„Uciekam z Polski, uciekam precz, Tak jak miliony innych, normalna rzecz. Uciekam przed plemienną napierdalanką (…). Uciekam z Polski, za oceany, I pewnie czas jakiś tam pozostanę, Gdzie nie ma Tuska i nie ma Kaczyńskiego. Czy Ty rozumiesz, co ja mówię kolego? (…). Uciekam z Polski, bo nie mam wyboru, Białego, czerwonego dość mam koloru, Orlena w koronie albo i bez. Mam dość tej jatki, jebał ich pies (…). Że kupy to się jeszcze trzyma, kurwa, to jakiś cud” – śpiewa Kazik w najnowszej piosence. Zazdroszczę. Ja muszę dalej taplać się dla Czytelników tym bagnie.
Jakby na potwierdzenie piosenki Kazika, dwa polityczne plemiona-bliżniaki jednojajowe, oba wywodzące się od "ojca" Lecha (W.) i "|matki" - "Sentymentalnej Panny eS" (kto kojarzy?) tego samego dnia 12.10. odbyły swoje tradycyjne, rytualne tańce wojenne. Na domiar złego tego dnia reprezentacja Polski znów dostała łomot 1:2. Tym razem od Portugalii.
Tusk: „ZP = Zorganizowana Przestępczość”
Najpierw w Warszawie Donald Tusk (Geniusz, Sigma, Półbóg), który pokonał „nazistów” a teraz robi im „Norymbergę”, na Konwencji PO straszył: „Skrót ZP można tłumaczyć jako Zorganizowana Przestępczość; PiS, który dzisiaj chce być jeszcze bardziej Zjednoczoną Prawicą, robi to po to, żeby w przyszłości, gdyby wygrali wybory, móc być jeszcze bardziej zorganizowaną przestępczością (…). I oni dobrze wiedzą, że jak będziemy konsekwentnie ich rozliczać, to nie ma dla nich przyszłości. Chyba że jakimś cudem odzyskają władzę. I wtedy naprawdę wszystkim pokażą, co znaczy ten skrót ZP. Wtedy już nie będzie żadnych złudzeń (...). To po prostu będzie zorganizowana przestępczość” — zaznaczył.
Kaczyński: „Zaatakowana została polska suwerenność”
Godzinę później prezes Jarosław Kaczyński w Przysusze mówił: „Polska stanęła przed wyzwaniem, którego nie było od 1989 roku, a uczciwie mówiąc także i wcześniej”. „Została zaatakowana nasza demokracja, zostały zaatakowane wszelkie reguły naszej praworządności, została zaatakowana sfera praw. Już nie tylko obywatelskich, ale także praw człowieka. Zostały zaatakowane prawa pracownicze, instytucje, bezpieczeństwo, (...) nasza kultura, oświata, zaatakowany został Kościół. Zaatakowane zostały nasze szanse rozwojowe, w tym finanse publiczne. Zaatakowane zostało także polskie rolnictwo. (…) Zaatakowany został polski interes narodowy i polska suwerenność”.
Kto wygrał „pojedynek na miny”?
Bezapelacyjnie „Kaczor”. Kaczor nie nazwał Sigmę „niemieckim agentem” i Sigma nie nazwał Kaczora „ruskim agentem”: 0:0. Kaczor ani razu nie powiedział: „Platforma”, Tusk: powiedział „Zjednoczona Prawica” = 1:0, Sigma, który jeszcze niedawno mówił, że imigranci „to biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi”, na Konwencji PO ogłosił czasowe zawieszenie prawa do azylu dla cudzoziemców: 2:0.
„Mam poczucie, że rząd Donalda Tuska kontynuuje politykę migracyjną Jarosława Kaczyńskiego - ocenił w TOK FM dr Paweł Cywiński z Uniwersytetu Warszawskiego. - Polska nie może czasowo zawiesić prawa do azylu. To czysta demagogia i populizm, a samo rozwiązanie jest nierealne. I nie tyle chodzi o traktaty (Konwencję Genewska i Kartę Praw Podstawowych Unii Europejskiej), ile o konstytucję” - podkreślił, wskazując na artykuł 56. Adrian Zandberg krótko skomentował słowa Tuska na X: „Bezwstyd”.
Co na to obóz „Welcome imigrants”?
Holland po słowach Tuska (bałamutnych) zapowiedziała „Zieloną granicę II”, w którym Tusk walczy z imigrantami wraz Putinem i Łukaszenką. Janina Ochojska zagroziła złożeniem skargi na polski rząd do Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka, Aktorka Maja Ostaszewska dołączyła do Kazika i wyjechała z Polski. Europosłowie PO Szczerba i Joński organizują transport śpiworów, jedzenia i wody. Poseł Franek Sterczewski zaczął pakować do reklamówek prowiant i ćwiczy biegi. Posłanki Urszula Zielińska i Klaudia Jachira, zapowiedziały przekop tunelu pod zasiekami. Władek Frasyniuk nazwał Tuska „psem” i „śmieciem”.
Semeniuk na „nowym torze wyzwań”
Fiu, fiu! Aż troje posłów z WiM powołał Prezes do Komitetu Wykonawczego PiS: kiedyś „kosmiczną” dzisiaj „komiczną” Olgę Semeniuk-Patkowską, Janusza „Respiratora” Cieszyńskiego i Andrzeja „Przekop” Śliwkę z Pasłęka. Olga na X dziękowała: „Dziękuję za to wyróżnienie. W sposób szczególny dziękuję za ten nowy tor wyzwań Prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, Premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i Marszałkowi Ryszardowi Terleckiemu”.
Za PRL mówiło się, że Kortowo to „kuźnia kadr PZPR”, teraz to WiM stała się „kuźnią kadr PiSu”.
Rymanowski pyta Semeniuk o Radę Stanu
Biedna Olga została zapytana w PolsatNews (8.10): „Czym będzie zapowiadana przez Prezesa JK Rada Stanu? Z czym się pani kojarzy?” (Prezes ogłosił, że Tusk rozwalił III RP wraz z konstytucją z 1997 roku, dlatego jak odzyska władzę, uchwali nową, a jak nie będzie miał większości, to powoła Radę Stanu, dysponującą policją i wojskiem). „Z porządkiem, ładem, Z czymś, na co nie będą mieli wpływu tacy politycy jak Adam Bodnar, czy wielu sędziów i prokuratorów wprowadzonych do polityki czynnej – wiła się Semeniuk. - To będą różne działania, które wprowadzą stabilność w państwie”. Ale Bogdan Rymanowski dociekał: „Gdzie w konstytucji jest Rada Stanu? Co to ma być, coś nad rządem, obok rządu, zamiast prezydenta, obok prezydenta?”.
„To są zbyt szczegółowe pytania” – ucięła bezradna Olga.
Czekamy na nowego Piłsudskiego
Przypomnę, że Rada Stanu to był organ władzy Królestwa Polskiego. Do jego kompetencji należało przygotowywanie projektów ustaw sejmowych i dekretów królewskich; pod sąd oddawała urzędników publicznych za przestępstwa urzędnicze. Później powoływał ją car, a w 1916 okupanci, Niemcy i Austro-Węgry. Jako Rada Regencyjna przekazała 11 listopada 1918 pełnię władzy Józefowi Piłsudskiemu. Wszystko się zgadza. Tusk okupuje Polskę z ramienia Brukseli (Berlina), Komitet Polityczny PiS z Mariuszem Błaszczakiem na czele przekaże władzę nowemu Piłsudskiemu w maju 2025 roku (o ile wygra kandydat Prezesa).
Żeby nie te respiratory...
Co do posła Cieszyńskiego to uważam, że to pierwszy kompetentny poseł PiS z WiM, od czasów śp. Aleksandra Szczygło. Czytam jego komentarze na X z uwagą, bo zawsze punktuje Koalicję celnie, gdyż zna się na ekonomii (finalista Olimpiady Wiedzy Ekonomicznej, absolwent SGH). Nawet sądziłem, że to jego Prezes wystawi na prezydenta: wysoki, postawy, wykształcony, zna języki i świat (2 lata mieszkał w USA), ma rodzinę. Nie kręci pytany przez dziennikarzy. Np. w Porannych Pytaniach Radia Olsztyn powiedział, że gdyby był wówczas w Sejmie, to by „za tą kandydaturą ręki nie podniósł” (za St. Piotrowiczem do Trybunały Konstytucyjnego), a zapytany o posła Marcina Romanowskiego, odparł: „Jeśli jest się politykiem, to trzeba stawiać się na wezwania prokuratury”.
Niestety, Cieszyński ma dwie wady, jest rudy, no i te respiratory... Ministra Leszczyna zapowiedziała złożenie wniosku do prokuratury za przekroczenie uprawnień przez b. wicemin. zdrowia. Podpisał przelew na 160 mln zł za dostawę 1241 respiratorów w czasie pandemii. Dotarło 200 a dostawcę - handlarza bronią - znaleziono martwego w Tiranie.
