Strona rosyjska eskaluje konflikt w związku z pomnikiem kata żołnierzy AK w Pieniężnie. Jak groźba zabrzmiały słowa ambasadora Federacji Rosyjskiej Aleksander Aleksiejewa: czy chcecie wojny o pomniki? Ambasador oświadczył, że pomnik musi zostać w Pieniężnie (na zdj. Jacek Adamas w rozmowie z gubernatorem obwodu kaliningradzkiego N. Cukanowem)
Około stu osób wzięło udział w rosyjskich uroczystościach pod pomnikiem generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie, by złożyć wieńce z okazji 69. rocznicy śmierci bohatera Związku Sowieckiego. Kwiaty pod pomnikiem złożyli m.in: ambasador Federacji Rosyjskiej Aleksander Aleksiejew, gubernator obwodu kaliningradzkiego Nikołaj Cukanow, członkowie rządu obwodu, deputowani dumy obwodowej oraz konsul Federacji Rosyjskiej w Gdańsku Siergej Siemionow. Byli też przedstawiciele ambasad Białorusi i Ukrainy. Ze strony polskiej był Adam Siwek - naczelnik wydziału krajowego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Wojewodę reprezentował dyrektor generalnY UWM Marek Reda. Byli też działacze Twojego Ruchu (b.Ruch Palikota) z Olsztyna Tomasz Filimonow i Janusz Niedźwiecki oraz weterani LWP i AL - spleceni w bratnim uścisku.
Adam Siwek skomentował dla Radia Olsztyn wypowiedź ambasadora Federacji Rosyjskiej Aleksandra Aleksiejewa, iż pomnik gen. I. Czerniachowskiego musi pozostać w Pieniężnie:
- Biorę pod uwagę, że są to wypowiedzi kierowane do mediów i mam nadzieje, że inny będzie ton rozmów roboczych ze stroną rosyjską.
Rosjanie przywieźli też ze sobą młodzież ze szkół kaliningradzkich. Uczniowie nie mieli żadnej wiedzy, co gen. Czerniachowskiemu „zawdzięczają" żołnierze AK.
Jak informuje Adam Siwek konsul Federacji Rosyjskiej w Gdańsku poinformował wojewodę warmińsko-mazurskiego o planach zorganizowania takich uroczystości na dzień przed przyjazdem, stawiając tym stronę polską przed faktem dokonanym. Wojewoda przesłał tę informację Kazimierzowi Kiejdo, burmistrzowi Pieniężna, który powinien zadecydować o wydaniu zezwolenia na zwołanie zgromadzenia.
— Poprosiłem Rosjan o uzupełnienie dokumentów, ale nie otrzymałem tego — mówi burmistrz Kiejdo. Rosjanie powiedzieli, że zwrócą się w tej sprawie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Burmistrz nie wydawał także pozwolenia na prace remontowe, jakie grupa Rosjan przeprowadziła przy pomniku w ubiegłym tygodniu. Rosjanie zamalowali napisane sprayem nazwy klubów sportowych i odmalowali pomnik na biało. Wycięli także część rosnących w pobliży krzaków.
— Nie może być tak, że ktoś samowolnie zaczyna remontować pomnik, nie starając się o zgodę — mówi Kazimierz Kiejdo. — Były tam prowadzone prace na wysokościach, na drabinie. Kto by odpowiadał, gdyby coś się stało?
Na miejscu byli policjanci, którzy wylegitymowali Rosjan. Ci twierdzili, że mają ustną zgodę burmistrza. Burmistrz jednak temu zaprzecza. Nie mniej jednak policyjne postępowanie zakończyło się tylko na wylegitymowaniu. Według opinii Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, aby remontować pomnik generała, należało mieć zgodę Rady.
Gubernator obwodu kaliningradzkiego Nikołaj Cukanow poinformował, że o przyszłości pomnika generała Czerniachowskiego rozmawia m.in. z wojewodą warmińsko-mazurskim Marianem Podziewskim. Gubernator dodał, że Federacja Rosyjska jest gotowa przejąć sporny pomnik, ale ma nadzieję, że pozostanie on w Pieniężnie.
Wiceszef komisji polityki regionalnej Dumy powiedział, że usunięcie pomnika radzieckiego bohatera narodowego byłoby aktem barbarzyństwa, wandalizmu i braku szacunku dla Rosjan.
PRZESTRZEŃ DLA WOJSK WYKLĘTYCH
Na Rosjan pod pomnikiem czekał znany z niedawnego procesu sądowego artysta performer Jacek Adamas, który rozpostarł olbrzymią flagę polski z napisem „PRZESTRZEŃ DLA WOJSK WYKLĘTYCH". W jego happeningu uczestniczyli SOLIDARNI 2010, OBURZENI RP., WOLNE JEZIORANY, RAZ SIERPEM RAZ MŁOTEM... . Przed pomnikiem sowieckiego generała unieśli symbol dwóch totalitaryzmów: połączenie swastyki z sierpem i młotem w jeden znak, by uświadomić stronie rosyjskiej, iż 17 września 1939 roku wbili Polsce nóż w plecy jako sojusznik Hitlera.
W sprawie planowanego demontażu pomnika gen. I. Czerniachowskiego w Pieniężnie stanowisko wydali posłowie Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości z Warmii i Mazur.
Posłowie napisali m.in.: „Uważamy za bezcelowe, a nawet szkodliwe dla narodowej pamięci, istnienie na terenie suwerennej Rzeczypospolitej Polskiej pomnika sowieckiego generała". Posłowie postulują oddanie elementów pomnika stronie rosyjskiej.
Z kolei za pozostawieniem pomnika wypowiedział się poseł SLD Tadeusz Iwiński, szef SLD na Warmię i Mazury Władysław Mańkut. Dołączył też Bolesław Tejkowski, jako przewodniczący Zarządu Głównego Stowarzyszenia Przyjaźni Polsko-Rosyjskiej, który napisał w specjalnym liście: „W ocenie generała Iwana Czerniachowskiego i żołnierzy radzieckich nie słuchajcie kłamliwych relacji fałszywych historyków finansowanych przez neonazistowskich Niemców i na ich polecenie fałszujących historię II wojny światowej". (deb@ata)
Filmy ekipy Jacka Adamasa z happeningu:
Skomentuj
Komentuj jako gość