Brutalne pobicie, dotkliwe pogryzienie dziecka przez psa, sprzedaż gminnych nieruchomości po zaniżonej cenie – to wszystko dotyczy sprawującego od prawie 20 lat funkcję burmistrza Mikołajek Piotra Jakubowskiego. Reporterzy „Magazynu śledczego Anity Gargas” ujawnili, jak burmistrz Mikołajek unika odpowiedzialności za swoje czyny.
W „Magazynie” mowa jest pobiciu przed 8 laty Romualda Kozłowskiego, mieszkańca gminy Mikołajki. Do jego domu miał wtargnąć burmistrz Mikołajek i pobić go, twierdząc że Kozłowski ukradł mu łódkę. (Burmistrz nie zgłaszał kradzieży). W wyniku kopniaków w twarz, ściągniętemu z łóżka i leżącemu na podłodze Kozłowskiemu miała pęknąć rakowata narośl na oku, w konsekwencji, po kolejnych operacjach stracił to oko. Nie może od tamtego czasu pracować. Teraz grozi mu utrata wzroku w drugim oku.
Wersję Kozłowskiego potwierdziło dwóch świadków, jego sąsiadów, którzy mieli przybiec na pomoc zaraz po wizycie burmistrza w gospodarstwie Kozłowskiego. Pobicie stwierdził także lekarz wykonujący obdukcję.
Natomiast burmistrz zeznał, że Kozłowski spadł z łóżka i sam się potłukł.
Policja nie chciała przyjąć zgłoszenia o pobiciu od sąsiada Kozłowskiego. Wówczas kierownikiem Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego w Mikołajkach był wieloletni radny z poparcia burmistrza Mikołajek, obecnie p.o. zastępcy komendanta powiatowego policji w Mrągowie Andrzej Jaźwiński. Odmówił on wystąpienia przed kamerą.
Policja spisała protokół dopiero po artykule o zdarzeniu w lokalnej gazecie. Sprawa trafiła do sądu karnego, ale Sąd Rejonowy w Mrągowie sprawę umorzył z powodu braku jednoznacznej opinii biegłych. Obecnie toczy się sprawa cywilna o odszkodowanie z powództwa Romualda Kozłowskiego.
Inną tragedię przeżyła 11-letnia dziewczynka, która wypoczywała wraz z ciocią i wujkiem w pensjonacie w Starych Sadach, należącym do burmistrza i jego żony. Po ośrodku biegał agresywny pies burmistrza rasy gończy polski. Wypoczywający prosili o niewypuszczanie psa bez kagańca. Jednak pies nadal biegał swobodnie po ośrodku bez kagańca. W pewnym momencie pies rzucił się na dziewczynkę, boleśnie pogryzł jej twarz, oszpecając ją trwale na całe życie. Ostatnie szczepienie pies miał na 2 lata przed atakiem. Nikt z ośrodka po pogryzieniu nie udzielił im pomocy.
Rodzice dziewczynki mieszkają w Białymstoku i wnosili o przeniesienie sprawy do tego miasta, jednak sprawa toczy się przed Sądem Rejonowym w Mrągowie.
W „Magazynie” mowa też był o sprzedaży działek gminnych po zaniżonych cenach, co potwierdził raport NIK-u. Jedna nieruchomość to były ZOZ, a dwie inne działki nabyła spółka, która wybudowała na półwyspie ogromny moloch-hotelowiec, niszcząc trwale widok na jezioro Mikołajskie z obu jego stron. Jednak Sąd Rejonowy w Mrągowie nie dopatrzył się nieprawidłowości w decyzjach włodarza.
Moloch na półwyspie.
Burmistrz Mikołajek Jakubowski utrzymuje się na stanowisku prawie 20 lat; najpierw sprawował swój urząd z poparciem PSL, a obecnie PO. Jedyny kontrkandydat, który stanął z nim w szranki, Jacek Kiśluk, dyrektor Szkoły Podstawowej w Baranowie, przegrał z nim (stosunkiem 85 tys. do 34 tys. głosów), a następnie jego szkoła została zlikwidowana.
(sa)
Skomentuj
Komentuj jako gość