Urząd Marszałkowski chce wydać ok. 3,5 mln złotych na „promocję usług prozdrowotnych”. Przetarg może wygrać tylko spółka Warmia Mazury Sp. z o.o. - wynika z naszego śledztwa. Czy kolejny przetarg na usługi promocyjne, ogłoszony przez Urząd Marszałkowski w Olsztynie, został ustawiony i ma go wygrać spółka – operator Portu Lotniczego w Szymanach? Tak twierdzą właściciele firmy z Nysy, którzy w piątek 14 października złożyli swoją ofertę. Okazało się, że oprócz ich wpłynęła jeszcze tylko oferta… Warmia Mazury Sp. z o.o. czyli operatora Portu Lotniczego w Szymanach.
Urząd Marszałkowski ogłosił przetarg na „Promocję usług prozdrowotnych oraz usług służących poprawie zdrowia i kondycji fizycznej, oferowanych w województwie warmińsko-mazurskim”. W piątek 14.10. nastąpiło otwarcie ofert. - Już sam przedmiot zamówienia oraz olbrzymia kwota przeznaczona na promocję biegania po mazurskich lasach – 4 miliony złotych brutto - wskazuje, że ten przetarg jest fikcją i zasłoną dymną do wyprowadzenia tych pieniędzy – mówi Marcin Miłkowski, który w piątek 14 października złożył ofertę. - My wyceniliśmy tę usługę na 1.200 tysięcy złotych.
Czytamy w dokumentach przetargowych, iż w zakres przedmiotu umowy wchodzą: 1) Działania promocyjne na terenie portu lotniczego/terminala; 2) Dystrybucja przez Wykonawcę materiałów promocyjnych podczas co najmniej jednego wydarzenia, w którym udział weźmie co najmniej 10 tys. osób; 3) Stała ekspozycja materiałów promocyjnych w Centrum Handlowym lub Galerii Handlowej; 4) Działania promocyjne w Internecie; 5) Działania promocyjne na pokładach statków powietrznych. Szacunkowa całkowita wartość bez VAT: 3 447 231.59 PLN. Oferent za jakość oferty dostanie 40 pkt, a za cenę 60 pkt.
Dobitnym dowodem na to, że w przetargu może wygrać tylko Port Lotniczy była dla Marcina Miłkowskiego odpowiedź na pytanie skierowane do spółki Warmia Mazury o cennik powierzchni reklamowych na terenie Portu Lotniczego, na którym Wykonawca zlecenia musi wyłożyć materiały promocyjne i muszą się one tam znaleźć w ściśle określonym czasie, promocja ma trwać przez miesiąc i musi zostać zrealizowana do 31.01.2017r..
Prezes spółki dr inż. Leszek Krawczyk odpowiedział, że nie może przedstawić wyceny za tego rodzaju usługi, gdyż po pierwsze co najmniej do 31 stycznia 2017 roku nie istnieje możliwość skorzystania z powierzchni przeznaczonej na działania promocyjne na terenie Portu Lotniczego oraz po drugie „wcześniej przyjęta strategia świadczenia tego rodzaju usług oraz podjęte decyzje co do sposobu wykorzystania przestrzeni marketingowej uniemożliwiają ich świadczenie na Państwa rzecz”.
Wobec tego Marcin Miłkowski wysłał zapytanie do Departamentu Zamówień Publicznych Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie, skoro wszystkie powierzchnie reklamowe na terenie Portu Lotniczego są wynajęte w wymaganym terminie, czy jest możliwość realizacji promocji na terminie innego portu lotniczego lub w innym miejscu? Odpowiedź departamentu: „Nie. Zamawiający nie przewiduje takiej opcji”.
Jednym słowem spółka Warmia Mazury wraz z Urzędem Marszałkowskim stworzyła słynny paragraf 22, znany z książki Hellera: żeby zrealizować zamówienie, trzeba zrobić promocję na terenie Portu Lotniczego, ale to nie jest możliwe, bo „strategia marketingowa” spółki tego nie przewiduje. Kto więc może wygrać przetarg? Tylko i wyłącznie Port Lotniczy!
- Tu gołym okiem widać, że ta „promocja usług prozdrowotnych” to pic na wodę – mówi Marcin Miłkowski. - W szczegółowym opisie zamówienia same ogólniki. Oznacza to, że wystarczy na jakiejś dużej masowej imprezie, przez którą przewinie się 10 tys. osób wynająć panią za 50 złotych, dać jej ulotki promocyjne do rozdania i zlecenie wykonane. Czy do końca roku będzie jakaś duża impreza w regionie?
- Tak, np. kilkudniowy Jarmark Warmiński w grudniu – odpowiadam.
- Wystarczy – potwierdza Marcin Miłkowski.
Zadzwoniłem do dyrektora departamentu zamówień publicznych Karola Orłowskiego. Właśnie wrócił z godzinnego spotkania u sekretarza Urzędu Marszałkowskiego Janusza Smolińskiego z Marcinem Miłkowskim, który zgłosił protest do przetargu. Dyrektor Orłowski powiedział, że departament nie wymyśla przetargów, a jedynie je przygotowuje na czyjeś zlecenie. Ten przetarg prawdopodobnie zgłosił do realizacji zarząd województwa a SIWZ sformułował Departament Koordynacji Promocji.
Sekretarz Janusz Smoliński nie odbierał telefonu. Marszałek województwa Gustaw Marek Brzezin też, rzecznik prasowa marszałka Ewa Labes-Kunicka kazała przesłać pytania mailem. Tak uczyniłem. Zapytałem marszałka:
1. Czy to z Pana lub zarządu województwa inicjatywy został ogłoszony przez Urząd Marszałkowski w Olsztynie przetarg na promocję usług prozdrowotnych nr zam: ZP.272.1.36.2016, na który 14.10.2016r. Warmia Mazury Sp. z o.o. złożyła swoją ofertę? 2. Proszę uzasadnić sensowność wydanie 3 mln 447 tys. złotych netto na promocję usług prozdrowotnych na terenie lotniska w Szymanach lub gdziekolwiek indziej?
3. Z zastrzeżeń złożonych do przetargu przez drugiego oferenta sekretarzowi UM panu Januszowi Smolińskiemu wynika, iż SIWZ został tak napisany, że wygrać go może tylko Warmia i Mazury Sp. z o.o. Czy ten przetarg jest formą ukrytej dotacji dla Portu Lotniczego w Szymanach?
4. Ile dotacji otrzymał Port Lotniczy od początku funkcjonowania Portu w Szymanach z Urzędu Marszałkowskiego.
Prezes spółki Mazury Warmia Leszek Krawczyk nie odbiera komórki, jest na zwolnieniu lekarskim. Jego rzecznik kazał wysłać pytania mailem. Oto one:
1. Czy to z Pana inicjatywy został ogłoszony przez Urząd Marszałkowski w Olsztynie przetarg na promocję usług prozdrowotnych nr zam: ZP.272.1.36.2016, na który 14.10.2016r. Warmia Mazury Sp. z o.o. złożyła swoja ofertę?
2. Czy prawdą jest, iż - jak czytamy w Wyjaśnieniu oraz zmianach treści SIWZ z 7.10.2016r. - „wszystkie powierzchnie reklamowe wyszczególnione w szczegółowym opisie zamówienia na terenie Portu Lotniczego w Szymanach są wynajęte w wymaganym na realizację promocji terminie”? 3. Jeśli tak, to przez kogo zostały wynajęte?
4. Czy zgodzi się Pan z zarzutem ze strony drugiego oferenta, iż zablokowanie dostępu do powierzchni reklamowych wyklucza każdego innego oferenta oprócz Warmia Mazury Sp. z o.o.?
5. Czy przetarg i jego kwota 3.447 tys. złotych netto jest formą ukrytej dotacji ze strony zarządu województwa na rzecz Warmia Mazury Sp. z o.o.?
Przypomnijmy, iż właśnie zapadły pierwsze wyroki w sprawie o korupcję w urzędzie marszałkowskim w Olsztynie. Sąd skazał 3 osoby i rozpoczął proces 5 innych, objętych aktem oskarżenia w tej sprawie. Jako pierwszy i jedyny napisałem na debata.olsztyn.pl o dziwnym przetargu na obsługę medialną wydarzeń promujących regionalną żywność z Warmii i Mazur. Wówczas również sztucznie wymyślona potrzeba obsługi medialnej była wyraźnie adresowana pod tylko jednego oferenta, firmę należącą do byłego prezesa Radia Olsztyn, Władysława B., człowieka olsztyńskiej elity władzy i pieniądza. SIWZ wymagał od firmy podnośnika hydraulicznego do podnoszenia telebimu, który musiał się składać w ściśle określonym czasie. I tak się złożyło, że taki podnośnik miała tylko firma Władysława B. Kilka miesięcy po moim artykule, w 2014 roku CBA zatrzymało Igora H., ówczesnego dyrektora departamentu polityki jakości w urzędzie marszałkowskim oraz dwóch olsztyńskich biznesmenów – Władysława B. i Tadeusza Z. Chodziło o łapówkę za korzystne dla przedsiębiorców rozstrzygnięcie przetargu na obsługę medialną wydarzeń promujących regionalną żywności z Warmii i Mazur. Igor H. miał przyjąć przynajmniej 20 tysięcy złotych. Wszyscy trzej przyznali się do winy i złożyli wnioski o dobrowolne poddane się karze.
Igor H. został skazany na 1 rok i 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, Władysław B. – na rok i 6 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata, a wspólnik Władysława B. Tadeusz Z. – na 8 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata. Wszyscy trzej muszą też zapłacić grzywny – Igor H. i Władysław B. po 10 tysięcy złotych, a Tadeusz Z. – tysiąc złotych. Igor H. musi też oddać 20 tysięcy złotych łapówki.
Kolej na trzy urzędniczki urzędu marszałkowskiego
Tuż po tym orzeczeniu ruszył proces 5 innych osób, zatrzymanych przez CBA w 2014 roku. Wszystkich łączyła osoba Władysława B. Trzy z nich to pracownice urzędu marszałkowskiego – w tym Bożena W- Z. – ówczesna dyrektor departamentu zarządzania programami rozwoju regionalnego. Urzędniczki miały udzielać Władysławowi B. szczegółowych informacji o organizowanych przez urząd przetargach. Urzędniczki nie przyznają się do winy, Bożena W.-Z. odmówiła składania wyjaśnień.
Akt oskarżenia obejmuje jeszcze dwie inne osoby, również mające związki z Władysławem B. To Mirosław G. z Urzędu Gminy w Dywitach, który miał przekazywać Władysławowi B. informacje na temat przetargu na postawienie zewnętrznego ekranu przy urzędzie. Te informacje trafiały później do piątego oskarżonego – biznesmena z Zabrza Pawła K. Według prokuratury, za pomoc w wygraniu przetargu z Dywitach miał obiecać Władysławowi B. 10 tysięcy złotych łapówki. Pawłowo K. prokuratura zarzuca także, że wspólnie z Władysławem B. ustawiał przetarg na obsługę jednego z wydarzeń organizowanych przez urząd marszałkowski w Olsztynie. Ani Mirosław G., ani Paweł K. nie przyznają się do winy.
Kolejne rozprawy w toku.
Dodajmy, że te pieniądze, które w przetargach wygrywał Władysław B. są niczym wobec przetargu na koncepcję promocji Warmii i Mazur. Za sam pomysł kontynuacji promocji pt „Warmia Mazury cud natury” pod nazwą „Warmia Mazury cudownie” Urząd Marszałkowski zapłacił… 1 milion złotych (w komisji konkursowej zasiadał m.in. Władysław B. a marszałkiem był baron PO Jacek Protas, obecnie poseł PO). Też o tym wielokrotnie pisałem. Nikt się tym nie zajął, ani CBA, ani ABW.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość