Zapewne wielu z Was stwierdzi, że cała ta afera pod pomnikiem w Pieniężnie Was nie dotyczy. Zapewne wielu z Was pomyśli, że lepiej pozwolić Rosjanom na czczenie sowieckiego bohatera niż narazić się na represje w postaci utrudnień w małym ruchu granicznym – czytaj komentarz Wolnych Jezioran. (na zdj. hołd gen. Cherniachowskiemu złożył płk Tadeusz Kowalczyk i Sławomir Zakrzewski)
Co może obywatel czyli starcie cywilizacji w Pieniężnie
Dlaczego w Pieniężnie obywatel polski może mniej niż obywatel rosyjski?
Tak się nam, Polakom, ułożyło, że funkcjonujemy na pograniczu obu cywilizacji i dlatego właśnie pani Radna Szoka (wschód) nigdy nie pojmie Wolnych Jezioran (zachód), a Polacy składający kwiaty pod pomnikiem generała Czerniachowskiego (wschód) nigdy nie dogadają się z Polakami domagającymi się jego demontażu (zachód).
Czy jest, bowiem, możliwe pogodzenie takich oto idei?
Cywilizacja wschodu: „Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty, tak, by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć przełożonego." Car Piotr I Wielki.
Cywilizacja zachodu: „Żaden kraj nie może być dobrze rządzony, dopóki wszyscy jego obywatele nie będą pamiętać, że oni są strażnikami prawa." Mark Twain
Cywilizacja wschodu: „Bez grozy nie można utrzymać państwa." Car Iwan IV Groźny
Cywilizacja zachodu: „Nie jest godzien sprawowania władzy ten, kto jej nadużywa." Wincenty Kadłubek
Cywilizacja wschodu: „Ludzie potrzebują cara, którego mogą czcić, dla którego mogą żyć i pracować." Józef Stalin
Cywilizacja zachodu: „Wszelka władza społeczności ludzkiej początek swój bierze z woli narodu." Konstytucja 3 Maja.
Takich postaw pogodzić się nie da. Dlatego trzeba wybrać - albo władza jest nieomylna i stanowi prawo sama dla siebie, a obywatel jest tej władzy niewolnikiem; albo władza jest omylna, podlega prawu powszechnemu, a obywatel ma nie tylko prawo, ale i obowiązek ją kontrolować.
W gminie Jeziorany władza wybrała opcję wschodnią, bo – nie ukrywajmy – ta opcja jest dla tejże władzy komfortowa. W gminie Pieniężno opcja wschodnia w postaci obywateli rosyjskich, wspieranych przez wiernych opcji wschodniej Polaków, stanęła pod pomnikiem sowieckiego generała i pokazała miejscowej władzy samorządowej figę.
A co na to polska policja? To jest dopiero numer stulecia wyjaśniający, dlaczego Polacy reprezentujący cywilizację zachodnią dostają po łbie we własnym kraju. Otóż, polska policja schowała swoje legitymacje w toalecie (patrz: ostatni film) i podjęła się zagwarantowania Rosjanom radosnych i spokojnych obchodów, równocześnie odmawiając Polakom prawa do swobodnego przeprowadzenia manifestacji, na którą otrzymali pozwolenie od burmistrza Pieniężna. Żeby było zabawniej, Rosjanie odnawiali pomnik i odprawiali pod nim celebrę (kilkukrotnie) bez jakichkolwiek wymaganych prawem pozwoleń. Wniosek – w Pieniężnie obywatel polski działający zgodnie z prawem może mniej niż obywatel rosyjski, który to prawo łamie. Opcja wschodnia górą? Niestety, tak.
Zapewne wielu z Was stwierdzi, że cała ta afera pod pomnikiem w Pieniężnie Was nie dotyczy. Zapewne wielu z Was powie, że jest to burza w szklance wody i nie ma o co kopii kruszyć. Zapewne wielu z Was pomyśli, że lepiej pozwolić Rosjanom na czczenie sowieckiego bohatera niż narazić się na represje w postaci utrudnień w małym ruchu granicznym. Tym, którzy dojdą do takich wniosków, polecamy garść cytatów z kręgu cywilizacji wschodu. Oto one:
„Tam, gdzie stanie żołnierz sowiecki, tam już jest Związek Radziecki." Stalin
„Rozpad ZSRR był nie tylko największą katastrofą geopolityczną XX wieku, ale również prawdziwym dramatem dla Rosjan." Władimir Putin
„Znam tylko dwa typy Polaków: tych, którzy się zbuntowali przeciwko mnie, i tych którzy pozostali mi wierni – jednych nienawidzę, drugimi gardzę." Car Mikołaj I Romanow
Ale żeby nie było, że uważamy się za nieomylnych, jeszcze jeden cytat – tym razem z kręgu cywilizacji zachodniej: „Racja jest jak dupa, każdy ma swoją." Józef Piłsudski.
Ten cytat polecamy panu Pułkownikowi Tadeuszowi Kowalczykowi, który z wielką czcią składał kwiaty pod pomnikiem i salutował popiersiu generała Czerniachowskiego. Właściwie nie ma co się dziwić. Ten pan i prowadzony przez niego poczet sztandarowy (!) oddawał również hołd żołnierzom bolszewickim, poległym w 1920 roku w bitwie pod Ossowem. Zapewne pan Kowalczyk do dziś żałuje, że Piłsudski powstrzymał „braci Słowian", którzy nie zdążyli wesprzeć rewolucji niemieckiego proletariatu, co zamierzali uczynić po trupie tych niepoprawnych Polaków z kręgu cywilizacji zachodniej.
Pod pomnikiem generała Czerniachowskiego pojawił się również pewien Polak podróżujący z transparentem „Koczownicy, dość szczucia nas na Rosjan". Jest to Sławomir Zakrzewski, znany nie tylko ze swojego uwielbienia dla Putina i Janukowycza, ale również z patologicznego antysemityzmu (byłoby mu bardzo po drodze z Hitlerem) oraz z niezmordowanego głoszenia idei panslawizmu. Słuchając wypowiedzi pana Zakrzewskiego doszliśmy do wniosku, że ten pan zapomniał chyba, iż tak uwielbiani przez niego Rosjanie ręka w rękę z Niemcami przeprowadzili cztery rozbiory Polski, a Wiaczesław Mołotow – usprawiedliwiając sojusz Rosji Sowieckiej z Hitlerem - określił nasz kraj mianem „pokracznego bękarta Traktatu Wersalskiego". Niewiedza, głupota, czy działanie na zlecenie „miłującego" pokój obecnego gwaranta "autonomii" Krymu? A może tęsknota za czasami, gdy carska Ochrana wsadzała do paki Mickiewicza i płodziła „Protokoły Mędrców Syjonu", a Rosjanie pacyfikowali Powstanie Styczniowe? Szczególnie polecamy panu Zakrzewskiemu słowa cara Mikołaja I Romanowa o dwóch typach Polaków – pan Zakrzewski zdecydowanie należy do typu drugiego.
Pan Zakrzewski nie wiedział chyba również, gdzie przyjechał. Drogi Panie, pomnik generała Czerniachowskiego nie jest jego grobem! Generał pochowany był w Wilnie, a jego ciało Rosjanie bez szemrania zabrali do siebie, gdy Litwini oświadczyli, że nie życzą sobie dłużej prochów tego Sowieta w swojej ziemi. Co Pan na to? Pewnie powie Pan, że to również sprawka „koczowników". Oj, panie Zakrzewski – czy Panu się przypadkiem to tropienie „koczownictwa" nie rzuciło na mózg?
PS. Podejmując decyzję o tym, która cywilizacja jest nam bliższa, powinniśmy pamiętać o rzeczy podstawowej – DEMOKRACJĘ oferuje nam wyłącznie cywilizacja zachodu. Cywilizacja wschodu ma dla nas inny prezent, czyli DESPOTYZM, w wersji nowoczesnej zwany TOTALITARYZMEM. Dlatego warto sobie zadać następujące pytanie - czy terytorium państwa, określającego się mianem „demokratyczne", jest odpowiednim miejscem dla pomników bohaterów sowieckiego totalitaryzmu? A takim niewątpliwie był generał Czerniachowski. Fakt, że był Słowianinem, ma tu znaczenie drugorzędne.
Redakcja Wolnych Jezioranach (CAŁY TEKST TUTAJ)
A jednak można! Pomnik „wdzięczności" Armii Czerwonej w Katowicach zdemontowany.
Pomnik radzieckich żołnierzy w Katowicach zniknie z panoramy Katowic.
14 maja rano pomnik Armii Czerwonej stojący na Pl. Wolności zstał zdjęty z cokołu. Ma teraz trafić na cmentarz żołnierzy sowieckich w Parku Kościuszki.
Do jego likwidacji doszło dzięki staraniom Klubu Radnych PiS w Katowicach i Wiceprezydenta Michała Lutego. Ale wcześniej demonstrował przed nim Adam Słomka.
Skomentuj
Komentuj jako gość