W przedterminowych wyborach na burmistrza Olsztynka wygrał 35-letni członek zarządu wojewódzkiego PO i olsztynecki radny Robert Waraksa. Klęskę poniósł 69-letni Tomasz Maria Starowieyski, wyznaczony przez wojewodę warmińsko-mazurskiego na zarządcę komisarycznego Olsztynka po śmierci burmistrza 68-letniego Mirosława Stegienko.
Frekwencja wyborcza wyniosła 38 proc.
Robert Waraksa otrzymał przeszło 63 proc. głosów. Wskazało na niego niemal 2,5 tys. wyborców. Oznacza to, że głosowanie rozstrzygnęło się już w pierwszej turze. (Czułem, że Waraksa wygra, gdy zobaczyłem, że właścicielka cukierni w Olsztynku, wypiekająca najlepsze jagodzianki w Polsce, wywiesiło jego plakat w swoim lokalu).
W sumie w wyborach na burmistrza wystartowało 6 kandydatek i kandydatów. Oprócz Waraksy w wyścigu wyborczym uczestniczyli: komisarz wyborczy popierany przez PiS, czyli Tomasz Maria Starowieyski (mówi się, że to kandydat wystawiony przez Jerzego Szmita, do niedawna prezesa struktur PiS na Warmię i Mazury), były burmistrz Jerzy Tytz, były zastępca burmistrza Krzysztof Wieczorek, a także debiutujący w polityce: Marzena Ossowska oraz Mateusz Pawlukiewicz.
Powyżej 10 proc. głosów otrzymał jedynie Krzysztof Wieczorek (10,4). Natomiast Tomasz Maria Starowieyski dostał zaledwie 227 głosów i niecałe 6 proc. poparcia. Zajął przedostatnie miejsce w całej stawce. Nie pomogła mu intensywna kampania, wizyty polityków PiS-u i banery wywieszane nawet bez wiedzy właścicieli nieruchomości.
Jak poinformoweał portal ukiel.onfo, "W przeszłości Starowieyski było kojarzony ze środowiskiem liberalnym. Przez lata należał do Unii Wolności, był też wiceprzewodniczącym rady miasta. Jako działacz Unii Wolności tworzył rządzącą koalicję z Czesławem Jerzym Małkowskim.
Starowieyski na początku lat 90. XX wieku był dyrektorem PGR-u w Klewkach. W swojej karierze Starowieyski był też prezesem lotniska w Szymanach". Przeszedł na drugą stronę politycznej barykady, gdy był bezrobotny. Z ramienia PiS pracował w strukturach podległych wojewodzie warmińsko-mazurskiemu. Ostatnio, przed przejściem na emeryturę, był wicedyrektorem Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Olsztynie.
Robert Waraksa na swoim FB podał:
„Urodziłem się 19 marca 1987 roku w Olsztynie. Przez pierwsze lata mieszkałem w Ameryce k. Olsztynka. Jestem absolwentem studiów licencjackich o specjalności: zarządzanie przedsiębiorstwem oraz magisterskich o specjalności: ekonomia menedżerska na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warmińsko–Mazurskiego w Olsztynie. W 2016 roku, na tym samym Wydziale, ukończyłem studia podyplomowe z zakresu Zarządzania finansami w jednostkach samorządu terytorialnego.
Od 2011 roku pracuję w Muzeum Budownictwa Ludowego – Parku Etnograficznym w Olsztynku. Aktualnie kieruję Działem Dokumentacji Zbiorów.
Od 2010 jestem radnym Rady Miejskiej w Olsztynku. W kadencji 2010-2014 pełniłem funkcję wiceprzewodniczącego Rady. W kadencji 2014-2018 pełniłem funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Gospodarki i Budżetu. Od 2018 roku przewodniczę Komisji Rewizyjnej.
Jestem absolwentem VIII edycji programu Liderzy Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, pierwszej edycji Pracowni Samorządowej Fundacji im. Stefana Batorego oraz programu wymiany kulturowo-zawodowej International Visitor Leadership Departamentu Stanu USA, której tematem przewodnim było „Przywództwo w samorządzie lokalnym”.
Od 2010 roku jestem członkiem Platformy Obywatelskiej RP. Od 2017 roku pełnię funkcję przewodniczącego Powiatu Olsztyńskiego PO RP i członka Zarządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego PO RP".
(sa)
KOMENTARZ
Posłanka Iwona Arent oraz minister Błażej Poboży w Olsztynku z kandydatem PiS na burmistrza Tomaszem Marią Starowieyskim, pierwszy od lewej Przemysław Bastek, nowy pełnomocnik struktur PiS na powiat olsztyński, pierwszy od prawej stoi Krzysztof Kamiński, przedsiębiorca ze Stawigudy Fot. Biuro poselskie Iwony Arent
PiS dostał lanie zasłużenie wystawiając emeryta (o rok starszego od zmarłego burmistrza), wypalonego polityka i na dodatek "spadochroniarza". Nie pomogła kampania obietnic, przyjazdy posłów i ministrów: Olgi Semeniuk i Błażeja Pobożego. Kreowanie się na "bezpartyjnego fachowca", a jednocześnie w spotach wyborczych powoływanie się na poparcie PiS i współpracę z rządem tylko osłabiało jego wiarygodność. Formalnie do PiS nie należy, ale dla każdego mieszkańca Olsztynka było oczywiste, że na komisarza powołano człowieka związanego z PiS-em. Wtajemniczeni wiedzieli też, że komisarzem i kandydatem został dzięki Jerzemu Szmitowi, byłemu już prezesowi okręgu olsztyńskiego PiS. Panowie poznali się w czasach wspólnej działalności w Unii Wolności.
Starowieyski chwalił się podczas kampanii uczestnictwem w konkursie rzucania gumowcem na odległość. Mieszkańcy Olsztynka patrzyli na niego z rozbawieniem.
Obecnie Jerzy Szmit jest publicystą portalu braci Karnowskich wpolityce.pl. Czekam na jego komentarz wyniku jego kandydata.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość