Podczas sesji Rady Gminy Gietrzwałd w dniu 24 maja wójt Jan Kasprowicz poinformował radnych, że wpłynęło do niego pismo rektora sanktuarium w Gietrzwałdzie z prośbą, żeby wójt zapobiegł protestom w sobotę 3 czerwca przeciwko inwestycji Lidla na terenie sanktuarium. Rektor ks. Marcin Chodorowski CRL, opublikował ogłoszenie na FB, w którym zarzuca organizatorowi protestu Komitetowi Obrony Gietrzwałdu rozpowszechnianie "kłamliwych informacji" na temat inwestycji Lidla i oświadcza, że nie życzy sobie manifestantów na terenie sanktuarium.
Całe ogłoszenie Rektora oraz ulotkę Komitetu Obrony Gietrzwałdu czytaj TUTAJ
Pierwszy protest przeciwko budowie w Gietrzwałdzie, 800 metrów od sanktuarium maryjnego, Centrum Dystrybucyjnego Lidla, odbył się piątek 5 maja i zgromadził około 600 pielgrzymów z różnych stron kraju (na zdjęciu). Organizator protestu Komitet Obrony Gietrzwałdu wręczył tego dnia przewodniczącemu Rady Gminy Januszowi Tkaczykowi petycję przeciwko budowie Centrum Lidla, podpisaną przez 3270 osób.
Komitet ogłosił kolejny "marsz pielgrzymkowy" w sobotę 3 czerwca. Zgromadzenie to organizatorzy już zarejestrowali w Urzędzie Gminy. Jego celem jest wręczenie petycji samemu wójtowi Janowi Kasprowiczowi, który 5 maja był nieobecny w pracy z powodu urlopu a sam urząd został tego dnia zamknięty, z powodu obawy o zdrowie i życie urzędników; taki powód zamknięcia urzędu podano na stronie urzędu i na tablicy ogłoszeń przed urzędem.
- Oświadczam, że wszystko co jest w Polsce związane z wiarą, a więc i organizowanie pielgrzymek, nie musi mieć zgody żadnych władz - powiedział wójt na sesji rady gminy 24 maja. - Problemem jest, czy w tym przypadku ktoś nie posługuje się pojęciem "pielgrzymka" do innych celów? Dlatego zwróciłem się do Komendanta Miejskiego Policji w Olsztynie, co mam z tą "pielgrzymką" zrobić? Poprzedni "marsz pielgrzymkowy" odbył się w dzień powszedni, w piątek 5 maja, ten 3 czerwca odbędzie się w sobotę. Jeśli przybędzie masa ludzi do tak małej miejscowości, to będzie problem. Musimy ocenić skutki przemarszu 5 maja. Jego organizatorzy sami, w wypowiedziach medialnych, przyznali, że marsz wymknął im się spod kontroli. Pojawiły się na wiecu hasła rasistowskie. Uczestnicy nawet nie wiedzieli, po co przyjechali? Rozmawiałem na ten temat z księdzem arcybiskupem. Nie jest nam potrzebna wrzawa medialna wokół Gietrzwałdu.
Następnie przewodniczący rady przedstawił projekt uchwały "W sprawie sprzeciwu wobec rozpowszechniania przez osoby fizyczne oraz niektóre osoby prawne w przestrzeni społecznej i medialnej informacji godzących w dobra osobiste gminy Gietrzwałd oraz organów gminy Gietrzwałd".
Przewodniczący wyjaśnił, że na wiecu pod Urzędem Gminy 5 maja, padały różne obraźliwe zarzuty pod adresem rady i wójta, m.in., że są skorumpowani. Radni jednomyślnie przyjęli uchwałę (14 głosów "za").
Przewodniczący rady Janusz Tkaczyk poinformował też radnych o złożeniu na jego ręce petycji przez pana Jacka Wiącka w dniu 5 maja (o odstąpienie od budowy Centrum Lidla).
- Obiecałem protestującym zajęcie się tą sprawą na sesji rady - powiedział przewodniczący. - Jednak okazało się, że w nagłówku petycji jest tylko wymieniony "Komitet Obrony Gietrzwałdu", a nie ma imienia i nazwiska oraz adresu osoby składającej petycję, a podania tych danych wymaga ustawa o petycjach, w związku z tym proponuję pozostawić tę petycję bez rozpatrzenia, gdyż musimy działać na podstawie przepisów prawa.
- Pod petycją widnieje 3270 podpisów - dodała kierownik referatu organizacyjnego i spraw obywatelskich Monika Towstyga, która 5 maja odebrała od protestujących petycję wraz z przewodniczącym Tkaczykiem. - Wnikliwie przestudiowałam te podpisy i okazało się, że podpisało ją tylko 30 mieszkańców naszej gminy, a więc niecały 1 procent.
Relację z protestu 5 maja czytaj TUTAJ
Jacek Wiącek: "Tłumienie krytyki władzy jest niedopuszczalne w demokratycznym państwie"
Poprosiłem o odniesienia się do wystąpienia wójta pełnomocnika protestu w dniu 5 maja, lidera Komitetu Obrony Gietrzwału Jacka Wiącka.
- Odebrałem je negatywnie - skomentował Wiącek. - Marsz i protest odbył się poza terenem sanktuarium. Do sanktuarium pielgrzymi udali się jedynie na Mszę św. o godzinie 12.00, w której uczestniczyli w skupieniu. Tak jak pielgrzymi w spokoju weszli na Mszę, tak po niej wyszli. Przemarsz odbył się ulicami Gietrzwałdu, jeden wiec miał miejsce około 800 metrów od sanktuarium, a drugi przed Urzędem Gminy. Po zakończeniu protestu Policja zadzwoniła do mnie, żeby podziękować za bardzo dobrą organizację demonstracji. Nie odnotowali najmniejszego incydentu. Tak samo pokojowy i spokojny charakter będzie miała pielgrzymka 3 czerwca. Wierni, którzy przyjadą z Polski mają prawo uczestniczyć we Mszy świętej o godzinie 12.00. Natomiast protest odbędzie się, tak jak 5 maja, przed Urzędem Gminy.
Wiącek nie dopuszcza myśli, żeby władze zablokowały 3 czerwca wjazd pielgrzymom do Gietrzwałdu.
- Próby kneblowania demonstrujących, ograniczenie swobody wypowiedzi, tłumienie krytyki władzy są niedopuszczalne w państwie demokratycznym - podsumował. - Liczymy, że tym razem wójt wyjdzie do protestujących i przyjmie od nas petycję, pod którą mamy już 6 tys. podpisów. Tym razem petycja będzie podpisana przeze mnie, zgodnie z ustawą, więc wójt i przewodniczący rady już nie będą mieli pretekstu, żeby jej nie rozpatrywać.
Radni podjęli też na tej samej sesji 24 maja uchwałę, w której wyrazili "zgodę na zawarcie porozumienia z Powiatem Olsztyńskim w sprawie powierzenia Gminie Gietrzwałd realizacji zadania pn:” Przebudowy drogi powiatowej nr 1370N na odcinku o długości 990 m (działka nr 162/1, 264/3 obręb Gietrzwałd, gmina Gietrzwałd)”. Chodzi o budowę drogi, która połączy hale Lidla z DK16. Wójt Jan Kasprowicz zapewnił radnych, że drogę wybuduje na swój koszt Lidl.
Próbowała oponować przeciwko tej uchwale jedynie radna Bożena Struczewska-Czajkowska (Naterki). Domagała się przedstawienia radnym treści projektu porozumienia
- Jak mamy głosować nie znając projektu? - pytała wójta. - Pan wójt wie, że dostarczenie radnym przed głosowaniem projektu to podstawowy standard.
- Państwo głosujecie wyrażenie zgody na zawarcie porozumienia, a nie na podpisanie porozumienia określonej treści, więc znajomość projektu porozumienia nie jest warunkiem przyjęcia uchwały - wyjaśniła (prawdopodobnie) prawnik Urzędu Gminy.
Radni przyjęli uchwałę "in blanco".
Przypomnę, że inwestor będzie musiał uzyskać zgodę na wycinkę drzew przy tej alei Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, gdyż aleja jest wpisana do rejestru zabytków i podlega ochronie konserwatorskiej. Gmina już raz wystąpiła o zgodę, jednak Konserwator jej nie wyraził. Dlatego Komitet Obrony Gietrzwałdu zorganizował obronę klonów w tej alei, która jest częścią szlaku pielgrzymkowego św. Jakuba.
W Gietrzwałdzie powstanie innowacyjna elektrownia?
Już po zamknięciu oficjalnej części sesji przewodniczący rady Janusz Tkaczyk przedstawił gościa, którego zaprosił, gdyż ma dla gminy interesującą ofertę wybudowania elektrowni.
Ofertę złożył 75-letni Tadeusz Męciński. Przedstawił się radnym jako przedstawiciel "konsorcjum międzynarodowego skupiające 37 krajów, które zrealizowało swoje innowacyjne elektrownie w 17 lokalizacjach, w tym jedną w Europie". Gietrzwałd mógłby być drugą realizacją w Europie.
- Innowacyjna technologia jest prosta i działa podobnie jak pompy ciepła - tłumaczył gość dość ogólnikowo. - W tej chwili trwają próby tych pomp w Akademii Górniczo-Hutniczej, podczas których uzyskują z 1 kWh energii elektrycznej 11 kWh energii cieplnej. Pompy te mają być niemal perpetuum mobile. Do produkcji energii, będą potrzebować "na wejściu" gaz skroplony propan-butan. Innowacyjny w tej technologii ma być silnik hydrauliczny, który potrzebuje stałej temperatury i wody, dlatego inwestycja wymaga wywiercenia otworu w ziemi, pod agregatami o głębokości 30 metrów. Światowa premiera tej technologii ma mieć miejsce pod koniec 2023 roku, po uzyskaniu licencji.
Opisując przewagę tej technologii nad fotowoltaiką Męciński podał, że do wytworzenia 5 MW czyli 1/10 tej energii, która wytwarzają ich generatory, fotowoltaika potrzebuje 37 ha ziemi, a oni hali tylko o powierzchni 1500 metrów. Inna przewaga polega na tym, że polskie sieci przesyłowe są za słabe, by przyjąć całą energię produkowaną przez fotowoltaikę i konieczne są wyłączenia, natomiast ich konsorcjum zrobi sieć dedykowaną lub wykorzysta istniejącą w gminie.
Chcieliby postawić halę o pow. 1,5 ha, obok Centrum Dystrybucyjnego Lidla na generatory wytwarzające 52 lub 65 MW (fotowoltaika potrzebowałaby na wytworzenie takiej energii ok. 400 ha). Męciński zapewnił, że jedyne oddziaływanie na środowisko to hałas pracujących w hali generatorów o poziomie do 40 dB, który nie jest słyszalny na zewnątrz.
Cały koszt inwestycji ma pokryć konsorcjum. Samorząd miałby powołać spółdzielnię energetyczną, dzięki temu gmina miałaby prąd o 50% tańszy, a nadwyżka byłaby sprzedawana na zewnątrz.
W internecie, po wpisaniu nazwiska Tadeusz Męciński, wyświetliło mi się, że jest prezesem i właścicielem 12 spółek z o.o. o nazwie GREEN ENERGY, zarejestrowanych w 2022 roku w Warszawie, każda z kapitałem zakładowym 20 tys zł. Główny przedmiotem działalności tych spółek jest wytwarzanie energii elektrycznej. Prowadzi też Kancelarię Doradztwa Biznesowego w Warszawie. Wcześniej, bo w 2011 roku zarejestrował spółkę Green Energy S.A. której właścicielem była firma POWER ENERGY CAPITAL LLC. O tej firmie nie znalazłem w internecie informacji. Spółka Green Energy SA została zawieszona w 2020 roku.
- Ta oferta potwierdza nasze przypuszczenia, że inwestycja Lidla to pierwszy krok do przekształcenia całych 200 ha należących do spółki Rolłajsy w teren przemysłowy - skomentował lider Komitetu Obrony Gietrzwałdu Jacek Wiącek.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość