Podziękowanie dla Polski za wsparcie Ukrainy, deklaracja ws. współpracy w kwestii poszukiwań i odnawiania miejsc pamięci, w kontekście zbliżającej się 80. rocznicy rzezi wołyńskiej. Podczas oficjalnej wizyty w Warszawie szef ukraińskiej Rady Najwyższej Rusłan Stefanczuk wystąpił przed Sejmem.
– Od pierwszych chwil rosyjskiej inwazji naród polski, państwo polskie twardo stali ramię w ramię z Ukrainą. Odważnie i głośno ogłosiliście całemu światu: nie ma zgody na dominację siły nad prawem i na łamanie zasad, według których wszyscy żyjemy – podkreślił ukraiński polityk, który pierwszą część swojego wystąpienia wygłosił po polsku.
– Na naszych oczach za naszą wschodnią granicą rozgrywa się najstraszniejsza tragedia od czasów II wojny światowej. Rosja napadając na Ukrainę spodziewała się, że zdobędzie Kijów w ciągu trzech dni, tymczasem walka Ukraińców z rosyjskim agresorem trwa już 463 dni, a dzielnie broni się nie tylko armia ukraińska, ale także naród ukraiński. Cały wolny świat stanął po stronie Ukrainy, bo wszyscy zdajemy sobie sprawę, że Ukraina dziś walczy nie tylko o swoje bezpieczeństwo, swoją niepodległość, ale także o bezpieczeństwo nasze i całej Europy – powiedziała Elżbieta Witek. – Dlatego Polska od pierwszych chwil, w tym również parlamentarzyści polskiego Sejmu i Senatu, bez względu na opcję polityczną uczestniczą w aktywnym udzielaniu wszechstronnej pomocy Ukrainie zarówno tutaj, w polskim Parlamencie uchwalając uchwały – a było ich 11 – dotyczące pomocy, wsparcia Ukrainy, potępienia zbrodni ludobójstwa, czy też apelu o powołanie międzynarodowego trybunału, który osądzi i ukarze sprawców tych zbrodni wojennych i zbrodni ludobójstwa – przypomniała Marszałek Sejmu.
Przewodniczący Rady Najwyższej mówił o „wielkim narodzie polskim i naszym bliskim sąsiedzie, który okazał bezwarunkową miłość wobec swego bliźniego”. – Cały świat jest pod wrażeniem nadzwyczajnego człowieczeństwa i jednoczesnej determinacji Polaków – zaznaczył Rusłan Stefanczuk. Nawiązał do słów papieża Jana Pawła II, które wypowiedział on w 2001 r. podczas wizyty w Ukrainie: „Miarą wysokiej cywilizacji nie jest jedynie postęp gospodarczy, ale przede wszystkim moralność i duchowość”. Przewodniczący przypomniał, że co trzeci Polak zaangażował się w jakiś sposób w pomoc Ukrainie. – Niski ukłon i szczera wdzięczność Tobie, drogi polski narodzie – mówił.
Rusłan Stefanczuk przypomniał, że Polska i Ukraina wielokrotnie doznawały bólu ze strony Rosji – czy to przed laty w Katyniu, Miednoje, Charkowie, czy teraz w Buczy, Borodiance, Iziumie. Jak dodał Przewodniczący, podejmowane są działania, by przywrócić imię i zapewnić godny pochówek bezimiennym ofiarom trwającej rosyjskiej agresji na Ukrainie. Zadeklarował także gotowość do współpracy z Polską w kwestii wspólnych poszukiwań i odnawiania miejsc pamięci. – Wspólnie przywrócimy z niepamięci imiona tych, którzy spoczywają w bezimiennych mogiłach zarówno w Ukrainie jak i w Polsce. Bez zakazów i bez barier. Jest to nasz wspólny moralny i chrześcijański obowiązek – powiedział przewodniczący Stefanczuk.
Szef Rady Najwyższej Ukrainy nawiązał do nadchodzącej „80. rocznicy straszliwych wydarzeń na Wołyniu”. – Rozumiemy wasz ból po stracie swoich najukochańszych. Wszystkim rodzinom i potomkom ofiar ówczesnych wydarzeń na Wołyniu składam wyrazy szczerego współczucia i wdzięczności za podtrzymywanie światłej pamięci o swoich przodkach. Pamięci, która nie wzywa do zemsty ani nienawiści, ale służy jako ostrzeżenie, że nic takiego nigdy więcej nie powtórzy się między naszymi narodami – podkreślił.
– Życie ludzkie jest równie cenne, niezależnie od narodowości, rasy, płci czy religii i z tą świadomością będziemy współpracować z wami, drodzy polscy przyjaciele, akceptując prawdę bez względu na to, jak bezwzględna może ona być. Razem musimy zdać ten niełatwy, ale wyjątkowo niezbędny egzamin, aby formuła „przebaczamy i prosimy o wybaczenie” uzyskała prawdziwy sens i praktyczny wymiar – przekonywał Rusłan Stefanczuk. – Pragnę, abyśmy zdali sobie sprawę z tego, że być może pierwszy raz historia daje naszym prezydentom, parlamentom i rządom wyjątkową szansę i odpowiedzialność, aby stać się twórcami nowej przyszłości dobrych sąsiadek: Ukrainy i Polski. Pragnę, abyśmy wspólnie napisali naszą nową historię, bez jej retuszowania albo wyrywania z niej jakichkolwiek zapisanych i przeżytych kart – powiedział szef ukraińskiego Parlamentu.
Szef Parlamentu Ukrainy ocenił, że mimo trwającej wojny, już teraz powinna rozpocząć się odbudowa Ukrainy. – Postrzegamy Polskę, jako ważną część tego dużego i ambitnego projektu. Wszyscy razem odbudujemy Ukrainę lepszą niż była – przekonywał.
Rusłan Stefanczuk wyraził pragnienie, by Polacy odczuli bezgraniczną wdzięczność wszystkich Ukraińców za wszystko, co robią dziś dla Ukrainy. Na jego prośbę zgromadzeni w Sali Posiedzeń Sejmu uczcili minutą ciszy pamięć tych, którzy oddali życie „za wolną Ukrainę, wolną Polskę i wartości, na których zbudowana jest wolna Europa”. Szef ukraińskiego Parlamentu oddał również hołd Polakom poległym na Ukrainie: Danielowi Sztyberowi, Tomaszowi Walentkowi, Januszowi Szeremecie, Krzysztofowi Tyflowi i Markowi Mastalerzowi.
Wystąpieniu przysłuchiwali się oprócz Marszałek Sejmu także: marszałek Senatu Tomasz Grodzki, premier Mateusz Morawiecki z ministrami, szef Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska oraz posłowie i senatorowie.
Wcześniej w Sejmie - w obecności marszałek Witek i przewodniczącego Stefanczuka - szef Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska i sekretarz generalny ukraińskiej Rady Najwyższej Wiaczesław Sztuczny podpisali porozumienie o współpracy między obiema kancelariami. Dokument dotyczy m.in. przekazywania wiedzy i doświadczeń w zakresie spraw europejskich i w dziedzinie integracji europejskiej, w tym np. w obszarze pracy parlamentu w procesie negocjacji, nadzoru parlamentarnego i harmonizacji ustawodawstwa ukraińskiego z dorobkiem prawnym UE.
Sejm RP, czwartek, 25 maja 2023
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Kolejna próba zaklinania rzeczywistości
Na swoim profilu na FB ks. Isakowicz skomentował wystąpienie w Sejmie Rusłana Stefanczuka:
Kolejna próba zaklinania rzeczywistości. "Straszliwe wydarzenia" to eufemizm fałszujący prawdę o LUDOBÓJSTWIE Polaków i innych narodów. Wciąż też na 🇺🇦 trwa gloryfikacja UPA i jest zakaz pochówku Ofiar. Wciąż też @AndrzejDuda i @ZelenskyyUa boją się dialogu z Rodzinami Ofiar.
Natomiast w rozmowie z szefem radia WNET Krzysztofem Skowrońskim ks. Isakowicz-Zaleski powiedział:
- Należy się cieszyć, że publicznie została przełamana zmowa milczenia wokół ludobójstwa Polaków. Pochówki pomordowanych są nadal zakazane.
- Słowa o rodzinach też są ważne ze względu na, że do tej pory z tej publicznej debaty rodziny zostały kompletnie wykluczone, również przez stronę polską, która do dzisiaj nie chce z rodzinami ofiar rozmawiać – mówi rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego.
- PAMIĘĆ I PRAWDA - tego oczekują rodziny pomordowanych - mówi ks. Isakowicz-Zaleski. - Prawda to powiedzenie, że ludobójstwo było ludobójstwem. Pamięć, to prawo do pochówku ofiar. Od 10 lat jest zakaz władz Ukrainy dokonywania eksumacji ofiar i pochówku, ten zakaz obejmuje także żołnierzy polskich.
Cała rozmowa TUTAJ
"Ból, który może został zrozumiany"
Komentarz redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" Bogusława Chraboty:
"Mówi się, że historia nikogo jeszcze nic nie nauczyła. W relacjach polsko-ukraińskich mamy jednak szansę zadać tym słowom kłam.
(...)
trzeba umieć wybaczyć, bo nie da się żyć wieczną potrzebą zemsty. Trzeba umieć wybaczać, nie zapominając. Ale wybaczenie stojące na straży pamięci wymaga podobnych intencji po stronie sprawcy. Najpiękniej we współczesnym języku polskim wypowiedzieli to polscy biskupi w słynnym liście z 1965 r.: „wybaczamy i prosimy o wybaczenie”.
Czy do takiego aktu może dojść między narodami polskim i ukraińskim? Głęboko wierzę, że tak, choć ostatnie trzy dekady nie zawsze temu sprzyjały. Po stronie ukraińskiej nie służyło temu beztroskie upamiętnianie Stepana Bandery czy Romana Szuchiewycza. Kult UPA, problemy z polskimi miejscami pamięci czy historyczny symetryzm. Przez lata nie było tam „czułego ucha” na polskie traumy, a to powodowało resentyment i nieufność nad Wisłą.
(...)
Cały komentarz TUTAJ
(opracowanie sa)
Skomentuj
Komentuj jako gość