Marszałek Jacek Protas jest jak matrioszka. Wypiera się, że cokolwiek go łączy z Adrzejem Dowgiałło (oprócz żony, która jest szefową SPA w Hotelu Krasicki). Ale gdy tylko otworzymy laleczkę z napisem „Protas", ze środka wyskakuje... Dowgiałło.
Właśnie otrzymałem z ministerstwa infrastruktury projekt „Sztynort – Mazury Park" złożony przez marszałka Jacka Protasa (Urząd Marszałkowski tego dokumentu mi nie udostępnił). Z dokumentu wynika, że marszałek Protas rozporządza Niderlandami – cudzą własnością. Ani słowem w projekcie nie zająknął się, iż inwestycję zlokalizował na uzbrojonym terenie o pow. 51,6030 ha przyległym do jeziora, który ma właściciela. Jest nim spółka TIGA Investment SA, której prezes od „Deb@ty" dowiedział się, co na ich działce zamierza za pieniądze publiczne postawić marszałek Protas: zespół hotelowy na ok. 600 miejsc, kompleks basenowy z Wellnes, SPA, kręgielnią oraz innymi atrakcjami typu indoor (wszystkie obiekty hotelowe, gastronomiczne i rekreacyjne zostaną połączone siecią przejść ułatwiających poruszanie się niezależnie od poru roku), 3-poziomowy parking na 600 miejsc, port jachtowy na 400 łodzi, „Fontannę śpiewającą", plac zabaw dla dzieci, amfiteatr, obiekty do uprawiania golfa – minigolfa, korty tenisowe (2 kryte) jeździectwo, lądowisko dla helikopterów.widok na pałac w Sztynorcie
Tymczasem TIGA Investment ma własne plany wobec tej działki.
„Głównym, flagowym elementem przedsięwzięcia jest barokowy pałac w Sztynorcie – czytamy w dokumencie marszałka - jeden z najcenniejszych wschodniopruskich pałaców pałacu Lehndorffów". "W sercu projektu" - jak to ujęto w dokumencie – marszałek chce zlokalizować 30 apartamentów top premium. Sęk w tym, że spółka TIGA SA przekazując aktem darowizny pałac Polsko-Niemieckiej Fundacji Ochrony Zabytków Kultury wyraźnie zastrzegła, że lokowanie w pałacu innej funkcji niż muzeum i szkoła rzemiosł artystycznych, a zwłaszcza lokowanie funkcji hotelowej spowoduje odebranie Fundacji pałacu!
Dla kogo te cuda?
Koszt inwestycji - 225 mln zł, z tego połowa ze środków unijnych, z programu Polska Wschodnia. „Głównym odbiorcą usług „Sztynort – Mazury Park", obok turystów z Polski będą goście z Niemiec oraz z Rosji.
Jednym z zakładanych rezultatów inwestycji jest: „aktywizacja i przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu poprzez zdobycie nowych umiejętności pracowniczych (praktyki, szkolenia, staże)"
Z historii pałacu podano tylko dwa fakty:
1. „Pałac aż do zimy 1945 roku był główną siedzibą rodową Lehndorffów, z którego wywodził się m.in. biskup Ignacy Krasicki".
2. „Od lipca 1941 r. do 20 listopada 1944 r. Sztynort, jako kwaterę polową zajął Joachim von Ribbentrop – minister spraw zagranicznych III Rzeszy".
Pałac ten „zasługuje na zachowanie i ekspozycję dla pokoleń Europejczyków" - głosi projekt marszałka.
Wyjaśnił się też cel budowy portu lotniczego w Szymanach – ma on stanowić istotny element usług oferowanych w "Sztynort – Mazury Park".
Dokument zamyka Indykatywna lista regionalnych przedsięwzięć komplementarnych. Wszystkie to hotele Andrzeja Dowgiałło:
1. Restauracja oraz adaptacja do nowych funkcji użytkowych zabytkowego pruskiego Pałacu Andersa w Starych Jabłonkach – Hotel Anders (cztery gwiazdki).
