Ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Siergiej Andriejew uczcił w sobotę 19 lutego w Pieniężnie sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego, kata Armii Krajowej na Wileńszczyźnie w roku 1944. Towarzyszyła mu delegacja "Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej" i "Bractwa Słowiańskiego". Ambasadora powitała pikieta mieszkańców gminy pochodzenia ukraińskiego, z flagami Ukrainy.
Mimo że pomnik Czerniachowskiego usunięto w 2015 roku, rosyjski dyplomata przybywa tam co roku z liczną asystą, by złożyć kwiaty w miejscu, gdzie postument się znajdował. Za każdym razem towarzyszy mu grupa obywateli Polski ze "Stowarzyszenia Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej" i "Bractwa Słowian".
Tak było i w sobotę 19 lutego, z tą różnicą, że tym razem o przybyciu ambasadora do Pieniężna dowiedziała się grupa mieszkańców gminy, pochodzenia ukraińskiego, która powitała dyplomatę pikietą z ukraińskimi flagami.
W relacji członka pikiety Piotra Puszkara, którą zamieścił wraz ze zdjęciami na swoim FB czytamy:
"W dniu dzisiejszym miało miejsce pewne wydarzenie, otóż swoja wizytę W Pieniężnie złożył (bez żadnego rozgłosu) ambasador Rosji w Polsce!cała świta przybyła kilkunastoma samochodami, o dziwo Pan ambasador pojawił się bez żadnej ochrony! towarzyszyli mu tylko Rosyjscy propagandyści.
Miejscowa społeczność wykorzystała okazję do zorganizowania protestu przeciwko zbrodniom popełnianym przez Rosję w Ukrainie. Podczas wymiany zdań między grupami, rosyjscy propagandyści bez żadnych skrupułów, w dosadnych słowach,wyrazili swoje pełne poparcie dla Rosyjskiej inwazji na Ukrainę i powtarzali putinowską propagandę nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, ze te osoby rozmawiały między sobą w jezyku polskim, a ich auta były na naszych krajowych numerach...
Wniosek jest jeden, była to Rosyjska agentura opłacana przez Rosję! a brak ochrony świadczył tylko tym ze była to celowa prowokacja! ale nasza społeczność zachowała się wzorowo i honorowo! Pożegnaliśmy ich również z honorami! Dziękuję wszystkim obecnym za przybycie!"
Fot. Piotr Puszkar z FB
- Było spokojnie, choć towarzysze Andriejewa wyraźnie nas prowokowali. Krzyczeli, że agresja na Ukrainę to "żydowska wojna" i że zapłacimy - w domyśle, chyba: Polska zapłaci - za poparcie udzielane temu krajowi - opowiada "Dziennikowi Bałtyckiemu" inny z uczestników kontrmanifestacji.
Szczególnie bolały go pomarańczowo-czarno-pomarańczowe wstążki - dołączane przez osoby towarzyszące ambasadorowi do polskich flag.
- Pomarańczowo-czarno-pomarańczowe barwy pochodzą ze wstążki orderu św. Jerzego, najwyższego rosyjskiego odznaczenia wojskowego - tłumaczy rozmówca "DzB". - Od 22 lutego zeszłego roku stały się one symbolem, obok niesławnego znaku "Z", rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Burmistrz Pieniężna: "To była prowokacja"
Burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo, która zainicjował i doprowadził do usunięcia z tego miasta obelisku upamiętniającego gen. Cherniachowskiego w dniu 17 września 2015 roku powiedział, że ambasada nie uprzedziła go o wizycie w mieście. Dowiedział się o tym godzinę przed z telefonu od mieszkańca Pieniężna, pochodzenia ukraińskiego. Radził im, żeby zignorowali Andrejewa.
- Mnie krew zalewa z powodu ich przyjazdów - mówi burmistrz Kiejdo, wywodzący się z rodziny żołnierza AK z Wileńszczyzny. - Tak zachowują się świnie, które wchodzą bez pytania gospodarza o zgodę. To są prowokatorzy. Chcieli wywołać jakąś zadymę, incydent, dlatego naszym Ukraińcom radziłem, by ich zignorowali, bo mogą paść ofiarą prowokacji. Nie posłuchali, ale na szczęście nic się nie wydarzyło. Tam gdzie stał ten obelisk, to jest teren gminy. Chcemy go ogrodzić i postawić tam krzyż z tablicą informującą, że został postawiony dla uczczenia ofiar komunizmu i faszyzmu.
Relacja "polskich patriotów" towarzyszących ambasadorowi z ich FB
"Stowarzyszenie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej, Braterstwo Słowian oraz Delegacja Ambasady Federacji Rosyjskiej z Panem Ambasadorem Siergiejem Andrejewem, Delegacja Konsulatu Generalnego Federacji Rosyjskiej w Gdańsku z Panem Konsulem Sergiejem Siemionowem i Rosyjskiego Domu w Gdańsku z Panią Prezes Aleksandrą Golubową, tradycyjnie uczciliśmy trzy Miejsca Pamięci z czasów II Wojny Światowej w Województwie Warmińsko-Mazurskim:
1. W Pieniężnie Miejsce po Pomniku Gen. Iwana Daniłowicza Czerniachowskiego - dowódcy 3 Frontu Białoruskiego, dwukrotnego Bohatera Związku Radzieckiego.
Kilka osób z flagami niebiesko-żółtymi próbowało zakłócić ceremonię.
2. Pomnik i kwatery żołnierzy radzieckich na Cmentarzu Komunalnym w Pieniężnie, zdobywających te tereny z rąk niemieckich okupantów.
3. Głaz 19-letniego bohatera Piotra Diernowa w Kieźlinach pod Olsztynem, żołnierza 3-go Korpusu Kawalerii Gwardii Armii Czerwonej, Bohatera Związku Radzieckiego. Poległ 23 stycznia 1945 r.
W asyście Pocztu Sztandarowego złożyliśmy kwiaty.
W drodze powrotnej do Warszawy zrobiliśmy zdjęcie przy historycznym czołgu T-34 Rudy 102.
Cześć i Chwała żołnierzom Armii Czerwonej poległym za wolność Polski!
1. Członek Spadkobierców - Grzegorz Nurowski
2. Członek Spadkobierców - Maurycy Henryk Klimczyk
3. Sympatyk Spadkobierców - Tomasz Boczar
4. Skarbnik, Członek Prezydium ZG - Adam Lewandowski
5. Prezes Okręgu Dolnośląskiego Spadkobierców - Henryk Mikietyn
6. Członek Spadkobierców - Andrzej Turek
7. Sympatyk Spadkobierców - Sławomir Rozwadowski
8. Sympatyk Spadkobierców - Jarosław Chmielewski
9. Członek Spadkobierców - Jakub Janek
10. Przewodniczący Ruchu Suwerenność Narodu Polskiego - Sławomir Zakrzewski
11. Prezes ZG - Roland Dubowski"
Co wiemy o Stowarzyszeniu?
"Pomysł powołania Stowarzyszenia zrodził się w 55-tą rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem - czytamy na stronie stowarzyszenia. Władze stowarzyszenia twierdzą, że założyła je "Grupa dzieci i wnuków polskich partyzantów z formacji AK, BCh, GL-AL, GL PPS, żołnierzy Samoobrony Kresów Południowo-Wschodnich oraz ruchu oporu na Obczyźnie: w Rosji, Jugosławii, Grecji i Francji", Polaków – żołnierzy Armii Radzieckiej, więźniów hitlerowskich obozów koncentracyjnych i łagrów radzieckich oraz robotników przymusowych".
W skład władz stowarzyszenia wchodzą: Prezes ZG Małgorzata Kitlińska-Kowalczyk, V-ce Prezes Agnieszka Halicka, V-ce Prezes Magdalena Jasińska-Pieróg, V-ce Prezes Michał Sabadach, Sekretarz Piotr Prejbisz, Skarbnik, Ryszard Potęga. Członkowie Prezydium ZG: Alina Nowacka, Jan Gazarkiewicz, Tadeusz Kowalczyk, Tadeusz Sikorski, Adam Korzeniewski, Marek Zatorski, Krzysztof Teliczan.
Kapelanem Stowarzyszenia jest Franciszkanin – Pułkownik WP Tadeusz Porębski.
Siedziba mieści się w Warszawie. Stowarzyszenie dzieli się na 18 okręgów, w tym na okręg olsztyński (z Olsztyna pochodzi członek prezydium Krzysztof Teliczan, jego żona Irina jest córka wyższego oficera Armii Rosyjskiej z obwodu kaliningradzkiego, też członkini stowarzyszenia). W 16 krajach Stowarzyszenie ma swoich Pełnomocników.
W akcie założycielskim powołują się na gen. Władysława Sikorskiego, gen. Władysława Andersa i Jana Pawła II, natomiast w działalności utożsamiają się ze Stalinem, jego kolejnymi następcami, aż do Putina. Chlubią się udziałem w wydarzeniach organizowanych przez rosyjską ambasadę i kontaktami z tą placówką.
Ostatnio ich delegacja (Małgorzata Kitlińska-Kowalczyk, Tadeusz Kowalczyk, Henryk Mikietyn, Jarosław Augustyniak, Sławomir Zakrzewski, Roland Dubowski i ks. Marek Wiloch) była goszczona przez ambasadora 26 stycznia 2023 roku.
Bronią posowieckich pomników przed demontażem. 17 stycznia 2015 roku zorganizowali obchody „70. Rocznicy wyzwolenia Warszawy”. W uroczystości również wziął udział rosyjski ambasador.
Na swojej stronie atakują rząd Zjednoczonej Prawicy i prezydenta Andrzeja Dudę za politykę wobec Rosji. Straszą nas atakiem jądrowym na Warszawę z winy "prowokacyjnej polityki reżimu warszawskiego", który "angażuje Polskę w wojnę na Ukrainie". "Patrioci" z góry rozgrzeszają za ten atak Rosję, pisząc, że "nie będzie miała ona wyjścia". Sprzeciwiają się także obecności wojska NATO w Polsce.
Twierdzą, "obecnie historia jest zakłamywana przez zachodnie ośrodki i ich rodzimych lokajów”. Tłumaczą: „Dlaczego kultywuję pamięć o Polsko-Radzieckim Braterstwie Broni ? W 70-lecie Wielkiego Zwycięstwa nad faszyzmem” lub „70. Rocznica Wielkiego Zwycięstwa Narodu Chińskiego w wojnie z Japonią na Dalekim Wschodzie”.
Jałta była dla Polski "niezwykle korzystna"
"Ustalenia Konferencji Jałtańskiej (4-11 luty 1945) były dla Polski niezwykle korzystne - czytamy na ich FB. - W zamian za bagna Białorusi i stepy Ukrainy, otrzymaliśmy bogaty w zasoby Śląsk, Pomorze i 400 kilometrów wybrzeża, Kraj odrodził się w nowych granicach, które dzisiaj tylko osoby niespełna rozumu mogą kwestionować. Reforma rolna i przyjęcie nowoczesnego ustroju gospodarczo-społecznego umożliwiły nie tylko szybką odbudowę kraju ze zniszczeń wojennych, ale także przełamały niekorzystny dla nas, odwieczny dualizm gospodarczy Europy. W wyniku zastosowania zasad gospodarki planowej, Polska z zaplecza rolniczego stała się krajem przemysłowo-rolniczym. Powojenny ustrój gospodarczo-społeczny umożliwił bezprecedensowy, największy w historii rozwój gospodarczy, społeczny, kulturalny i naukowy. Stworzył warunki do rozwoju, jakich nie było nigdy wcześniej ani nigdy później"
Podobny przekaz płynie także ze strony "Braterstwa Słowian". Na profilu tej organizacji możemy przeczytać m.in., wydaną w maju 2022 roku w Moskwie, odezwę Związku Wszechsłowiańskiego. Zawiera ona słowa ubolewania, że „bratnie narody skierowały broń przeciw sobie nawzajem”, za co winę ponosić mają „wrogie plemiona”. Bez słowa dezaprobaty "Braterstwo Słowian" zacytowało także fragment odezwy mówiący o tym, iż „rosyjski żołnierz zdoła dojść do Londynu, nie pierwszyzna mu harcować po Paryżu i podpisywać się na Reichstagu”.
Gen. Czerniachowski - kat Wileńszczyzny
Iwan Czerniachowski dowodził m.in. operacją wileńską Armii Czerwonej, w ramach której Sowieci przyłączyli się do walki z Niemcami toczonej przez oddziały Armii Krajowej wykonujące operację Ostra Brama. Po zdobyciu Wilna Czerniachowski w rozmowie z komendantem Okręgu Wileńskiego AK gen. Aleksandrem Krzyżanowskim obiecał dozbrojenie oddziałów AK. Krzyżanowski wraz z innymi oficerami udali się do sztabu Frontu, gdzie zostali aresztowani i wywiezieni. W ślad za nimi rozbrojono 8 tysięcy żołnierzy AK, z których część trafiła do łagrów, a część na miejscu wymordowano. Sam Krzyżanowski, po pobycie w sowieckim obozie, z którego uciekł do Wilna, trafił ostatecznie do Polski Ludowej i komunistycznego więzienia, w którym zmarł w 1951 roku na gruźlicę.
Gen. Czerniachowski zginął pod Pieniężnem 18 lutego 1945 roku. Miał 39 lat. Był najmłodszym generałem w Armii Czerwonej, bohaterem Związku Radzieckiego, odznaczonym m.in. orderami Kutuzowa, Suworowa i Lenina. Według oficjalnej wersji poległ od niemieckiej kuli w okolicach Pieniężna.
Nieoficjalnie mówi się, że zastrzelili go właśni żołnierze, mając dość brutalności swojego komandira.
— W sprawie okoliczności jego śmierci Rosjanie nie przeprowadzili śledztwa — tłumaczył "Olsztyńskiej" mgr Tadeusz Baryła, historyk z Ośrodka Badań Naukowych (obecnie Instytutu Północnego w Olsztynie), specjalista od studiów wschodnich. — Bo generał nie zginął w boju. Według publikacji rosyjskich i białoruskich, jechał wówczas z Kowna swoim luksusowym zdobycznym oplem admirałem. Towarzyszył mu samochód z ochroną. Pod Pieniężnem generał musiał zwolnić, bo drogą jechała kolumna czołgów T 34. Kazał kierowcy je wyprzedzić, ale podczas tego manewru opel stoczył się do rowu. Generał się zdenerwował i zatrzymał czołgistów. Według jednej z wersji zastrzelił lub nakazał enkawudyście zastrzelić, ich dowódcę. Potem ruszył dalej. I wtedy ze strony kolumny poleciał pocisk. Nie trafił w samochód, ale rozerwał się i odłamek zranił ciężko generała, który zmarł w drodze do szpitala. Pochowano go w Wilnie.
Batalia burmistrza Pieniężna o usunięcie pomnika
Burmistrz Pieniężna Kazimierz Kiejdo musiał stoczyć długą batalię, by doprowadzić do usunięcia obelisku gen. Czerniachowskiego, witającego przyjeżdżających do miasta. Po tym, jak w 2014 roku większość radnych przyjęło jego uchwałę o demontażu, został zaatakowany przez media związane z obozem lewicowo-liberalnym, na czele z Wyborczą, a w Olsztynie - z "Gazetą Olsztyńską", równolegle z atakiem mediów rosyjskich.
Ewa Mazgal w "Gazecie Olsztyńskiej" pytała: "Czy da się zaorać historię?", cytując mgr. Tadeusza Baryłę z OBN, który straszył, że narazimy się Izraelowi, bo gen. Czerniachowski był z pochodzenia Żydem i latem 1944 roku w Wilnie bardzo troszczył się o los ocalałych z Zagłady żydowskich sierot.
Zdaniem Tadeusza Baryły pomnika Czerniachowskiego w Pieniężne nie powinno się rozbierać. — Bo nie wyrwie się i nie zaorze się historii — tłumaczył. — Natomiast należałoby umieścić obok monumentu tablicę z opisem historycznych wydarzeń.
Policja i prokuratura prześladowała przeciwników pomnika
Zanim pomnik został usunięty, odbywały się pod nim demonstracje w dniu przyjazdu ambasadora i gubernatora obwodu kaliningradzkiego z delegacjami i wieńcami (na cmentarz w Pieniężnie, na którym są mogiły żołnierzy Armii Czerwonej nie zaglądali). Osoby, które organizowały demonstrację 4 maja 2014 roku były zatrzymywane przez policję drogową podczas powrotu z pikiety do Olsztyna, a ich auto zostało zrewidowane. Kierowca, redaktor naczelny portalu express.olsztyn Piotr Niczyperowicz został oskarżony o znieważenie funkcjonariusza policji na służbie.
Po tym, jak ktoś uszkodził tablicę, namalował znak "Polski Walczącej" i napisał czerwonym sprayem „Precz z komuną", braniewska prokuratura wszczęła postępowanie i wzywała na przesłuchania radnych, którzy głosowali za usunięciem pomnika.
