Jako główny cel włączenia do Olsztyna 235 ha gminy Purda, prezydent Robert Szewczyk podał stworzenie w Starym Olsztynie „miasteczka prawa” jako siedziby sądów oraz innych instytucji pracujących na rzecz wymiaru sprawiedliwości. Prezydent Szewczyk twierdzi, że zabiegają o to szefowie tych instytucji. Zapytałem o to. Na razie odpowiedzieli prokurator okręgowy oraz prezes Sądu Rejonowego także w imieniu prezesa sądu okręgowego. Zaprzeczyli, że składali taki wniosek.
Prezydent Robert Szewczyk tak argumentował przeniesienie wszystkich instytucji wymiaru sprawiedliwości z centrum Olsztyna do oddalonego od centrum o 11 km Starego Olsztyna.
„Te instytucje borykają się z brakiem odpowiednich warunków lokalowych. Trafiają do nas wnioski z sądów czy policji w tej sprawie. Stąd powstanie nowych obiektów byłoby rozwiązaniem wielu ich problemów. Jednocześnie mielibyśmy realną szansę przenieść z centrum areszt śledczy. A także wesprzeć instytucje sądowe w ewentualnych staraniach o zlokalizowanie w naszym mieście sądu apelacyjnego” - argumentuje prezydent
Nie chciało mi się wierzyć, że szefowie tych instytucji mogą chcieć porzucić swoje siedziby, wybudowane i wyremontowane kosztem setek milionów złotych w centrum Olsztyna i mają kolejne setki milionów złotych na wybudowanie nowych siedzib w szczerym polu, na obrzeżu Olsztyna. Dlatego wysłałem prośbę do prezydenta Olsztyna o udostępnienie wniosków szefów tych instytucji oraz do samych tych szefów, a więc prezesów sądów, prokuratorów, komendanta wojewódzkiego policji oraz do ministrów – sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, czy do nich trafiły takie wnioski, czy je akceptują i mogą podać koszt tej operacji?
Jak dotąd otrzymałem odpowiedzi, niemal natychmiast od Prokuratura Okręgowego w Olsztynie:
oraz od prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie:
„W odpowiedzi na Pana pismo dotyczące idei ,,dzielnicy prawa" wyjaśniam, że z Sądu Rejonowego w Olsztynie nie były kierowanego do Prezydenta Olsztyna pisma zawierające prośbę o przeniesienie siedziby Sądu Rejonowego w Olsztynie do planowanej dzielnicy prawa" zlokalizowanej w Starym Olsztynie.
Następnie prezes sądu Krzysztof Krygielski opisał spotkania z prezydentem Olsztyna w sprawie uzyskania nieruchomości, by pomieścić rozproszone obecnie wydziały:
"Przyznaję, że wobec znacznego rozdrobnienia siedziby Sądu Rejonowego, którego Wydziały IV, V, VIII, archiwum i Zespoły Kuratorskie, sąd rozlokowane w różnych miejscach Olsztyna, co generuje dodatkowe koszty i wpływa negatywnie na organizację pracy, podjęte zostały rozmowy z Prezydentem Olsztyna dotyczące uzyskania nieruchomości dla potrzeb wybudowania nowej siedziby Sądu Rejonowego. W rozmowach brali udział przedstawiciele Sądu Okręgowego w Olsztynie, ale również przedstawiciele Prokuratury Rejonowej. Służby Więziennej i KOWR. Zwłaszcza co do udziału KOWR w rozmowach wskazuję, że analizowane były również możliwości uzyskania nieruchomości gruntowej nieodpłatnie od KOWR, poprzez przejęcie jej w trwały zarząd. W trakcie kilku spotkań padały różne propozycje, w tym propozycja zlokalizowania siedziby sądów na terenach obecnie należących do Gminy Purda.
Wskazywaliśmy przy tym wyraźnie Panu Prezydentowi Olsztyna i ma on świadomość tego, że siedziba Sądu Rejonowego w Olsztynie musi być zlokalizowana w Gminie Olsztyn, a nie w gminie ościennej.
Po kilku spotkaniach na temat zlokalizowania nowej siedziby Sądu Rejonowego w Olsztynie, ze strony Prezydenta Olsztyna padła propozycja zlokalizowania siedziby w okolicy Starego Olsztyna. Uzyskała ona wstępną aprobatę naszą i przedstawicieli Sądu Okręgowego w Olsztynie, jednak nie zapadły jeszcze żadne wiążące nas i Prezydenta Olsztyna decyzje merytoryczne”.
Wysłałem do prezesa sądu kolejną prośbę, czy uważa, że to dobry pomysł budowy nowych siedzib sądów w Starym Olsztynie, czy też należałoby szukać innego rozwiązania na skomasowanie rozproszonych wydziałów w jednym obiekcie, np. poprzez podniesienie o jedną lub dwie kondygnację obecnej siedziby sądu?
"Centrum miasta padnie"
Rozmawiałem też z adwokatami, bowiem w centrum Olsztyna roi się od ich kancelarii.
- Dzwoniłam do dziekana adwokatury w Olsztynie – mówi mi jedna z prawniczek. - Okazało się, że prezydent Olsztyna nie prowadził z nim żadnych konsultacji w tej sprawie. Wielu z nas kupiło w centrum Olsztyna lokale na kancelarie. Często zainwestowaliśmy w to całe oszczędności życia. Inwestowaliśmy w te kamienice i teraz co? Albo mamy się wyprowadzić do Starego Olsztyna, albo stać w korkach i produkować CO2, by dojechać tam do sądów? Jeżeli przeniesiemy kancelarie do Starego Olsztyna, to spadnie wartość nieruchomości w centrum miasta. Teraz wszystkie restauracje i kawiarnie w centrum żyją z naszych kancelarii. Obawiam się, że ta absurdalna decyzja, jeśli się ziści, uśmierci centrum miasta, tak jak powstanie galerii handlowej zabiło Stare Miasto.
Adam Socha
Na zdjęciu, od lewej: gmach prokuratury okręgowej, sądu okręgowego oraz sądu rejonowego.
Poniżej fragment Raportu Starostwa Olsztyńskiego dotyczący „Miasteczka prawnego”
"Nadanie projektowi nazwy „miasteczko prawne” jest zabiegiem manipulacyjnym, mającym ukryć prawdziwą intencję prezydenta, jaką jest pozyskanie terenów, które mógłby sprzedać pod budownictwo mieszkaniowe, aby podreperować budżet miasta.
Świadczy o tym chociażby slajd (nr 8) pokazany przez prezydenta podczas konferencji prasowej 22 stycznia2 pt. „Rozpoczynamy procedurę poszerzenia granic Olsztyna”. Widać na nim wyraźnie proporcje obszaru „miasteczka prawnego” do obszaru przeznaczonego pod budownictwo – mniej więcej 1:5.
Jeżeli przyjąć założenie, że żadne „miasteczko” tam nie powstanie, oznaczać to będzie pozyskanie „pod deweloperkę” praktycznie całego tego obszaru (łącznie z terenami ROD „Krokus”).
Założenie to oparte jest na kilku przesłankach:
• Decyzja o przeniesieniu siedzib sądów, prokuratury, policji czy też aresztu w „szczere pole”, jakim są obecnie inkryminowane grunty, nie leży w gestii prezydenta miasta, ale właściwych ministrów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości. Zadecydują o nich przede wszystkim możliwości finansowe resortów, bo wiązałyby się z olbrzymimi wydatkami związanymi z budową nowych obiektów i ich wyposażeniem. Przy obecnym stanie budżetu państwa to raczej mało prawdopodobne.
• Przy obecnych uwarunkowaniach ekonomicznych również powstanie tam siedziby Sądu Apelacyjnego w Olsztynie długo jeszcze trzeba będzie traktować jako pobożne życzenia prezydenta na poziomie „ewentualnych(!) starań instytucji sądowych”.
• Biznes plan takiego przedsięwzięcia wiązałby się także z kalkulacją kosztów ich późniejszego utrzymania. Tu z punktu widzenia Skarbu Państwa bardziej opłacalne byłoby, gdyby ewentualnie te obiekty funkcjonowały na terenie gminy Purda, gdzie podatki i opłaty lokalne są niższe niż w Olsztynie.
• Autorzy Strategii Rozwoju Miasta – Olsztyn 2030+ w części poświęconej „Kierunkom działań i rekomendacjom w zakresie polityki przestrzennej dla Strefy Śródmiejskiej – CENTRUM” napisali: W Strefie Śródmiejskiej priorytetem jest utrzymanie i rozwój koncentracji usług i administracji o znaczeniu ogólnomiejskim, regionalnym i krajowym. (...) Stałe podnoszenie atrakcyjności Strefy Śródmiejskiej przekłada się na wzrost atrakcyjności całego Olsztyna, tak dla mieszkańców, jak i dla przyjezdnych, budowę tożsamości miasta oraz wzrost konkurencyjności wśród innych ośrodków3.
Zlokalizowane w centrum miasta, a nie na jego obrzeżach siedziby sądów i prokuratury pełnią więc funkcję metropolitarnotwórczą.
Hasło „miasteczko prawne” jest parawanem, za którym kryje się próba pozyskania środków do budżetu miasta dzięki aneksji atrakcyjnych inwestycyjnie terenów gminy Purda i ich sprzedaży pod budownictwo mieszkaniowe, o czym prezydent R. Szewczyk mówił publicznie.
Jeżeli więc Olsztyn chce przejąć grunty, aby sprzedać je pod budownictwo mieszkaniowe, to to samo może zrobić Purda z tymi terenami”.
Skomentuj
Komentuj jako gość