W niedzielę 25.10, tak jak w wielu miastach w Polsce, również w Olsztynie i Iławie kościoły przeżyły stan oblężenia głównie przez młode kobiety protestujące przeciwko decyzji TK, który uznał aborcję eugeniczną za niezgodną z Konstytucją RP. Podczas marszu wokół olsztyńskiej katedry pilnujący wejścia radny Dariusz Rudnik miał krzyczeć "Hitlerjugend". Tego samego dnia wieczorem w Iławie tłum liczący kilkaset osób usiłował wtargnąć na teren dwóch kościołów skandując” Jeb.. PiS”, „Jeb.. kler”. Posłanka Lewicy Monika Falej z zgłosiła policji, że jeden z mężczyzn pilnujących wejścia na teren kościoła naruszył jej „nietykalność cielesną”.
Najpierw posłanka uczestniczyła w marszu protestacyjnym wokół olsztyńskiej katedry, który zaczął się o 12.30 i trwał godzinę. Uczestniczyło w niej ok. 500 osób, głównie młodych kobiet. Z polityków, oprócz Moniki Falej z Lewicy na zdjęciach widać posła PO Pawła Papke oraz szefa struktur miejskich PiS Dariusza Rudnika. Hasło do oblężenia katedry rzuciła Anita Osowska, oficjalnie zapraszając na spacer wokół katedry z parasolkami, bo ma padać. Maszerujący wokół katedry nieśli hasła: "Moje ciało, mój wybór", "Kim jesteście żeby skazywać nas na piekło?" czy też "Życie jest sztuką wyboru. Czym jest bez niego"? oraz plakaty z rysunkiem ukrzyżowanej kobiety w ciąży. Tylko jedno hasło było wulgarne „Bóg z nami, Ch.j z wami”.
Wejścia do katedry pilnowała policja i wierni, w tym przedstawiciele Olsztyńskiego Męskiego Różańca Świętego oraz radny wojewódzki Prawa i Sprawiedliwości, komendant wojewódzki OHP, pełnomocnik wojewody d. społeczeństwa obywatelskiego i szef Komitetu Miejskiego PiS w Olsztynie Dariusz Rudnik.
Na pierwszym planie Dariusz Rudnik, screen z filmu na portalu ukiel.info
Gdy mijająca go kobieta krzyczała „chcemy zdrowia, nie zdrowasiek” Rudnik i towarzyszący mu mężczyźni krzyczeli „Hitlerjugend”. Radny wdał się również w dyskusję z manifestującymi kobietami, mówiąc że "Wasze zdanie nas nie interesuje", "Jak nie chcesz mieć dzieci, to nie musisz. Nie jesteś wiatropylna", z kolei do jednego z mężczyzn stojących przy wejściu do kościoła powiedział: "Nie dyskutuj z nimi, bo mają wyprany mózg" - taką wymianę zdań przytoczył portal ukiel.info (TUTAJ)
Rozmawiałem w niedzielę wieczorem z jednym z mężczyzn pilnujących drzwi katedry. Oto co mi opowiedział:
- W marszu uczestniczyło ok. 20-30 z Antify z Warszawy, był z nimi specjalista od gier ulicznych. Do katedry usiłowały wejść dwie kobiety w wieku ok. 28 lat i mężczyzna w wieku ok. 25 lat z transparentem. Ten transparent mu wyrwaliśmy. Mężczyzna stanął na wysokości chóru odwrócony plecami do ołtarza. Proboszcz Andrzej Lesiński poprosił go o opuszczenie katedry i przy naszej pomocy wyszedł on katedrę. Kobiety weszły z rozłożonymi parasolkami, ale zostały wyprowadzone. Policja spisała te osoby.
Olsztyńska policja potwierdza portalowi debata.olsztyn.pl przyjęcie zgłoszenia o próbie wtargnięcia do katedry 39-letniej kobiety, uczestniczki marszu:
W niedzielę olsztyńscy policjanci interweniowali w stosunku do kilkunastu uczestników marszu, przy czym kilkunastokrotnie zwracali oni uwagę osobom przebywającym w rejonie Starego Miasta i ul. Dąbrowszczaków w Olsztynie. Funkcjonariusze wielokrotnie informowali uczestników marszu że jest to niezgodne z obowiązującymi przepisami, stanowi zagrożenie ze względu na stan epidemii i wzywali do rozejścia się. Funkcjonariusze wylegitymowali 12 osób. Łącznie policjanci sporządzili 5 wniosków o ukaranie do sądu, które dotyczą udziału w nielegalnym zgromadzeniu oraz zakłóceniu porządku publicznego. Policjanci wielokrotnie uprzedzali pozostałych uczestników marszu o konsekwencjach oraz odpowiedzialności karnej z którą mogą się spotkać w przypadku naruszenia obowiązującego prawa m.in. w przypadku zakłócenia przebiegu mszy.
Policjanci interweniowali wobec 39-latki, która wg zgłoszenia chciała przeszkodzić w mszy, natomiast po uprzedzeniu jej o odpowiedzialności karnej osoba ta opuściła kościół. Funkcjonariusze z interwencji sporządzili stosowną dokumentację. Policjanci będą prowadzić czynności sprawdzające w tej sprawie mające na celu wyjaśnienie, czy doszło do popełnienia przestępstwa z art. 195 KK.
podkom. Rafał Prokopczyk
„Do policjantów w Olsztynie nie wpłynęło żadne zawiadomienie dotyczące publicznych wypowiedzi radnego wojewódzkiego PiS Dariusza Rudnika, do których miało dojść przy katedrze w Olsztynie w niedzielę” – poinformował z kolei rzecznik komendy wojewódzkiej policji Tomasz Markowski.
Szef wojewódzkich struktur PiS w okręgu olsztyńskim Jerzy Szmit wydał w poniedziałek 26.10. oświadczenie, w którym zarzucił części uczestników demonstracji zachowania agresywne:
"Agresywne zachowania części uczestników doprowadziły do sytuacji, w której musiała interweniować policja. Dzięki zdecydowanej postawie spontanicznie stworzonej przez wiernych ochronie kościoła i postawie policji udało się zapobiec masowemu wtargnięciu do Katedry i zakłóceniu odprawianej właśnie Mszy Św., a być może również profanacji świątyni" – czytamy w oświadczeniu Szmita.
Szef PiSu dodał, że w nielegalnym zgromadzeniu (powyżej pięciu osób) uczestniczyli także czołowi działacze PO i Lewicy.
"Nie uczynili oni nic, aby powstrzymać szturmujących drzwi katedry agresorów. Świadczy to o ich udziale w nielegalnym zgromadzeniu i wspieraniu agresywnych zachowań uczestników.
Zwracamy się do działających w naszym województwie przedstawicieli sił politycznych o jasną deklarację potępiającą próby zakłócenia praktyk religijnych, co jest złamaniem art. 53 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej i artykuły 195 i 196 Kodeksu Karnego. Brak takiej deklaracji będzie oznaczał ponoszenie odpowiedzialności za łamanie prawa, w tym, Konstytucji RP i Kodeksu Karnego".
– dodał prezes PiS na Warmii i Mazurach.
Na oświadczenie Szmita odpowiedziała Michalina Chraplewska, rzeczniczka prasowa Okręgu Partii Lewica Razem w Olsztynie, która była w niedzielę pod katedrą.
"25 października 2020 roku o 12:30 członkinie i członkowie Partii Lewica Razem wzięły/wzięli udział w spacerze wokół Bazyliki kontrkatedralnej. Wszyscy spacerowicze okolic katedry przestrzegali reżimu sanitarnego. Żaden z nich nie próbował szturmować drzwi kościoła, nikt nie był agresywny w kontakcie z policją czy wiernymi pomimo licznych zaczepek ze strony „obrońców” wejścia do katedry. Jedną z osób zaczepiających był pan Dariusz Rudnik, który krzyczał „Hitlerjugend!” i obrażał ludzi. Dodatkowo zostaliśmy poinformowani o SMS-ie, który był wysyłany przez działaczy PiS i uważamy, że jego treść jednoznacznie pokrywa się z ich wymienionym zachowaniem" – napisała Michalina Chraplewska.
Treść SMSa: "O 12:30 lewacy robią manifestację pod olsztyńską Katedrą. Stajemy do kontrmanifestacji. Czapka bejsbolówka, maseczka, rękawiczki".
Komentując zachowanie radnego Dariusza Rudnika poseł Monika Falej powiedziała, że „najgorzej, że jako szef OHP ma on wpływ na wychowanie młodzieży”. „Pan Rudnik znany jest z tego, że jak brakuje mu argumentów, to się wyraża w niewybredny sposób” – powiedziała Falej portalowi tko.pl.
Tej niedzieli ofiarą aktu wandalizmu padł Kościół Bogarodzicy Dziewicy Matki Kościoła na olsztyńskich Jarotach. Nieznani sprawcy namalowali wulgarne hasło na ścianie obok drzwi wejściowych kościoła. Podobne hasła i akty wandalizmu przejawiały się w innych miastach, m.in. Krakowie czy Warszawie. Wandale napisali na ścianie kościoła „J#b** PiS!”. Parafia zawiadomiła policję. Napis został już usunięty.
Wojna z kościołami w Iławie
Do demonstracji w Iławie pod znakiem "Strajku Kobiet" i pod hasłem „To jest wojna” wezwała na swoim profilu fb Dominika Kasprowicz. Demonstracji została przez nią zapowiedziana jako „Gra miejska”, gdyż spotkania - z racji aktualnie obowiązujących obostrzeń - mogą teraz liczyć maksymalnie 5 osób. Tymczasem w „wojnie” iławskiej udział wzięło około 1 tys. osób. Część krążyła po mieście w długiej kolumnie aut.
„Gra” zaczęła się o 17:00 pod domem handlowym "Feniks". Następnie pochód przeszedł pod kościół ojców Oblatów Przemienienia Pańskiego (zwany w Iławie „czerwonym” z powodu koloru cegieł i dla odróżnienia od kościoła, który jest biały). Pod tym kościołem tłum skandował hasła: „Nie będziemy się użalać. Ostra jazda, wypier...!" i "Je... PiS", „Jeb.. kler”.
Duchowni i wierni utworzyli łańcuch, stojąc obok siebie i trzymając się za ręce. by nie przepuścić uczestników protestu do kościoła. Dochodziło do ostrej wymiany zdań, pełnych wulgaryzmów ze strony młodych kobiet. Manifestujący skandowali:"Pedofile!" i "Średniowiecze"! - To jest największa organizacja przestępcza, którą reprezentujesz, sukienkowcu - wykrzyczała do jednego z księży Dominika Kasprowicz.
- Jest mi przykro, że padają takie słowa - odpowiadał duchowny, który rozmawiał też z obecną na proteście posłanką Moniką Falej; ta twierdziła, że ona nie używa wulgarnych słów.
Ojciec Oblat, do którego zadzwoniłem w poniedziałek twierdził, że dzwonili po policję, ale ta nie przyjechała.
Następnie tłum ze swoją „grą” przeniósł się kościół pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Przemarsze i skandowania pod kościołami cały czas filmowała i komentowała posłanka Monika Falej, powtarzając w zachwycie „jest moc”, „jesteście cudowni”.
Z jej filmu wynika, że tak jak pod kościołem czerwonym tłum chciał wejść na jego teren, jednak i tutaj grupa wiernych nie dopuściła do tego. Agresywny tłum skandował: „Wypier...!", "Je... PiS", „Jeb.. kler”. Przy tym kościele stał radiowóz policyjny, ale policjanci nie reagowali na te wyzwiska i łamanie przepisów związanych z epidemią.
- Nigdy dotąd w życiu nie spotkałem się z takim barbarzyństwem – powiedział mi w rozmowie telefonicznej w poniedziałek ks. Jerzy Żochowski, który akurat, gdy tłum skandował odmawiał z wiernymi różaniec w kościele. - Państwo nawala, policjanci powiedzieli nam, że nic nie mogą zrobić. Boję się eskalacji. Do czego mogą się jeszcze posunąć...
W pewnym momencie posłanka Falej zaczęła filmować mężczyznę, który nie chciał dopuścić, by wrzeszcząca młodzież weszła na teren kościoła, i wołać w kierunku radiowozu: „Jestem posłanką Rzeczpospolitej Polskiej (wyciągnęła immunitet poselski i powtarzała to kilka razy). - Ten pan w czapce mnie popychał”.
Posłanka Monika Falej pod kościołem w Iławie
Policjant podszedł do mężczyzny wskazanego przez posłankę.
- Pani jest w Sejmie za moje podatki – słychać na filmie posłanki męski głos.
- Ja też płacę podatki – odpowiada posłanka i tłumaczy policjantowi, że to nie jest zgromadzenie. Przedstawia się, że jest z Wiosny Roberta Biedronia. - Bez wulgaryzmów – strofuje swoich zwolenników, jednak i tak po chwili tłum skanduje „Jeb… PiS”, Jeb.. kler”, i „Chcemy wolności”, „Moje ciało, moja decyzja”.
„- Czy ktoś tu zakłócał mszę? - pyta posłanka Falej. - Nie wiem jakie młodzież ma zamiary, zablokowaliście im przejście. Nie rusz mnie! - woła posłanka. - Proszę policje o interwencję, chcę przejść. Odsuń się człowieku, naruszyłeś moją cielesność…”
Tłum skanduje „Jeb… PiS”, Jeb.. kler”.
Marsz w Iławie
- Czy ten pan został spisany? – pyta posłanka policjanta. Ten tłumaczy, że policja podejmie działanie, jeśli posłanka złoży zawiadomienie w komendzie.
Posłanka Monika Falej takie zawiadomienie złożyła w poniedziałek w komendzie policji w Olsztynie, w sprawie naruszenia jej nietykalności cielesnej jako funkcjonariusza publicznego.
Posłanka razem z wnioskiem o ściganie złożyła pozew adhezyjny, chce, by w razie skazania przedstawiciela Konfederacji, który miał ją popchnąć, sąd ukarał go zapłatą 10 tys. zł na rzecz Feminoteki. Na swoim fb napisała: "Zaatakował mnie polityk Konfederacji z Iławy, nie chcę robić mu zasięgów i dawać satysfakcji, więc nie podaję nazwiska - Łukasz T. - kandydował do senatu z ich ramienia".
Rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiej policji Tomasz Markowski poinformował, że policjanci z Iławy interweniowali „w miejscu gromadzenia się osób przy ul. Kościelnej i Wyszyńskiego w Iławie, gdzie doszło do konfrontacji pomiędzy przedstawicielami różnych skonfliktowanych środowisk”.
„Na podstawie zgromadzonego materiału zostaną przeprowadzone czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie odnośnie nielegalnego zgromadzenia. (…) Komendant Powiatowy Policji w Iławie na podstawie zgromadzonych materiałów skieruje do Prokuratury Rejonowej w Iławie wniosek o objęcie ściganiem z urzędu występku z art. 212 kk (zniesławienie, ścigane z oskarżenia prywatnego) w sprawie wyzwisk kierowanych przez zgromadzone osoby wobec duchownych i parlamentarzystów, w tym poseł Moniki Falej” – poinformował Markowski.
Dzwoniłem do pani poseł, wysłałem SMS oraz pytania poprzez fb:
„Pani poseł, z Pani filmu pod białym kościołem w Iławie, wynika, że chciała Pani wraz z krzyczącą młodzieżą "Jebać PiS", "Jebać kler" wejść na teren tego kościoła. Dlaczego chciała Pani tam wejść, w jakim celu? Dlaczego następnie Pani poszła pod czerwony kościół z krzyczącą młodzieżą? Wcześniej tej niedzieli była Pani pod katedrą olsztyńską? W jakim celu?”
Automat odpowiedział mi: „Witaj! Dziękujemy za nawiązanie kontaktu. Otrzymaliśmy Twoją wiadomość. Niebawem na nią odpowiemy. Monika Falej i Zespół”
Czekam
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość