Business Insider twierdzi, że na giełdzie nazwisk do objęcia Ministerstwa Środowiska pojawiła się myśliwa Urszula Pasławska. Jest wiceszefową PSL, a więc partii wchodzącej w skład Trzeciej Drogi. Przez cztery lata kierowała komisją środowiska. W latach 2012–2015 była też podsekretarzem stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa. Przeciw temu jest jednak wiele organizacji ekologicznych.
Posłanka PSL Urszula Pasławska może pochwalić się sporym poparciem społecznym. W swoim okręgu (obejmującym Olsztyn) zebrała ponad 26 tys. głosów. Lepszy wynik miało tylko dwóch reprezentantów KO.
— W moim interesie jest to, by postulaty dotyczące leśników, leśnictwa, łowiectwa oraz odpolitycznienia Lasów Państwowych były zrealizowane i na pewno będę tego pilnowała. I to niezależnie od tego, kto stanie na czele resortu klimatu i środowiska — przyznała Pasławska w rozmowie z "Wyborczą".
Kontrowersje budzi jednak fakt, że Urszula Pasławska jest aktywnym myśliwym. To nie podoba się organizacjom odpowiedzialnym za ochronę przyrody. Zauważają, że lobby łowieckie aktualnie zarządza lasami poprzez swojego wiceministra Siarkę i chce mieć wysoko swojego człowieka także w nowym rządzie.
"Troska o środowisko powinna znaleźć się ponad rozgrywkami politycznymi w imię przyszłości kolejnych pokoleń Polek i Polaków" - zwracają się w liście otwartym do zwycięskiej opozycji organizacje pozarządowe skupione na ochronie środowiska.
Autorzy listu liczą jednocześnie, że rządy w resorcie ochrony środowiska przejmie osoba nie tylko o odpowiedniej wiedzy, ale przede wszystkim empatii i wrażliwości. I że będzie ona "gwarantem realizacji ambitnego programu przyrodniczego", którym partie przyszłej koalicji rządzącej mówiły podczas kampanii.
Dla przedstawicieli organizacji społecznych bardzo ważne jest to, by był to człowiek niepowiązany w żaden sposób z lobby związanym z eksploatacją przyrody. "Przekazanie resortu w ręce osoby, która związana jest z lobby leśnym, łowieckim lub hydrotechnicznym będzie oznaczało kontynuację dotychczasowych sporów i utratę zaufania społecznego" - dodają sygnatariusze listu.
Sugestie te można uznać jako nawiązanie do powyborczych spekulacji, że ministerstwo to może objąć ktoś z PSL. Jak np. wiceszefowa partii Urszula Pasławska, która należy do klubu zrzeszającego członkinie Polskiego Związku Łowieckiego.
Wśród blisko 200 podmiotów, które go podpisały, znalazły się m.in.: Greenpeace, Lasy i Obywatele, Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot, Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt - Viva!, Extinction Rebellion Polska, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, Green Rev Insitute, Fundacja Frank Bold, Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, Fundacja FOTA4Climate, Compassion in World Farming Polska, Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć i Fundacja Sendzimira
Nurowska: „Pasławska dostanie ode mnie po gębie!”
Pasławska już w chwili powołania na szefową sejmowej komisji Ochrony Środowiska w mijającej kadencji Sejmu wywołała protest m.in. pisarki Marii Nurowskiej, która zagroziła, jak kiedyś spotka posłankę, to „dostanie ode mnie po gębie”.
Nurowska na swoim profilu fb napisała wówczas: „Zamiast bronić zwierząt razem z PiS i PSL Zieloni poparli wybór morderczyni zwierząt na szefową sejmowej komisji Ochrony Środowiska” „Zawiedli tysiące ludzi broniących praw zwierząt” – dodała pisarka.
„Okazuje się, że myśliwy w spódnicy to Pasławska, która dla przyjemności zastrzeliła kilkadziesiąt ptaków i jeszcze uśmiechnięta fotografowała się przy ich zwłokach, w dodatku jest posłem z ramienia PSL! Miałam rację, nie ufając im za grosz!” – grzmiała pisarka.
Jednak na rozczarowaniu i oburzeniu się nie skończyło. Nurowska wystosowała także groźbę pod adresem Urszuli Pasławskiej.
„Jeśli kiedyś ją spotkam dostanie ode mnie po gębie! Za to zabijanie dla przyjemności. To były dzikie kaczki, które przyleciały setki kilometrów, aby tutaj spotkać śmierć!” – zakończyła.
Urszula Pasławska jest m.in. przewodniczącą Klubu Polskich Dian, zrzeszającego kobiety należące do Polskiego Związku Łowieckiego. Z wykształcenia prawniczka. Z jej oświadczenia majątkowego wynika, że ma niewielkie mieszkanie i stosunkowo nieduże oszczędności, jak na zarobki. Pasławska jest luteranką i członkiem synodu Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego (Diecezja Mazurska).
Jej partnerem jest Marek Michniewicz, który nabył dwa piękne ośrodki wypoczynkowe na Mazurach, po remoncie, po okazyjnej cenie, w czasie, gdy wiceministrem gospodarki w rządzie PO/PSL była Urszula Pasławska.
Posłanka U. Pasławska: "Nie odpowiadam za decyzje biznesowe mojego partnera"
Co ukrywa posłanka PSL Urszula Pasławska?
Czego obawia się poseł Urszula Pasławska?
Ks. Alfred Borski: "Pani Urszula Pasławska jest żoną Marka Michniewicza"
Przypomnę, że z Olsztyna w czasie rządów PO/PSL wiceministrem finansów był poseł Janusz Cichoń z PO.
(sa)
Skomentuj
Komentuj jako gość