W czwartek 22 października br., miało się odbyć huczne „uroczyste otwarcie” Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Olsztynie, inwestycji wartej, jak na razie ok. 230 mln zł. Na świętowanie miano wydać 200 tys. złotych oraz 260 tys. złotych na same gadżety. Jednak pieniądze, które miały pójść na fetę, ZGOK musi przeznaczyć na zakup sprzętu, bez którego Zakład stanie.
Na stronach internetowych ZGOK znaleźć można informację o unieważnieniu przetargu na przygotowanie i organizację konferencji z okazji otwarcia ZUOK dla 200 osób. Dlaczego podjęto taką decyzję? Oto co mówi ZGOK w uzasadnieniu unieważnienia: ”Analiza stanu gotowości do uruchomienia Zakładu wykazała potrzebę uzupełnienia wyposażenia o urządzenia niezbędne do obsługi procesów eksploatacyjnych m.in. podest ruchomy. Brak tych urządzeń spowodowałby wstrzymanie pracy Zakładu już w kilka dni po jego uruchomieniu. Zamawiający nie dysponuje rezerwą na sfinansowanie nieprzewidzianych wydatków. W tej sytuacji podjęto decyzję w sprawie zakupu tych urządzeń środkami pierwotnie przeznaczonymi na promocję uznając, że w interesie publicznym nie leży wydatkowanie środków na jednorazowe wydarzenia medialne wobec zagrożenia w funkcjonowaniu Zakładu z braku niezbędnego wyposażenia. Organizacja konferencji i uroczystości otwarcia ZUOK w Olsztynie zostanie przeprowadzona siłami własnymi spółki.”
A zatem sytuacja stała się poważna, ba, funkcjonowanie Zakładu zostało zagrożone brakiem urządzeń do obsługi eksploatacji, ale informacja ta nie przebiła się „niepotrzebnie” do opinii publicznej tuż przed oficjalnym otwarciem Zakładu z pewnością po to, aby nie wzbudzać niepotrzebnego zaniepokojenia.
Według informacji uzyskanej w ZGOK, na zorganizowanie ceremonii otwarcia ZUOK w Olsztynie oraz ceremonii otwarcia Stacji Przeładunkowych planowano przeznaczyć w sumie ok. 200 000 zł. Nie wiadomo ile miała kosztować impreza inauguracji ZUOK w Olsztynie dla 200 osób, gdyż ogłoszony przetarg był nieograniczony i unieważniony najprawdopodobniej zanim zgłosili się oferenci. W każdym bądź razie brak jest informacji o potencjalnych oferentach na stronach ZGOK. Wiadomo natomiast, że na tę drugą imprezę, przeznaczoną dla 100 osób, ZGOK zamierzał przeznaczyć 24 600 zł. Taka informacja znalazła się w informacji z otwarcia ofert. Ponieważ oferty opiewały na kwoty przewyższające planowaną sumę, ZGOK unieważnił również i ten przetarg uzasadniając swoją decyzję brakiem dodatkowych środków na ten cel. Jest to co najmniej zastanawiające w świetle desygnowanej kwoty 200 tys. zł. na obie konferencje.
Skoro na otwarcie Stacji Przeładunkowych dla 100 osób ZGOK chciał przeznaczyć około 24.600 zł., to ile zamierzał przeznaczyć na otwarcie ZUOK? Możemy tylko przypuszczać, że co najmniej dwa razy tyle, czyli około 50 000 zł. Ponieważ przetarg dotyczył organizacji uroczystości dla 200 osób. Maksymalnie zaś feta mogła kosztować ok. 180 000 złotych w ramach planowanego budżetu + 24.600 zł + 260.000 złotych na gadżety. Razem chciano wydać i rozdać 460.000 złotych. Obecnie czekamy na odpowiedź prezesa ZGOK-u, jakie gadżety chciano zakupić*?
Dlaczego ZGOK planował aż 200 000 tys. zł. na dwie konferencje i jak hucznie oraz w jakim gronie zamierzał celebrować otwarcie ZUOK za taką kwotę? Ile przeznaczył ZGOK na zakup ruchomego podestu i innych urządzeń, bez których praca ZUOK stanęłaby w miejscu w kilka dni po uruchomieniu? Czy ZGOK może przesuwać fundusze przeznaczone na promocję projektu na zakup sprzętu? Przecież na wszelkich konsultacjach słyszymy, że Unia Europejska nie toleruje takich praktyk i że mogą one doprowadzić do zwrotu unijnych funduszy. Czy jest to prawnie możliwe? Czy specjaliści z Jaspers udzielili swojej zgody na takie przesunięcie środków?
A swoją drogą, to po co było planować aż 200 000 zł. na obie konferencje, gdy okazuje się, że jedna z nich miała kosztować maksymalnie 24 600 zł. Niewiarygodnym bowiem wydaje się przeznaczenie pozostałych prawie 180 000 zł na otwarcie ZUOK. To dopiero byłaby huczna impreza. Najprawdopodobniej przyszłoby pół Olsztyna.
Na marginesie, dobrze byłoby dowiedzieć się także kogo miałyby uszczęśliwić gadżety za prawie 260.000 zł, bo taka kwota również została zaplanowana w nierozstrzygniętych jak dotąd wydatkach na promocję. Czy kwota ta została również finalnie zredukowana? Co wówczas się dzieje z niezagospodarowanymi środkami?
Wychodzi więc na to, że uroczystość otwarcia ZUOK w Olsztynie w czwartek 22 października br. zostanie zorganizowana przez ZGOK „własnymi siłami”, a troska spółki o interes publiczny weźmie górę nad wystawnością i zbytkiem. Nie zmienia to jednak faktu, że ZGOK stanął wobec poważnego problemu braku urządzeń eksploatacyjnych niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych.
Włos się jeży na głowie, kiedy dowiadujemy się, że z powodu braku ruchomego podestu, ZUOK mogłoby wstrzymać pracę i Olsztyn mógłby zostać zasypany odpadami z 37 gmin. Przecież zgodnie z umowami wykonawczymi, przed podpisaniem odbioru inwestycji przewidziany jest co najmniej trzymiesięczny okres na zgłaszanie uwag, na sprawdzanie zgodności realizacji z planami itd. i na rozliczenie wykonawstwa. Jak to możliwe, że wystąpiło takie niedopatrzenie? I jak to możliwe, że ZGOK „nie dysponuje rezerwą na sfinansowanie nieprzewidzianych wydatków” związanych z prawidłowym funkcjonowaniem ZUOK? Co będzie, gdy za chwilę okaże się, ze znów czegoś zabrakło, albo coś się zepsuło? Będzie zwrot gadżetów?
Marianna Hołubowska
Na zdjęciu, od prawej: prezes ZGOK-u Adam Sierzputowski, wiceprezes Ryszard Szymański i marszałek Gustaw Marek Brzezin.
PS. Otrzymaliśmy odpowiedź ze ZGOK-u. Wynika z niej, że ZGOK zamówił 2 x po 300 pojemników na śmieci stanowiących "gadżety" o łącznej wartości circa 71 tys. zł (71.382zł). Są to 2 różne typy, stąd 2 zamówienia.
Co do podestu ruchomego to ZGOK ogłosił przetarg 24/09, rozstrzygnięty 12/10. Zgłosił się jeden oferent RIWAL z Rawy Mazowieckiej proponując 395 tys. zł.
ZGOK przeznaczał: 393 600 zł na ten zakup i w związku z tym zgodził się podnieść wartość do oferowanej ceny.
Suma summarum: 71 382 + 395 000 = 466 382 zł
W dok. ZGOK (elementy nierozstrzygnięte) było planowane: 466 847 (2 inauguracje, gadżety, plus materiały drukowane (8 tys. 353 zł) i materiały papiernicze (3 tys. 966 zł)
Na uroczyste otwarcie zostało więc z tej puli 465 zł.
Informacje o pojemnikach i podeście na stronach przetargów ZGOK.
Zdumienie wywołuje fakt, że w tak ważnym i drogim projekcie (230 mln zł), ani Zamawiający (ZGOK), ani liczni interweniujący, którzy przecież wygrali przetargi na dostawę sprzętu i urządzeń, ani Inżynier Kontraktu (rola nadzorująca całość) nie dopatrzyli się na czas potrzeby tego podestu. Bo nie chodzi przecież o drobiazg. Jest to, jak widać, kosztowny drobiazg.
Skomentuj
Komentuj jako gość