Rafał Trzaskowski spotkał się w sobotę 18 stycznia z mieszkańcami Kętrzyna. W półgodzinnym wystąpieniu mówił o granicy, bezpieczeństwie, Nawrockim, polityce wobec imigrantów, w tym Ukraińców, co go łączy z Martyniukiem, o rozliczeniach PiSu, odbudowie wspólnoty, bo „najważniejsza jest Polska”. Zapewniał, że będzie „niezależny”. Kilkakrotnie powtarzał, że jego program nie jest ani lewicowy, ani prawicowy, tylko oparty na zdrowym rozsądku. W bloku pytań został zapytany o budowę Centrum Lidla w Gietrzwałdzie.
Trzaskowski tego dnia, wcześniej był w Gołdapi, na granicy, w Ełku i Giżycku. W Kętrzynie powitał go burmistrz Karol Lizurej (PO).
Szefowie podległych burmistrzowie jednostek i szkół powiadamiali podwładnych o spotkaniu z Trzaskowskim. „Przypominało to nacisk dyrektorów w czasie PRLu na pracowników, by stawili się na pochodzie 1-majowym, jeśli nie chcą stracić premii – powiedział mi kolega z Kętrzyna). W efekcie hala sportowa pękała w szwach.
W pierwszym rzędzie siedzieli politycy PO z Olsztyna, m.in. europoseł Jacek Protas, poseł Janusz Cichoń, senator Ewa Kaliszuk, wiceminister kultury, poseł Marcin Wróbel, były zastępca burmistrza Kętrzyna, radny sejmiku Jarosław Słoma.
Przed wizytą Trzaskowskiego w Kętrzynie odbyła się w tym mieście konferencja prasowa działaczy PiS, na czele z posłem Januszem Cieszyńskim. Działacze skierowali pod adresem Trzaskowskiego szereg pytań, m.in. czy zagwarantuje, że w Polsce będzie wolność słowa?
Trzaskowski rozpoczął spotkanie od informacji, że był na granicy polsko-rosyjskiej w Gołdapi i zapewnił, że będzie to najlepiej strzeżona granica w Europie, z której będziemy dumni. I takie miejscowości jak Gołdap będą najbardziej bezpieczne w Europie (brawa).
Trzaskowski: Nawrocki zagraża interesowi państwa
Dużo miejsca w swoim półgodzinnym wstąpieniu Trzaskowski poświęcił wypowiedzi Karola Nawrockiego, który zapowiedział, że nie widzi Ukrainy w Unii Europejskiej i NATO.
- W naszym najlepiej pojętym interesie jest to, żeby Ukraina była częścią świata zachodniego, a nie Rosji. Wszyscy się z tym zgadzali, od prezydenta Wałęsy, przez Kwaśniewskiego, Kaczyńskiego, Komorowskiego, po Dudę. Po ataku Putina stało się to oczywiste. Niewiele rzeczy mnie łączy z prezydentem Dudą, ale mówimy w tej sprawie to samo. Teraz okazuje się, że zgoda narodowa jest łamana przez mojego konkurenta Karola Nawrockiego, który pod znakiem zapytania stawia członkostwo Ukrainy w świecie Zachodu. Alternatywą jest Ukraina Putina i rosyjskie czołgi stojące pięć kilometrów od Hrubieszowa — powiedział kandydat Koalicji Obywatelskiej.
- Najpierw mój kontrkandydat nic nie uważał, ale jak nagle zaczął mówić, co uważa, to się zrobiło dużo groźniej. Okazuje się, że jeśli chodzi o sprawy aborcji, jest dużo bardziej radykalny niż większość PiS-u. A jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to zagraża interesowi państwa. To już lepiej, jak nie ma nic do powiedzenia. Gdyby wygrał tak radykalny kandydat, mielibyśmy do czynienia z wojną na górze. A dzisiaj nie możemy sobie pozwolić na wojnę na górze i różnice poglądów, gdy chodzi o nasze bezpieczeństwo. Putin musi wiedzieć, że jesteśmy w tej sprawie razem. Pamiętajcie, że w sprawach bezpieczeństwa musimy mówić jednym głosem — przekonywał Trzaskowski.
Trzaskowski: 800 plus tylko dla pracujących Ukraińców!
Kandydat PO na prezydenta poruszył też kwestię polityki państwa wobec imigrantów, w tym wobec Ukraińców.
- Wspierajmy Ukrainę, jeżeli chodzi o walkę z Putinem, myśmy zrobili niesamowicie dużo, żeby pomóc naszym ukraińskim przyjaciołom, przyjęliśmy miliony Ukraińców i im pomogliśmy (...). Ale dzisiaj po trzech latach cała UE zastanawia się co dalej" - powiedział Trzaskowski.
- My nie możemy zrobić tego błędu, który kiedyś zrobili Niemcy czy Szwedzi, którzy po prostu mówili „przyjeżdżajcie do nas, my wam zagwarantujemy tak dobrą sytuację socjalną, że nawet nie będziecie musieli podejmować pracy i będziecie mogli u nas zostać. To jest zły sygnał, dlatego że racjonalna polityka to jest polityka, która buduje wzrost gospodarczy, która buduje nasz dobrobyt" - powiedział Trzaskowski.
Opowiedział się za takimi samymi uprawnieniami socjalnymi, a więc za jakie mają Polacy, dla Ukraińców, a więc także za wypłacaniem 800 plus, ale tylko dla tych imigrantów z Ukrainy, którzy pracują (sala przyjęła te słowa owacją).
Trzaskowski: Politycy PiS będą sobie ścielić łóżka we wspólnej celi
Trzaskowski kilka razy mówił o rozliczeniach polityków PiS-u. Przyznał, że "ma dosyć odpowiadania na pytania o PiS-ie", ale zaznaczył, że w jego ocenie rozliczenia te są konieczne, by żaden polityk - ani rządzący kiedyś, ani w przyszłości - nie czuł się bezkarny. "Ja mam dosyć odpowiadania na pytania o PiS-ie, ja chcę patrzeć do przodu, w przyszłość, jestem zmęczony tym konfliktem" – stwierdził.
On nie będzie ścielił łóżek w Pałacu Prezydenckim skazanym politykom, jak prezydent Duda, ale doprowadzi do tego, że skazani politycy PiS będą sobie ścielić łóżka we wspólnej celi (owacje)
Trzaskowski: Będę prezydentem niezależnym
Kilka razy Trzaskowski zapewnił uczestników spotkania, że nie będzie prezydentem partyjnym, ale dzięki niemu możliwa będzie realizacja reform rządu Donalda Tuska.
"Gwarantuję, że będę waszym prezydentem, a nie prezydentem partii politycznej. Prezydent będzie wasz i będzie was słuchał. I będzie kierował się zdrowym rozsądkiem. W razie potrzeby będę sam proponował rozwiązania, a nie mówił głupio, czy milczał" - powiedział Trzaskowski.
- Te wybory to niejako druga tura wyborów z 2023 roku. Jeśli chcemy przyspieszenia, jeśli chcemy realizacji reform, potrzebujemy niezależnego i demokratycznego prezydenta. Obiecuję być prezydentem, który będzie brał sprawy w swoje ręce i inspirował rząd do działania. Będę kierował się przede wszystkim interesem państwa.
Trzaskowski: Z Zenkiem Martyniukiem wiele mnie łączy
Kandydat PO odniósł się też do swojego spotkania z gwiazdą disco polo Zenonem Martyniukiem. - Nie słucham takiej muzyki, jaką proponuje Zenek Martyniuk, ale to super fajny gość. Okazało się, że razem słuchaliśmy Trójki i listy przebojów Marka Niedźwiedzkiego — powiedział Trzaskowski.
- On marzył o Grundigu, ja marzyłem o Grundigu, i nagrywaliśmy [na taśmy piosenki] Europe, Maanamu, Lady Pank, Prince'a. Mamy takie same doświadczenia, a ktoś próbuje nas etykietować, że ten jest z dużego miasta, ten z małego, ten jest od disco polo, ten jest od innej muzyki. Na końcu okazuje się, że wszyscy słuchaliśmy tego samego — kontynuował prezydent Warszawy.
Pytania z sali, w tym o Centrum Lidla w Gietrzwałdzie
Po półgodzinnym występie przybyli na spotkanie mogli zadać kilka pytań.
- Czy będzie pan prezydentem kobiet, wspierał prawo do aborcji, związków partnerskich i równości? - zapytała jedna z uczestniczek.
- Wszyscy znacie moje poglądy. Walczymy o likwidację średniowiecznego prawa aborcyjnego, mój konkurent mówi, że to prawo popiera. Ja jestem gotów podpisać ustawę liberalizującą prawo antyaborcyjne. Czy myślicie, że tylko lewicowe kobiety chcą walczyć o swoje prawa? Prawa kobiet nie są ani lewicowe, ani prawicowe. To jest racjonalne podejście i szacunek dla naszych kobiet i dziewczyn — powiedział prezydent Warszawy.
Mieszkanka gminy Barciany zapytała o, co sądzi o pomysłach likwidacji wiejskich szkół. W jej gminie właśnie likwiduja jedną z czterech szkół.
- Wielokrotnie mówiłem o tym, że szkoły można likwidować tylko w wyjątkowych przypadkach. Edukacja blisko domu jest ważna — odpowiedział kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Michał Młotek z Iławy zapytał: - Jaki jest pana stosunek do rozliczenia polityków PiS i wszystkich, którzy kradli?
Trzaskowski: - Nie chodzi o żadną zemstę, ale zgoda na to, by pójść do przodu bez rozliczeń, byłoby psuciem państwa. Jeśli nie zamkniemy tego tematu, to takie pomysły jak organizowanie wyborów na poczcie wciąż będą politykom przychodziły do głowy. Jestem za przyspieszeniem rozliczeń, one są konieczne, by żaden polityk — ani rządzący kiedyś, ani w przyszłości nie czuł się bezkarny.
Na pytanie nastolatki Marceliny, jak zamierza wspierać zdrowie psychiczne młodego pokolenia, Trzaskowski odparł, że to dla niego, polityka, ojca i prezydenta miasta istotna sprawa. - W Warszawie mamy dodatkowe poradnie, dopłacamy do stypendiów dla lekarzy tej specjalizacji. Jak zostanę prezydentem, będzie to dla mnie jedna z najważniejszych spraw — zapewnił.
Pytany, jakie będą jego relacje, jako prezydenta z prezydentem Trumpem zapewnił, że jest spokojny o relacje z prezydentem Trumpem i USA, gdyby został prezydentem.
- Rozmawiałem niedawno z Georgette Mosbacher, byłą ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce. Powiedzieliśmy sobie, że naszym sojusznikiem jest Ameryka, a nie ta czy inna administracja. Zdrowy rozsądek mówi, że trzeba mieć dobre relacje z każdą administracją, i z Demokratami, i z Republikanami. Będę przekonywał wszystkich, że wsparcie dla Ukrainy jest ważne także dla USA. Myślę, że dogadamy się z prezydentem Trumpem - powiedział Trzaskowski.
„Dlaczego pan nie reaguje na budowę składowiska odpadów Lidla w Gietrzwałdzie?”
Młody mężczyzna poruszył sprawę planowanej inwestycji koncernu Lidl w Gietrzwałdzie.
- W Gietrzwałdzie ma powstać składowisko odpadów niebezpiecznych pod zdradzieckim szyldem centrum dystrybucyjnego, w którym rocznie składowane będzie około 150 tys. ton odpadów niebezpiecznych. Jest to ogromne zagrożenie dla środowiska". - mówił podczas spotkania z Rafałem Trzaskowskim młody mężczyzna.
- Gdzie tutaj jesteście wy, czy nie jest to przypadkiem hipokryzja? Jest pan znany ze swoich kompromitujących wypowiedzi o płonącej ziemi czy też z porozumienia C40 (globalna sieć prezydentów wiodących miast świata - red.).
W tym momencie na sali rozległy się pojedyncze gwizdy.
- Byłem ciekaw, dlaczego nie chcesz mi piątki przybić – odparł Trzaskowski. - Już wiem, bo się po prostu bardzo mocno nie zgadzasz z moimi poglądami - rozpoczął. - Dla ciebie pogląd taki, że mamy zmiany klimatyczne, że płonie ziemia i mamy tragedię na naszych oczach, jest kompromitujący? - pytał retorycznie Trzaskowski. - A oglądałeś, co się dzieje w Kalifornii? Tobie się wydaje, że to samo z siebie się dzieje? - dopytywał dalej.
Trzaskowski zaznaczył, że mamy do czynienia z ociepleniem klimatycznym, a nieznajomość faktów jest wynikiem braku edukacji. - To jest kwestia edukacji. Stary, nie śmiej się. (...). Dziwi mnie jedno, że twoje pokolenie może nie zdawać sobie sprawy, że mamy do czynienia z katastrofą, która jest przed nami – wskazywał. - Ludziom, którzy uważają, że z klimatem nic złego się nie dzieje, mogę tylko powiedzieć, że ważna jest edukacja — odpowiedział Trzaskowski. Zachęcał wszystkich do oszczędzania energii oraz budowy instalacji i korzystania z odnawialnych źródeł energii, żeby uniezależnić się od Putina i obniżyć ceny prądu.
- C40 jest organizacją, która nikomu nic nie może kazać - podkreślał Rafał Trzaskowski, odpowiadając na jeden z zarzutów młodego mężczyzny. - Nasłuchałeś się bzdur, jakiejś propagandy - ocenił polityk KO.
Następnie prezydent Warszawy przeszedł do meritum pytania. - Nie znam sprawy (Gietrzwałdu – przypis redakcji), być może ją źle interpretujesz, ale nie znam sprawy, sprawdzę - zapewniał. W tym kontekście przytoczył rozmowy toczone z samorządowcami, którzy czasami informują go o istnieniu nielegalnych składowisk odpadów.
- Okazuje się, że samorządowcy nic nie mogą zrobić, dlatego że do tego potrzebna jest inspekcja, interwencja rządu, wojewody - wymieniał Trzaskowski, konkludując, że uporządkowanie tej sprawy może być jednym z zadań dla prezydenta Polski, który zaproponuje "program natychmiastowego czyszczenia tego typu niebezpiecznych miejsc".
Przewaga Trzaskowskiego nad Nawrockim topnieje
W najnowszym badaniu opinii publicznej przeprowadzonym przez Ipsos na potrzeby "19:30" i TVP Info, przewagę utrzymuje prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Zgodnie z wynikami sondażu, w pierwszej turze wyborów może liczyć na poparcie na poziomie 32 proc. (spadek o 3 pkt proc.), wyprzedzając tym samym Karola Nawrockiego, który zyskał 22 proc. głosów.
Daleko w tyle za liderami sondażu plasują się inni kandydaci, w tym Sławomir Mentzen z 10 proc. poparcia (spadek o 4 pkt proc.) i Szymon Hołownia z 9 proc. (wzrost o 1 pkt proc.). Magdalena Biejat, Marek Jakubiak, Adrian Zandberg i Katarzyna Cichos mogą liczyć na 2 proc. głosów, Piotr Szumlewicz na 1 proc., a Marek Woch nie uzyskał żadnego poparcia. Poparcie dla Magdaleny Biejat spadło o 2 pkt proc., a Marka Jakubiaka o 1. 15 proc. respondentów nie wie, na kogo odda głos.
Poseł PiS Cieszyński pytał w Kętrzynie Trzaskowskiego: Sprzeciwi się pan rządowi? Zagwarantuje, że w Polsce będzie wolność słowa?
Konferencja z udziałem posła Janusza Cieszyńskiego i lokalnych samorządowców odbyła się na krótko przed wizytą Trzaskowskiego w Kętrzynie.
Podczas konferencji prasowej poseł Janusz Cieszyński mówił, że ma do prezydenta Warszawy i wiceprzewodniczącego PO pytanie o temat, który zdominował ten tydzień, czyli temat wolności słowa w internecie. Przypomniał, że kandydat KO na prezydenta był ministrem cyfryzacji.
Czy on zawetuje, czy zablokuje wszelkie działania swojego własnego rządu (…), które dążą do ograniczania wolności słowa w internecie? - pytał poseł Janusz Cieszyński z PiS.
Jak mówił, mamy dzisiaj na stole projekt ustawy, który mówi, że policja, urząd skarbowy, a nawet inspekcja sanitarna będą w stanie blokować strony w internecie i zgłaszać „takie treści, które im się nie podobają i kazać je usuwać z sieci”. Zaznaczył, że miało być prawo do odwołania do sądu, ale w praktyce takie odwołanie mogłoby być zrealizowane w mniej więcej w 6 miesięcy, co oznacza, że jest to w internecie zupełna fikcja.
Panie Rafale, czy pan zdecyduje się zagwarantować, że w Polsce, jeżeli zostanie pan prezydentem, będzie wolność słowa? Czy też w imię partykularnych, partyjnych interesów będzie pan za tym, żeby rząd i jego instytucje miały możliwość cenzurowania tego, co Polacy chcą pisać w internecie?
— mówił Cieszyński.
Jak zaznaczył, liczy, że Trzaskowski odpowie jeszcze podczas dzisiejszego otwartego spotkania w Kętrzynie.
Polityk odniósł się w ten sposób do projektu nowelizacji ustawy, która ma umożliwić prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) rozstrzyganie, czy zablokować nielegalne treści w internecie. Według projektu ma się to dziać bez udziału sądu i wiedzy autorów wpisów.
Radny powiatowy PiS Rafał Rypina pytał, czy Trzaskowski jako prezydent zagwarantuje, że w powiecie będą inwestycje i czy inwestycja Orlenu - tj. budowa największej w Polsce tłoczni rzepaku, która została rozpoczęta za rządów PiS nie jest inwestycją zagrożoną.
Radny miejski Czesław Ćwik pytał z kolei czy Kętrzyn może liczyć na dopływ tak samo dużych środków z budżetu państwa jak za poprzedniej kadencji, czyli za rządów PiS. Przypomniał, że boisko przy hali sportowej, w której odbywa się spotkanie kandydata KO, zostało wyremontowane z pieniędzy budżetowych.
(oprac. as)
Skomentuj
Komentuj jako gość