Prokuratura Okręgowa w Olsztynie nadzoruje postępowanie, w którym zarzut podejrzenia popełnienia przestępstwa m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych został przedstawiony Inspektorowi Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Olsztynie - poinformował portal debata.olsztyn.pl rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie prok. Daniel Brodowski.
44-letni podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu; złożył wyjaśnienia które są obecnie przedmiotem procesowej weryfikacji.
Wobec podejrzanego prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru Policji i zawieszenia w czynnościach służbowych.
Zdaniem prokuratury mężczyzna miał przekazywać kilku firmom zajmującym się utylizacją i przetwarzaniem odpadów informacje o prowadzonych postępowaniach administracyjnych. W ten sposób mężczyzna pozwalał tym firmom uniknąć odpowiedzialności karnej czy administracyjnej - mówi Daniel Brodowski z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Śledczy ustalili też, że mężczyzna w tych firmach wykonywał konkretne czynności na podstawie umów cywilno-prawnych. A to konflikt interesów, ponieważ podmioty te mogły być kontrolowane przez WIOŚ w Olsztynie.
Cała sprawa wyszła na jaw w toku postępowania dotyczącego nielegalnych wysypisk śmieci, które ujawniono na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. W tej sprawie przedstawiono już zarzuty jednej z osób prowadzącej usługi utylizacji i przetwarzania odpadów.
Do zatrzymania inspektora doszło w środę (31 maja). Zatrzymali Go policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą KWP w Olsztynie. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Dyrektor WIOŚ w Olsztynie do chwili publikacji tego tekstu nie odpowiedziała na moją prośbę o odniesienie się do sprawy zatrzymania jej podwładnego.
Już dużo wcześniej, bo w styczniu 2023 roku, otrzymałem mailem anonim podpisany "Grupa pracowników WIOŚ w Olsztynie", w którym zarzucano inspektorom wymienionym z nazwiska, iż są skorumpowani, wykorzystują swoje stanowiska i posiadaną władzę do osiągania dużych korzyści materialnych. Anonim otrzymali też organy ścigania i kontroli oraz wojewoda warmińsko-mazurski, któremu podlega WIOŚ.
Wówczas ograniczyłem się do wysłania tego anonimu do wojewody i dyrektorki WIOŚ, lecz nic nie napisałem. Jednak teraz, po zatrzymaniu jednego z inspektorów opiszę, bez nazwisk, jakie anonim zawierał zarzuty.
W anonimie mowa jest m.in. właśnie o Inspektorze WIOŚ, specjaliście ds. gospodarki odpadami, który dla kontrolowanych przez niego zakładów, wykonywał płatne konsultacje lub pisał wnioski ws. decyzji z zakresu gospodarki odpadami (anonim podał nazwy tych zakładów, znanych w woj. warmińsko-mazurskim).
"W pracy połowę czasu spędza na rozmowach telefonicznych chowając się po kątach i rozmawiając o sprawach niezwiązanych z czynnościami służbowymi, a załatwianiem pobocznych interesów dla swoich zleceniodawców".
Inny z Inspektorów też ma dorabiać, pisząc operaty na zlecenie jednej z największych firm w rejonie. Zaangażował do tego procederu dwoje inspektorów (kobietę i mężczyznę), którzy na jego zlecenia wykonują dodatkowe "fuchy" nawet poza terenem województwa warmińsko-mazurskiego (głównie pomorskie). Tych dwoje inspektorów wykonuje kontrole w terenie naciągając zakłady, oferując pomoc w uzyskaniu zezwoleń. "Wykonywane przez nich operaty podpisywane są przez zalegalizowaną firmę, aby nie dać się na tym złapać".
Stąd jedne przedsiębiorstwa traktuje się ulgowo lub bezproblemowo, mimo poważnych naruszeń, a inne, które się nie opłacają, kontroluje się jak przestępców pomimo niewielkich naruszeń (np. inspektor XZ miała zaniechać kontroli interwencyjnej w jednym z największych zakładów w regionie, w której wystąpiła poważna awaria).
Anonim zarzuca też zatrudnianie po znajomości, podając konkretne przykłady.
Po wysłaniu anonimu do wojewody warmińsko-mazurskiego, z pytaniem, czy podjął jakieś kroki, celem zbadania zarzutów pod adresem zarówno kierownictwa, jak i wymienionych z nazwiska inspektorów (czy np. skierował anonim do odpowiednich służb lub organów ścigania)?, otrzymałem taką odpowiedź:
"Szanowny Panie Redaktorze,
Uprzejmie informuję iż Wojewoda Warmińsko-Mazurski Artur Chojecki otrzymał wyjaśnienia, iż zawarte w anonimie zarzuty noszą znamiona pomówienia Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Olsztynie i wymienionych w nim pracowników oraz znamiona składania fałszywych oskarżeń".
W tym samym duchu odpowiedziała mi dyrektor WIOŚ:
Po tym, jak 12 stycznia 2023 roku wysłałem anonim do dyrektor Joanny Kazanowskiej, z prośbą o odniesienie się do niego, anonim ten dotarł też do pracowników WIOŚ. Wywołało to incydent 16 stycznia 2023 r. w pokoju socjalnym pomiędzy inspektorem podejrzewanym o współautorstwo anonimu R. D. a oskarżonym w anonimie inspektorem S.T.
Dyrektor Kazanowska potwierdziła mi wówczas, że przyszło do niej dwóch inspektorów, jeden twierdził, że został uderzony przez drugiego w twarz, drugi zaprzeczał. Świadków zdarzenia nie było.
- Ani ja, ani mój zastępca Wiesław Rydel nie widzieliśmy śladów uderzenia. Przyjechali policjanci, przesłuchali, nie stwierdzili żadnych obrażeń ciała, nie było żadnego świadka, więc tylko pouczyli, że kto z panów czuje się poszkodowany może wystąpić na drogę cywilną.
Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie potwierdził mi słowa dyrektor Kazanowskiej.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość