Trybunał w Strasburgu zalecił włoskiemu rządowi usunięcie krzyży z klas szkolnych, ponieważ jego zdaniem „naruszają prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swymi poglądami”, a samych uczniów pozbawiają wolności religijnej. Europejski Trybunał Praw Człowieka nie przewidział jednak tego, że swoją decyzją zakazującą wywieszania w szkołach krzyży wywołał opór mieszkańców Włoch. Szkoły, urzędy i sklepy masowo zamawiają krucyfiksy, które chcą wieszać na swoich ścianach.Czytaj komentarz Tomasza Terlikowskiego.
Za Massimo Albertinem i jego żoną Soine Lautsi , które wystąpiło do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu ze skargą na władze włoskie, które odrzucały – w sądach kilku instancji – ich wniosek o zdjęcie krzyży w szkole uczęszczanej przez ich dzieci stoi włoski związek ateistów, agnostyków i racjonalistów. W wypowiedzi dla Radia Watykańskiego dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej ksiądz Federico Lombardi nazwał stanowisko Trybunału krótkowzrocznym i błędnym. Podkreślił, że w Watykanie orzeczenie przyjęto ze zdumieniem i rozgoryczeniem.
- To przykre - dodał - że krzyż został uznany za znak podziału, wykluczenia czy ograniczenia wolności - oświadczył watykański rzecznik. Również w Polsce chierarchia stanowczo potępiła wyrok. "Werdykt Trybunału nie ma nic wspólnego z ideą założycielską twórców Unii Europejskiej. Podstawą wszelkiej wolności jest wolność religijna" - podkreślił kard. Dziwisz. Jednak przeciwko wyrokowi protestują najmocniej zwykli Włosi.
- Żyjemy w królestwie szaleństwa – określił wyrok ETPC burmistrz Treviso Giancarlo Gentilini. Inni włodarze miast nie ograniczają się do protestów słownych i przechodzą do czynów. I tak burmistrz San Remo kazał postawić w ratuszu dwumetrowy krucyfiks. Z kolei burmistrz Galzignano nakazał wywieszenie krzyży we wszystkich urzędach publicznych.
Jednak nie tylko urzędy walczą z absurdalnym wyrokiem Strasburga. Gmina Sassuolo zamówiła 50 nowych krucyfiksów do swoich szkół – mają zawisnąć w tych klasach, w których ich jeszcze nie ma. Z kolei w Rzymie Izba Handlowa namawia kupców do wywieszania chrześcijańskich symboli w sklepach.
Władze niektórych miast posuwają się nawet do karania za zdejmowanie krzyży ze ścian urzędów i szkół. I tak w Scarlino za taki czyn grozi 500 euro grzywny. We wspomnianym już Galzignano za brak posłuszeństwa wobec nakazu wywieszenia krzyża w urzędzie czy szkole grozi także kara w wysokości 500 euro.
sks/Bielertagblatt.ch/Corierre.it/Repubblica.it, fronda.pl, interia.pl
Komentarz Tomasza Terlikowskiego
Skomentuj
Komentuj jako gość