Gdy „agent Tomek” był „przykrywkowcem" CBA a następnie posłem PiS, Wyborcza i pozostałe media liberalne nie zostawiały na nim „suchej nitki”. W momencie, gdy Tomasz K. został oskarżony w aferze Helpera i zaczął „sypać” byłych szefów CBA M. Kamińskiego i M. Wąsika stał się pozytywnym bohaterem tych mediów. Teraz, gdy rusza proces Helpera, Wojciech Czuchnowski w Wyborczej, w artykule pt. Agent Tomek rok czeka na "koronę". Byłby pierwszym świadkiem koronnym ze świata polityki”, naciska na Prokuraturę o nadanie mu statusu „świadka koronnego”
O tym, że Tomasz K. jest jednym z głównych oskarżonych w aferze Helpera, Czuchnowski wspomina zdawkowo, dopiero na końcu długiego artykułu. Nazywa fundację Helper „charytatywną” i pozwala się „wybielić się” Tomaszowi K.
Artykuł Czuchnowskiego dotyczy przede wszystkim tego, że „Najsłynniejszy agent CBA i były poseł PiS już ponad rok czeka na decyzję w sprawie nadania Tomaszowi Kaczmarkowi statusu świadka koronnego”. „Skoro nie ma przeszkód, to co jest przyczyną zwłoki?” - docieka Czuchnowski, przecież minął rok odkąd Kaczmarek złożył zeznania obciążające Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, byłych szefów CBA i ministrów w rządzie PiS. 17 listopada 2023 r. w olsztyńskiej prokuraturze mówił, jak na ich polecenie przekazywał wspierającym PiS dziennikarzom tajne materiały z operacji dotyczących przeciwników politycznych tej partii. Dziennikarze wykorzystywali je do ataków na łamach mediów. Kaczmarek podał przykłady, nazwiska i zadeklarował, że jego wiedza jest większa, a przekaże ją, jeśli zostanie uznany za świadka koronnego. Udzielił też wywiadu "Wyborczej" i TVN. To o czym mówił, posłużyło do wszczęcia śledztwa, które dziś prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łodzi.
Czuchnowski twierdzi, że prokuraturze udało się zdobyć materiały potwierdzające zeznania Kaczmarka w sprawie „wyprawy wiedeńskiej" agentów CBA. Kaczmarek twierdził, że w nagrodę za akcję przeciwko byłemu prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, Kamiński wysłał dwóch zaufanych funkcjonariuszy do Wiednia. Tam pod pozorem „działań operacyjnych" agenci korzystali z drogich hoteli oraz usług prostytutek. Wszystko opłacone było z funduszu CBA. W CBA znaleziono rachunki z wyprawy, o której mówił Kaczmarek.
Prowadzone w Łodzi śledztwo dotyczy przekazywania tajnych materiałów dziennikarzom związanym z PiS, „afery wiedeńskiej" fałszowania notatek operacyjnych przy sprawach przeciwko Kwaśniewskiemu oraz szefowi państwowych Wydawnictw Naukowo Technicznych.
– Regularnie jeżdżę do Łodzi na przesłuchania, jestem też wzywany przez inne prokuratury w celu konsultowania materiałów dotyczących postępowań, których szczegółów nie mogę ujawnić.
Mogę za to powiedzieć, że na każde wezwania się stawiam i udzielam wszelkiej pomocy, korzystając z posiadanej wiedzy – mówi "Wyborczej" Kaczmarek.
Były agent nie ukrywa, że jest zaniepokojony brakiem decyzji o nadaniu mu statusu świadka koronnego. Prosił o to, składając pierwsze zawiadomienie. – Chciałem mieć gwarancję ochrony ze strony wymiaru sprawiedliwości. Występując publicznie i współpracując z prokuraturą, /narażam się przecież na odwet. Gdybym był człowiekiem samotnym to co innego. Ale mam żonę i czwórkę dzieci, muszę być odpowiedzialny za rodzinę – tłumaczy.
Czuchnowski przypomina akty skruchy Kaczmarka w mediach liberalnych, od 2019 r. po drugich wyborach wygranych przez PiS (Czuchnowski nie wiąże tych aktów ekspiacji, z tym, że to była reakcja na aresztowanie Kaczmarka i jego żony Katarzyny (wyszli za kaucją).
„ W Katowicach, gdzie prowadzone było śledztwo w sprawie majątku byłego prezydenta Kwaśniewskiego i jego żony, oświadczył, że jego notatki z działań przeciwko byłemu prezydentowi były fałszowane tak, by obciążyć Kwaśniewskich. Te zeznania były kluczowe: śledztwo zostało umorzone. Z zemsty Kamiński zdecydował się wtedy upublicznić podsłuchane rozmowy Jolanty Kwaśniewskiej. A na Kaczmarka złożył zawiadomienie o przestępstwie składania fałszywych zeznań” – pisze Czuchnowski.
Oprócz Kwaśniewskiego miał rozpracować środowisko TVN poprzez skompromitowanie ówczesnej gwiazdy tej stacji, Weroniki Marczuk; wręczał kontrolowaną łapówkę posłance PO, Beacie Sawickiej. Najważniejsza operacja specjalna, w której Kaczmarek brał udział, to prowokacja przeciwko Andrzejowi Lepperowi, wicepremierowi w koalicyjnym rządzie PiS-LPR-Samoobrona. Prowokacja się nie udała, a jej konsekwencją był rozpad koalicji i wcześniejsze wybory.
Czuchnowski pyta Prokuraturę Okręgową w Łodzi, czy ktoś w prokuraturze blokuje proces nadania Kaczmarkowi statusu „świadka koronnego”?
„Przekazywanie jakichkolwiek szczegółowych informacji, co do biegu śledztwa, zebranych dowodów i dokonanych ustaleń, a także naszych zamierzeń, na tym etapie nie jest możliwe. Podyktowane jest to dobrem postępowania, a przede wszystkim faktem, że akta sprawy w zdecydowanej większości objęte są klauzulami tajności" – odpisał rzecznik PO w Łodzi, prok. Krzysztof Kopania.
Rzecznik potwierdził, że prokuratura prowadzi śledztwa we wszystkich tych sprawach, w których Kaczmarek złożył zeznania i w których brał udział jako funkcjonariusz CBA.
Dopiero na koniec Czuchnowski wspomina, że „we wtorek, 26 listopada w Olsztynie, po trzech latach, zaczął się proces Kaczmarka, jego żony i 40 innych osób o nadużycia w fundacji Helper.
Ewentualny status świadka koronnego dla Kaczmarka nie wpłynie na jego sytuację w tym postępowaniu – zaznacza na koniec Czuchnowski.
Dlaczego Tomasz Kaczmarek nie przyzna się do winy w sprawie Helpera, nie wyrazi skruchy i nie złoży wyczerpujących zeznań i nie wystąpi o status „świadka koronnego”?
Na rozprawę przygotowawczą pełnomocnik Kaczmarka i innych oskarżonych przyniósł dwa wnioski: pierwszy o cofnięcie śledztwa do prokuratury, drugi o odsunięcie od niej prowadzącego postępowanie, prok. Piotra K. Bilewicza, autora aktu oskarżenia.
W pierwszym wniosku obrona stwierdza, że w śledztwie pominięte zostały wyceny rzeczoznawców, którzy stwierdzali, że budowy i remonty nie były przepłacone, a część nawet niedoszacowana. W drugim adwokaci twierdzą, że śledztwo miało „polityczny charakter", a prokurator, który je prowadził, wykonywał polecenia „z góry".
Kaczmarek mówi "Wyborczej": – W tych budynkach dalej funkcjonują domy opieki tak jak za naszych czasów. Nie słyszałem, by ktoś miał zastrzeżenia do wykonanych prac remontowo-budowlanych.
