Nie doszła do skutku licytacja Sztynortu. Wygląda więc na to, że nadal nie ma szans na realizację wizji marszałka Jacka Protasa budowy mega-kurortu w Sztynorcie za 220 mln zł. Wszystko zależy od spółki TIGA Investment S.A., właściciela 50 ha gruntu z portem, tawerną, sklepem, pizzerią i hotelem.
13 czerwca miała się odbyć licytacja komornicza nieruchomości TIGA Investment wniesiona przez Katarzynę K. której TIGA jest winna od 2012r. - 43.050 zł kwoty podstawowej. Prezes TIGA Investment Adam Jabłoński w rozmowie ze mną na początku czerwca twierdził, że w przeddzień licytacji spłaci panią K. jednak tego nie zrobił. Pani K. powiedziała „Deb@cie", że sama wniosła o jej zawieszenie. Licytacja nic by jej nie dała, bowiem nawet gdyby pojawił się kupiec, to i tak komornik najpierw musiałby zaspokoić wierzycieli, którzy są wpisani do hipoteki na w sumie 50 mln zł. Potwierdził tę informację „Deb@cie" komornik z biuro komornika Agaty Kowalewskiej z Węgorzewa. Wśród wierzycieli jest m.in. FP „Pioneer", gmina Węgorzewo, Urząd Skarbowy.
Komornik z Węgorzewa oszacował wartość portu na ponad 29 mln zł, cena wywoławcza została ustalona na 22,4 mln zł. Jeśli przez najbliższy rok wierzyciel nie zawnioskuje o kontynuowanie procedury licytacji, wówczas sprawa zostanie umorzona.
Zapytałem prezesa TIGA Investment Adama Jabłońskiego, czy taka licytacja komornicza nie byłaby na rękę spółce, gdyż w ten sposób może w łatwy sposób pozbyć się wierzycieli hipotecznych? Wystarczy, że TIGA poprzez osobę lub firmę „słup" wystartuje w licytacji komorniczej i wpłaci 22,4 mln zł, pozbywa się w ten sposób 27,5 mln zł długu. Nowy właściciel otrzymuje nieruchomość z czystą hipoteką i ten schemat można powtarzać w kółko...
Prezes Adam Jabłoński stanowczo odrzucił taki scenariusz.
- Nie zgodzę się z taką tezą. Nie ma mowy o takiej konstrukcji, że ktoś wykupuje Sztynort za połowę ceny i TIGA I. zachowuje nieruchomość po zdjęciu garba z zadłużeniem. Nic takiego nie planowaliśmy. Kwota obciążenia hipotecznego - 50 mln zł - wynika z historycznych zaszłości, z tego że kiedyś nieruchomości były wyceniane wyżej i pod taką wycenę został zaciągnięty dług przez holding ALTERCO, którego własnością jest TIGA Investment i ta nieruchomość jest warta dzisiaj 30 mln i ta różnica nie podlega w tej chwili jakby renegocjacji z wierzycielami hipotetycznymi. Można to przeprowadzić na zasadzie licytacji komorniczej, ale nie jesteśmy za tym, by licytację prowadzić. To nasze działania spowodowały, że licytacja została wstrzymana, żeby tam inwestor mógł wejść.
- Władze Węgorzewa twierdzą, że blokujecie inwestycję, zachowujecie się jak pies ogrodnika?
Prezes Adam Jabłoński: - Nieprawda, że blokujemy inwestycję. Ostatnie informacje na portalach, wypowiedzi burmistrza Węgorzewa, że jakieś firmy rozparcelowały majątek spółki TIGA I., są nieprawdziwe, bo nieruchomości są obciążone hipotecznie, więc jest to niemożliwe. Cały czas jesteśmy zainteresowani sprzedażą Sztynortu, prowadzimy intensywne negocjacje z 2 podmiotami, jedna z nich może zostać właścicielem. Rozmawiałem z burmistrzem z 10 miesięcy temu, ale ja też nie miałem ze strony władz lokalnych żadnego kontaktu i pytania, czy moglibyśmy coś razem zrobić? Burmistrz wspominał coś o funduszach unijnych, gdybyśmy takie wsparcie dostali, to zdecydowanie by nam to ułatwiło rozmowy z wierzycielami. Ale takiego wsparcia nie otrzymaliśmy, jedynie ponaglenia do spłaty zaległego podatku od nieruchomości.
Intencją TIGA Investment jest sprzedaż Sztynortu inwestorowi. Rozmowy zaczęliśmy prawie rok temu, potrwają najdłużej do końca tego roku, ale może za 2-3 miesiące przekażemy Sztynort nowemu właścicielowi. Inwestor deklaruje werbalnie rozwój tego miejsca zgodnie z biznes-planami.
- Gdyby marszałek Jacek Protas zrozumiały, że nie jest w stanie zrealizować projekt budowy wielkiego kurortu za 220 mln zł ze środków unijnych bez TIGA I., czy bylibyście zainteresowani uczestnictwem w projekcie marszałka?
Prezes Adam Jabłoński: - Problem jest taki, że ja na temat tego projektu nic nie wiem, nikt się ze mną w tej sprawie nie kontaktował. Być może nowy właściciel będzie zainteresowany tym projektem. Sytuacja ALTERCO S.A. (właściciel 90% akcji TI - przyp. A.Socha) jest trudna, bo spółka jest na etapie negocjacji z wierzycielami, ale jesteśmy otwarci na negocjacje, by Sztynort rozwijać. Ja Sztynort poznałem w 89 roku i jestem emocjonalnie związany i nie chce utrzymywać sytuacji patowej, by tam nic się nie działo.
Zapytałem wiceburmistrza Węgorzewa Andrzeja Lachowicza, co dalej z projektem marszałka zbudowanie w Węgorzewie wielkiego ośrodka turystycznego?
Andrzej Lachowicz: - Dopóki nie ma na biurku decyzji ministerstwa w sprawie tego projektu, to dla nas ten projekt jest czysto wirtualny.
- Sytuacja jest patowa. TIGA może ją ciągnąć w nieskończoność. Czy władze Węgorzewa wykluczają złożenie oferty spółce TIGA I. Uczestnictwa w projekcie marszałka, bo może TIGA liczy, że Was zmusi do złożenia takiej oferty?
Andrzej Lachowicz: - Jeśli taki pat będzie nadal trwał, to jesteśmy blisko decyzji, by sami podjąć decyzje komornicze, by odzyskać nasze należności. TIGA I. nie płaci nam od prawie roku podatku od nieruchomości.
Przypomnijmy, że marszałek Jacek Protas złożył projekt do ministerstwa rozwoju regionalnego chcąc - za pieniądze unijne – zbudować w Sztynorcie mega kompleks turystyczny za 220 mln zł. w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Jak ujawnił wiceburmistrz gminy Węgorzewo Andrzej Lachowicz (gmina ma być beneficjentem tego projektu), gmina liczyła na zainteresowanie tym projektem potentata w branży hotelarskiej na Warmii i Mazurach Andrzeja Dowgiałło. Sam Dowgiałło zapytany o to przez „Deb@tę" zaprzeczył.
W kompleksie turystycznym, który miałby powstać w Sztynorcie, perłą w koronie ma być pałac należący w przeszłości do rodziny Lehndorffów. Jest on obecnie własnością polsko-niemieckiej fundacji, która zabiega o środki na jego renowację. Pałac przekazała fundacji spółka TIGA Investment, zastrzegając w akcie darowizny, iż w pałacu nie może powstać hotel czy restauracja. Żyjące i mieszkające w Niemczech potomkinie rodu von Lehndorff, w tym top modelka Veruschka, zadeklarowały, że do wyremontowanego pałacu przekażą - odzyskane przez nie z niemieckich muzeów - oryginalne wyposażenie tego pałacu. Rodzina chce, by w pałacu powstało m.in. muzeum pokazujące życie wschodniopruskiej szlachty. Fundacja twierdzi, że uruchomi w pałacu szkołę rzemiosła.
Adam Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość