Czy jedynka PiS do Sejmu z Olsztyna Iwona Arent popiera budowę spalarni śmieci w Olsztynie? Takie wrażenie odniosły stowarzyszenia, które od wielu lat sprzeciwiają się tej inwestycji, ale także radni PiS nie kryli zaskoczenia po lekturze artykułu w Naszym Olsztyniaku i na olsztyn24.com, po wizycie poseł Arent w Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Tracku i spotkaniu z prezesem spółki ZGOK Adamem Sierzputowskim. Zapytana o to przez „Debatę” poseł Iwona Arent stwierdziła, że tekst został zmanipulowany i że wysłała w tej sprawie do tych redakcji sprostowanie.
W tekście pt. „Ostatnie odliczanie w olsztyńskim ZUOK-u”, który ukazał się na olsztyn24.com czytamy, iż „W trakcie dyskusji poseł poruszyła kwestię budowy spalarni w Olsztynie i związanych z nią obaw części społeczeństwa, często wyrażanych w sposób bardzo emocjonalny”. Po uspokajającym wywodzie prezesa Sierzputowskiego, artykuł kończy się taką konkluzją:
„ Poseł Iwona Arent zadeklarowała swoją pomoc przy organizacji energetycznego paktu na rzecz Warmii i Mazur budowanego w oparciu o interes społeczny, ekologiczny i ekonomiczny”.
Właśnie to zdanie zostało odczytane przez przeciwników budowy spalarni śmieci, ale także oddania rynku ciepła w Olsztynie na 30 lat podmiotowi prywatnemu, za wyrażające poparcie dla forsowanego od lat planu prezydenta Piotra Grzymowicza i wiceprezydenta Bogusława Szwedowicza. Tym bardziej, że tekst został wyświetlony na witrynie Prawa i Sprawiedliwości. Po mailach i wpisach na forum oburzonych czytelników, artykuł ten znikł ze strony PiS, ale nadal wisi w Naszym Olsztyniaku i na olsztyn24.com.
Wywołało to konsternację środowiska Stowarzyszenia „Święta Warmia”, Ruchu Narodowego i innych organizacji prawicowych, ale także radnych PiS, które od wielu lat sprzeciwiają się zarówno prywatyzacji MPEC-u, jak i budowie spalarni śmieci. Lider PiS w Olsztynie poseł Jerzy Szmit wraz z klubem radnych PiS w olsztyńskiej radzie miasta wielokrotnie zwoływał w sprawie planów prywatyzacji MPEC-u i budowy spalarni śmieci konferencje prasowe, na których stanowczo sprzeciwiali się tym planom władz Olsztyna i zapowiadali wręcz organizację referendum, gdyby władze miasta chciały postawić na swoim.
Przypomnijmy, że to dzięki radnym PiS i posłowi Jerzemu Szmitowi nie doszło przed laty do sprzedaży MPEC-u za grosze firmie Prater (ówczesne władze Olsztyna: prezydent Czesław Małkowski i wiceprezydent Piotr Grzymowicz chcieli sprzedać MPEC za wartość księgową 40 milionów złotych, gdy cena rynkowa, liczona metodą dochodową wynosiła wówczas co najmniej 120 milionów złotych).
W tych działaniach i protestach społecznych przeciwko prywatyzacji MPEC-u i budowie spalarni śmieci nigdy nie uczestniczyła poseł Iwona Arent. Tym większe więc zdumienie wywołała wizyta poseł w ZUOK-u, bez uprzedniego spotkania się z radnymi PiS i stowarzyszeniami zaangażowanymi w obronę MPEC-u.
W artykule w olsztyn24.com czytamy:
„Poseł Arent zwróciła uwagę, iż część mieszkańców obawia się po uruchomieniu zakładu zwiększonych opłat za odbiór śmieci. Prezes Sierzputowski wyjaśnił, iż w najbliższym czasie nie powinno być podwyżek”.
Gdyby pani poseł odbyła wcześniej spotkanie ze Społecznym Komitetem Przeciwko Budowie Spalarni Śmieci, otrzymałaby materiały z wypowiedziami prezesa ZGOK-u Adama Sierzputowskiego, które zapowiadają takie podwyżki. Np. w artykule "Drugie życie naszych śmieci", zamieszczonym przez spółkę ZGOK w „Gazecie Olsztyńskiej” prezes ZGOK mówi:
"Po raz pierwszy zderzamy się z wyższymi cenami za odbiór śmieci".
Potwierdził to burmistrz Bartoszyc, który wraz z burmistrzem Lidzbarka Warmińskiego i Górowa Iławeckiego protestuje przeciwko monopolowi ZGOK-u na odbiór śmieci z ich gmin.
- Za śmieci zaczniemy płacić nie mniej - jak to było zakładane w momencie wprowadzania nowej ustawy o odpadach - a zaczniemy płacić horrendalnie więcej – powiedział burmistrz Bartoszyc Piotr Patrykowski.
Oto Sprostowanie, które „Deb@ata” otrzymała z biuro pani poseł Iwony Arent, które biuro miało wysłać do redakcji Naszego Olsztyniaka i olsztyn24.com.
Szanowna Pani,
„Na prośbę Pani poseł, bardzo proszę o zmianę tekstu w części dotyczącej spalarni. Tekst w obecnym kształcie sugeruje jakoby Pani poseł wspierała budowę spalarni. Stanowisko Prawa i Sprawiedliwości jest jednak inne. Proszę, aby tekst był sprawozdaniem z wizyty pozbawionym oceny co do słuszności i sugerowanego wsparcia budowy spalarni".
Z wyrazami szacunku,
Waldemar Wandzlewicz
asystent posła na Sejm RP Iwony Arent
Sprostowanie to do tej pory nie zostało przez te redakcje uwzględnione. Jedynie biuro pani poseł dostało maila od autora tekstu Waldemara Ziarka (mąż Ewy Domaradzkiej-Ziarek, która pisze na zlecenie ZGOK-u do „Gazety Olsztyńskiej” artykuły promujące ideę budowy spalarni śmieci i oddania rynku ciepła w Olsztynie prywatnemu podmiotowi). Oto treść listu Waldemara Ziarka:
"Witam.
W nawiązaniu do Pana pisma związanego z informacją prasową dotyczącą wizyty Pani poseł Iwony Arent w Zakładzie Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych w Olsztynie, informuję, iż celem tej wizyty było zwiedzanie nowego obiektu tuż przed jego uroczystym otwarciem. To jedna z najważniejszych inwestycji dla Olsztyna, która w nowej rzeczywistości prawnej od przyszłego roku działać będzie na rzecz rozwiązania problemu unieszkodliwiania odpadów komunalnych mieszkańców Olsztyna i 36 innych gmin.
Nie bez znaczenia jest fakt, że Pani Poseł rok temu kandydowała na urząd Prezydenta Olsztyna. Uznano, że osoba tak zaangażowana w sprawy miasta powinna mieć okazję osobistego spotkania z zarządem spółki ZGOK oraz zapoznania z technologią zastosowaną w olsztyńskim zakładzie.
Sprawa budowy w Olsztynie zakładu energetycznego na paliwo alternatywne, popularnie nazywanego „spalarnią”, poruszana była podczas spotkania w sposób marginalny. Pani poseł poruszyła tę kwestię podkreślając, iż zapowiedź jej budowy wywołuje obawy dużej części społeczeństwa, a emocjonalne wypowiedzi przeciwników budowy wynikają z bardzo wysokiego poziomu tych obaw.
Nie było celem autorów tej informacji prasowej w żadnej mierze sugerowanie, że pani poseł popiera budowę zakładu energetycznego na paliwo alternatywne. Planowana przez MPEC inwestycja to projekt prowadzony przez odrębną spółkę, który dotyczy zupełnie innego obszaru potrzeb mieszkańców Olsztyna. W tej sprawie wciąż toczą się społeczne konsultacje. Zarówno Pani poseł jak i prezes Sierzputowski byli zdania, że potrzebna jest spokojna merytoryczna dyskusja, aż do uzyskania zadowalającej wszystkie strony jednomyślności.
Zdanie: „Poseł Iwona Arent zadeklarowała swoją pomoc przy organizacji energetycznego paktu na rzecz Warmii i Mazur budowanego w oparciu o interes społeczny, ekologiczny i ekonomiczny” miało sugerować, że Pani poseł wyraziła swoje zainteresowanie przyszłą, potrzebną dla Olsztyna, inwestycją ciepłowniczą i zadeklarowała swoje zaangażowanie w sprawy bezpieczeństwa energetycznego miasta Olsztyna, mając na uwadze przede wszystkim interes mieszkańców (społeczny, ekologiczny i ekonomiczny).
Informację prasową przed jej opublikowaniem przesłaliśmy na adres mailowy biura Pani poseł do wglądu i ewentualnych poprawek. Dzień później informacja ta została opublikowana przez portal Nasz Olsztyniak. Tekst był zlinkowany ze strony pani poseł. Stąd wywnioskowaliśmy, że została zaakceptowana jej treść.
Jeśli radni miasta Olsztyna z klubu PIS zrozumieli ten przekaz, jako sugerujący, że Pani poseł wspiera budowę spalarni, jesteśmy gotowi wysłać stosowne wyjaśnienia do mediów, czy też do grupy radnych, którzy w ten sposób odebrali informację.
Z kolei asystent poseł Iwony Arent tak tłumaczy, w mailu do „Deb@ty”, opublikowanie tekstu z Naszego Olsztyniaka na portalu PiS:
"Uprzejmie informuję, iż niedopatrzenie pracownika związane z gorącym okresem kampanii wyborczej spowodowało, iż autorzy uznali materiał za zaakceptowany i dokonali jego rozpowszechnienia. Pani poseł przebywała w tym czasie na posiedzeniu Sejmu. W związku z powyższym nie zareagowała natychmiastowo".
Z wyrazami szacunku,
Waldemar Wandzlewicz
asystent posła na Sejm RP Iwony Arent
Adam Socha
zdjęcie: screenshot z olsztyn24.com artykułu o wizycie poseł Iwony Arent w ZUOK i spotkaniu z prezesem ZGOK-u Adamem Sierzputowskim
Skomentuj
Komentuj jako gość