Policja zatrzymała i przetrzymywała przez wiele godzin działaczy antykomunistycznych, więźniów stanu wojennego z Olsztyna Wojciecha Kozioła i Władysława Kałudzińskiego, którzy skuli z obelisku litery z nazwiskiem generała. Kałudzińskiego prokurator z Braniewa skierowała na badania psychiatryczne, bo w jej mniemaniu tylko wariat mógł próbować zniszczyć sowiecki pomnik. Ta decyzja wywołała liczne protesty środowisk patriotycznych, poseł Jerzy Szmit zgłosił w tej sprawie interpelację w sejmie. Po dojściu do władzy Zjednoczonej Prawicy Prokuratura Rejonowa w Braniewie umorzyła sprawę „znieważenia pomnika generała sowieckiej armii Iwana Czerniachowskiego". Prokuratura uznała, że skucie liter z pomnika przez Władysława Kałudzińskiego i Wojciecha Kozioła miało charakter demonstracyjny, a sam czyn był znikomy pod względem szkodliwości społecznej.
Po odsunięciu od władzy rządu PO-PSL, burmistrz dopiął swego. Obelisk zburzono 17 września 2015 roku w rocznicę napaści Związku Radzieckiego na Polskę, a odlew z popiersiem gen. Czerniachowskiego przekazano do IPN.
Rosyjskie MSZ nazwało wówczas decyzję władz Pieniężna "bluźnierczym czynem". "Stanowczy protest i głębokie oburzenie" wyraził ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew. "Wiele razy ostrzegaliśmy stronę polską, iż podobne działania godzą w najbardziej delikatne uczucia naszego narodu i nie mogą pozostać bez najpoważniejszych konsekwencji dla stosunków rosyjsko-polskich. Niestety, polscy partnerzy wolą nas nie słuchać. To jest ich wybór - wychodzimy z tego, że oni całkowicie zdają sobie sprawę z własnej odpowiedzialności za podejmowane decyzje" - głosi oświadczenie ambasadora. W TVN24 powiedział natomiast, że Rosja nigdy tego nie zapomni...
Burmistrzowi Kazimierzowi Kiejdo nie zapomina też tego Wyborcza Olsztyn. Przy każdej okazji atakuje burmistrza na swoich łamach, tak jak i osoby i organizacje, domagające się usunięcia z Olsztyna "Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej". Natomiast "Gazeta Olsztyńska", po zmianie właściciela (poprzednio kapitał niemiecki), zaczęła w tej sprawie, jak i "szubienic" w Olsztynie, reprezentować polską rację stanu.
Adam Socha
-
Ambasador Rosji Siergiej Andrejew w towarzystwie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian w Pieniężnie Ambasador Rosji Siergiej Andrejew w towarzystwie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian w Pieniężnie
-
Ambasador Rosji Siergiej Andrejew w towarzystwie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian w Pieniężnie Ambasador Rosji Siergiej Andrejew w towarzystwie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian w Pieniężnie
-
Ambasador Rosji Siergiej Andrejew w towarzystwie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian Ambasador Rosji Siergiej Andrejew w towarzystwie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian
-
Ambasador Rosji Siergiej Andrejew w towarzystwie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian w Pieniężnie Ambasador Rosji Siergiej Andrejew w towarzystwie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian w Pieniężnie
-
Ambasador Rosji Siergiej Andrejew w towarzystwie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian w Olsztynie Ambasador Rosji Siergiej Andrejew w towarzystwie Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian w Olsztynie
-
Delegacja Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian Delegacja Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian
-
Zarząd Główny Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej Zarząd Główny Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej
-
Delegacja Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian Delegacja Spadkobierców Polskich Kombatantów II Wojny Światowej i Braterstwa Słowian
-
Pikieta w Pieniężnie przeciwko obecności ambasadora Rosji, fot. P.Puszkar Pikieta w Pieniężnie przeciwko obecności ambasadora Rosji, fot. P.Puszkar
-
Pikieta w Pieniężnie przeciwko obecności ambasadora Rosji, fot. P.Puszkar Pikieta w Pieniężnie przeciwko obecności ambasadora Rosji, fot. P.Puszkar
https://www.debata.olsztyn.pl/wiadomoci/region/8581-prowokacja-rosyjskiego-ambasadora-i-polskich-patriotow-w-pienieznie-najnowsze-slajd-kafelek.html#sigProId66daf8b4c6
Skomentuj
Komentuj jako gość