające w...

      • Polska krajem aferzystów?

        Jan Rosłan 2023-11-30 20:02:23

        Liderzy opozycji upublicznili umowę koalicyjną i zadeklarowali, żę chcą Polskę uczynić lepszą, niż ją...

      • "LexWiatraki", pierwsza wrzutka KO i P2050, bo trzeba ratować producenta turbin Siemensa?

        2023-11-30 17:00:24

        Koalicja KO i Polska2050 zgłosiła projekt ustawy ws. zamrożenia cen za energię, którą ma...

    O debacie

    • O Nas
    • Autorzy
    • Święta Warmia

    Archiwum

    • Archiwum miesięcznika
    • Archiwum IPN

    Polecamy

    • Klub Jagielloński
    • Teologia Polityczna

    Informacje o plikach cookie

    Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce.