Fragment wystąpienia prezydenta RP Andrzeja Dudy z okazji święta narodowego Konstytucji 3 Maja, na Placu Zamkowym.
Wkrótce będziemy wybierali znowu. Wkrótce będziemy znowu wybierali głowę polskiego państwa. To będzie zaraz, to będzie dosłownie za chwilę. Trwa w tej chwili kampania, trwa w tej chwili debata polityczna, kandydaci prezentują siebie, prezentują swoje spojrzenie na Polskę, prezentują swoją wizję. Będziemy wybierać. Tak też i ja będę wybierał jak każdy zwykły obywatel. Tak jak wszyscy tutaj, którzy wokół mnie siedzą. Niezależnie też i od tych, którzy też tu siedzą, a będą wybierani.
Ale chcę podkreślić jedno: najważniejsze jest, byśmy mogli rzetelnie wybrać; by te wybory przebiegły w sposób uczciwy; by ich wynik był wynikiem obiektywnym i prawdziwym; by zostały dobrze i rzetelnie przeprowadzone.
I by mogły zostać spokojnie uznane. (oklaski)
I tu mój apel do wszystkich moich rodaków. Nie trzeba nikomu mówić, w jakich czasach dziś tu i teraz żyjemy. Nie trzeba nikomu mówić z Państwa, co się wokół nas dzieje, także w szerokim znaczeniu politycznym poza granicami Rzeczypospolitej. Że trwa rosyjska agresja na Ukrainę, że odrodził się rosyjski imperializm i że nie jest bezpiecznie. Bo trzeba dzisiaj mieć świadomość, że nasi sąsiedzi zostali zaatakowani i walczą o swoją wolność. I kosztowało to już dziesiątki, setki tysięcy istnień ludzkich, najczęściej młodych mężczyzn, którzy mogli żyć, budować swoje rodziny, budować swoje państwo, budować swoje szczęście. Ale polegli na froncie w obronie ojczyzny.
Dlatego to, aby Polska wyszła z wyborów prezydenckich mocna, jest dzisiaj fundamentalnie ważne. Mocna nowo wybranym Prezydentem, mocna mandatem nowo wybranego Prezydenta. (oklaski) Aby ten mandat był mocny – Wielce Szanowni Państwo – musicie do tych wyborów, jako wyborcy, iść.
I proszę Was o to – jako dzisiaj jeszcze cały czas Prezydent Rzeczypospolitej, który chciałby przekazać ten prezydencki urząd spokojnie swojemu następcy wybranemu przez moich rodaków; ze spokojem, niezależnie od tego, kim on będzie, ale z głębokim przekonaniem, że został wybrany przez faktycznie potężną większość; że moi rodacy gremialnie poszli do wyborów; że do wyborów poszły ich dziesiątki milionów; że oddali swoje głosy; że te głosy zostały rzetelnie policzone; i że ten, który staje przede mną, aby przejąć ode mnie urząd Prezydenta Rzeczypospolitej, to jest ten, który uzyskał uczciwą większość. (oklaski) I to jemu rodacy chcą, żeby ten urząd przekazać.
Zróbcie to Państwo, proszę Was o to. Wszędzie, gdzie jesteście, mając to czynne prawo wyborcze, uczyńcie to gremialnie, uczyńcie to z pełną odpowiedzialnością, uważając to nie tylko za prawo obywatelskie, ale także – bardzo proszę – za obowiązek. Że dla Polski, dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej trzeba do wyborów prezydenckich iść. I trzeba oddać głos zgodnie z własnym sumieniem, zgodnie z własnym poczuciem odpowiedzialności za Polskę. Proszę, żebyście to uczynili. Proszę Was o to z całego serca. To jest moja wielka, wielka prośba wszędzie, gdzie Państwo jesteście. Pomóżcie innym, którym trudno to zrobić. Zabierzcie ich do swoich samochodów, pomóżcie im dostać się do lokali wyborczych, aby mogli oddać te głosy. Umożliwcie im to. Uczestniczcie w tych wyborach – weźcie w swoje ręce odpowiedzialność za Polskę. Po to wybory są.
Po to Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany w wyborach powszechnych, aby jego mandat był rzeczywiście silny. To niezwykle ważne.
To on będzie zwierzchnikiem sił zbrojnych, to on będzie czuwał nad przestrzeganiem konstytucji, to on będzie w związku z tym zobowiązany do tego, że w przypadkach, gdy ktoś będzie sprzeniewierzał się polskiej konstytucji, polskiemu prawu, gdy będzie to prawo łamał – niezależnie od tego, kim będzie – będzie miał obowiązek zwrócić mu na to uwagę i głośno o tym powiedzieć, że prawo jest łamane, że działa nielegalnie (oklaski), że narusza zasady, że niszczy polską demokrację i że to jest właśnie naruszenie praworządności. Wtedy, kiedy ostatecznie, cynicznie się śmiejąc, łamie ustawy, a tym samym łamie konstytucję, jej art. 7 i wiele innych jej zasad. Konstytucję, którą – jak kiedyś słusznie, dokładnie w rocznicę dzisiejszego dnia, przed laty powiedział Prezydent Lech Kaczyński – „należy interpretować i czytać, tak jak ją napisano”. (oklaski) Mówię to jako prawnik i mówię to jako Prezydent Rzeczypospolitej.
Wiecie Państwo, dlaczego należy ją czytać, tak jak ją napisano? Ponieważ to Państwo, moi rodacy, zgodziliście się na tę konstytucję w referendum. Czytając ją tak, jak ją napisano. Bo w swojej większość nie jesteście Państwo ekspertami od interpretacji prawniczej, nie jesteście Państwo ekspertami od rozumowania prawniczego. I jest wielkim oszustwem ustrojowym wyciąganie z treści konstytucji tego, czego nigdy w niej nie zapisano. (oklaski) Mówię to z całą mocą.
Szanowni Państwo!
Ten Prezydent będzie prezydentem, także i zwierzchnikiem sił zbrojnych. To wielka jego odpowiedzialność, aby umacniać bezpieczeństwo Rzeczypospolitej Polskiej. Tak, to bezpieczeństwo militarne. Tak, mieć szacunek do polskich żołnierzy. Tak, z pełną odpowiedzialnością dokonywać nominacji generalskich. Tak, z pełną odpowiedzialnością dokonywać nominacji na pierwszy stopień oficerski – zarówno w wojsku, jak i w służbach mundurowych. Tak, odpowiadać w tym znaczeniu za bezpieczeństwo państwa. Ale odpowiadać także za to, żeby polski żołnierz i polscy funkcjonariusze mieli czym bronić Rzeczypospolitej i naszego porządku wtedy, kiedy będzie trzeba. Wspierać mądrze przeprowadzane reformy. Wspierać te propozycje rządu i innych podmiotów, które w tym kierunku właśnie zmierzają, i zatrzymywać te, które zmierzają w kierunku przeciwnym. To także i wielka odpowiedzialność przyszłego Prezydenta Rzeczypospolitej.
Jego wielką odpowiedzialnością będzie to, by zakończyć, co rozpoczęło się w okresie moich kadencji: potężne zakupy nowoczesnego uzbrojenia dla polskiej armii i potężne wydatki na obronność realizowane za zgodą wszystkich Państwa, czyli całego polskiego społeczeństwa. Bo nikt odpowiedzialny dzisiaj nie protestuje przeciwko temu, że wydajemy prawie 5 proc. PKB na obronność. Musimy to zrobić. (oklaski)
Musimy to zrobić i musimy to robić z jednej, bardzo prostej przyczyny, trochę paradoksalnej, co wielokrotnie już mówiłem: żebyśmy nie musieli czynnie bronić Rzeczypospolitej i żebyśmy nie musieli użyć tej całej broni, którą zgromadzimy i w którą wyposażymy naszych żołnierzy, i która będzie czekała także i na wszystkich rekrutów, którzy zostaliby powołani, gdyby ktokolwiek nas zaatakował, i którym wręczono by broń po to, żeby bronić Rzeczypospolitej i znów, niestety, tworzyć milionową armię – taką jak ta, która kiedyś odparła bolszewicką nawałę spod Warszawy w 1920 roku. Żebyśmy nie musieli. Bo zgodnie z prastarą maksymą: jeżeli chcesz pokoju, szykuj się do wojny. A więc buduj struktury militarne i zbrój się. I wyposaż je tak, żeby nikt nie odważył się ciebie zaatakować. To na przyszłość jest wielka odpowiedzialność Prezydenta Rzeczypospolitej.
Ja, jeszcze w ramach swoich prezydenckich zadań, realizując to właśnie założenie, wniosłem niedawno do polskiego Sejmu – jak mówimy: do laski marszałkowskiej – projekt zmiany naszej obecnej konstytucji po to, by poziom wydatków na obronność był w konstytucji określony na minimum 4 proc. PKB co roku. Uważam, że to jest bardzo ważne, aby to zostało zagwarantowane na poziomie konstytucyjnym. (oklaski) Ubolewam nad tym, że wśród obecnej większości parlamentarnej nie widzę specjalnego zaangażowania w tę sprawę, animuszu w kierunku tego, żeby w ogóle podjąć dyskusję w tej kwestii. Szkoda.
Mam nadzieję, że z całą odpowiedzialnością będzie o to zabiegał kolejny Prezydent Rzeczypospolitej, bo ta kwestia jest fundamentalnie ważna. Bo jeżeli to zostanie do konstytucji wpisane, to stanie się to nie przekonaniem, tylko obowiązkiem każdych kolejnych władz Rzeczypospolitej, każdego kolejnego rządu. Do czasu, dopóki w tym punkcie konstytucja nie zostanie zmieniona. Czyli dopóki odpowiednia większość parlamentarna demokratycznie wybrana przez naród polski nie zmieni zdania w tej sprawie. A to jest ogromną gwarancją obiektywizmu. A zarazem – powiedzmy sobie jasno – także i w związku z tym kolejną gwarancją naszego bezpieczeństwa. By poziom wydatków także na utrzymanie arsenału i struktur polskiej armii był odpowiedni. By – krótko mówiąc – starczało pieniędzy, byśmy to bezpieczeństwo zachowywali przez cały czas.
(...)
Dbajmy wszyscy razem o Polskę – o to Was proszę. O Polskę prawdziwie demokratyczną. O Polskę uczciwą. O Polskę praworządną. O Polskę, która właśnie będzie naszą dumą; do której będziemy chcieli wracać, ilekroć gdziekolwiek wyjedziemy; gdzie będziemy czuli się bezpiecznie; gdzie będziemy mogli wychowywać nasze dzieci i nasze wnuki; gdzie będziemy mogli tę Polskę im potem w ręce ze spokojem przekazać, prosząc ich o to, by pilnowali Polski.
Tak ja dzisiaj – w ten dzień 3 maja – proszę Was i apeluję do Was, byście pilnowali Polski na tyle, na ile możecie. (oklaski) Także uczestnicząc w kolejnych demokratycznych wyborach. Także dbając o to, by były demokratyczne. By miały jak najlepiej wyłonionych kandydatów i by ci ludzie jak najlepiej realizowali polskie sprawy pojmowane jako rozumną troskę o dobro wspólne.
O to proszę Was – Moi Rodacy – z całego serca, dziękując wszystkim bez wyjątku za te 10 lat. Za te 10 lat, które mogłem z Wami być; za te 10 lat, które mogłem w najgłębszym przekonaniu i najgłębszej intencji służyć Rzeczypospolitej, budowie jej potencjału jako państwa bezpiecznego, suwerennego, niepodległego, które równo traktuje wszystkich swoich obywateli, które potrafi bronić i wyciągnąć rękę do słabszych, a które nie musi bać się silnych; i w którym zwycięża uczciwość, a nie cynizm i draństwo.
Niech żyje i zawsze zwycięża taka Polska! Niech Pan Bóg ma Rzeczpospolitą w swojej opiece! Chwała bohaterom! Chwała polskim elitom, twórcom Konstytucji 3 maja! Niech żyje Polska!
Skomentuj
Komentuj jako gość