Najpilniej strzeżoną tajemnicą przez burmistrza Biskupca, była przyczyna zwolnienia z Referatu Architektury i Ochrony Środowiska starszego inspektor ds. planowania przestrzennego Mariusza Z. Biskupczanie wiązali zwolnienie Mariusza Z. z akcją CBA z 20 maja. Funkcjonariusze tego dnia zatrzymali 16 osób. Chodzi o udzielanie w latach 2019-2021 korzyści majątkowych osobom pełniącym funkcje publiczne oraz zajmującym stanowiska kierownicze w podmiotach prowadzących działalność gospodarczą i przyjmowania takich korzyści przez te osoby od osób zarządzających podmiotem gospodarczym zajmującym się wydobyciem i produkcją wyrobów z naturalnych kruszyw.
Wśród zatrzymanych byli urzędnicy, m.in. burmistrz Sokółki Ewa K. oraz współwłaściciele firmy z branży wydobycia i produkcji naturalnych kruszyw budowlanych. Po długim oczekiwaniu wreszcie rzecznik Prokuratury Krajowej potwierdził mi przypuszczenia biskupczan, w tym radnego Tomasza Jarmużewskiego:
„Uprzejmie informuję, że jedną z osób zatrzymanych w toku śledztwa Podlaskiego Wydziału Zamiejscowego był pracownik Urzędu Miejskiego w Biskupcu. Przedstawiono mu zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnioną funkcją publiczną tj. o czyn z art. 228 § 1 kk.
Po wykonaniu czynności procesowych wobec podejrzanego zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym.
Mając na uwadze dobro prowadzonego postępowania przygotowawczego i jego rozwojowy charakter na ten moment nie mogę udzielić bardziej szczegółowych informacji”.
Na sesji Rady Miasta Biskupca 26 czerwca radny Tomasz Jarmużewski zapytał burmistrza Kamila Kozłowskiego o przyczyny zwolnienia Mariusza Z. Burmistrz kazał złożyć radnemu zapytanie na piśmie.
Radny złożył takie zapytanie. Zapytał: "Czy wobec tego urzędnika prowadzone jest postępowanie karne? Czy orientuje się Pan, czy postawione mu zostały jakieś zarzuty? Czy otrzymał Pan jakieś pisma z CBA lub z prokuratury w tej sprawie i jeśli tak, to czego dotyczyły te pisma? Czy w naszym urzędzie obowiązują procedury przeciwdziałania korupcji i w jaki sposób Pan weryfikuje ich przestrzeganie? Jakie działania podejmuje lub będzie Pan podejmował wobec uchwał i decyzji, których miałaby dotyczyć ta sprawa?”
Burmistrz Kamil Kozłowski 9 lipca odpisał:
„Treść zapytania z dnia 26 czerwca 2024 roku nie zawiera aktualnego problemu Gminy Biskupiec ani istotnego dla Gminy Biskupiec stanu faktycznego. W związku z powyższym brak jest podstaw prawnych do udzielenia odpowiedzi w trybie zapytania”.
Jak powiedział mi anonimowo jeden z urzędników z biskupieckiego ratusza zwolnionego Mariusza Z. zapewniono, że „nie pozwolą mu umrzeć z głodu i będzie otrzymywał płatne zlecenia”, ale ma nikogo nie sypać. Już dawno spekulowano w Biskupcu skąd on miał tyle pieniędzy na kupno kilku działek, na wypasione auto i na wpłacenie kaucji, żeby wyjść z aresztu?
Z porównania struktury urzędu sprzed zatrzymania Mariusza Z. i po widzimy, że referat przeszedł reorganizację. Zmieniła się nazwa. W miejsce Referatu Architektury i Ochrony Środowiska teraz jest tylko Referat Ochrony Środowiska. Jako kierownik figuruje Krzysztof Wieczorek w miejsce Piotra W. W przesłanym do redakcji mailu Piotr W. napisał, że jest nadal pracownikiem Urzędu Miejskiego w Biskupcu, choć rozstaje się z nim. Od dłuższego czasu rozważał zmianę pracy, a jedynie zbieg okoliczności sprawił, że ma to miejsce w czasie "afery korupcyjnej".
Wysłałem zapytanie do burmistrza Kamila Kozłowskiego o przyczyny reorganizacji referatu. Burmistrz odpisał tak:
Panie Redaktorze, widać, że sezon ogórkowy w pełni. Jeszcze nikt mi nigdy nie zadał pytania o przyczyny reorganizacji w miejscu pracy. Widać, że poziom pytania w tym przypadku jest zrównany z poziomem "czasopisma", które Pan reprezentuje. Napiszę jedno: jako burmistrz i pracodawca mogę dokonywać dowolnych zmian w strukturach urzędu i nie muszę nikomu się tłumaczyć ze swoich działań. Pozdrawiam Pana serdecznie.
Ewa K., burmistrz Sokółki, podejrzana w sprawie korupcyjnej, mogła opuścić areszt tymczasowy po wpłaceniu kaucji w wysokości 70 tysięcy złotych. Sąd Okręgowy w Białymstoku wydał prawomocne orzeczenie w tej sprawie. Ewa K. nie powróci jednak do pracy w Urzędzie Miejskim, bo sąd drugiej instancji podtrzymał decyzję pierwszej w zakresie zawieszenia Ewy K. w obowiązkach służbowych.
Śledztwo w sprawie przyjmowania korzyści majątkowych, sprzedajności urzędniczej nadzoruje Podlaski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Białymstoku. Chodzi o udzielanie w latach 2019-2021 korzyści majątkowych osobom pełniącym funkcje publiczne oraz zajmującym stanowiska kierownicze w podmiotach prowadzących działalność gospodarczą i przyjmowania takich korzyści przez te osoby od osób zarządzających podmiotem gospodarczym zajmującym się wydobyciem i produkcją wyrobów z naturalnych kruszyw.
Zarzuty w tej sprawie usłyszało 16 osób. Prócz Ewy K., to także Arkadiusz A. (prezes spółki Trakcja z grupy kapitałowej PKP PLK, specjalizującej się w budowie infrastruktury kolejowej, drogowej i energetycznej) oraz inni przedstawiciele lokalnych samorządów. Jakich? Tego śledczy nie ujawniają. Podobnie jest z treścią zarzutów oraz informacją, czego konkretnie dotyczy śledztwo i za co miały być wręczane łapówki.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość