Na każdym Campusie uczestnicy bawili się na silent disco przy utworze patostreamera Cypisa „JBĆ PiS”. Refren to wielokrotnie powtarzany okrzyk "J...ć PiS!", a dalej idzie tak: "Cała Polska krzyczy dziś. J...ć! PiS J...ć PiS! W nas jest siła w nas jest wiara. A PiSowcy wypier...ć!" „Nigdy ust nam nie zamkniecie, j…ć was pisowskie śmiecie, j…ć PiS”. Można rzec, że to nieoficjalny hymn Campusu. Jednak do tej pory nikt nie nagrał zabawy młodzieży przy tym wulgarnym utworze i nie wrzucił do sieci. Zrobił to teraz uczestnik Campusu, radny KO z gminy Wawer Mikołaj Wasiewicz, jednocześnie wpisany na listę sejmowych lobbystów.
Na filmiku widać świetnie bawiącą się młodzież w Hali Arena, wykrzykującą refren „J..ć PiS!”. Przyglądają się tym pląsom ministrowie rządu Donalda Tuska. Minister sportu Sławomir Nitras i minister ds. europejskich Adam Szłapka są wyraźnie rozbawieni i zadowoleni z przebiegu imprezy. Ten drugi nawet macha rękami. Obok polityków w białej koszulce stoi Łukasz Mężyk, twórca i właściciel serwisu dla polityków i dziennikarzy 300polityka.pl. Młodzież bawiła się w najlepsze z ministrami w dniu, w którym zginęło dwóch strażaków w Poznaniu.
Ktoś z organizatorów albo z wierchuszki PO, bystrzejszy od Wasiewicza musiał zwrócić mu uwagę, bo „Miki” szybko usunął filmik ze swojego X, ale w sieci nic nie ginie i filmik obiegł sieć lotem błyskawicy.
Filmik wywołał falę oburzenia w sieci.
Politycy PiS zamieścili krytyczne komentarze i wezwali Rafała Trzaskowskiego oraz Nitrasa i Szłapkę do przeprosin. Wasiewicz tak tłumaczył się portalowi wPolityce:
„Przede wszystkim warto podkreślić, że sytuacja miała miejsce na silent disco, po godzinie 22:00, po całym dniu pełnym interesujących paneli i debat. PiS próbuje zbudować narrację, że Campus to tylko wielka impreza z wulgarnym hasłem w tle, co jest nieprawdziwe. Program wydarzenia jest bogaty w panele dyskusyjne, spotkania z ekspertami, warsztaty, a wieczorem – co jest naturalne – odbywa się networking i integracja uczestników”.
— podkreśla Mikołaj Wasiewicz w odpowiedzi na pytania wPolityce.pl, odnosząc się do wspomnianej piosenki.
„Chciałem podkreślić, że dla młodych PiS to już przeszłość”
Dlaczego zatem radny zdecydował się usunąć nagranie?
- Usunąłem nagranie, gdy zdałem sobie sprawę, że jest wykorzystywane przez PiS do uderzenia w Campus, czego się nie spodziewałem. Chciałem pokazać spontaniczną reakcję młodych ludzi z całej Polski, którzy po 9 miesiącach rządów Koalicji 15 października wciąż mają silny sprzeciw wobec PiS.
Wasiewicz podał przykład ministra Przemysława Czarnka, który w jego ocenie narzucił młodym „katastrofalną reformę edukacji”.
- Przez 8 lat PiS zmuszał Polaków do ciężkiej pracy za niewielkie wynagrodzenie, ograniczając im wolność słowa, a młodym narzucając „HiT” Czarnka i katastrofalną reformę edukacji. Teraz, gdy grupa młodych ludzi na imprezie zaśpiewa jedną wulgarną piosenkę, na Nowogrodzkiej panuje oburzenie. To absurdalne, ale pokazuje, że PiS nie ma żadnej oferty dla młodych, a jedyne, co potrafi, to atakować tę grupę wyborców. Przypomnę, że w wyborach do Sejmu w 2023 roku młodzi w wieku 18-29 lat w większości poparli Koalicję Obywatelską (28,3 proc.), a PiS zajął dopiero piąte miejsce z wynikiem 14,9 proc.
— zaznacza.
Wasiewicz podkreśla, że Campus Polska Przyszłości nie jest imprezą apolityczną, tylko apartyjną. Uważa też, że nie ma w czasie tego wydarzenia agitacji politycznej.
Chciałbym doprecyzować, że impreza nigdy nie była określana jako apolityczna, lecz apartyjna, co jest istotną różnicą. Nie promuje się żadnej konkretnej partii politycznej. Na Campusie nie ma miejsca na agitację polityczną ze strony organizatorów – goście natomiast mają pełną swobodę wypowiedzi na scenie. Warto zaznaczyć, że zapraszani są przedstawicieli różnych opcji politycznych, takich jak Włodzimierz Czarzasty, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz, a w przeszłości również Zbigniew Girzyński z PiS
— przypomina.
Co na to Nitras i Szłapka?
