Uroczystość odsłonięcia i poświęcenia krzyża wraz z tablicą poświęconą "Ofiarom I i II wojny światowej. Ofiarom nazizmu i komunizmu" odbyła się w sobotę 19 sierpnia. Krzyż i tablica stanęły w miejscu, w którym od 1970 do 2016 roku stał pomnik poświęcony gen. Iwanowi Czerniachowskiemu. Batalia o jego usunięcie trwała 3 lata (2014-2016).
Uroczystość była formą kontynuacji święta oręża polskiego w dniu 15 sierpnia. Jako że generałowie nie mogli w tym dniu być obecni, więc burmistrz przesunął ja na sobotę 19 sierpnia. Gospodarz uroczystości i inicjator usunięcia pomnika "kata żołnierzy AK" burmistrz Kazimierz Kiejdo, syn żołnierza AK z Wileńszczyzny, przypomniał, dlaczego gen. Czerniachowski został nazwany "katem żołnierzy AK okręgu wileńskiego:
Po zdobyciu Wilna 13 lipca 1944 roku (od 6–7 lipca o miasto walczyły oddziały Armii Krajowej o liczebności 5,5 tys. żołnierzy, a następnego dnia, 8 lipca, do walki włączyły się oddziały radzieckie 3 Frontu Białoruskiego, którym dowodził gen. Iwan Czerniachowski) władze radzieckie nakazały oddziałom AK opuścić miasto i zgromadzić się na skraju Puszczy Rudnickiej.
Wtedy doszło do rozmowy gen. Iwana Czerniachowskiego z płk. Aleksandrem Krzyżanowskim w sprawie dozbrojenia oddziałów AK bez żadnych warunków politycznych, na które to generał wyraził zgodę. Podstępem wezwani 16 lipca na odprawę do budynku dowództwa Frontu Białoruskiego komendant ppłk Aleksander Krzyżanowski „Wilk”, ppłk. Lubosław Krzeszowski, szef sztabu mjr Teodor Cetys „Sław” oraz ppłk Adam Szydłowski zostali rozbrojeni i aresztowani.
17 lipca 1944 w ramach tajnej operacji przeprowadzonej przez gen. Iwana Czerniachowskiego wraz z gen. Iwanem Sierowem, przysłanym przez NKWD, rozbrojono także i wywieziono w głąb ZSRR oficerów Armii Krajowej zgromadzonych w Boguszach dla dalszych rozmów. W tej sytuacji reszta zgromadzonego na skraju Puszczy Rudnickiej wojska polskiego, na rozkaz nowego dowództwa, miała przedzierać się lasami na Grodno i Białystok. Armia Czerwona zorganizowała natychmiast pościg za nimi, w wyniku którego pojmano 5 tys. osób. Był to początek „obławy augustowskiej”.
Żołnierze Armii Krajowej odmawiali wstępowania do Armii Polskiej pod dowództwem gen. Zygmunta Berlinga, rozbrojenia i rozwiązania struktur oraz negowali fakt włączenia Wileńszczyzny w granice Związku Radzieckiego. Żołnierze ci zostali zesłani do łagrów i słuch o nich zaginął.
W styczniu 1945 gen. Czerniachowski na czele 3 Frontu Białoruskiego brał udział w operacji wschodniopruskiej, przełamując niemiecką obronę w północnej części Prus Wschodnich. Wraz z 2 Frontem Białoruskim odciął od sił głównych zgrupowania niemieckie w Sambii, Królewcu i na wybrzeżu Zalewu Wiślanego. Zmarł raniony odłamkiem artyleryjskim podczas wizyty na linii frontu w okolicach Melzaka (ob. Pieniężno w woj. warmińsko-mazurskim). Miał 38 lat.
Według innej wersji pocisk za odjeżdżającym samochodem z generałem wystrzeliła załoga czołgu Armii Czerwonej w rewanżu za zastrzelenie przez generała ich dowódcy na oczach załogi.
Został pochowany na jednym z centralnych placów Wilna. Po odzyskaniu niepodległości przez Litwę, w latach 90. XX wieku, jego ciało przeniesiono do Moskwy i pochowano na Cmentarzu Nowodziewiczym.
Pomnik przy drodze Olsztyn-Braniewo wystawiono w 1970 roku. W dniu 31 stycznia 2014 roku władze miejskie Pieniężna podjęły decyzję o demontażu jego pomnika. Jednak jeszcze musiały minąć 2 lata bojów, żeby pomnik mógł być rozebrany.
Mimo, że pomnik przestał istnieć ambasador Rosji w Polsce wraz z konsulem z Gdańska i władzami obwodu królewieckiego nadal przyjeżdżają składać w tym miejscu kwiaty.
Burmistrz Kiejdo podziękował obecnym na uroczystości generałom, zwłaszcza I Zastępcy Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych generałowi dywizji Markowi Sokołowskiemu, który okazał wielką pomoc burmistrzowi w sprawie pomnika.
- Nawet, gdy już było oficjalne pozwolenie na rozbiórkę pomnika gen. Czerniachowskiego, to przedsiębiorcy bali się przyjąć zlecenie i wtedy z pomocą przyszedł mi właśnie gen. Sokołowski, który powiedział "rozbieramy" - poinformował burmistrz. - Ze swoimi żołnierzami przyjechał dokonać rozbiórki gen. Jacek Ostrowski.
Pod tablicą kwiaty złożyli burmistrz, generałowie Sławomir Sokołowski i gen. bryg. Sławomir Lidwa, dowódca 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej Wojska Polskiego. W imieniu wojewody wieniec złożyli prezes Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Pro Patria Władysław Kałudziński wraz z radną wojewódzką Bożeną Ulewicz.
Krzyż poświęcił i odmówił modlitwę za poległych wikariusz z Kościoła pw. Piotra i Pawła w Pieniężnie o. Grzegorz Lelang Atulolon.
Burmistrz dodatkowo wyjaśnił, że drewno na krzyż podarowały Lasy Państwowe, natomiast tablicę sfinansował wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki. Granitowe słupki, do których przytwierdzono tablicę pochodzą z pomnika jeźdźca na koniu, który stanął w Melzaku (niemiecka nazwa Pieniężna) dla upamiętnienia żołnierzy niemieckich poległych w I w. św.
W czasie działań wojennych w 1945 roku jeździec stracił głowę i w tym stanie dotrwał do czasu budowy pomnika gen. Czerniachowskiego. Wówczas został rozebrany a granit z niego użyty do budowy cokołu pod pomnik. Otoczenie pomnika zostanie zagospodarowane, staną ławeczki, jak tylko burmistrz zdobędzie na to środki.
W imieniu zebranych burmistrzowi, za usunięcie pomnika i postawienie krzyża. podziękował działacz antykomunistyczny, więzień stanu wojennego Wojciech Kozioł z Olsztyna.
- Strasznie żałuję, że nie jest pan prezydentem Olsztyna - dodał. (brawa)
Następnie goście zostali zaproszeni do Misyjnego Seminarium Duchowne Księży Werbistów w Pieniężnie pw. św. Wojciecha, gdzie poznali jego historię.
Uroczystości zakończyło panel historyczny w Zespole Przedszkolno-Szkolnym im. Ziemi Warmińskiej.
Burmistrz Kazimierz Kiejdo opowiedział powojenną historię miasta Pieniężna oraz kulisy walki o usunięcie pomnika. Historyk dr Waldemar Brenda przedstawił, jak budowano mit wyzwolenia Polski przez Armię Radziecką, zwłaszcza ziem przekazanych Polsce przez Stalina na mocy układu jałtańskiego. Red. Adam Socha przedstawił, jak media relacjonowały 3-letnie zmagania burmistrza o usunięcie pomnika, głównie na podstawie tekstów z portalu debata.olsztyn.pl, który towarzyszył od samego początku walce burmistrza. (Poniżej ta prezentacja).
Po prezentacjach i dyskusji burmistrz podziękował za pomoc w usunięciu pomnika Władysławowi Kałudzińskiemu i Wojciechowi Koziołowi, wręczając im obrazy, a w ich imieniu tym wszystkim osobom i organizacjom, który Go wspierały.
Przypomnijmy, że środowiskom patriotycznym Olsztyna nadal nie udało się usunąć Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej (nazwa używana przez władze Olsztyna to: "Pomnik Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej", a przez mieszkańców "szubienice". Decyzję wojewody Artura Chojeckiego, nakazującą prezydentolwi Olsztyna Piotrowi Grzymowiczowi natychmiastową rozbiórkę obiektu zawiesił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie na wniosek prezydenta Grzymowicza, do czasu rozprawy głównej, która ma się odbyć we wrześniu tego roku.
(sa)
STRESZCZENIE ARTYKUŁÓW nt. walki o usunięcie pomnika gen. Czerniachowskiego NA PORTALU DEBATA.OLSZTYN.PL
Pomnik bohatera czy kata? 26 styczeń 2014
Radni Miasta Pieniężna na sesji 30.01.2014 roku po raz trzeci będą głosować w sprawie rozebrania pomnika „Kata Armii Krajowej", gen. Czerniachowskiego.
Jeden z radnych tłumaczył negatywny wynik poprzednich głosowań kosztami rozbiórki pomnika. Na to zareagowało Stowarzyszenie Solidarność Walcząca Oddział Warszawa, które w piśmie do burmistrza zadeklarowało pokrycia kosztów demontażu i usunięcia „tego pomnika z Pieniężna, aby postać mordercy Żołnierzy Armii Krajowej nie hańbiła Ich pamięci i setek tysięcy innych ofiar sowieckiego, komunistycznego reżymu w Polsce po II wojnie światowej".
Również arch. Damian Czapliński, wnuk żołnierza AK – uczestnika operacji „Ostra Brama", pochodzący z Pieniężna zadeklarował w piśmie do burmistrza, że pokryje koszt wszelkich opracowań projektowych i branżowych niezbędnych do rozbiórki. Pan Czapliński napisał: „Uważam, że pomnik ten powinien zniknąć z krajobrazu Pieniężna ponieważ swoją obecnością daje świadectwo zobojętnienia wobec naszej historii. Jeśli pozostawimy pomnik, w świadomości nowych pokoleń gen. Czerniachowski będzie zajmował miejsce na równi z osobami naprawdę godnymi upamiętnienia".
W tym samym duchu wypowiedział się „Parlamentarny zespół ds. usunięcia z przestrzeni publicznej symboli nazizmu i komunizmu", pisząc do burmistrza:
„Dalsze utrzymywanie w pięknym mieście Pieniężno pomnika w sposób istotny może utrudniać nauczanie i wychowywanie młodzieży w duchu poszanowania dokonań Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego".
Sekretarz Rady Ochrony Pamięci, Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert w piśmie do burmistrza poinformował, że Rada nie zgłasza sprzeciwu wobec inicjatywy rozebrania pomnika. Sekretarz Rady przypomina, że:
„wzniesienie pomnika gen. Czerniachowskiego odpowiedzialnego za aresztowania i wywóz do łagrów dowódców i żołnierzy wileńskiego okręgu AK było przejawem polityki władz partyjnych i państwowych PRL, a nie wyrazem rzeczywistej wdzięczności społeczeństwa lokalnego wobec Armii Sowieckiej".
Potwierdził to ówczesny wiceprzewodniczący Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Braniewie Jerzy Chojnowski., za którego czasów, na początku lat 70. ub. wieku, powstał pomnik. Chojnowski w swoich wspomnieniach tak napisał o budowie postumentu:
„Jak zwykle wśród decyzji słusznych trafia się jedna, której dzisiaj nie podjąłbym. Dziś wstydzę się z tego powodu".
Jeśli poparcie dla rozbiórki pomnika ze strony Światowego Związku Żołnierzy AK, Okręg WM, było oczywiste, to pozytywnym zaskoczeniem była wypowiedź senatora rządzącej partii PO Stanisława Gorczycy, na antenie Radia Olsztyn (30.10.2013). Senator powiedział, że gdyby decyzja należała do niego, to by ten pomnik rozebrał, a na pewno zmienił napis na tablicy.
Senator Gorczyca dodał, że gdyby już Sejm przyjął projekt ustawy przygotowanej przez Senat w czerwcu 2013 roku o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, to dzisiaj nie byłoby problemu z pomnikiem w Pieniężnie.
Postawa senatora Gorczycy jest czymś odosobnionym w PO. Świadczy o tym zamrożenie tego projektu ustawy przez marszałek Ewę Kopacz oraz heroiczna walka tej partii na czele z prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz o pozostawienie w stolicy tzw. „Pomnika Czterech Śpiących".
Red. Jan Rosłan, na temat pomnika Czerniachowskiego napisał:
„Czczenie generała, który zdradził i oszukał innych żołnierzy, którzy tak samo jak on walczyli z hitlerowskim okupantem, jest przejawem braku poszanowania podstawowych wartości moralnych".
Rosjanie bronią pomnika sowieckiego generała 4 lutego 2014
31 stycznia 2014 Rada Miasta Pieniężna podjęła uchwałę o likwidacji pomnika, jako symbolu komunizmu, totalitaryzmu i sowietyzacji Polski. Było to trzecie podejście radnych. Trzy miesiące temu był pat: 7 radnych głosowało za rozebraniem pomnika i 7 było przeciw.
W piątek 31 stycznia wynik głosowania był następujący: 7 radnych było za, 4 - przeciw, 2 wstrzymało się od głosu, a 2 osoby nie brały udziału w sesji.
Część radnych od początku sprzeciwiała się rozebraniu pomnika, jako powód podając koszty całej operacji.
Inicjatywę samorządu poparła Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która poinformowała o tym stronę rosyjską.
W reakcji na uchwałę radnych Pieniężna do tego miasta przyjechała rosyjska delegacja z merem Mamonowa Aleksiejem Zaliwackim i pełnomocnikiem gubernatora obwodu kaliningradzkiego Ałłą Iwanową. Towarzyszył im rosyjski konsul z Gdańska Aleksander Karaczewcew.
Delegacja rosyjska (wraz z nią przyjechało też kilka rosyjskich stacji telewizyjnych) naciskała na burmistrza Kazimierza Kiejdo, by pomnik pozostał w Pieniężnie.
Burmistrz Kazimierz Kiejdo, syn żołnierza AK z Wileńszczyzny był nieugięty.
Gubernator (obwodu kaliningradzkiego) Nikołaj Cukanow wyraził zdumienie z powodu decyzji rady miasta Pieniężno o demontażu pomnika (...). - Jego zdaniem krok ten nie sprzyja dobrosąsiedzkim stosunkom między obwodem kaliningradzkim a województwem warmińsko-mazurskim, które w ostatnim czasie się wzmacniają - powiedziała Jelena Wołowa z władz regionu.
Bachmura o pomniku generała w Pieniężnie 04 luty 2014
Ewa Mazgal z GO wzięła w obronę pomnik kata Żołnierzy AK, gen. Czerniachowskiego. wraz z historykiem mgr. Tadeuszem Baryłą z OBN-u, który stwierdził, że pomnik gen. Czerniachowskiego to świadectwo historii a zburzenie pomnika „nie wyrwie i nie zaorze historii".
Do tej wypowiedzi odniósł się Bogdan Bachmura:
"Pomnik gen. Czerniachowskiego to żadne świadectwo historii, lecz przejaw buty systemu, który dzięki poczuciu własnej siły i bezkarności nie musiał się liczyć z elementarną prawdą nawet o własnych bohaterach".
Natomiast w Radio Olsztyn mgr Baryła powiedział:
"Nieopatrzna decyzja w sprawie rozebrania tego pomnika przez władze Pieniężna doprowadzi do konfliktu międzynarodowego, z którego nie będzie dobrego wyjścia. W tej chwili jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, dlatego że takich bohaterów o korzeniach żydowskich wywodzących się z Armii Czerwonej strona izraelska będzie ujawniała zdecydowanie więcej, dlatego że diaspora wywodząca się z byłego Związku Radzieckiego jest coraz silniejsza i coraz silniej domaga się także szacunku dla pamięci Żydów walczących w szeregach Armii Czerwonej. Sprawa jest naprawdę poważna".
Poseł Iwiński broni pomnika kata 17 luty 2014
Poseł SLD Tadeusz Iwiński nie zgadza się na usunięcie pomnika sowieckiego generała Czerniachowskiego z Pieniężna. Wystąpił w tej sprawie z interpelacją do ministra spraw zagranicznych.
Jego zdaniem, decyzja władz Pieniężna o usunięciu pomnika ma negatywny wpływ na stosunki Polski z Federacją Rosyjską. Posłowi na konwencji wtórował szef SLD na Warmii i Mazurach Władysław Mańkut (były I sekretarz KM PZPR, jeden z budowniczych pomnika).
Najazd Rosjan na Pieniężno 18 luty 2014
Strona rosyjska eskaluje konflikt w związku z pomnikiem kata żołnierzy AK w Pieniężnie. Jak groźba zabrzmiały słowa ambasadora Federacji Rosyjskiej Aleksander Aleksiejewa: czy chcecie wojny o pomniki? Ambasador oświadczył, że pomnik musi zostać w Pieniężnie.
Około stu osób wzięło udział w rosyjskich uroczystościach pod pomnikiem generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie, by złożyć wieńce z okazji 69. rocznicy śmierci bohatera Związku Sowieckiego. Kwiaty pod pomnikiem złożyli m.in: ambasador Federacji Rosyjskiej Aleksander Aleksiejew, gubernator obwodu kaliningradzkiego Nikołaj Cukanow, członkowie rządu obwodu, deputowani dumy obwodowej oraz konsul Federacji Rosyjskiej w Gdańsku Siergej Siemionow. Byli też przedstawiciele ambasad Białorusi i Ukrainy. Ze strony polskiej był Adam Siwek - naczelnik wydziału krajowego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Wojewodę reprezentował dyrektor generalnY UWM Marek Reda. Byli też działacze Twojego Ruchu (b. Ruch Palikota) z Olsztyna Tomasz Filimonow i Janusz Niedźwiecki oraz weterani LWP i AL - spleceni w bratnim uścisku.
Gubernator dodał, że Federacja Rosyjska jest gotowa przejąć sporny pomnik, ale ma nadzieję, że pozostanie on w Pieniężnie.
Wiceszef komisji polityki regionalnej Dumy powiedział, że usunięcie pomnika radzieckiego bohatera narodowego byłoby aktem barbarzyństwa, wandalizmu i braku szacunku dla Rosjan.
Na Rosjan pod pomnikiem czekał artysta performer Jacek Adamas, który rozpostarł olbrzymią flagę polski z napisem „PRZESTRZEŃ DLA WOJSK WYKLĘTYCH". W jego happeningu uczestniczyli SOLIDARNI 2010, OBURZENI RP., WOLNE JEZIORANY, RAZ SIERPEM RAZ MŁOTEM... . Przed pomnikiem sowieckiego generała unieśli symbol dwóch totalitaryzmów: połączenie swastyki z sierpem i młotem.
W sprawie planowanego demontażu pomnika gen. I. Czerniachowskiego w Pieniężnie stanowisko wydali posłowie Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości z Warmii i Mazur.
Posłowie napisali m.in.: „Uważamy za bezcelowe, a nawet szkodliwe dla narodowej pamięci, istnienie na terenie suwerennej Rzeczypospolitej Polskiej pomnika sowieckiego generała". Posłowie postulują oddanie elementów pomnika stronie rosyjskiej.
Z kolei za pozostawieniem pomnika wypowiedział się poseł SLD Tadeusz Iwiński, szef SLD na Warmię i Mazury Władysław Mańkut. Dołączył też Bolesław Tejkowski, jako przewodniczący Zarządu Głównego Stowarzyszenia Przyjaźni Polsko-Rosyjskiej.
Uchwała o likwidacji pomnika była „wzorcowa" 06 marca 2014 22:56
Uchwała Rady Miasta Pieniężna w sprawie pomnika Czerniachowskiego była wzorcowa wyrażającą polską rację stanu w zakresie ochrony polskiej pamięci historycznej.– stwierdził wiceminister kultury Piotr Żuchowski w programie „Bliżej" Jana Pospieszalskiego.
Minister Sikorski: usunąć pomnik gen. Czerniachowskiego piątek, 28 marca 2014
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski jest za usunięciem pomnika gen. Czerniachowskiego z Pieniężna, tak jak minister kultury.
Radosław Sikorski w odpowiedzi na interpelację posła SLD Tadeusza Iwińskiego w sprawie pomnika podkreśla:
„W przypadku generała Iwana Czerniachowskiego trudno mówić o pozytywnych wzorach, gdyż jest on odpowiedzialny za podstępne aresztowanie i wywózkę do sowieckich łagrów kilku tysięcy oficerów i żołnierzy Okręgu Wileńskiego Armii Krajowej, gdzie wielu z nich zmarło"
- 29 kwietnia 2014 r.
Burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo otrzymał pismo od burmistrza Mamonowa w obwodzie kaliningradzkim o wyrażenie zgody na przyjazd w dniu 4 maja do Pieniężna 40 osób, w tym 30 motocyklistów z Kaliningradu.
Poseł Jerzy Szmit wystosował pismo do marszałka województwa i wojewody warmińsko-mazurskiego z apelem, aby ani oni, ani ich przedstawiciele nie uczestniczyli 4 maja w imprezie rosyjskich motocyklistów pod pomnikiem gen. Czerniachowskiego w Pieniężnie.
Zdaniem posła Szmita, ten przyjazd to prowokacja ze strony rosyjskiej i nie należy jej legitymizować. - Zanim samorząd Pieniężna nie podjął uchwały domagającej się usunięcia tego pomnika, pomnik ten niszczał i strona rosyjska w ogóle się nim nie interesowała. Nagle zaczęła się interesować, gdy samorząd podjął w tej sprawie uchwałę - stwierdził poseł Szmit.
W czerwcu sekretarz Rady chce doprowadzić do spotkania z ambasadorem Federacji Rosyjskiej w Polsce, by ostatecznie rozstrzygnąć, gdzie ma zostać przeniesiony pomnik kata żołnierzy AK z Wileńszczyzny.
Rosjanie omijają cmentarz żołnierzy radzieckich w Pieniężnie 09 maja 2014
Rosjan nie interesuje cmentarz żołnierzy radzieckich w Pieniężnie tylko pomnik Czerniachowskiego – burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo zdemaskował hipokryzję rosyjskich polityków w programie Jana Pospieszalskiego „Bliżej" (8.05.).
W nocy z 3 na 4 maja doszło do pomazania farbą obelisku. czerwoną farbą namalowano znak Polski Walczącej oraz napisy "Precz z komuną" i "Mordercy".
Burmistrz wielokrotnie prowadził rosyjskie oficjalne delegacje na cmentarz żołnierzy radzieckich Ale Rosjan jakoś dziwnym trafem, gdy są w Pieniężnie przy okazji różnego rodzaju świąt, nie interesują ich żołnierze tutaj pochowani. A przecież jest tu stu sześćdziesięciu sześciu żołnierzy, szesnastu jest zidentyfikowanych z imienia i nazwiska. I ani razu delegacja oficjalna nie poszła na cmentarz żołnierzy sowieckich, by złożyć tam kwiaty
Dzisiejsza Rosja - zarówno jej władze, jak i społeczeństwo - jest w pułapce fałszywej dumy. W pułapce fałszywej dumy z dziedzictwa totalitarnej przeszłości — powiedział prof. Andrzej Zybertowicz, komentując w programie Jana Pospieszalskiego absurdalne działania władz rosyjskich w stosunku do zachowywania miejsc pamięci sowieckich najeźdźców w Polsce.
MAJ 2014
Radni miasta Pieniężna otrzymali wezwania na przesłuchanie na posterunek policji w charakterze świadka – zaalarmował nas burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo.
Burmistrz nie krył swojego zdumienia i wzburzenia, bowiem nie zgłaszał na policję żadnego wniosku o ściganie sprawców uszkodzenia tablicy i namalowania napisu na pomnika gen. Czerniachowskiego „PRECZ Z KOMUNĄ" oraz znaku Polski Walczącej, w nocy z 3 na 4 maja, przed zapowiedziana wizytą delegacji rosyjskiej na czele 300 motocyklistów z obwodu kaliningradzkiego. Po informacji o dewastacji pomnika delegacja rosyjska odwołała swój przyjazd.
Burmistrz nie kryje wzburzenia. Został bowiem wezwany telefonicznie na przesłuchanie do komendy policji w Braniewie już 5 maja.
Portal „Deb@ty" zapytał zastępcę komendanta policji w Braniewie Roberta Mikusika, na czyj wniosek jest prowadzone śledztwo i w jakiej sprawie,
- Uszkodzenie mienia jest ścigane na wniosek, ale znieważenie pomnika jest przestępstwem ściganym z urzędu i polega na tym, że organ, który w jakiś sposób otrzymał wiedzę, a tutaj zostało to ujawniono, to przeprowadza czynności z urzędu i nie musi posiłkować się wnioskiem, to wynika chyba z art. 265. Tutaj chodzi o znieważenie pomnika. Śledztwo toczy się pod nadzorem prokuratury braniewskiej – potwierdził zca komendanta Robert Mikusik.
Czy to jeszcze Polska, czy już obwód kaliningradzki? 18 maj 2014
Policja zachowywała się bardzo aktywnie wobec osób pikietujących pomnik kata 4 maja. Zrewidowała bagażnik auta red. naczelnego portalu express.olsztyn Piotra Niczyperowicza, a następnie zatrzymała jego auto, w którym wracał spod pomnika z Bogusławem Owocem, bez podania przyczyn i wylegitymowania się.
Policja zaczęła przesłuchiwać radnych Pieniężna 20 maja 2014
Ruszyły przesłuchania radnych Pieniężna w związku ze znieważeniem gen. Czerniachowskiego, kata żołnierzy AK i ludności suwalszczyzny.
Radny Krzysztof Łapiński został przesłuchany we wtorek 20 maja. Przesłuchujący policjant tłumaczył radnemu, że jest nacisk z komendy wojewódzkiej i głównej, by takie przesłuchania przeprowadzić i on musi wykonać polecenie.
Pytania koncentrowały się na uchwale Rady Miasta i Gminy Pieniężno o likwidacji obiektu z gen. Czerniachowskim oraz jego dewastacji przed 4 maja.
K. Łapiński: - Policjant pytał, jak głosowałem, czy za likwidacją pomnika czy przeciw oraz kto był inicjatorem podjęcia uchwały. Odpowiedziałem, że inicjatywa była ogółu radnych.
Śledztwo umorzyli, pomnik kata stoi 01 sierpnia 2014
Prokuratura rejonowa w Braniewie umorzyła śledztwo w sprawie „znieważenia" pomnika Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie.
Śledczym nie udało się ustalić, kto zniszczył dwie kamienne tablice monumentu i namalował na nim czerwoną farbą znak Polski Walczącej oraz napisy „Precz z komuną" i „Mordercy".
„Partia Moskwy" odgrzewa temat gen. Czerniachowskiego 17 stycznia 2015 09:50
Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej wysłało skargę do wojewody Mariana Podziewskiego na władze Pieniężna w związku z „nieprzywróceniem właściwego stanu pomnika radzieckiego generała Iwana Daniłowicza Czerniachowskiego po dewastacji dokonanej 4 maja i 17 maja 2014 roku".
Wojewoda Marian Podziewski potraktował skargę Stowarzyszenia bardzo poważnie i wdrożył procedurę.
Policja zastrasza przeciwników pomnika Czerniachowskiego 18 maja 2014
Działania wszczęte przez policję braniewską wobec osób, które śmiały podnieść rękę przeciwko pomnikowi gen. Czerniachowskiego dotknęły inżyniera, radnego z Gdyni inż Dariusza Łaszczycy. - poinformowała Telewizja Republika.
Na początku kwietnia inż. Łaszczyca, zagorzały harleyowiec, na lokalnym portalu poruszył sprawę przyjazdu rosyjskich motocyklistów do Braniewa. Skrytykował Rosję m.in. za wydarzenia na Krymie i utrudnianie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, po czym zaapelował do polskich harleyowców, by nie popierali przyjazdu motocyklistów z Kaliningradu do Pieniężna.
23 kwietnia przed południem z powodu tego wpisu zapukało do niego dwóch policjantów i przesłuchało, na prośbę komendy policji w Braniewie. Policjanci z Braniewa tłumaczyli, że chodziło o zapewnienie bezpieczeństwa rosyjskiej delegacji.
Braniewska policja była również aktywna 4 maja pod pomnikiem gen. Czerniachowskiego. Zatrzymała samochód, w którym jechał redaktor naczelny portalu express.olsztyn Piotr Niczyperowicz z Bogusławem Owocem, uczestników protestu pod pomnikiem, podczas którego artysta Jacek Adamas zrobił przedstawienie z czerwoną świnią. Policja przeszukała bagażnik i wylegitymowała ich. Policja nie podała przyczyny zatrzymania. Następnie zostali wezwani na policję w Pieniężnie pod zarzutem znieważenia kierowniczki posterunku w tym mieście podczas zatrzymania, mimo że policjantka nie ma na to żadnych dowodów.
Wojewoda pucuje gen. Czerniachowskiego na przyjazd Rosjan 12 lutego 2015
Ekipa wynajęta prawdopodobnie przez wojewodę warmińsko-mazurskiego pucuje obiekt w Pieniężnie, poświęcony katu żołnierzy AK i ludności suwalszczyzny, gen. Czerniachowskiemu. Obiekt i otoczenie wojewoda przygotowuje na przyjazd delegacji z Mamonowa, w niedzielę 15 lutego.
Tadeusz Wolnicki z Ruchu Oburzonych Wa-Ma przekazał w czwartek 12 lutego wojewodzie Marianowi Podziewskiemu petycję "W związku z ponownymi obchodami w dniu 15.02.2015 roku organizowanymi w Pieniężnie przez obywateli rosyjskich pod pomnikiem sowieckiego kata żołnierzy AK z rejonu wileńszczyzny żądamy: Wyrażenia jasnego stanowiska Pana Wojewody w tej sprawie. Jednocześnie żądamy zaprzestania represyjnych działań Polskiej Policji wobec protestujących pod pomnikiem w Pieniężnie obywateli Polskich w ponoć wolnej i demokratycznej Polsce;
Czerwone rękawiczki gen. Czerniachowskiego 15 lutego 2015
Artysta Jacek Adamas protestował przeciwko uroczystościom, w niedzielę 15 lutego, pod obiektem generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie, które zorganizowały władze Federacji Rosyjskiej. Policja nie dopuściła go jednak pod obiekt, więc krążył autem wzdłuż drogi. Przywiózł metalową bramę, zrobioną na wzór bramy w Auschwitz, z napisem w języku rosyjskim: «Истина сделает вас свободными» („PRAWDA WAS WYZWOLI").
Bramę sfilmowały telewizje rosyjskie. Katarzynie Adamas udało się podejść pod obiekt i pod portretem gen. Czerniachowskiego położyć czerwone rękawiczki, symbol krwi 6 tysięcy żołnierzy AK Obwodu Wileńskiego zesłanych do sowieckich obozów koncentracyjnych, w których większość zginęła.
Delegacja rosyjska liczyła kilkadziesiąt osób. Na czele delegacji rosyjskiej stał ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andriejew
Bogdan Bachmura: Ultimatum w sprawie gen. Czerniachowskiego 22 luty 2015
"Zastanawiam się, jak długo to będzie trwało. Ile jeszcze razy delegacja rosyjskich oficjeli przyjedzie do Pieniężna w rocznicę śmierci gen Czernichowskiego i odda hołd swojemu bohaterowi, a naszemu oprawcy. Dlatego czas wysłać naszym władzom obywatelskie ultimatum: albo w ciągu roku zrobią porządek z tym historyczno – symbolicznym potworkiem, albo bierzemy sprawy w swoje ręce".
Pomnik Czerniachowskiego w czarnej folii 28 luty 2015
Wojewoda znów nie upilnował obiektu gen. Czerniachowskiego w Pieniężnie. Przed 1 marca NARODOWYM DNIEM ŻOŁNIERZY NIEZŁOMNYCH nieznani sprawcy owinęli krasnoarmiejców-gwałcicieli czarną folią i zrobili znak POLSKI WALCZĄCEJ. Położyli też biało-czerwone kwiaty.
Nocne Wilki planują rajd na Pieniężno 14 kwietnia 2015
Najnowszą rosyjską prowokacją jest zaplanowany na koniec kwietnia rajd proputinowskiego klubu motocyklowego Nocnych Wilków z Moskwy do Berlina przez... Pieniężno! Na trasie rajdu znalazł się monument w Pieniężnie, poświęcony gen. Czerniachowskiemu, katowi żołnierzy AK z Wileńszczyzny i ludności Augustowszczyzny. Motocykliści mają przekroczyć granicę w Brześciu i zamiast jechać wprost do Berlina, specjalnie pojadą na północ, by 27 kwietnia wjechać do Pieniężna.
„Stowarzyszenie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej" wysłało, przed planowaną wizytą delegacji rosyjskiej w Pieniężnie 15 lutego, skargę do wojewody Mariana Podziewskiego na władze Pieniężna w związku z „nieprzywróceniem właściwego stanu pomnika radzieckiego generała Iwana Daniłowicza Czerniachowskiego po dewastacji dokonanej 4 maja i 17 maja 2014 roku".
Sytuację wykorzystał Jerzy Tyc, prezes i założyciel stowarzyszenia „Kursk" mieszkaniec Surmówki pod Sorkwitami wystąpił do wojewody o wydanie zgody na remont pomnika Czerniachowskiego. Tyc twierdzi, że żołnierze radzieccy nie przyszli do nas, by gwałcić, rabować, mordować i podporządkować Polskę Rosji sowieckiej, ale by nieść nam wolność. Podaje, że stowarzyszenie liczy 40 członków.
Zapowiadany rajd Nocnych Wilków b. europoseł Paweł Kowal określił, jako symboliczną przemoc Rosji wobec Polski, która zawsze poprzedza agresję militarną
- Polska powinna jasno pokazać, że widzi rosyjskie intencje.
Przeciw rajdowi zaprotestowało dotychczas 9 tys. Polaków na Facebooku. "NIE dla przejazdu bandytów z Rosji"
Na to lider „Nocnych Wilków" odpowiada Polakom: „Żadne protesty nas nie powstrzymają! Nasza akcja nie podoba się potomkom Polaków, którzy byli policjantami w gettach żydowskich!"
Na Facebooku pojawiła się też strona "Tak dla przejazdu Nocnych Wilków przez Polskę". Polubiło ją 1,1 tys. osób.
Ostatecznie polskie MSZ nie wydało zgody na ich wjazd do Polski, ze względów formalnych. Strona rosyjska była oburzona tym faktem.
KAŁUDZIŃSKI I KOZIOŁ SKULI LITERY
"W ostatnią środę 22 kwietnia - jak poinformował PAP prokurator rejonowy w Braniewie Rajmund Kobiela - zatrzymano w Pieniężnie dwóch mężczyzn, którzy przy użyciu drabiny i młotka próbowali samowolnie rozpocząć demontaż pomnika. Przed zatrzymaniem zdążyli skuć z postumentu mosiężne litery z imieniem i nazwiskiem sowieckiego dowódcy.
Nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Po przedstawieniu zarzutu "znieważenia pomnika" zostali zwolnieni bez zastosowania środków zapobiegawczych" — powiedział prokurator.
Przed rokiem do uszkodzenia pomnika doszło przed wizytą delegacji z gubernatorem obwodu kaliningradzkiego Nikołajem Cukanowem i grupą rosyjskich motocyklistów.
Burmistrz Pieniężna chce rozebrać pomnik Czerniachowskiego 24 kwiecień 2015
Burmistrz Pieniężna wystąpił do starostwa o pozwolenie na rozbiórkę pomnika sowieckiego gen. Iwana Czerniachowskiego,
Obecnie ma trudniejsza sytuację niż rok temu, gdyż w Radzie Miasta Pieniężna nie ma kilku radnych, którzy głosowali za uchwałą, a przewodniczącą jest Alina Mańkut; zbieżność nazwisk z szefem SLD na Warmię i Mazury, Władysławem Mańkutem, budowniczym tego obiektu, jako I sekretarz KM PZPR w Pieniężnie i obecnie jego gorącym obrońcą, nie jest przypadkowa.
Pomnik gen. Czerniachowskiego - "gorący kartofel" 09 czerwiec 2015
Starosta braniewski do dzisiaj nie wydał pozwolenia na rozbiórkę pomnika gen. Czerniachowskiego. O pozwolenie wystąpił burmistrz Pieniężna. Starosta powinien był to zrobić do końca maja. Jednak zamiast tego, wystąpił o opinię do wojewody warmińsko-mazurskiego.
Skierowany do psychuszki za „znieważenie pomnika" gen. Czerniachowskiego 10 czerwiec 2015
- Prezes Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym „Pro Patria" Władysław Kałudziński został skierowany przez prokurator w Braniewie Weronikę Olender na przymusowe badanie psychiatryczne, w związku ze "znieważeniem pomnika" gen. Czerniachowskiego w Pieniężnie. To właśnie Kałudziński wraz z Wojciechem Koziołem więźniem stanu wojennego skuli 22 kwietnia mosiężne litery z nazwiskiem generała.
Wojewoda przeciwny likwidacji pomnika gen. Czerniachowskiego? 15 czerwiec 2015
W ostatnim dniu, który został na podjęcie decyzji (15.06.), starosta braniewski wydał zgodę na wyburzenie pomnika radzieckiego generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie. Wniosek złożył burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo. Decyzja nie jest prawomocna.
Decyzję starosty braniewskiego tak skomentowano w TVP Olsztyn:
"Czerniachowski był najmłodszym generałem Armii Czerwonej. Przeciwnicy pomnika uważają, że jest on symbolem komunizmu, totalitaryzmu i sowietyzacji".
TVP Olsztyn martwi się też, że rozbórka nie będzie tania: "Koszt Oszacowano wstępnie na 70 tys. zł."
Tego samego dnia, w którym starosta braniewski podjął decyzję o rozbiórce obiektu, w Olsztynie gościł ambasador Federacji Rosyjskiej Siergiej Andriejew. Rozmawiał Z wojewodą Marianem Podziewskim. W relacji Radia Olsztyn powiedziano:
"Podczas spotkania poruszono także sprawę kontrowersyjnego pomnika gen. Czerniachowskiego w Pieniężnie. Obie strony zgodnie zapewniły, że nie może być mowy o jego likwidacji lub przeniesieniu ze względu na umowę polsko-rosyjską z 1994 roku o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji."
Apel burmistrza Pieniężna w sprawie rozbiórki obiektu gen. Czerniachowskiego 05 sierpień 2015
Burmistrz Pieniężna apeluje o wpłaty na rozbiórkę obiektu gen. Czerniachowskiego i budowę miejsca pamięci ofiar wojen i represji w Pieniężnie.
Goń z pomnika bolszewika! 22 sierpień 2015
Przykład burmistrza Pieniężna stał się zaraźliwy. W kolejnych miastach Warmii i Mazur powstają inicjatywy usunięcia sowieckich pomników i komunistycznych nazw ulic. W niedzielę 23 sierpnia o 16 Stowarzyszenie Konserwatywno-Narodowe "Nowa Warmia" organizuje pikietę pod pomnikiem wdzięczności armii radzieckiej w Lidzbarku Warmińskim .
Wcześniej młodzi ludzie z Patriotycznego Olsztynka rozpoczęli akcje zbierania podpisów pod wnioskiem do rady miasta o zmianie nazwy ulicy z gen. Karola Świerczewskiego, renegata i bolszewika na służbie Stalina na imię jednego z największych bohaterów Polski rotmistrza Witolda Pileckiego
Dwaj harcerze, którzy napisali "czerwona zaraza" na pomniku ku czci Armii Czerwonej w Warszawie (Czterech Śpiących) nie zostaną ukarani.
Sąd podkreślił w uzasadnieniu wyroku, że monument gloryfikuje komunizm, więc powinien być usunięty. W środę 19 sierpnia sędzia Sądu Rejonowego dla Pragi Płn. Piotr Mioduszewski umorzył sprawę.
Chodzi o sprawę z 17 września 2011 roku, kiedy dwaj młodzi harcerze z ZHR umieścili na pomniku Czterech Śpiących napis "czerwona zaraza". Jeszcze tego samego dnia młodzieńcy zostali zatrzymani przez policję, a sprawa trafiła do prokuratury.
Sąd umorzył sprawę (bezwarunkowo) !
Co prawda uznając kwestię oceny prawnej czynu za sporną, Sędzia Piotr Mioduszewski jednak nie uniewinnił Daniela i Wojciecha od zarzuconego im czynu z art. 261 KK, ale dodał w ustnym uzasadnieniu, że żałuje że nie może tego zrobić!
Jako sędzia zobowiązany jest do przestrzegania litery prawa, ale wyraźnie zaznaczył, że w tym przypadku prawo prowadzi do skutków niesprawiedliwych. Nie zgodził się z oceną obrony, i podkreślił, że niestety jest to pomnik, czci Armię Radziecką, czyli żołnierzy Armii Czerwonej w natarciu i tylko do budujących III RP można mieć pretensje, że ponad 20 lat stał nadal w wolnej już Polsce i jest chroniony prawnie. Niestety w świetle naszego prawa nie jest istotne, czy taki pomnik zasługuje na ochronę i to nie sąd może takie prawo zmienić. Musi za to egzekwować je choć nie zawsze jest zgodne z odczuciami i poglądami sędziego.
Oceniając szkodliwość społeczną czynu podkreślił, że rozumie patriotyczne pobudki chłopców i z ich protestem przeciw takiemu stanowi rzeczy się zgadza. Podkreślił, że jeżeli czci się Armię Czerwoną, to i ZSSR, czyli komunizm i Stalina, odrzucone jednoznacznie w prawodawstwie polskim. Nazwał taki stan nienormalnym, wręcz schizofrenicznym.
W kilku zdaniach przytoczył historię „braterstwa broni" polsko-radzieckiego, które zaczęło się już od wojny polsko-bolszewickiej 1919-1921, agresji ZSRR 17 września 1939, pomordowania dziesiątków tysięcy naszych oficerów pochowanych później w Katyniu, Miednoje, Charkowie, aż po „wyzwolenie" w 1944-45 roku.
Co prawda przy boku Armii Czerwonej walczyło wielu polskich patriotów, których celem była walka z faszystami, ale i tu nie ma mowy o braterstwie, bo była to relacja władca – poddany. W 1944-45 roku jeden bandycki reżim odebrał drugiemu bandyckiemu reżimowi łup, czyli Polskę. A Armia Czerwona oprócz mordowania polskich patriotów zajmowała się gwałceniem i rabunkiem na polskich terenach, nie było żadnego braterstwa broni.
Takie pomniki jak ten oblany przez oskarżonych farbą i opisany „Czerwona zaraza" upokarza Polskę i obraża pamięć patriotów. Jak czują się nieliczni już żyjący Polacy, którzy byli męczeni przez NKWD i SB widząc ten „pomnik" stojący tyle lat po wojnie !
Sąd uznał, że umowa z Federacją Rosyjską, chociaż w tym kontekście upokarzająca dla Polski, nadal obowiązuje i Sąd tego zmienić nie może. Sędzia zwrócił także uwagę na sprzeczność ochrony takich monumentów gloryfikujących zniewolenie, komunizm z Art. 5, 13 i 19 Konstytucji oraz art. 256 KK. Komunizm jest systemem totalitarnym, odrzuconym jednoznacznie w polskim prawodawstwie.
W kilku słowach sąd odniósł się w sposób zdecydowany do kuriozalnego zalecenia Sądu Apelacyjnego, by Sąd Rejonowy wziął pod uwagę „poglądy innych ludzi". Sędzia podkreślił, że „żaden rozsądny człowiek, mając podstawową wiedzę historyczną i moralność" nie może inaczej oceniać „pomnika Braterstwa Broni" niż jako stan nienormalny i upokarzający Polaków. W Państwie demokratycznym każdy ma prawo do swoich poglądów, ale też w państwie demokratycznym nie musimy brać pod uwagę „innych ludzi", jeżeli nie opierają się oni na wiedzy i moralności.
DEMONTAŻ POPIERSIA GEN. CZERNIACHOWSKIEGO
17 września 2015 roku, aby symbolicznie uczcić ofiary 76. rocznicy sowieckiej napaści na Polskę w Pieniężnie został zdemontowały pomnik poświęcony katowi żołnierzy Armii Krajowej z Wileńszczyzny gen. Czerniachowskiemu. Symbolicznego zdjęcia popiersia dokonał prezes Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Pro Patria Władysław Kałudziński, który 2 miesiące wcześniej wraz z Wojciechem Koziołem usunął napis z pomnika, za co zostali aresztowani i postawieni w stan oskarżenia. Po protestach wielu środowisk prokuratura braniewska sprawę umorzyła.
"Głębokie oburzenie" Rosji z powodu usunięcia popiersia gen. Czerniachowskiego 17 wrzesień 2015
Rosyjskie MSZ nazwało decyzję władz Pieniężna usunięcia metalowego popiersie generała Armii Czerwonej Iwana Czerniachowskiego "bluźnierczym czynem".
W sprawie pomnika do rosyjskiego MSZ została wezwana na rozmowę ambasador RP w Moskwie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz - poinformował rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
Popiersie gen. Czerniachowskiego otrzyma ambasador Rosji - bezpłatnie 28 wrzesień 2015
Oświadczenie burmistrza Kazimierza Kiejdo: "W nawiązaniu do fałszywych informacji rozpowszechnianych w mediach rosyjskich, jakoby Gmina Pieniężno chciała sprzedać Rosjanom obiekt gen. Czerniachowskiego oświadczam, że ze względu na zainteresowanie wielu podmiotów ze strony Rosyjskiej dotyczących chęci przejęcia popiersia uważam za stosowne przekazanie go ambasadzie Rosyjskiej w Polsce. Deklaruję, że popiersie przekażemy bezpłatnie".
„Czerniachowski zabił mojego dziadka” 28 styczeń 2016
W programie "Studio Wschód" emitowanym w TVP Info prowadząca wywiad redaktor Maria Przełomiec rozmawiała z historykiem Władymirem Medińskim, rosyjskim ministrem kultury. Dziennikarka tłumaczyła, iż trudno się dziwić niechęci Polaków wobec żołnierzy Armii Czerwonej, którzy mordowali polskich żołnierzy. w Pieniężnie:
Minister Władymir Mediński: - Gen. Czerniachowski nigdy nie mordował liderów Armii Krajowej
Redaktor Maria Przełomiec: - Przepraszam, zabił mojego dziadka.
Minister Władymir Mediński: - Z pistoletu go zastrzelił?
Redaktor Maria Przełomiec:- Nie, aresztował w Miednikach.
Popiersie Czerniachowskiego przekazane IPN 30 kwiecień 2016r.
Władze Pieniężna przekazały w piątek Instytutowi Pamięci Narodowej zdemontowane popiersie sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego. Będzie to pierwszy eksponat w zbiorach skansenu dawnych pomników komunistycznych, który zamierza stworzyć ta instytucja.
Prezes IPN stawia burmistrza Pieniężna za wzór 22 lipiec 2016
Burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo otrzymał podziękowania od ustępującego prezesa IPN dr Łukasza Kamińskiego, - Pragnę podziękować (...) za wytrwałe i zakończone powodzeniem dążenia do usunięcia z Pieniężna pomnika I. Czerniachowskiego (...) Pańskie działania powinny stanowić wzór dla innych samorządowców - czytamy w piśmie.
Prowokacja ambasady rosyjskiej w Pieniężnie 21 luty 2017
Burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo powiedział, że nie wydawał pozwolenia na zgromadzenie dla Rosjan, którzy w sobotę złożyli kwiaty w miejscu zdemontowanego pomnika gen. Iwana Czerniachowskiego. W tym dniu minęła 72 rocznica śmierci Czerniachowskiego.
Ambasador Rosji uczcił w Pieniężnie gen. Czerniachowskiego. Co z pomnikiem żołnierzy AK? 17 luty 2020
Ambasador Rosji w Polsce uczcił w Pieniężnie 75. rocznicę śmierci generała Iwana Czerniachowskiego. Główne uroczystości odbyły się 16 lutego w miejscu, gdzie od lat 70. ubiegłego wieku do 2015 roku stał pomnik generała.
Poza delegacją rosyjską był między poczet sztandarowy i przedstawiciele Stowarzyszenia Tradycji Ludowego Wojska Polskiego.
29 marzec 2023 ambasador Rosji Siergiej Andriejew wraz z konsulem z Gdańska i gubernatorem obwodu w kolumnie limuzyn z ambasady i konsulatu zajechał do Pieniężna, by złożyć kwiaty w miejscu, z którego władze miasta usunęły pomnik sowieckiego gen. Czerniachowskiego.
Burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo odebrał ich wizytę jako prowokację. Ambasadora powitała pikieta z flagami Ukrainy mieszkańców gminy pochodzenia ukraińskiego. Ambasadorowi towarzyszyła delegacja Ruchu Suwerenność Narodu Polskiego, Braterstwa Słowian i Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej. Władze stowarzyszeń są często goszczeni w ambasadzie rosyjskiej. Bronią posowieckich pomników przed demontażem. Straszą atakiem jądrowym na Warszawę z winy "prowokacyjnej polityki reżimu warszawskiego", który "angażuje Polskę w wojnę na Ukrainie". Twierdzą, że "obecnie historia jest zakłamywana przez zachodnie ośrodki i ich rodzimych lokajów”. Dziękują Stalinowi za Jałtę. Z kolei "Braterstwo Słowian" publikuje odezwę mówiącą o tym, iż „rosyjski żołnierz zdoła dojść do Londynu, nie pierwszyzna mu harcować po Paryżu".
Oprac. Adam Socha
https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/region/8777-w-pienieznie-odslonieto-krzyz-w-miejscu-gdzie-stal-pomnik-gen-czerniachowskiego-najnowsze-slajd-kafelek.html#sigProId147220528b
Skomentuj
Komentuj jako gość