W Sejmie odbyło się w czwartek 9 stycznia pierwsze posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Gietrzwałdu, powołanego przez posłów Konfederacji Korony Polskiej z udziałem przedstawiciela PiS i PSL. Na posiedzenie został zaproszony zarząd koncernu Lidl Polska, który planuje w Gietrzwałdzie budowę gigantycznego Centrum Dystrybucyjnego z funkcją zagospodarowania 154 tys. ton odpadów rocznie, ale nikt się nie pojawił.
W posiedzeniu wzięli udział eksperci Ogólnopolskiego Komitetu Obrony Gietrzwałdu, prawnicy, architekci i przedsiębiorcy, którzy wskazywali na rażące naruszenia prawa przy sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego pod tę inwestycję, w wydaniu przez wójta decyzji zwalniającej inwestora z obowiązku sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko oraz w wydanym pozwoleniu na budowę starosty olsztyńskiego.
Spotkanie otworzył przewodniczący Zespołu poseł Konfederacji Włodzimierz Skalik, który poinformował o próbach rozmów z zarządem koncernu Lidl Polska, bez skutku. Nazwał skandalicznym potraktowanie czterech posłów, którzy udali się do siedziby zarządu pod Poznaniem, gdzie zablokowało ich czterech ochroniarzy, którzy pozwalali sobie na niewybredne uwagi pod ich adresem. Po pikietach pod marketami Lidla 14 grudnia w całej Polsce, zarząd koncernu w przesłanym liście zapewniał, że jest otwarty na rozmowy, jednak nie skorzystał z zaproszenia.
Skalik poinformował, że próbował zainteresować problemem przewodnicząca komisji ochrony środowiska, poseł Urszulę Pasławską, która pochodzi z Warmii i Mazur. Pani poseł stwierdziła, że wszystko z tą inwestycją, wedle jej wiedzy, jest w porządku. Usłyszała od posła Skalika, że tak gigantyczna inwestycja przemysłowa na 40 ha została zwolniona z obowiązku sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko.
- To jest niemożliwe! - zareagowała pani poseł.
- Przypadek inwestycji Lidla jak w soczewce skupia w sobie wszelkie patologie w funkcjonowaniu polskiej administracji – podsumował ten wątek wystąpienia poseł Skalik.
Europoseł Grzegorz Braun podkreślił, że ich celem – Konfederacji Gietrzwałdzkiej – nie jest uczynienie z Gietrzwałdu skansenu, a jedynie spowodowanie, żeby tam powstawały inwestycje zgodne z charakterem tego miejsca, a więc hotelarskie, gastronomiczne i turystyczne. Takich inwestorów gmina może przyciągnąć dzięki uroczystościom 150. rocznicy Objawień Maryjnych w 2027 roku, jeśli się wzbudzi ruch pielgrzymkowy na miarę tego, który towarzyszył objawieniom w 1877 roku, gdy do Gietrzwałdu przybyło 5 procent populacji polskiej z trzech zaborów.
Poseł Skalik dodał, że praca jaką oferuje Lidl, to segregowanie odpadów i obsługa wózków widłowych, prawdopodobnie sprowadzi do tych prac imigrantów, natomiast mieszkańcy Gietrzwałdu, jeśli wzbudzi się ruch pielgrzymkowy jak w Lourdes czy Fatimie będą pracować w hotelach, pensjonatach, restauracjach i kawiarniach.
Braun zaapelował też do gospodarzy sanktuarium z zakonu Kanoników Regularnych Laterańskich oraz do hierarchów Kościoła o „wyjęcie głowy z piasku” i zabranie głosu w sprawie tej inwestycji.
Radca prawny Radosław Dermot, który reprezentuje protestujących przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Olsztynie poinformował, że sąd 16 stycznia o godz. 9.00 rozpatrzy wniosek o nieważności decyzji środowiskowej wydanej przez wójta Gietrzwałdu, która była podstawą wydania decyzji o pozwoleniu na budowę Centrum Lidl w Gietrzwałdzie. Pełnomocnik zamierza udowodnić, iż decyzja wójta nie była legalna. Jeśli Sąd podzieli to stanowisko, to pociągnie to za sobą uchylenie pozwolenia na budowę.
Pełnomocnik stwierdził, że wszystkie organy, które zajmowały się sprawą pozwolenia na budowę (RDOŚ, Wody Polskie, Sanepid itd) nie zwróciły uwagi na to, że inwestycja została zlokalizowana na terenie Chronionego Obszaru Doliny Pasłęki. Zarówno uchwała Rady Gminy Gietrzwałd jak i Uchwała Sejmiku Warmińsko-Mazurskiego zakazują realizację przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko na tym terenie. Wójt wydając decyzję środowiskową powołał się na wyjątek od tego zakazu, jednak zdaniem prawnika, powołał się błędnie oraz na opinię Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie o braku obowiązku przeprowadzenia analizy oddziaływania inwestycji na środowisko, ale to była tylko opinia, a nie stwierdzenie RDOŚ.
Mec. Marek Panek dodał, że decyzja środowiskowa wójta zakwalifikowała inwestycje jako „mogącą znacząco oddziaływać na środowisko”, tymczasem powinien był wpisać „ZAWSZE znacząco będzie oddziaływać na środowisko”. Dlatego wójt tak wpisał, żeby nie nakładać na ionwestora obowiązku sporządzenia raportu oddziaływania na środowisko, co wiązałoby się z koniecznością konsultacji społecznych. Tymczasem wójt poinformował o postępowaniu tylko w formie obwieszczenia wywieszonego 23 grudnia 2022 roku z terminem zgłaszania uwag do 16 stycznia, co praktycznie uniemożliwiło mieszkańcom zapoznanie się z projektem i zgłoszenie uwag.
W rozstrzygnięciu decyzji środowiskowej nie ma mowy o zagospodarowywaniu odpadów na etapie eksploatacji Centrum, wpisano jedynie – na etapie budowy.
- Skala inwestycji (potężna hala o wysokości 8 kondygnacji 750 metrów od zwartej zabudowy Gietrzwałdu i 900 metrów od sanktuarium), wielkość terenu (40 ha), na obszarze objętym ochrona środowiska oraz ochroną dziedzictwa kulturowego i historycznego, będzie brutalną ingerencją w przyrodę i krajobraz - stwierdził mec. Panek.
- Wpisano, że oddziaływanie Centrum „zamknie się w granicach działki”. Jak to możliwe, skoro średniodobowa 7 dni w tygodniu ma nią jeździć 148 TIRów i 400 wozów osobowych. Do tego droga powiatowa nie nadaje się do obsługi Centrum - powiedział mec. Panek.
- Gdyby decyzję wydawano w normalnym trybie, to ona by się nie ostała, z uwagi na brak możliwości odwołania od niej do SKO i WSA – podkreślił mec. Panek. - Teraz mamy sytuację bardzo trudną prawnie, bo musimy udowodnić w sądzie rażące naruszenie prawa przy wydaniu decyzji środowiskowej i pozwoleniu na budowę.
- Czuję się, w związku z tą sprawą, jakbym żył w XVIII wieku, gdy nie było polskiej państwowości, a o wszystkim decydowali urzędnicy Prus – podsumował swoje wystąpienie mec. Panek
Komitet zaskarżył do WSA także decyzję o odrolnieniu 10 ha klasy IIIb.
Następnie eksperci wskazali, w których miejscach Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego dla Gietrzwałdu został sporządzony pod inwestycję Lidla, z rażącym naruszeniem prawa.
W plan wpisano np. „usługi produkcyjne nieuciążliwe”. Powinien być wpis „przemysł uciążliwy”.
W Karcie Informacyjnej Przedsięwzięcia podano przetwarzanie 154 tys. ton odpadów, w tym niebezpiecznych, to 422 tony dziennie. (Zdaniem przewodniczącego Komitetu Obrony Gietrzwałdu w Gietrzwałdzie Jacka Wiącka, do tych 154 tys. ton trzeba dodać te, które Centrum wytworzy na miejscu, co razem da masę 320 tys. ton odpadów rocznie).
Tymczasem w Rozporządzeniu Rady Ministrów, do przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko zalicza się instalacje, w których odpady są przygotowywane do dalszego przetwarzania, na ponad 10 tys. ton odpadów.
Planista pominął z uchwały sejmiku wojewódzkiego o ochronie obszaru Doliny Rzeki Pasłęki istotne punkty zakazujące na tym terenie znaczącego przekształcenia rzeźby terenu i zmiany krajobrazu. Tymczasem makroniwelacji trzeba będzie poddać ogromne masy ziemi (różnica poziomów to 24 m) na powierzchni 40 ha, co trwale zmieni krajobraz.
Pominął, że obiekt niesie ryzyko poważnych awarii przemysłowych (do chłodni i zamrażarek używany będzie amoniak, dwa zbiorniki zostaną ustawione na skraju głębokiego wąwozu, co przy awarii zbiorników spowoduje przemieszczenie się amoniaku na zwartą zabudowę Gietrzwałdu oddaloną od Centrum Lidla o 750 metrów).
W pozwoleniu wpisano zbiorniki na wody opadowe o poj. 5 tys. m3, a w projekcie na 10 tys. m3. Wpisano, że będą to zbiorniki „retencyjno-rozsączające, bezodpływowe, na wody opadowe z powierzchni utwardzonych, które należy oczyścić z substancji ropopochodnych.
- Nie ma czegoś takiego jak „zbiornik bezodpływowy-rozsączający” – stwierdziła Magdalena Czyżewska. - Ten zapis pozwala projektantom na dowolną interpretację. Zapis powinien być jednoznaczny: albo zbiornik bezodpływowy, albo rozsączający. W pozwoleniu na budowę wpisano wyłącznie zbiorniki na wodę retencyjne. Nie ma mowy o rozsączaniu wód opadowych do gruntu.
Wody opadowe nadmiarowe mają być wywożona wozami asenizacyjnymi do oczyszczalni ścieków. Prawo zabrania wprowadzania wód deszczowych do kanalizacji ściekowej i sanitarnej. Nie ma w dokumentach zgody oczyszczalni na przyjecie takich wód. Ponadto kontrola wykazała, że oczyszczalnia jest niewydolna. Mówią też o tym mieszkańcy Gietrzwałdu, że ścieki są spuszczane do rzeki Giłwy i dalej do Pasłęki.
Ekspert p. Tchórzewski zwrócił uwagę, że w projekcie architektoniczno budowlanym napisano, że inwestycja obejmie urządzenia melioracyjne, ale nie występuje w nich woda, są suche. Ekspert dokonał wizji lokalnej i stwierdził, woda płynie, układ melioracyjny jest drożny, są liczne sączenia wód gruntowych, powierzchniowych.
Dla hali o długości 420 m planista przewidział tylko 1 hydrant. Powinno być ich 20, co 50 m. Itd., itp. Przy takiej skali zagrożeń wójt zwolnił inwestora z obowiązku opracowania raportu oddziaływania na środowisko.
Obecni na spotkaniu prawnicy podkreślili, że jeśli Lidl rozpocznie w Gietrzwałdzie budowę, to zgłoszą ten fakt prokuraturze, jako czyn niedozwolony, a takim będzie naruszenie zakazów obowiązujących w Dolinie Rzeki Pasłęki. Prokurator nie będzie miał możliwości umorzenia zgłoszenia.
- Mamy dwie przesłanki unieważnienia pozwolenia na budowę – stwierdził pełnomocnik prawny Dermot:
1. Rażące naruszenie prawa – brak rozpoznania zgodności z MPZP oraz,
2. Wywołanie tą decyzją, złamania zakazów obowiązujących nas obszarze chronionego krajobrazu, zawartych w ustawie o ochronie przyrody, co jest przestępstwem zagrożonym karą grzywny lub więzienia.
Zebrani ustalili, że wyślą pismo do zarządu Lidla ostrzegający przed konsekwencjami prawnymi rozpoczęcia budowy.
Poseł PSL Tadeusz Samborski zadeklarował, że zainteresuje obroną Gietrzwałdu koleżanki i kolegów posłów PSL.
Krzysztof Olędzki postulował prace nad wpisaniem Gietrzwałdu na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Przedsiębiorca Stefan Grabski przedstawił plan walki z inwestycją Lidla. Plan A – zaangażowanie ekspertów i prawników do spraw sądowych, plan B polegał na wydrukowaniu specjalnych kart pocztowych w obronie Gietrzwałdu, z powołaniem się na art. 53 Konstytucji (Zasada wolności sumienia) i spowodowanie wysyłki ich do prezydenta RP (zostało wysłanych ich 30 tysięcy, jak dotąd bez reakcji).
I jest jeszcze ostateczny plan C, który jest tajny.
Na zakończenie poseł Skalik zaapelował o udział w pikietach pod marketami w sobotę 15 lutego. Prosił, by zgłaszać pikiety na stronie STOPLidl. Takie pikiety w całej Polsce odbyły się pierwszy raz 14 grudnia.
Wójt Gietrzwałdu Jan Kasprowicz wywiesił na stronie urzędu komunikat, w którym informuje, że będzie pozywał do sadu i żądał odszkodowania za „rozpowszechnianie fałszywych komunikatów na temat inwestycji Lidla”.
To reakcja na akcję przeciwników budowy Centrum Lidla w Gietrzwałdzie, którzy zasypują skrzynkę mailową urzędu gminy protestami.
Wójt w oświadczeniu kategorycznie zaprzecza, że Centrum stanie się składowiskiem odpadów. Zapewnia, że inwestycja nie zagraża ani przyrodzie, ani Sanktuarium Maryjnemu, które nie przynosi „żadnych korzyści płynących z ruchu turystycznego i pielgrzymkowego dla budżetu gminy”. Natomiast inwestycja zapewni wpływy, na pokrycie kosztów gminy związanych z organizacją rocznic objawień maryjnych. Wójt już raz, w 2023 roku zapowiedział takie pozwy, ale wówczas wojewoda uchylił uchwałę rady gminy, która upoważniała wójta do ścigania przeciwników inwestycji, jako sprzeczną z ustawa samorządową.
Adam Socha
OŚWIADCZENIE KONCERNU LIDL POLSKA
Szanowni Państwo,
teren Gietrzwałdu rozpatrujemy pod względem budowy nowego obiektu. Jednak w tym momencie ewentualny termin rozpoczęcia tej inwestycji nie jest znany. Chcielibyśmy jednak podkreślić, że na wspomnianym terenie miałoby powstać potencjalne centrum dystrybucji, w którym przechowywane byłyby m.in. produkty spożywcze oferowane w sklepach Lidl Polska. Natomiast fałszywą informacją jest, że w tym miejscu znajdować się będzie składowisko odpadów. Podkreślamy także, że od samego początku prac nad każdą z naszych inwestycji analizujemy wszelkie warianty, które w największym stopniu są dopasowane do otoczenia i sąsiadującej z inwestycją natury.
Projekt planowanego centrum dystrybucji w Gietrzwałdzie spełnia wymagania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu. Nowy budynek będzie oddalony od skrajnej strony budynku bazyliki o niemal 1000 metrów. Co ważne, nowa inwestycja to ponad 200 nowych miejsc pracy dla społeczności lokalnych.
Główną funkcją potencjalnego obiektu w Gietrzwałdzie będzie dystrybucja przede wszystkim produktów spożywczych do kilkudziesięciu sklepów Lidl Polska zlokalizowanych w województwie warmińsko-mazurskim oraz części województw ościennych. Planowane w tym rejonie centrum dystrybucji będzie obsługiwać wyłącznie polskie sklepy naszej sieci. Potencjalna nowa inwestycja w Gietrzwałdzie będzie podobnej wielkości, co obiekt w Oleśnicy, którego powierzchnia wynosi ok. 70 tys. mkw. (hala magazynowa wraz z budynkami towarzyszącymi).
Obecnie w Polsce funkcjonuje 13 takich centrów dystrybucji Lidl Polska – m.in. w Tarnowie Podgórnym, Bydgoszczy, gminie Psary k. Będzina, Stargardzie, Kałuszynie k. Mińska Mazowieckiego czy gminie Brańszczyk k. Wyszkowa. Centrala Lidl Polska sąsiaduje z jednym z nich – sąsiedztwo takiego budynku w Tarnowie Podgórnym pozwala na komfortową pracę ponad 1000 pracowników.
Zależy nam na tym, aby być „dobrym sąsiadem” społeczności lokalnych, dlatego regularnie dbamy o czystość naszych centrów dystrybucji, a także zapewniamy nowoczesne wyposażenie, dzięki którym magazynowe hale są bezpieczne oraz ciche. Nasze obiekty w żadnym stopniu nie emitują do środowiska niekomfortowych zapachów. Ze względu na lokalizację działki w Gietrzwałdzie oraz oddalenie od zwartej zabudowy mieszkalnej, potencjalna działalność naszego centrum dystrybucji będzie komfortowa dla mieszkańców miejscowości.
Chcielibyśmy zaznaczyć, że na terenie potencjalnej nowej inwestycji surowce nie będą utylizowane, przetwarzane czy spalane. Nadajemy surowcom drugie życie, dlatego odpady będą na bieżąco przekazywane do recyklera. Lidl Polska spełnia wszelkie restrykcyjne wymagania, które ustawodawca nakłada na podmioty wytwarzające surowce wtórne – sieć uzyskała wszelkie niezbędne decyzje administracyjne, dba o zabezpieczenia pożarowe oraz prowadzi ewidencję ich transportu na bieżąco w czasie rzeczywistym.
Dzięki prowadzonym działaniom Lidl Polska może dbać o recykling surowców i dać im drugie życie.
Odnosząc się do danych dotyczących odpadów, chcielibyśmy podkreślić, że w obiekcie Gietrzwałdzie surowce przez nas zebrane będą od razu przekazywane recyklerom. Działalność budynku będzie skupiała się przede wszystkim na dystrybucji produktów spożywczych do naszych sklepów. W naszych centrach dystrybucji nie składujemy odpadów, tylko zbieramy je i przekazujemy je wyspecjalizowanym w tym zakresie firmom. Dążymy do redukcji plastiku oraz prowadzenia gospodarki odpadami w obiegu zamkniętym, dlatego dbamy o recykling surowców i ponowne ich wykorzystanie.
Z poważaniem
Aleksandra Robaszkiewicz
Dyrektorka ds. Corporate Affairs and CSR
Lidl Polska
Szanowna Pani Aleksandro,
Nadal nie rozumiem, jak z punktu widzenia biznesowego opłaca się ta inwestycja? TO NIE JEST TEREN UZBROJONY, tylko rolny. Trzeba dociągnąć wszystkie media.
Gmina Gietrzwałd cierpi na brak wody. Chcecie wody opadowe wozić beczkowozami do oczyszczalni ścieków. To ogromne ilości, do tego oczyszczalnia gminna jest niewydolna i nie jest to zgodne z prawem (nie wolno wpuszczać do kanalizacji wód opadowych).
Nie macie dojazdu do DK16, WIĘC to dodatkowy koszt dla was budowy łącznika do DK16, długości ok. 1 km.
Koszt makroniwelacji będzie ogromny na obszarze 40 ha, różnica poziomów to 24 m. Do tego to glina, więc nie wykorzystacie jej do budowy i musicie zwieźć wiele ton żwiru do budowy Centrum.
Do tego dochodzą straty wizerunkowe, już w tej chwili odbyły się pikiety pod sklepami Lidla w całej Polsce i zapowiadane są kolejne.
Przecież na Warmii, wokół Olsztyna, macie doskonałe tereny na taką inwestycję. Mogę wskazać takie lokalizacje.
Proszę mi odpisać, co z punktu widzenia biznesowego Was przekonuje do trwania przy tej lokalizacji w Gietrzwałdzie?
Pozdrawiam
Adam Socha
Koncern nie odpowiedział!
Skomentuj
Komentuj jako gość