Przymusowe pobieranie organów od osób ciężko chorych, konstytucyjnie zagwarantowane prawo do aborcji, zniesienie instytucji małżeństwa oraz promocja antykatolickiej propagandy – oto najnowsze propozycje doradców Baracka Obamy. Czytaj tekst Magdaleny Żuraw
„Małżeństwo dyskryminuje osoby samotne” – stwierdził w wypowiedzi dla amerykańskich mediów jeden z najbliższych współpracowników Bracka Obamy, Cass Sunstein. Odniósł się w ten sposób do głośnych pomysłów, przedstawionych w swojej ostatniej książce. Zdaniem Sunsteina, należy doprowadzić do prawnej likwidacji instytucji małżeństwa, usuwając z istniejących ustaw nawet sam termin „małżeństwo”.
Doradca Obamy twierdzi, że zinstytucjonalizowane związki mężczyzn i kobiet mają “niefortunne” konsekwencje, dzieląc świat na „małżonków” i „samotnych”. Dlatego rząd amerykański powinien, zdaniem Sunsteina, doprowadzić do zniesienia małżeństwa, a dla par, które koniecznie chcą sformalizować związek, można by wprowadzić zaświadczenie wystawiane przez państwowych urzędników o zawarciu „umowy o partnerstwie”. Umowy te byłyby podpisywane przez dwie osoby, także i te chcące stworzyć związek „jednopłciowy”.
Z tej samej książki dowiadujemy się o innych rewolucyjnych propozycjach Sunsteina. Według niego państwo powinno mieć prawo pobierać ograny do przeszczepu od osób ciężko chorych, również bez ich wiedzy. Wszelkie organy zmarłej osoby należą bowiem wyłącznie do państwa i państwo winno nimi dowolnie rozporządzać. Swoje poglądy Sunstein argumentuje statystykami. Obecnie darczyńców jest stanowczo za mało - pisze. Dlaczego? Ponieważ właśnie do nich należy ostetczna decyzja. Pozbawienie pacjentów decyzyjności pomoże, jego zdaniem, w automatycznym pozyskiwaniu narządów i uchroni rodzinę chorego przed trudnym wyborem. Sunstein opowiada się również za finansowaniem aborcji z budżetu państwa. W tym celu proponuje ustanowienie specjalnej poprawki do konstytucji.
Inny urzędnik administracji Baracka Obamy, Kevin Jennings, zasłynął z kolei ostatnio z akcji promującej treści antykatolickie, sadomasochistyczne i pornograficzne wśród studentów Harvardu. Jako były członek homoseksualnego zrzeszenia „Act Up” Jennings jest bowiem jednym z fundatorów pokazu multimedialnego przygotowanego przez tę grupę. Studenci Harvardu mogli – m.in. za pieniądze pozyskane przez Jenningsa - obejrzeć pełną dokumentację propagandowej działalności ACT UP, przedstawiającej się jako „zrzeszenie osób różnorodnych, zjednoczonych gniewem i zdeterminowanych do bezpośredniego działania w celu zakończenia kryzysu AIDS”.
Na prezentowanych w ramach pokazu plakatach można było zobaczyć m.in. zdjęcie arcybiskupa Nowego Jorku, kardynała O’Connora, którego sylwetkę umieszczono obok prezerwatywy i podpisano: „Prezerwatywa przynajmniej pomaga zapobiegać AIDS”, dwóch homoseksualistów całujących się przed kościołem św. Patryka w Nowym Jorku (zbezczeszczonym przez tę grupę 10 grudnia 1989 r.), czy pornograficzne zdjęcia męskich i kobiecych narządów płciowych (te ostatnie miały rzekomo „wyrażać sprzeciw wobec zakazu aborcji”). Na wystawie sponsorowanej przez Jenningsa znalazły się też obraźliwe plakaty z wizerunkami prezydentów Ronalda Reagana i George’a Herberta Busha. Pierwszy został nazwany przez autorów „mordercą”, drugi – „seryjnym zabójcą”.
Magdalena Żuraw
Skomentuj
Komentuj jako gość