Żyjemy w epoce radykalizmów. Wybory prezydenckie mogą przynieść Polsce społeczny niepokój, eskalację podziałów, a być może nawet głęboki kryzys państwowy. Gdy inni ekscytują się sondażami i szansami poszczególnych kandydatów – Klub Jagielloński przypomina radykalny program, który może pomóc przetrwać Polakom ten czas i uniknąć pogłębiania istniejących już podziałów.
[ZOBACZ SPOT AI Z WYKORZYSTANIEM WIZERUNKÓW KANDYDATÓW]
CO TO ZA PROGRAM?
Powyższe 10 punktów to program znany jako ABC społecznej krucjaty miłości autorstwa kard. Stefana Wyszyńskiego. Prymas Tysiąclecia przedstawił go Polakom w 1967 roku na Wielki Post jako nowy program kontynuujący dzieło blisko dekady narodowych rekolekcji związanych z obchodami 1000-lecia chrztu Polski.
Dziewięć lat Wielkiej Nowenny i sformułowany po niej przez Wyszyńskiego program Społecznej Krucjaty Miłości był niedocenianym, a kluczowym punktem przemiany Polaków w PRL. Bez wielu lat wzywania do zarówno osobistego, jak i wspólnotowego „nawrócenia” nie byłoby najpewniej fenomenu polskiej opozycji demokratycznej, pontyfikatu Jana Pawła II i upadku komunizmu. Promowana przez Prymasa „miłość społeczna” to bowiem nic innego jak „Solidarność”, największe republikańskie dziedzictwo XX wieku.
Dziś, gdy żyjemy w dobie radykalizmów – ten 10-punktowy program uderza właśnie radykalizmem. Zaskakuje sięganiem do korzeni społecznych postaw, a jednocześnie radykalnie nie przystaje do kategorii, którymi rządzą się współczesna polityka i życie wspólnotowe. Wierzymy, że w czasie niepokojów warto go przypominać.
Chcemy promować jego praktykowanie zarówno w życiu publicznym, jak i w indywidualnych postawach każdej i każdego z nas. Mamy nadzieję, że jego przypomnienie pozwoli pomóc uniknąć wielkiego narodowego kryzysu, który może czekać Polskę po wyborach prezydenckich.
CO PRZYNIOSĄ POLSCE WYBORY PREZYDENCKIE?
W 2025 roku czekają nas wybory prezydenckie. Już dziś wiemy, że wywołają wielkie, nierzadko bardzo negatywne emocje. Kolejna kampania pogłębi społeczne podziały, rozgrzeje do czerwoności polityczne nastroje i wywoła wielki niepokój wśród Polaków.
Wiele osób uważa, że jako naród jesteśmy podzieleni bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Choć liczni kandydaci deklarują, że chcieliby zakończenia wojny polsko-polskiej, to właściwie żaden z nich nie wydaje się w tych obietnicach szczery ani wiarygodny.
Co gorsza – trwający od lat chaos ustrojowy może sprawić, że po wyborach czekać nas będzie kryzys państwowy na skalę, której dotychczas nie znaliśmy. Negatywnym dziedzictwem rządów PiS jest klincz instytucjonalny, przed którym w Klubie Jagiellońskim przestrzegaliśmy od lat.
Wiele zmian prawnych było kwestionowanych. Nie przysłużyły się pewności prawa, sprawności działania wymiaru sprawiedliwości ani zaufaniu Polaków do państwa.
Rządzący, zamiast proponować wyjście z chaosu, od ponad roku tylko go pogłębiają. W co najmniej równie wątpliwy prawnie sposób nie publikują orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego i nie uznają werdyktów izby Sądu Najwyższego właściwej zgodnie z prawem do rozpatrywania kwestii ustrojowych, w tym stwierdzania ważności wyborów.
Zdecydowali także, by pozbawić funduszy na prowadzenie kampanii wyborczej główną partię opozycyjną w kraju. Lekceważą w tej sprawie nie tylko decyzję spornego składu Sądu Najwyższego, ale też przepisy ustaw i uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej.
Eskalowanie chaosu ustrojowego i pogłębianie konfliktu politycznego mogą sprawić, że po wyborach obudzimy się w rzeczywistości jeszcze głębszego kryzysu państwowego. Różne organy wydadzą odmienne opinie odnośnie do ważności wyborów.
Polacy będą podzieleni względem tego, czy uznają nowego Prezydenta RP. Konflikt ten może sprawić, że z fazy „retorycznej” wojny domowej – przejdziemy do rzeczywistości tragicznych i brutalnych wydarzeń, z rozlewem krwi na ulicach włącznie.
Dodatkowo nie sposób przewidzieć, jak na taki rozwój wypadku zareagują partnerzy międzynarodowi Polski. Jeżeli część z nich nie uzna wyników wyborów – nasz kraj może utracić międzynarodową wiarygodność i zaprzepaścić 35 lat awansu cywilizacyjnego okupionego ciężką pracą milionów Polaków.
Politycy największych partii dotąd w większości lekceważą nasze wezwania do opamiętania. Dlatego w tym roku kierujemy naszą kampanię do każdej i każdego z Was: Polek i Polaków, Wyborców. To my musimy się zmienić, skoro nie potrafią tego zrobić politycy. Dlatego przypominamy program Społecznej Krucjaty Miłości i zachęcamy do jego promowania i praktykowania.
KLUB JAGIELLOŃSKI
Skomentuj
Komentuj jako gość