Politycy, organizatorzy Campusu, wezwani przez polityków PiS do złożenia wyjaśnień i przeprosin, odpowiedzieli:
„Jak usłyszeliśmy, co było śpiewane, to poprosiliśmy, żeby tego nie robić” – twierdzi Sławomir Nitras, minister sportu i turystyki. - "Młodzież ma swoje prawa, jest wieczór. Każdy, kto był na dyskotece wie, jak wyglądają dyskoteki. Poprosiliśmy grzecznie, by w przyszłości zachowywać się grzeczniej" - dodał Nitras.
Warto przypomnieć, co mówił Sławomir Nitras na inauguracji Campusu:
Chcielibyśmy, żeby Campus był miejscem, gdzie ludzie umieją współpracować. Sensem polityki jest wspólne wypracowywanie rozwiązań, budowanie świata, w którym jeden szanuje drugiego, a wszyscy czują się w nim dobrze. Chcemy, żeby, jak spotkacie się w Sejmie, który jest pewnym teatrem, za rok czy kilka lat, i będziecie się sprzeczali, to żebyście się rozpoznali z Campusu i żeby ten spór przebiegał w innej atmosferze. Tego wymaga nasza wspólnota, nasza Ojczyzna. Każdy z nas jest obywatelem, ma prawa, ale Polacy muszą się z państwem identyfikować, a wielu młodych się z nim nie identyfikuje.
- Campus jest miejscem, w którym nikt nie spotka się z nienawiścią, hejtem, brakiem chęci zrozumienia – zapewniał poseł Nitras uczestników Campusu.
Na tej samej inauguracji minister Adam Szłapka mówił do uczestników:
„Campus jest po to, żebyśmy my wpływali na proces polityczny, na to jaki on będzie. Spór czy konflikt jest wpisany w demokrację. Od nas zależy, czy będzie nienawiścią czy dyskusją. Czy rozmowa będzie prostym przekazem partyjnym, czy o tym, co jest naprawdę ważne. Campus jest po to, żebysmy rozmawiali czym ma być polityka. Chcemy, żeby za 5-10-15-20 lat Campus był trwałym punktem odniesienia dla polskiej polityki i żeby wpływał na tę politykę, żeby to była polityka przez duże „P”, a nie słowem, które się wszystkim kojarzy brzydko.
Następnego dnia, przed wieczornym panelem o bezpieczeństwie, w którym uczestniczył m.in. Rafał Trzaskowski, prowadzący spotkanie zwrócił się do uczestników Campusu przypominając, że naczelną zasadą imprezy jest nieobrażanie innych ludzi.
"Pewnie widzieliście filmik, który 'lata' po internecie. Chciałem zaznaczyć, że organizatorzy bardzo stanowczo zareagowali po tej sytuacji, która miała miejsce (...) i zrobimy wszystko, żeby nigdy więcej się ona nie powtórzyła. I o to też was proszę, bo silent disco to jest wasza impreza i wasza dyskoteka, i to wy puszczacie tę muzykę, i wy ją wybieracie, ale będziemy tych zasad bardzo pilnowali" - powiedział.
Trzaskowski nic tam nie powiedział na ten temat. Dał komentarz TVP Info: "To nie obóz harcerski"
- Incydent się zdarzył, młodzi ludzie puszczają muzykę. Ponoszą ich czasami emocje, była oczywiście natychmiast reakcja organizatorów, natomiast trudno, żeby tego typu incydenty przesłaniały całe przesłanie Campusu i wszystko, co się tutaj dzieje - mówił.
- Nie zgadzam się z tym i jest we mnie bunt, żeby się poddawać temu, co się dzieje na Twitterze i poddawać się tego typu komentarzom. My tutaj ciężko pracujemy przez cały rok, pracują młode pokolenia, po to, żeby rozmawiać o przyszłości. Odbywa się tu mnóstwo bardzo ciekawych debat, natomiast to nie jest obóz harcerski, na którym coś młodym ludziom próbujemy narzucać. Oni są autentyczni i czasami mogą przekraczać granice, wtedy jasno na to reagujemy – dodał Trzaskowski.
Dodam jeszcze, że tego samego dnia po 11.00 miał miejsce na Campusie panel pt. Popkultura pogardy. Jak przerwać spiralę przemocy w życiu publicznym? z udziałem m.in. wdowy po zamordowanym prezydencie Gdańska, Magdaleny Adamowicz. A w nocy uczestnicy wrzeszczeli na silent disco "miłosne przesłanie" do ponad 7 mln wyborców PiS: "jesteście śmieciami, wypier....jcie z kraju!"
Ale oliwy do ognia dolał, jak zwykle, na swoim X „Swawolny Dyzio” – premier Donald Tusk, cytując przebój Jerzego Stuhra z Opola z okresu PRL:
„Śpiewać każdy może,
Trochę lepiej, lub trochę gorzej…
Czasami człowiek musi,
Inaczej się udusi”
— napisał na platformie X Donald Tusk.
Wpis Donalda Tuska wywołał kolejną falę oburzenia w sieci.
„Wszystko w porządku z naszym premierem?”
„ Tusk jak zwykle daje przyzwolenie na sianie nienawiści. Czy ktokolwiek z Państwa jest w stanie wyobrazić sobie co by się dziś działo w mediach gdyby analogiczna sytuacja miała miejsce za czasów naszych rządów: „Jeb… PO” przy aprobacie premiera? Nie ma żadnej symetrii między PiS-em i PO. Im bardziej chcecie być nowocześni i światowi tym bardziej słoma wychodzi Wam z butów”.
„ Wy podziwiacie Wasiewicza, ale ja już dostrzegam nową gwiazdę”
„ Patologia”
„To teraz przynajmniej zero złudzeń, kto tym hejtem steruje”.
„Pochwała mowy nienawiści”.
„Śpiewajcie sobie… wychodzi to Wam tak, jak rządzenie państwem - pełne patologii. Śpiewajcie tak dalej, to zobaczycie Pałac Prezydencki, jak świnia niebo”.
„ Patrz Pan, a kiedyś zamykano za śpiewanie na stadionach o Panu”.
„Cieszy, że premier mojego kraju, kiedy ma do wyboru odniesienie się do kolejnego rosyjskiego obiektu latającego w polskiej przestrzeni, czy też jakiejś bandy z głupimi przyśpiewkami, to wybiera to drugie. Czuję się bardzo bezpiecznie dzięki temu”.
„Nie odstaje premier poziomem od tych smarkaczy. Nie to żebym spodziewał się innej reakcji naczelnego twitterowego hejtera RP, jednak…”
„Czego innego spodziewać się po premierze hejterze jak nie kontynuacji hejtu…”
"Premier @donaldtusk miał dwa wyjścia:
przeprosić za wulgarny hejt na rzekomo apolitycznej imprezie
dać przyzwolenie na takie patologiczne zachowania, zapisując się w historii jako premier patologii i polaryzacji.
Na naszych oczach powstaje Tuskjugend”.
Jedynie europoseł Andrzej Halicki z obozu PO, poproszony o komentarz przez portal wPolityce, odciął się od wulgarnej przyśpiewki:
„To na pewno nie powinno mieć miejsca. Nitras i Szłapka powinni zareagować” – skomentował.
Jednak Halicki to wyjątek, inni politycy Koalicji8* zareagowali w stylu posła PO z Łodzi Marcina Józefaciuka, Nauczyciela Roku:
Były wiceminister sprawiedliwości, poseł Marcin Romanowski zdecydował się na złożeniu zawiadomienia o możliwości popełnienia wykroczenia przez uczestników Campus Polska Przyszłości.
W związku z bulwersującymi, wulgarnymi zachowaniami na @Campus_Polska złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia wykroczenia z art. 141 kodeksu wykroczeń
– czytamy w jego wpisie.
Do swojego wpisu Romanowski dołączył treść zawiadomienia, które przekazał komendzie policji w Olsztynie.
"Pan Mikotaj Wasiewicz co prawda usunął nagranie ze swojego konta X (@Wasiewicz_M), jednak później bronił publicznego używania i prezentowania stów nieprzyzwoitych, określając te działania jako networking i integracja uczestników”, upublicznienie tego zdarzenia motywował chęcią pokazania spontanicznej reakcji młodych ludzi, a usunięcie wpisu uzasadniał motywem uniknięcia politycznego ataku na Campus ze strony PiS.
– pisze polityk Suwerennej Polski.
Wystąpienie do sponsorów Campusu
Poseł PiS Anna Gembicka przygotuje na piśmie wystąpienie do sponsorów Campus Polska o zajęcie postawy, "która byłaby adekwatna" do tego, co wydarzyło się na imprezie Rafała Trzaskowskiego. Chodzi o 13 prywatnych firm. Pismo ma zawierać pytanie o to, czy utożsamiają się one z mową nienawiści.
Anna Gembicka podczas konferencji dodała, że "są jakieś granice", których nie wolno przekraczać. – Dlatego, chcemy zapytać sponsorów, czy oni wiedzieli o tym oraz jaki jest ich stosunek do tego, bo wiele z tych firm, które sponsorują to wydarzenie jasno w ramach swojej wizji firmy, w ramach polityki swojej firmy mówią o tym, że sprzeciwiają się mowie nienawiści. No to jak to w końcu jest? To wobec jednych można stosować mowę nienawiści, a wobec drugich nie? Mam nadzieję, że jak najszybciej dostaniemy odpowiedzi od tych podmiotów – stwierdziła.
Gembicka dodała, że za konsoletą stali wiceminister Szłapka i minister Nitras. – Pan minister Szłapka też bardzo aktywnie zachęcał do zabawy. A teraz mówią, że tak naprawdę oni tutaj za nic nie odpowiadają. Przerzucają winę na młodzież. To jest bardzo niepokojące, bo to, co oni robią, to jest po prostu taka indoktrynacja, to jest takie pranie mózgów, które oni urządzają młodym ludziom – mówiła.
Opracował Adam Socha (wykluczony z Campusu), na podstawie wPolityce, Wyborcza, PAP, DoRzeczy, PolsatNews
Skomentuj
Komentuj jako gość