Na kanwie mojego tekstu pt. Córka Mirona Sycza dostała z RPO i WUP w sumie ponad 8 mln zł, radny wojewódzki PiS Paweł Warot zadał marszałkowi Marcinowi Kuchcińskiemu (PO) pytania: Ile milionów złotych dotacji ze środków unijnych na przeszkolenia osób bezrobotnych, otrzymały spółki Natali Sycz, córki wicemarszałka Mirona Sycza (PO), gdy ten decydował w Urzędzie Marszałkowskim o przydziale środków? Ile osób przeszkoliła spółka Natalii Sycz, czego dotyczyło szkolenie i ile osób w sposób trwały, dzięki tym szkoleniom zdobyło pracę i gdzie?
Poniżej pełny tekst zapytania radnego Pawła Warota, odczytane na XI sesji Sejmiku Warmińsko-Mazurskiego 25 marca:
"Zgłaszam na X Sesję Sejmiku Warmińsko-Mazurskiego zapytanie skierowane do Marszałka Województwa w sprawie uzyskania dofinansowania w sumie 8 mln zł ze środków unijnych przez spółki Natalii Sycz.
Po decyzji ostatniej IX Sesji Sejmiku, w którym większość stanowi koalicja Platformy Obywatelskiej i Trzeciej Drogi, dotyczącej nadania imienia szkole z ukraińskim językiem nauczania w Górowie Iławeckim Mirona Sycza – partyjnego kolegi radnych PO, pojawiły się w przestrzeni medialnej informacje dotyczące szerzej rodziny Syczów i ich działalności jaką mogli prowadzić na majątku szkoły. Te doniesienia dotyczyły szczególnie córki Mirona Sycza Natalii Sycz, która miała zarejestrować kilka spółek pod adresem Zespołu Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim, której dyrektorką jest jej matka Maria Aleksandra Sycz.
Kiedy zajrzymy na stronę pn. MAPA DOTACJI UE i wybierzemy województwo warmińsko-mazurskie, i wpiszemy słowo „Sycz", dowiemy się, że spółki Natalii Sycz mogły uzyskać ze środków europejskich aż 8 mln zł na tak szlachetne cele, jak walka z bezrobociem i ubóstwem. Aby mieć pełną wiedzę na temat przyznanych sum należałoby mieć dostęp do sprawozdań spółek w Krajowym Rejestrze Spółek.
Przyznawanie środków w takiej skali na projekty pisane metodą kopiuj-wklej – zmieniał się tylko tytuł powoduje, że zmuszony jestem, jako radny Sejmiku zwrócić się z prośbą o udzielenie informacji, ile dokładnie spółki Natalii Sycz uzyskały wsparcia ze środków unijnych, środków Samorządu Wojewódzkiego, na jakie konkretnie cele, kim były podmioty biorące udział w realizacji projektów, ile dokładnie zostało osób przeszkolonych, jaki był program szkoleń i co najistotniejsze, jakie były rezultaty działań realizowanych przez spółki p. Sycz, słowem czy ktokolwiek z osób, które przeszły szkolenie stworzył sobie miejsce pracy, względnie znalazł pracę, wyszedł z ubóstwa?
Czy nie mieliśmy przypadkiem do czynienia jedynie z bogaceniem się szkoleniowców? Jaki też wpływ na decyzje o przyznawanych środkach miał były wicemarszałek Sejmiku Miron Sycz, który miałby, jak wynika z doniesień prasowych sprawować nadzór nad środkami unijnymi, właśnie jako wicemarszałek?
Proszę o odpowiedź na piśmie.
Radny Paweł Piotr Warot
Skomentuj
Komentuj jako gość