- Jeśli gdzieś zrobiliśmy błędy, nie będziemy uciekać przed odpowiedzialnością, ale domagamy się uczciwego śledztwa, które nie byłoby motywowane polityczną zemstą
- zaznacza.
Agent Tomek i jego żona Katarzyna chcą zwrotu sprawy Helpera do prokuratury
Tomasz K., znany jako agent Tomek, jego żona Katarzyna i ich wspólniczka uważają, że akta w ich sprawie nie są kompletne i chcą, by sąd cofnął je prokuraturze do uzupełnienia.
W olsztyńskim Sądzie Okręgowym odbyło się 26 listopada posiedzenie organizacyjne, na którym sąd chciał uzgodnić ze stronami m.in. termin rozpoczęcia tzw. sprawy Helpera.
Na zamkniętym dla mediów posiedzeniu sądu, małżeństwo K. oraz ich współpracownica złożyli wniosek, by akta sprawy cofnąć do prokuratury. Chcą, by zespół biegłych wyliczył, ile warte były prowadzone przez nich inwestycje budowlane.Na tej samej sprawie wniosek o umorzenie postępowania złożył pełnomocnik byłego prezydenta Olsztyna, który w tej sprawie jest oskarżony o niedopełnienie obowiązków.
Potwierdzam, taki wniosek złożyłem, ponieważ w naszej ocenie brak jest faktycznych podstaw aktu oskarżenia wobec mojego klienta
– stwierdził mecenas Paweł Łobacz. Dodał, że wniosek byłego prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza sąd rozpozna 15 stycznia.
Także 15 stycznia sąd zajmie się wnioskiem małżeństwa K. o cofnięcie sprawy prokuraturze. Jeśli wniosku tego nie uwzględni wówczas proces ws. Helpera ruszy 17 lutego. Terminy rozpraw zaplanowano do wakacji, w sumie jest to kilkadziesiąt terminów.
Proces w sprawie nieprawidłowości w działalności stowarzyszenia „Helper” rozpocznie się w lutym 2025 r.
Sąd Okręgowy w Olsztynie wyznaczył na 17 lutego 2025 r. termin rozpoczęcia procesu w sprawie dotyczącej nieprawidłowości w działalności stowarzyszenia „Helper”.
W dniach 26 i 27 listopada 2024 r. przed Sądem Okręgowym w Olsztynie odbyło się posiedzenie przygotowawcze w trybie art. 349 par. 1 Kodeksu postępowania karnego, mające na celu organizację rozprawy głównej, w szczególności wyznaczenie terminów rozprawy głównej. Nadmienię, że posiedzenie było prowadzone bez udziału publiczności.
W dniu 27 listopada 2024 r. posiedzenie zakończyło się wydaniem postanowienia o wyznaczeniu 38 terminów rozprawy, przy czym rozpoczęcie procesu zaplanowane jest na dzień 17 lutego 2025 r. na godz. 9.15.
Kolejne wyznaczone terminy rozprawy to: 18, 19 i 26 lutego; 3, 4, 10, 11, 12, 17, 18, 24 i 25 marca; 7, 8, 9, 14, 15, 23 i 24 kwietnia; 6, 7, 12, 13, 19, 20, 26 i 27 maja; 2, 3, 9, 10, 11, 16, 17, 23 i 24 czerwca 2025 r.
Jednocześnie informuję, że w trakcie posiedzenia obrońcy głównych oskarżonych złożyli wniosek o zwrócenie sprawy prokuratorowi w celu uzupełnienia śledztwa, natomiast obrońcy Piotra G. i Moniki M. wnieśli o umorzenie postępowania karnego wobec tych dwojga
oskarżonych. Sąd Okręgowy w Olsztynie wyznaczył na dzień 15 stycznia 2025 r. posiedzenia w przedmiocie rozpoznania obu wniosków.
Przypomnę, że akt oskarżenia w powyższej sprawie obejmuje 42 osoby oskarżone w związku z nieprawidłowościami w działalności stowarzyszenia „Helper”, które na przestrzeni lat 2010-2017 uzyskało dotacje celowe przeznaczone na finansowanie zadań publicznych polegających na prowadzeniu środowiskowych domów samopomocy (ŚDS) w gminach: Purda, Reszel,
Jedwabno i Olsztyn.
Sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie
Adam Barczak
Rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie
Olsztyn, dnia 27 listopada 2024 r.
AKT OSKARŻENIA W SPRAWIE HELPERA
Do Sądu Okręgowego w Olsztynie akt oskarżenia Prokuratury Regionalnej w Białymstoku w sprawie działalności stowarzyszenia Helper i wyłudzenia od 4 samorządów z terenu województwa warmińsko – mazurskiego dotacji w łącznej kwocie ponad 71 mln zł na organizację i funkcjonowanie domów samopomocy i przywłaszczenie części dotacji w wysokości powyżej 34 mln zł, trafił w 2021 roku. Przez trzy lata trwały odwołania sędziów tego sądu, którzy uchylali się od prowadzenia tej sprawy. Ostatecznie Sąd Najwyższy zdecydował, że nie ma żadnych przeszkód, żeby to olsztyński sąd prowadził proces.
Wśród oskarżonych jest "agent Tomek" (były poseł PiS i agent CBA), czyli Tomasz K. i jego żona Katarzyna K., skarbniczka Helpera Marzena H., jej mąż Jacek H., pierwszy mąż Katarzyny K., członek Helpera i kierownik jednego z domów opieki Arkadiusz Sz., przedsiębiorca budowlany z Bartoszyc Henryk Cz. (czyli "słup"), a także były wojewoda, działacz PSL Marian P. i prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz.
Zarzutami związanymi z wyłudzeniem od samorządów z województwa warmińsko-mazurskiego wielomilionowych dotacji, objęto w sumie 42 osoby.
Oskarżony jest także burmistrz Reszla Marek J., wójt Purdy Jerzy L., wójt Jedwabna Sławomir A. i była dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego Edyta J.
Postępowanie dotyczyło nieprawidłowości w latach 2010-2017, związanych z powstaniem Stowarzyszenia Europejskie Centrum Wsparcia Społecznego „Helper” oraz uzyskaniem i wykorzystaniem przez nie dotacji celowych na finansowanie zadań publicznych udzielonych przez gminy w Purdzie, Jedwabnie, Reszlu i Olsztynie.
ZORGANIZOWANA GRUPA PRZESTĘPCZA
Główne osoby oskarżone w tej sprawie to Katarzyna K. (27 zarzutów) oraz Marzena H. (18 zarzutów). Prokurator przedstawił im zarzut stworzenia i kierowania w latach 2010-2017 zorganizowaną grupą przestępczą, która pod pozorem realizowania zadań publicznych z zakresu pomocy społecznej – prowadzenia przez stowarzyszenie „Helper” środowiskowych domów samopomocy w wyżej wymienionych gminach, miała wyłudzić z budżetu państwa oraz budżetu jednostek samorządu terytorialnego łącznie ponad 71 mln złotych dotacji celowych, udzielonych na podstawie fikcyjnych faktur i innych poświadczających nieprawdę dokumentów.
W skład tej zorganizowanej grupy przestępczej mieli wchodzić w różnych okresach czasu także Arkadiusz S. (wówcza mąż Katarzyny K.) (8 zarzutów), Jacek H. (9 zarzutów), Henryk C. (przedsiębiorca z Bartoszyc) (15 zarzutów) oraz mąż Katarzyny K. – Tomasz K. (b. agent CBA i poseł PIS) (19 zarzutów). Wspomniana grupa przestępcza z wyłudzonych dotacji miała przywłaszczyć sobie pieniądze w łącznej kwocie przekraczającej 33 mln zł.
Oskarżeni swoim działaniem mieli doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości na szkodę Gminy Purda w łącznej kwocie ponad 20,1 mln zł, na szkodę Gminy Olsztyn – w łącznej kwocie blisko 25 mln zł, na szkodę Gminy Jedwabno – w łącznej kwocie ponad 7,3 mln zł oraz na szkodę Gminy Reszel – w łącznej kwocie 17,5 mln zł. Według ustaleń prokuratora oskarżeni z pobranych dotacji opłacali w znacznej części koszty zakupu i usług, które nie miały związku z prowadzeniem ŚDS-ów (przykładowo: zakupu markowych kosmetyków i odzieży, drona, czy wynajmu luksusowych pojazdów). Oskarżeni mieli również przedstawiać nierzetelne rachunki i faktury wystawiane przez różne podmioty na rzecz stowarzyszenia. Dotyczyły one usług, które nie miały miejsca w rzeczywistości lub wartość wykonanych faktycznie prac była niższa.
Oprócz działania w zorganizowanej grupie przestępczej na oskarżonych ciąży również wiele innych zarzutów. W szczególności są to zarzuty oszustwa, przywłaszczenia mienia, poświadczania nieprawdy w wystawianych dokumentach, wyłudzenia poświadczenia nieprawdy, nakłaniania świadków do składania fałszywych zeznań, czy też prania brudnych pieniędzy.
Aktem oskarżenia objętych zostało także kilkunastu przedsiębiorców, którym przedstawiono zarzuty pomocnictwa w popełnieniu oszustwa przez głównych oskarżonych poprzez wystawienie nierzetelnych rachunków i faktur na rzecz stowarzyszenia „Helper”.
O pomocnictwo w popełnieniu oszustwa zostało oskarżonych także osiem osób (głównie pracowników ŚDS-ów), które miały nakłaniać podopiecznych środowiskowych domów samopomocy do poświadczania nieprawdy na listach obecności w danym dniu.
Oskarżonymi w tej sprawie są również urzędnicy i samorządowcy z Warmii i Mazur. Pełniąc w swoich gminach określone funkcje publiczne mieli oni nie dopełnić ciążącego na nich obowiązku w związku z zawartymi ze stowarzyszeniem „Helper” umowami na prowadzenie ŚDS-ów i tym samym działać na szkodę tych gmin. Według prokuratora to niedopełnienie obowiązków miało polegać na braku dbałości o prawidłową gospodarkę finansową gminy oraz braku kontroli oceny realizacji zleconego zadania, w szczególności stopnia realizacji, efektywności, rzetelności i jakości realizacji, prawidłowości wykorzystania środków publicznych na realizację zadania i prowadzenia dokumentacji związanej z wykonywanym zadaniem.
I tak na liście oskarżonych o nie dopełnienie obowiązków znaleźli się: Jerzy L. jako wójt Purdy miał wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie ponad 14 mln zł, Piotr P. jako wójt Purdy miał wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie ponad 6 mln zł,
Oskarżeni prezydent, wiceprezydenci Olsztyna i urzędnicy ratuszowi
Piotr Grzymowicz (wyraził zgodę na podanie nazwiska) jako prezydent Olsztyna miał wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie prawie 25 mln zł, Małgorzata B.-B. jako trzeci zastępca prezydenta Olsztyna miała wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie ponad 18 mln zł, Monika M. jako dyrektor w Urzędzie Miasta w Olsztynie oraz pełnomocnik prezydenta Olsztyna ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi miała wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie ponad 16 mln zł, Jarosław S. jako pierwszy zastępca prezydenta Olsztyna miał wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie ponad 8 mln zł.
Obecnie Piotr Grzymowicz jest dyrektorem oddziału Energa w Olsztynie i olsztyńskim radnym. Wyjaśnienia Grzymowicza czytaj tutaj:
Wiadomo, że od HELPERA państwo nie odzyska ani złotówki. Nie wiadomo czy w ogóle zostaną skazani
Krzysztof O. jako wójt Jedwabna miał wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie ponad 5 mln zł, Sławomir A. jako wójt Jedwabna miał wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w wysokości 2 mln zł, Marek J. jako burmistrz Reszla – miał wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie 17,5 mln zł.
ZARZUTY WOBEC BYŁEGO WOJEWODY MARIANA P.
Jednym z zarzutów w tej sprawie jest także niedopełnienie obowiązków przez Wojewodę Warmińsko-Mazurskiego Mariana P. (działacza PSL) w okresie od 2010 do 2015 roku. Przewinienie Mariana P. miało polegać na nienależytym wykonywaniu zadań w zakresie przyznawania i rozliczania dotacji dla jednostek samorządu terytorialnego oraz zaniechaniu podejmowania działań mających na celu zabezpieczenie prawidłowej realizacji zadań i prawidłowego wydatkowania środków publicznych.
Listę oskarżonych zamyka sześć osób związanych ze stowarzyszeniem „Helper”, a którym przedstawiono pojedyncze zarzuty dotyczące pomocnictwa w wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, jak również podrabiania i posługiwania się podrobionymi dokumentami przy rejestracji stowarzyszenia „Helper”
Środki z dotacji publicznych wykorzystano na zaspokojenie prywatnych potrzeb
Jak ustalono, środki publiczne otrzymywane przez stowarzyszenie jedynie w części przeznaczane były na funkcjonowanie środowiskowych domów samopomocy. Pod pozorem realizacji zadania publicznego z zakresu pomocy społecznej blisko połowa kwoty udzielonej dotacji wykorzystana została przez członków grupy organizującej proceder na zaspokojenie własnych potrzeb.
Wśród wydatków opłaconych ze środków z dotacji znalazły się koszty stałej obsługi prawnej renomowanej kancelarii radców prawnych (dr hab. Jarosława Szczechowicza, kierownika katedry Postępowania Cywilnego i Ochrony Prawnej na Wydziale Prawa i Administracji UWM, byłego pełnomocnika prawnego byłego rektora UWM Ryszarda Góreckiego), koszty zakupu artykułów ekskluzywnych, m.in. kosmetyków i odzieży znanych, światowych marek czy artykułów wyposażenia domu, koszty wynajmu i użytkowania luksusowych samochodów, spłaty zobowiązań wynikających z zakupu, przebudowy i adaptacji prywatnych nieruchomości.
Zawyżone wynagrodzenia kadry kierowniczej domów pomocy
Ponadto, środki publiczne wykorzystano na pokrycie znacznie zawyżonych i nie znajdujących uzasadnienia wynagrodzeń kadry kierowniczej środowiskowych domów samopomocy, którą tworzyli członkowie zarządu Stowarzyszenia „Helper”. (Według moich wyliczeń wychodziło średnio po 44 tys. złotych miesięcznie dla Tomasza K.a, jego żony Katarzyny K. oraz skarbniczki Helpera Marzeny H. Podpisywali też ze sobą fikcyjne umowy. Np. w 2014 roku małżonka Tomasza K. została zatrudniona przez swoją wspólniczkę, skarbniczkę Helpera Marzenę H. na pół etatu w charakterze "specjalisty ds. marketingu", z pensją ponad 14 tys. zł miesięcznie a następnie poszła na zwolnienie lekarskie, domagając się w sumie 120 tys. złotych za okres choroby - przypis A.Socha).
Zorganizowana grupa przestępcza
Sześciu oskarżonym, w tym Tomaszowi K., zarzucono udział w zorganizowanej grupie przestępczej, którą założyła i kierowała Katarzyna K. Osoby te usłyszały zarzuty posłużenia się 25 podrobionymi dokumentami przy rejestracji stowarzyszenia „Helper” w Krajowym Rejestrze Sądowym, a także nakłaniania świadków do składania fałszywych zeznań i nakłanianie do wystawiania fałszywych faktur.
Pranie brudnych pieniędzy
Osobom działającym, wedle ustaleń postępowania w zorganizowanej grupie przestępczej, zarzucono również pranie brudnych pieniędzy polegające na finansowaniu zakupu nieruchomości ze środków pochodzących z przestępstw i dalszym przenoszeniu własności tych nieruchomości.
Wyłudzenie dofinansowania z wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska
Członkom grupy przestępczej zarzucono także popełnienie oszustw na szkodę Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej poprzez wyłudzenie dofinansowania w wysokości ponad 760 tys. zł z projektu wykorzystania odnawialnych źródeł energii oraz sprowadzenie niebezpieczeństwa wybuchu pieca w Środowiskowym Domu Samopomocy w Olsztynie.
Oszustwa na szkodę ZUS i uszczuplenia VAT na kwotę ponad miliona złotych
Członkowie grupy przestępczej, zostali również oskarżeni o usiłowanie oszustwa w kwocie ponad 1 mln zł i dokonanie oszustwa w kwocie 150 tys. zł na szkodę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych poprzez zawieranie z dwoma osobami pozornych umów o pracę w środowiskowych domach samopomocy oraz w spółkach z o.o. i wyłudzanie w ten sposób świadczeń z tytułu niezdolności do pracy. Nadto, oskarżonym zarzucono wystawianie nierzetelnych faktur w związku z funkcjonowaniem stowarzyszenia Helper oraz spółek z o.o., co doprowadziło do uszczuplenia podatku VAT w kwocie ponad 1 milion złotych i zaniżenie podatku CIT 8 o 150 tys. zł oraz prowadzenie nierzetelnych ksiąg rachunkowych.
Zabezpieczono mienie sprawców na kwotę ponad 17 mln zł
W toku postępowania wydano 30 postanowień o zabezpieczeniu majątkowym na nieruchomościach podejrzanych na łączną kwotę ponad 17 mln zł. Wartość jednej z nieruchomości w Olsztynie będących własnością Tomasza K. wynosi 6,5 miliona złotych. Zaś domu zajmowanego przez małżonków Katarzynę i Tomasz K. wynosi 1,7 miliona złotych. Prokurator zabezpieczył też nieruchomość należącą do małżonków Marzeny i Jacka H. o wartości 1,6 miliona złotych (zajazd "U Jacka" - przypis A.Socha).
68 osób usłyszały zarzuty
W sprawie zebrano obszerny materiał dowodowy, na który składają się przesłuchania ponad 700 świadków, dokumenty finansowe i księgowe, protokoły i wyniki kontroli poszczególnych zaangażowanych w proceder podmiotów, a także opinie biegłych różnych specjalności. Materiał został zgromadzony w 378 tomach akt, 100 segregatorach załączników i 560 teczkach z dokumentacją.
Akt oskarżenia, który liczy 2167 stron obejmuje 42 osoby, którym łącznie zarzucono 146 przestępstw. Na wcześniejszych etapach postępowania skierowano 13 wniosków o skazanie bez przeprowadzenia rozprawy i 13 wniosków o warunkowe umorzenie postępowania karnego.
Głównym oskarżonym, działającym w zorganizowanej grupie przestępczej grożą łączne kary pozbawienia wolności do lat 15.
Śledztwo prowadzone było m.in. we współpracy z Komendą Wojewódzką Policji w Olsztynie i tamtejszym Urzędem Celno-Skarbowym, najpierw pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, a po powołaniu prokuratur regionalnych zostało przeniesione do Białegostoku. Wśród oskarżonych są były poseł PiS i były agent CBA Tomasz K. oraz jego żona. Akt oskarżenia trafił od Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Adam Socha (na podstawie komunikatu z 2021 roku Zastępcy Prokuratora Regionalnego w Białymstoku Pawła Sawonia)
________________________________________________________________________________
Na zdjęciu, od lewej: Tomasz K., jego żona Katarzyna K. i Marzena H., skarbniczka Helpera podczas wieczoru wyborczego PiS w 2015 roku Fot. A. Socha
Skomentuj
Komentuj jako gość