Cieszyński dał popalić min. Domańskiemu
Cieszyński nie tylko jest ścigany, ale sam też ściga. Zadał w Sejmie pytanie min. finansów Andrzejowi Domańskiego: „Dlaczego z ustawy wypadła akcyza na urządzenia do waporyzacji (e-papierosy), którą zatruwa się młodzież? Jak to się ma do antytytoniowej polityki tego rządu? Te pieniądze miały trafić do NFZ i „nie wierzę sam sobie, że w tej sprawie popieram min. Leszczynę”. Odpowiedział na to Sławomir Mentzen w RadioZet (9.10.): „Po Warszawie chodzą taśmy Leszczyny, gdzie przyznaje, że się zorientowała, iż została zlobbowana przez koncerny tytoniowe i zawiesiła projekt. Wtedy do akcji wkroczyło Ministerstwo Finansów, które postanowiło nałożyć bardzo wysoką akcyzę na jednorazowe papierosy, co jest na rękę koncernom, bo wykończy to polskich drobnych producentów (a wypadła akcyza na waporyzatory – przypis red.). Dyrektorem w Departamencie Akcyz MF jest pani, która była wspólnikiem kancelarii obsługującej Philipa Morrisa. W międzyczasie wicepremier Kosiniak spotkał się z prezesem Philipa Morrisa...” – podsumował poseł Konfederacji.
Cieszyński demaskuje Petru
Cieszyński wytknął też z mównicy sejmowej posłowi Ryszardowi Petru, że to jego jednoosobowa pseudo firma „Petru Finanse” będzie beneficjentem obniżenia składki zdrowotnej dla mikrofirm. Petru odpisał mu na X, że kłamie, ale pod jego wpisem pojawiło się dziesiątki wpisów bezlitośnie ujawniających: Petru w 2023 roku za doradztwo finansowe („Petru Finanse”) wpisał dochód 3.194.036 zł. Zapłacił składkę 13 tys. PLN, zamiast prawie 300 tys. jakie zapłaciłby, gdyby to była Ustawa o Podatkach. Po obniżeniu składki płaciłby 8400 zł rocznie. „Jeśli już, to popracujmy nas składką dla prawdziwych firm, a nie samozatrudnionych, którzy już i tak płacą bardzo mało” – odpisał Cieszyński Petru. Poparł go internauta: „Forsuje Pan (Petru) zmiany nie w tym kierunku, który trzeba, kosztem wszystkich (łącznie z JDG), wszyscy jesteśmy skazani na te same szpitale w poważnych problemach”.
Leczcie się w Częstochowie
Koalicja jak obiecała, tak zniosła limit przyjęć w szpitalach, a teraz nie chce płacić za nad limitowe operacje, więc szpitale zamykają oddziały. Ale są wyjątki, wyczaił Cieszyński. „Sowitą dopłatę do endoprotez dostał za to częstochowski szpital na Parkitce. Dlaczego? Z tego szpitala do resortu Leszczyny przeszli jej kumple z Częstochowy: Marek Augustyn, były wicedyrektor, obecnie wiceprezesa NFZ, Agnieszka Sanojca, była rzeczniczka prasowa, obecnie dyrektor Biura Ministra Zdrowia, Marcin Pakulski, obecny wicedyrektor szpitala i członek ministerialnego zespołu ds. zmian systemowych w ochronie zdrowia. Czekam na odpowiedź pani minister w tej sprawie…” - zakończył wpis Cieszyński.
Grzymowicz zadłużył szpital, Szewczyk go zamknie?
Skoro już mowa o szpitalach. Szpital Miejski w Olsztynie jest bankrutem. Niepokryte straty wynoszą 37 257 327,03 zł. Na sesji rady miasta 29.09. jedynie radni PiS (Zdz. Tołwińska i J. Babalski) dociekali przyczyn. Wiceprzewodnicząca rady z PO, lek. Ewa Zakrzewska tłumaczyła, że zabrano szpitalowi wysokopłatną przez NFZ torakochirurgię. Szpital zadłużają nisko opłacane przez NFZ oddziały jak interna, gdzie leczenie jest bardzo drogie, a tych pacjentów przyjmuje tylko Miejski. Radna PO lek. Joanna Misiewicz dodała, że Sanepid warunkowo dopuścił do istnienia salę operacyjną. Jak ją zamknie, to będzie koniec szpitala. Jedyna nadzieja w planie MZ (mglistym) powołania konsorcjum olsztyńskich szpitali (miejskiego, wojewódzkiego, uniwersyteckiego i MSWiA).
Przypomnę, że konsolidację szpitali i budowę super nowoczesnego proponował ówczesny wiceminister w rządzie PiS prof. Wojciech Maksymowicz. Pokazywał absurd dublowania się oddziałów i ładowania milionów w starą kubaturę. Ale radni PO i prezydent Piotr Grzymowicz odrzucili propozycję. Teraz prezydent Robert Szewczyk (PO) zgasi światło?
Poseł Śliwka o „lepkich łapkach”
Nie dziwię się, że Prezes powołał posła z Pasłęka Andrzeja Śliwkę do Komitetu Wykonawczego PiS. To najbardziej pracowity i waleczny poseł z WiM. W dniu. 3.10. zaatakował: „KO i PSL zabrało ponad 400 milionów złotych Kołom Gospodyń Wiejskich! Myślałem, że wasze lepkie peeselowskie łapki nie sięgną po te środki. Każecie kobietom z Kół zrzeszać się w Kółkach Rolniczych, czyli tam gdzie rządzą Peeselowcy”. Dopytywał, co ze środkami na budowę nowej siedziby miejskiej komendy Policji w Elblągu (jest działka i projekt), budową siedziby komendy Straży w Braniewie i Ostródzie. Gdy „rotacyjny marszałek” chciał mu przerwać, rzucił: „Panie Marszałku, pan mi nie przerywa, bardzo proszę, żeby pan marszałek zachowywał się jak druga osoba w państwie, a nie jak funkcjonariusz partyjny”. Uczestniczy w pracach nad projektami ustaw, które zagwarantują rolnikom pewność produkcji, po tym, jak sąd kazał hodowcy świń spod Łodzi zapłacić sąsiadom, którzy przeprowadzili się z miasta i zaskarżyli go za przykre zapachy oraz pianie rano kogutów (przeszkadzają im też kościelne dzwony), 100 tys. zł odszkodowania.
Co do „lepkich łapek”, to niestety przypadłość ponadpartyjna.
Arent w Strasburgu splagiatowała Różę Thun
Poseł PiS Iwona Arent odczytała po „angielskiemu” w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy w Strasburgu płomienną obronę immunitetu Marcina Romanowskiego. Kpiła: „Ten prokurator krajowy ma, według naszego Sądu Najwyższego, tyle samo uprawnień do uchylenia czyjegoś immunitetu, co polski kierowca autobusu lub listonosz”. Ostrzegała: „Moi drodzy Koledzy, ryzykujemy, że staniemy się pośmiewiskiem Europy, jeśli uchylimy ten immunitet. (...) Poważnie ryzykujemy, że zostaniemy wciągnięci w wewnętrzne polskie gry polityczne, a to uchylenie immunitetu stanie się w konsekwencji decyzją polityczną, a nie prawną”.
„Przemówienie zostało mi przerwane” – poskarżyła się Arent X.
Moim zdaniem Arent splagiatowała wystąpienia byłej europosłanki Róży Marii Barbary Gräfin von Thun und Hohenstein, która taka samo atakowała rząd PiS. Z kolei europoseł Michał Szczerba, komentując w TVP słowa Arent: „To było donoszenie na Polskę, obrażanie polskich władz” splagiatował Patryka Jakiego.
Czy europoseł Wąsik uratuje załogę PKP CargoTabor?
Europoseł Maciej Wąsik, który wygryzł prof. Karola Karskiego, udowadnia wyborcom (i Prezesowi, który chciał w EuroRaju nadal Karskiego), że postawili na właściwego „konia”. Jest aktywny zarówno na Podlasiu, jak i na WiM. W piątek 4.10. spotkał się ze 107-osobową załogą olsztyńskiego oddziału PKP CargoTabor, który ma zostać zlikwidowany a załoga zwolniona. Zakład w Olsztynie jest rentowny i w ciągu ostatnich lat zainwestowano w niego ponad 10 mln zł. Przejęciem nieruchomości przy ul. Marii Zientary-Malewskiej zainteresowana jest spółka MW Rail i stąd decyzja likwidacji – podejrzewają pracownicy. „Nie rozumiemy tej decyzji rządzących – mówił Wąsik. - Ten zakład musi funkcjonować!” Europoseł zapowiedział rozmowy z parlamentarzystami z WiM, m.in. z europosłem PO Jackiem Protasem, wojewodą Radosławem Królem (PSL) i w ministerstwie infrastruktury. Europosłowi towarzyszył radny wojewódzki z PiS, Paweł Warot. Przemawiając, zarzucił panującemu rządowi nierealizowanie polskich interesów narodowych.
Za rządów PiS PKP CARGO zadłużył się na 5,2 mld zł, bo kurczył się rynek przewozów a zatrudnienie rosło, bo zarząd spółki realizował „polski interes narodowy”.
Warot zaktywizował radnych PiS w Sejmiku
Skoro o „wilku” mowa, czyli radnym i szefie KM PiS w Olsztynie Pawle Warocie. Zapowiadał po wyborze na radnego sejmiku, że „będzie się działo”. I faktycznie, na sesji 24.09. radni PiS zgłosili szereg interpelacji: w sprawie sfinansowanie Campusu Polska Przyszłości przez samorząd województwa kwotą 300 tys. zł; rezygnacja „koalicji 13 grudnia z budowy szprychy CPK do Giżycka”; brak finansowania wałów przeciwpowodziowych na Żuławach i decyzji o likwidacji i zwolnieniu 130 pracowników PKP Cargo w Olsztynie i Braniewie. Warot zgłosił też propozycję przesunięcia 160 tys zł przeznaczonych na „bankiet” z okazji 25-lecia Zarządu Dróg Wojewódzkich na dosprzętowienie i przeszkolenie strażaków Ochotniczej Straży Pożarnej.
Takiej aktywności radnych PiS w Sejmiku od lat nie widziałem. Ciekawe, na jak długo wystarczy im „pary”.
Warot – Delon olsztyńskiej polityki
Idolem Pawła Warota jest niedawno zmarły aktor Alain Delon. Na swoim X stale wplata, pomiędzy cytaty z wypowiedzi czołowych polityków PiS wymierzonych w rząd Donalda Tuska, zdjęcia i filmiki z Alanem Delonem. Widać, że Paweł stara się odpodobnić do swojego idola nawet fizycznie. Delon, francuski symbol męskiego sexapilu, też uczęszczał do szkoły katolickiej i otwarcie głosił poglądy konserwatywne. Na dodatek Alan służył w marynarce wojennej i walczył w Indochinach. Warot jest najbardziej walecznym antykomunistą i anty-tuskistą na WiM. Na wiecach w Olsztynie ma najostrzejsze wystąpienia, przebił nawet posła Przemysława Czarnka. Gromi „zdrajców Polski” i „niemiecko-brukselskich sprzedawczyków”. Politycy rządzącej koalicji nazwali go „czekistą” .
A ponoć PiS chce odzyskać „zdolność koalicyjną”?
Radio Olsztyn jakby mniej partyjne
Muszę przyznać, że w audycjach politycznych dziennikarze Radia Olsztyn mają dużą swobodę i samodzielność, która była nie do pomyślenia za PiS i prezesa „żołnierza” Prezesa Leszka Sobańskiego. O dziwo, nowe kierownictwo nie dokonało „czystek”, jedynie dwóch przybocznych prezesa Sobańskiego otrzymało niższe stanowiska.
Od lewej: Marcin Burza, Władysław Mańkut, Aneta Duda-Bejnarowicz, , Paweł Warot, Anna Wojciechowska i Maria Bąkowska, fot. Radio Olsztyn, fot. RO
By nie być gołosłownym. W audycji My Wy Oni 7.10. red. Marek Lewiński miał odwagę poruszyć sprawę skoku polityków na spółkę Totalizator Sportowy. Na listę 13 nowych dyrektorów oddziałów trafili m.in. byli kierownicy biur parlamentarnych ministra sportu Sławomira Nitrasa i senatora Stanisława Gawłowskiego. W Kielcach i Rzeszowie radni PO. W Lublinie i Łodzi radni ludowców. W Gdańsku trójmiejski przedsiębiorca. Na meczu z okazji jego urodzin pojawił się sam Tusk i dwa razy „haratną w gałę”. W Olsztynie stołek ma dostać Marcin Politewicz z PO, syn działacza PO, radnego Sejmiku Tadeusza Politewicza.
Jak nasi politycy ocenili skok na Totalizatora?
„Nic nowego, zdążyliśmy przywyknąć, tak wybieramy, rządzi nami układ pookrągłostołowy” oceniła Aneta Duda-Bejnarowicz – Konfederacja. „To nic szczególnego – zgodził się z nią Władysław Mańkut – Nowa Lewica, chyba najstarszy b. sekretarz PZPR na WiM, - I nie powinno spędzać nam snu z powiek. Najważniejsze, żeby to byli ludzie kompetentni, bo kiedyś ktoś ich rozliczy”. „To nie jest normalne – sprzeciwił się Marcin Burza z Polska2050 – (Na szczęście tematem nie był skok działaczy partii Hołowni na WFOŚiGW). - Dlatego wnieśliśmy w marcu projekt ustawy wykluczający z rad nadzorczych członków partii i osoby pełniące funkcje publiczne” (Widocznie Hołownia schował ją do „zamrażarki”). „W każdej partii znajdą się ludzie, którzy stawiają osobisty interes nad publiczny” – tłumaczyła wicemarszałek województwa Maria Bąkowska – PSL. „Minister już przygląda się tym awansom – poinformowała poseł PO Anna Wojciechowska. - To są Spółki Skarbu Państwa, więc nie wiadomo czy ci ludzie, by się sprawdzili”. „ Mamy już efekt rzucenia się wygłodniałych działaczy Koalicji 13 grudnia” na SSP – podsumował Paweł Warot z PiS. - Spółki te za rządu PiSu za trzy kwartały roku 2023 osiągnęły 14 mld zł zysku. Po zmianie zarządów za 3 kwartały tego roku – 300 mln zł strat”. „ A nie mieliśmy do czynienia za rządów PiSu z traktowaniem stanowisk jak synekur?” - zapytał ironicznie red. Lewiński. Warot ze stoickim spokojem stwierdził, że PiS obsadzał stanowiska specjalistami, co widzimy na przykładzie Orlenu, który przesunął się w światowym rankingu. Spółek z miejsca 1000. na 30-któreś. Budżet państwa zwiększył się dwukrotnie. Staliśmy się 20. największą gospodarką świata. Za waszej patowładzy zabraknie piachu na pustyni”.
Przemysław Czarnek pytany w RMF FM przez Roberta Mazurka o zjawisko "tłustych kotów", opowiedział o swoim spotkaniu z prezesem Jarosłąwem Kaczyńskim, w czasie gdy był wojewodą lubelskim i prezes był w Lublinie. Podczas spotkania w gronie trzech osób, Czarnek odważył się zaproponować likwidacje radn nadzorczych w spółkach Skarbu Państwa. One są niepotrzebne - tłumaczył prezesowi, - a tylko rodzą zjaiwsko "tłustych kotów". Prezes pochwalił go: "To bardzo dobry pomysł, wprowadzę go jutro w życie, a następnego dnia mnie zabiją..."
Kowala powieszą...
Krzysztof G. rzecznik byłego wojewody Artura Chojeckiego (obecnie olsztyński radny PiS) usłyszał prokuratorskie zarzuty dotyczące finansowania kampanii wyborczej swojego byłego szefa. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie zarzuca, że w okresie od września do października 2023 roku, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w związku z wyborami do Sejmu i Senatu, przekazał on wykonawcy scenariusz, który przedstawiał kandydaturę wojewody jako kandydata do Sejmu i zatwierdził materiał audiowizualny, To stało się podstawą do opłacenia rachunku z budżetu Urzędu Wojewódzkiego (10 tys. zł). Za przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej grozi mu kara do 10 lat więzienia. Krzysztof G nie przyznał się do winy. Nie odbiera telefonu. Nie pojawia się na sesjach rady miasta. Jego były szef, poseł Artur Chojecki, powtórzył po raz kolejny: „To była pomyłka komitetu wyborczego. Gdy komitet się zorientował, natychmiast naprawił błąd i przelał za spoty 10 tys. zł na konto urzędu. Tu nie było niczyjej umyślnej winy”
Cygan (Chojecki) zawinił, Kowala (G.) powieszą
Lekarz-Konfederata przed sądem za negowanie pandemii
Na zdjęciu drugi od lewej Andrzej Wyrębek, fot. A.Socha
Przed Sądem Warmińsko-Mazurskiej Izby Lekarskiej w Olsztynie stanął lek. med. Andrzej Wyrębek (ginekolog), oskarżony przez Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej o negowanie pandemii Covid-19. Na rozprawie towarzyszyła mu liczna grupa sympatyków Konfederacji, bo Wyrębek jest działaczem Konfederacji-Nowej Nadziei (kandydował do Sejmu) . Do tej pory z tego samego powodu pięciu lekarzom Naczelny Sąd Lekarski zawiesił prawo wykonywania zawodu na okres od roku do dwóch lat. Rzecznik przedstawił zeznania personelu szpitala w Piszu, w którym w czasie pandemii pracował Wyrębek. Twierdzą, że nie stosował się do zaleceń, nie nosił maseczki, negował testy i szczepionki. Miał mówić: "Wszystkich wierzących w pandemię uważam za idiotów." Wyrębek twierdzi, że personel zeznawał fałszywie. „Ja twierdziłem w 2021 roku i teraz, na podstawie aktualnej wiedzy medycznej, iż maski są szkodliwe, testy wadliwe, a szczepionki wywołują niepożądane objawy poszczepienne. Dałem Rzecznikowi ponad 300 artykułów naukowych potwierdzających, to co mówiłem. Odpisał, że nie czuje się kompetentny, by je oceniać. Przyznaję się tylko do tego, że jak ordynator kazała zabierać noworodki matkom, które nie wykonały testu, bo twierdziła, że mogą je zarazić, ja je matkom zwracałem. Pełnomocnik lekarza zarzucił Rzecznikowi, że nie przedstawił dowodów i nie powołał biegłych a oskarżył lekarza jedynie za jego poglądy. Sąd zwrócił Rzecznikowi wniosek do uzupełnienia.
Na konferencji, po rozprawie Jan Krysiak reprezentujący europosła Grzegorza Brauna przypomniał, że w Polsce pandemia przestała istnieć, gdy do kraju wpuszczono miliony nie szczepionych uciekinierów z Ukrainy. Jestem bardzo ciekawy, co powiedzą biegli?
Nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe
Na zdjęciu od lewej Jarosław Pieniak, Ireneusz Nalazek, Wicewojewoda (SLD) – Zbigniew Szczypiński (SLD). Fot. Ze strony OHP
Lewica obsadziła swoimi działaczami stanowiska komendantów OHP. Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Ireneusz Nalazek przyjechał do rodzinnego Olsztyna, żeby uroczyście wprowadzić na stołek komendanta szefa Rady Powiatowej SLD w Kętrzynie Jarosława Pieniaka (Dariusz Rudnik z PiS odszedł na emeryturę). O dziwo, pracy nie stracił 30-letni Piotr Soćko, sekretarz wojewódzki PiS w Olsztynie, mimo że Tusk przykazał strzyc do ziemi każdego, kto choćby otarł się o „pisiora”. Soćko ze stanowiska zastępcą komendanta został przesunięty na szeregowego pracownikiem działu administracji. Ten wspaniałomyślny gest Soćko zawdzięcza temu, że Pieniak, gdy nie dostał się ponownie do rady powiatu, to zachował pracę w Powiatowym Urzędzie Pracy w Kętrzynie, jako główny specjalista ds. analiz, dzięki dyrektorowi PUP, działaczowi PiS Grzegorzowi Prokopowi.
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.
Wróbel usunął Czabańskiego
Poseł PO z Olsztyna Maciej Wróbel przedstawiał w Sejmie opinię Komisji Kultury i Środków Przekazu w sprawie wniosku o odwołanie członka Rady Mediów Narodowych - Krzysztofa Czabańskiego. Zdaniem autora opinii Czabański „złamał zakazu łączenia funkcji w Radzie z uczestniczeniem w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej”. Czabański zasiada w Radzie Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego „przez co ma pośredni wpływ na działalność spółek zależnych - Srebrna, Srebrna Media, Geranium, Forum SA, Słowo Niezależne i Telewizji Republika. Posłowie PiS zarzucają, że opinia jest naciągana, bo zasiadanie w radzie fundacji, ale nie ma udziałów w spółkach medialnych ani nie sprawuje w nich funkcji, ani był producentem radiowym lub telewizyjnym.
Radę powołał rząd PiSu, żeby to rada powoływała zarządy mediów publicznych, mimo że konstytucja te uprawnienia nadała Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.
Lewica zajmie się teraz mężczyznami
Wróżyłem 26-letniemu Łukaszowi Michnikowi z Olsztyna dużą karierę polityczną na lewicy i się nie pomyliłem. Zaczynał w Młodej Prawicy Gowina u boku Michała Wypija, jako konserwatysta, by przeskoczyć na lewą stronę. Teraz został rzecznikiem prasowym Nowej Lewicy i w tej roli został zaproszony przez Jakuba Dymka do Kanału Zero. Dymek szczególnie maglował go w związku z wyrzucenie poseł Partii Razem z sejmowej Komisji Infrastruktury za wspólne działanie z Marcinem Horałą z PiS w sprawie zmuszenia rządu Tuska do budowy CPK. Mnie najbardziej spodobał się fragment, gdy Dymek zwrócił uwagę, że w programie Lewicy tylko jest mowa o prawach kobiet, mężczyźni są wymienieni tylko i wyłącznie w jednym kontekście, jako sprawcy przemocy domowej. Nic więc dziwnego, że młodzi mężczyźni głosują na Konfederację. „To się zmieni” – obiecał Michnik. - W programie Lewicy znajdą się też propozycje dla mężczyzn”.
Małżeństwa z feministkami i działaczkami Strajku Kobiet?
Nauczyciel filozofii wcielił w życie naukę Marksa
Nauczycielowi etyki i filozofii z elitarnego Liceum Ogólnokształcącego nr 1 w Olsztynie, tzw. „tęczowego” 39-letni Jędrzej K. Usłyszał od prokuratora w sumie siedem zarzutów. Sześć z nich dotyczyło uszkodzenia 18 ambon myśliwskich oraz spowodowania szkód na kwotę 32 tys. zł. Dodatkowo jedna z ambon z przepiłowanymi elementami konstrukcji zawaliła się w momencie, kiedy korzystał z niej myśliwy. W tym przypadku podstawą zarzutu było to, że mogło dojść do narażenia życia. Podejrzany nie przyznał się do żadnego zarzutu i odmówił składania zeznań. Za takie zarzuty grozi 5 lat pozbawienia wolności. Dyrektor liceum Wojciech Boryszewski nie zawiesi nauczyciela, do czasu prawomocnego wyroku i ma wrażenie, że „zaczyna się z tego robić sprawa polityczno-ideowa”. Podobnie do tematu podchodzi „tęczowa” kuratorka Jolanta Skrzypczyńska, była dyrektora tego liceum: „Nauczyciel ten nie naruszył w żaden sposób dobra dziecka, a zatem nie ma podstaw, aby go zawieszać”. Jędrzej K. Startował w ostatnich wyborach do Rady Miasta Olsztyna z komitetu wyborczego Mirosława Arczaka „Wspólny Olsztyn”, ale dostał zaledwie 37 głosów. Teraz, po akcji z ambonami, w cuglach by wygrał.
Wygląda na to, że filozof z „Mickiewicza” wcielił w życie słowa Karola Marska: „Filozofowie dotąd tylko interpretowali świat, idzie jednak o to, aby go zmienić ”. Choćby piłą mechaniczną.
Prof. Chmaj selekcjonerem kadr Tuska
Przewodniczący Rady Uczelni UWM prof. Marek Chmaj znów bohaterem mediów! Telewizja Republika odkryła, że młoda prawniczka Paulina Grochowska, która przez pięć lat współpracowała z kancelarią Chmaj i Wspólnicy załapała się na członka zarządu strategicznej spółki Europol Gaz S.A., która w stu procentach należy od Orlenu. Wraz z premiami członek może miesięcznie zarobić nawet 100 tys zł. Jak widać na zdjęciach zamieszczanych w sieci przez panią prawnik, nie jeden profesor prawa straciłby dla niej głowę.
Pani Paulina to nie jedyna protegowana prof. Chmaja. Profesor był również promotorem pracy doktorskiej posła KO Arkadiusza Myrchy, który sam już się chyba pogubił w tłumaczeniu swoich spraw mieszkaniowych i zakupach do biura poselskiego sprzętu AGD. Myrcha obronił doktorat w kwietniu na Uniwersytecie SWPS. Tytuł rozprawy: »Postępowanie ustawodawcze«. Naukowcy ocenili ten 150-stronicowy bryk „poniżej licencjatu”
"Doktorat na taki ogólny temat to jakby w stosunkach międzynarodowych napisać pracę pt. »Protokół dyplomatyczny«. Jak promotor mógł do tego dopuścić? Czemu recenzenci to puścili? A jeszcze przecież komisja doktorska i rada dyscypliny to widziała" – zwrócił uwagę dr hab. Tomasz Kamiński z Uniwersytetu Łódzkiego.
Teraz już rozumiecie, dlaczego Kazik ucieka z Polski?
Adam Socha
(oddano do druku w miesięczniku "Debata" 13.10.)
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Na zdjęciu głównym: od lewej Kazik Staszewski (zdj. z YT), po prawej screen z video piosenki Kazika „Rudy 102”
Skomentuj
Komentuj jako gość