2. Restauracja oraz adaptacja do nowych funkcji użytkowych XIV-wiecznego, gotyckiego Zamku Krzyżackiego w Rynie – Hotel Zamek Ryn (cztery gwiazdki).
3. Restauracja oraz adaptacja do nowych funkcji użytkowych XIV-wiecznego, gotyckiego Zamku Biskupów Warmińskich w Lidzbarku Warmińskim – Hotel Krasicki (cztery gwiazdki) (realizacja w ramach PO Warmia-Mazury 2007-2013)
„Protas –marszałek czy lobbysta?
(komentarz)
Od dawna zadaję pytanie, dlaczego ogromne środki publiczne wydawane są na budowę czterogwiazdkowych hoteli? Tej klasy hotele budują super bogate międzynarodowe sieci typu Hilton i nie potrzebują do tego wsparcia ze środków publicznych.
Strategia przyjęta przez marszałka województwa sprowadza region Warmii i Mazur do roli skansenu dla najbogatszych Europejczyków, którzy mają tu wypoczywać w luksusowych warunkach, w otoczeniu dziewiczej przyrody, obsługiwani przez tubylców, którym płaci się nędzne grosze. Tak, kaście nowych "Europejczyków" na pewno będzie w „Sztynort – Mazury Park" CUDOWNIE (hasło kampanii promującej Warmię i Mazury sfinansowanej przez Urzędu Marszałkowskiego kwotą 12 mln zł.
We wcześniejszych tekstach na temat Sztynortu ujawniłem, że za całym projektem ukryty jest właściciel Grupy Anders. Oficjalnie zaprzecza temu i Protas, i Dowgiałło, ale „wysypał" ich wiceburmistrz Węgorzewa Andrzej Lachowicz na sesji rady powiatu węgorzewskiego 31 stycznia 2014r.
Również w tym dokumencie nieoczekiwanie pojawia się Grupa Anders. Powstaje pytanie, jak projekty prywatnego inwestora (Dowgiałło) będą uzupełniać i wzmacniać projekt samorządowy (Sztynort)? Przecież w sferze ekonomii są to przedsięwzięcia konkurencyjne! Jedynym wyjaśnieniem pozostaje możliwość, iż Sztynort to też inwestycja Dowgiałły. Wtedy obiekty nie będą dla siebie konkurencją i powstanie efekt synergii.
Marszałek Jacek Protas od kilku lat wpompowuje miliony złotych w hotele Grupy Anders, miliony idą na promocję siatkówki plażowej w Hotelu Anders w Starych Jabłonkach. Imprezy, konferencje, sympozja organizowane przez Urząd Marszałkowski też lokowane są w hotelach tej grupy. W projekcie "Sztynort - Park Mazury" też pojawiają się hotele tej grupy.
Kim pan jest, panie Jacku Protasie, marszałkiem województwa czy lobbystą Andrzeja Dowgiałło?
Panie marszałku, napisał pan w dokumencie, iż Hotel Krasicki powstał jako restauracja oraz adaptacja do nowych funkcji użytkowych XIV-wiecznego, gotyckiego Zamku Biskupów Warmińskich w Lidzbarku Warmińskim. Czy to znaczy, że oprócz Pałacu Grabowskiego, w którym obecnie jest zlokalizowany Hotel Krasicki, pan Andrzej Dowgiałło przyłączy do hotelu także Zamek Biskupów Warmińskich? I drugie pytanie: czy pana żona również obejmie SPA, tak jak w Hotelu Krasicki, w „Sztynort – Mazury Park"?
I na marginesie. Wikipedia podaje, że I. Krasicki urodził się w Dubiecku nad Sanem (województwo ruskie) w zubożałej rodzinie magnackiej. Był skoligacony z rodziną Potockich oraz Sapiehów. Był najstarszym synem Jana Bożego Krasickiego, kasztelana chełmskiego i senatora Rzeczypospolitej oraz stolniczanki Anny de domo Starzechowskiej. W jakim celu wpisał pan bpa Krasickiego do rodu Lehndorffów? Czy w ten sposób lepiej sprzeda się projekt w Komisji Europejskiej?
Adam Socha
PROJEKT SZTYNORT
Skomentuj
Komentuj jako gość